Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Błękitnych

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice wygrał z Błękitnymi 3:1 po dość dziwnym meczu, który trzeba przy ocenie rozpatrywać przez pryzmat pierwszej i drugiej połowy. Katowiczanie przed przerwą byli dość mocno pogubieni, wielkiego pomysłu w tej grze nie było i to naprawdę był cud, że prowadzili. Po przerwie natomiast już z przyjemnością oglądaliśmy grę zespołu, była bardzo dobra, konsekwentna i udało się zdobyć trzeciego gola.

Bartosz Mrozek – 7
Obronił kilka groźnych strzałów, już na początku meczu z dystansu, potem zaraz po utracie bramki, gdy rywal wyszedł sam na sam, zapobiegł utracie szybkim wyjściem. Raz się zamieszał i nabił piłkę na przeciwnika i było gorąco. Ma charakterek, jak w sytuacji, gdy nie chciał oddać piłki przeciwnikowi przed rzutem karnym.

Kacper Michalski – 7
Pierwsza połowa dość niemrawa, z żółtą kartką i ryzykownym zachowaniem (odrzucenie piłki) mogące skutkować opuszczeniem boiska. Mimo to przeprowadził bardzo dobrą akcję skrzydłem, z dośrodkowaniem do Wrońskiego. W drugiej połowie był już bardziej widoczny, bardzo dobrze grał na skrzydle, robił te swoje zwody, grał krótką piłkę – podoba się to, że po podaniu wychodzi na pozycję. Okazuje się chyba, że Znicz to był pierwsze koty za płoty, ale na razie nie ma co popadać w samozadowolenie, tylko dalej pracować – bo ostatnio wychodzi to zawodnikowi najlepiej.

Arkadiusz Jędrych – 5,5
Ciężki mecz w defensywie tego zawodnika. W pierwszej połowie nie za bardzo sobie radził z rywalami, tracił piłki, nie odbierał. Dodatkowo sprokurował rzut karny. W drugiej było już lepiej, choć w jednej sytuacji też przegrał decydujący pojedynek. Ale Jędrych, jak to Jędrych, ustawił się jak trzeba i strzelił gola. Trzeciego w sezonie, jego obecność w polu karnym przeciwnika to zwiększona szansa bramki.

Radek Dejmek – 5,5
Taki sobie mecz piłkarza, aż tak indywidualnych błędów nie popełniał, ale przeciwnicy jednak dochodzili do sytuacji lub strzelali z dystansu. Piłkarz na razie nie prezentuje się zbyt szczególnie, ale grunt, żeby nie robił kiksów. Tym razem w tym temacie nie było tragedii.

Grzegorz Rogala – 6
Zawodnik ciągle z jakimś wydaje się ukrytym potencjałem, który na razie nie potrafi się ujawnić. Ma momenty. Jak w pierwszej połowie, gdy bardzo dobrze uderzył z dystansu, ale bramkarz obronił. Miał też stuprocentową sytuację w drugiej części gry, ale nie udało się trafić na swoim byłym stadionie.

Łukasz Wroński – 3
Na razie bardzo słabo. Kolejny mecz, w którym zawodnik ma znakomitą sytuację i kiksuje, nie trafia czysto w piłkę, uderza, jakby nie jadł śniadania. A może to kwestia potrzeby pójścia do okulisty? Nie może być tak, że co mecz dostaje piłkę na 8-10 metrze i nie potrafi w nią dobrze kopnąć. Kontuzjowany, dwa razy leżał na boisku, zmieniony przed przerwą.

Michał Gałecki – 6,5
W drugiej połowie lepsza robota w defensywie niż w pierwszej, ale to piłkarz właśnie od czarnej roboty, często niewidoczny w poczynaniach. Ale asystę udało mu się zaliczyć, bardzo dobre zgranie na długi słupek na głowę Jędrycha.

Jakub Habusta – 6
Poprawny mecz zawodnika, ale bez błysku. No może poza jednym, czyli podaniem do Rumina w pierwszej połowie, po którym był rzut karny. Wymagamy od zawodnika nieco więcej, ale też nie było źle.

Adrian Błąd – 7
Zdecydowanie lepiej pod względem koncentracji niż w meczu z Bytovią. Chociaż de facto rozkręcił się w drugiej połowie, na czele z bardzo dobrym minięciem przeciwnika, a potem asystą do Kompanickiego. W ogóle zawodnik miał sporo szczęścia, zarówno przy karnym, jak i mijaniu przeciwnika, które ostatecznie wyszło bardzo efektownie. No ale bilans to gol, asysta i asysta drugiego stopnia. Więc efekt ponad miarę.

Szymon Kiebzak – 6,5
Również duży potencjał piłkarza, gdyby jeszcze miał szersze spojrzenie. Dwa razy było tak w drugiej połowie, że gdyby lepiej się przyjrzał, mógłby wyprowadzić partnera sam na sam. W trzeciej próbie to zrobił, ale Rogala nie wykorzystał sytuacji. Mimo wszystko ta gra jest optymistyczna.

Daniel Rumin – 5
Wywalczył rzut karny i to jest na jego plus, ale poza tym nie pokazał nic wielkiego. W Wejherowie chwailiśmy go za pracę z środku boiska, w Stargardzie tego nie było. Bardzo przeciętnie.

Arkadiusz Woźniak (grał od 41. minuty) – 5
Lepiej niż z Bytovią, w miarę poprawnie. Ale jakiegoś większego udziału w udanych akcjach ofensywnych nie miał.

Mateusz Kompanicki (grał od 62. minuty) – niesklas.
Wszedł i szybko strzelił gola. Mógł mieć też asystę przy golu Gyrchtolika, ale był spalony. Aktywny, widoczny. Bardzo dobra zmiana.

Patryk Grychtolik (grał od 82. minuty) – niesklas.
Ładna podcinka i bramka… niestety ze spalonego. Czy był? Powtórka tego nie wyjaśnia jednoznacznie. Ale pokazał się dobrze.

Zbigniew Wojciechowski (grał od 86. minuty) – niesklas.
Wszedł na kilka minut i popracował na skrzydle.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    roberto

    18 sierpnia 2019 at 13:42

    Nie rozumiem 7 dla Błąda!!!!za same niecelne podania powinna być obniżoną ocena,karny ledwo ledwo,dośrodkowania to jakieś nieporozumienie piłka leci wieczność! Jak dla mnie bardzo słaby występ tego zawodnika naciągane max to dla mnie 5 pkt.

  2. Avatar photo

    Shellu

    18 sierpnia 2019 at 14:46

    Trzy bramki zrobił.

  3. Avatar photo

    alzek

    18 sierpnia 2019 at 14:49

    Sądząc po tych skrótach to najlepsze co pokazał Błąd w tym meczu to miało miejsce z lewej strony boiska a nie ze środka. Dlatego to jest głupota na siłę pchać go na środek! Traci na tym dtmruzyna i zawodnik!

  4. Avatar photo

    Mecza

    18 sierpnia 2019 at 16:18

    Błąd jest najbardziej efektywny gdy jest jest nagonka na niego. Tak jakoś dziwnie to wychodzi. Jak Shellu pominął go w prognozowanym składzie pomyślałem aha, wyjdzie i coś ukłuje.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga