Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Chrobrym

Avatar photo

Opublikowany

dnia

To nie był wybitny mecz GieKSy, ale też nie można powiedzieć, by był jakiś bardzo słaby. Owszem – słaba była pierwsza połowa, podczas której Chrobry przeważał, ale po przerwie katowiczanie raczej kontrolowali sytuację i strzelili dwie bramki. Generalnie dobrze spisała się defensywa, gorzej było z zawodnikami ofensywnymi, ale skoro strzelili dwie bramki, to nie ma się co czepiać. Niestety rezerwowi (oprócz Goncerza) pokazali, że… nie mamy rezerw.

Rafał Dobroliński – 5,5
Bramkarz bardzo nieoczekiwanie wystąpił w tym meczu. To spotkanie w jego wykonaniu należałoby podzielić na dwie części. Pierwsza połowa to spora nerwowość bramkarza, zdarzało mu się minąć z piłką, wypuścić ją, czy interweniować w środek pola karnego. Dużo szczęścia miał golkiper, że nie padła bramka. W drugiej połowie było już dużo lepiej i była to pewna gra plus 2-3 kluczowe interwencje. Ostatecznie mecz trzeba ocenić w miarę pozytywnie, ale za pierwszą połowę – do zachwytów daleko. Szkoda utraty bramki w samej końcówce, ale Rafał nie ponosi za nią winy.

Adrian Frańczak – 5
Lepsze momenty przeplatał gorszymi, ale stanowczo za dużo dawał pograć rywalom na swojej stronie w pierwszej połowie. Co prawda większych kiksów nie popełnił, ale raz się „obciął” gdy interweniował „na raz”, a rywal popędził bokiem boiska. W drugiej połowie było już nieco lepiej, ale ogólnie – przeciętnie. W końcówce trochę się podpalił i popędził do przodu do kontry zapominając o zabezpieczeniu swojej bramki – w rezultacie padł gol dla rywala, nawet mimo sprintu z powrotem w szesnastkę zawodnika.

Mateusz Kamiński – 7
Bardzo dobra postawa obrońcy, który interweniował pewnie i skutecznie. Między innymi dzięki jego grze rywale mieli problem z przedostaniem się pod bramkę. Znów był bliski zdobycia gola po stałym fragmencie, ale minimalnie chybił.

Adrian Jurkowski – 7
Także i w tym przypadku nie ma co się przyczepić do zawodnika. Poprawny, dobry mecz, bez większych błędów. Na plus.

Rafał Pietrzak – 7,5
Tym razem jako obrońca, ale dał najwięcej… w ofensywie. Najpierw kapitalna asysta – petarda do Alana Czerwińskiego, który tylko dołożył nogę, potem fantastyczny strzał z rzutu wolnego. W samej grze był aktywny i próbował się udzielać z przodu. W defensywie było poprawnie, ale zdarzały się pewne błędy, które rywal mógł wykorzystać. Pietrzak w tej rundzie jest jednak najlepszym zawodnikiem GieKSy i jedynie z konieczności powinien grać na obronie. Jego pozycja to lewa pomoc.

Alan Czerwiński – 7
Pomocnik był aktywny i waleczny. Brakuje czasem ryzyka i zagrania lewą nogą, co powoduje wycofywanie piłki. Widać było jednak chęć gry do przodu i przeprowadził kilka ciekawych akcji. Oczywiście wisienką na torcie jest druga bramka w barwach GKS, bardzo dobrze się ustawił na zamknięcie akcji i wykończenie. Dodajmy też, że w pierwszej połowie uratował zespół przed utratą bramki, wybijając piłkę z linii bramkowej. Plus!

Kamil Cholerzyński – 4,5
Zawodnik grał w środku pola i wyglądało to bardzo, bardzo przeciętnie. Nie można powiedzieć, żeby popełniał kiksy, ale jego gra jako defensywnego pomocnika nie była po prostu skuteczna, bo Chrobry dość łatwo pogrywał sobie w środku naszej połowy. To nie ten poziom, niestety…

Povilas Leimonas – 5,5
Niezły występ Litwina, kilkukrotnie dobrze asekurował kolegów, nie tylko w środku boiska, ale i na skrzydle. Spisuje się dużo pewniej niż na początku rundy. W drugiej połowie Chrobry nie za bardzo mógł sobie pograć, co wynikało z gry Povilasa, ale też z braku umiejętności zawodników gospodarzy.

Kamil Bętkowski – 4
Grał w pierwszej połowie i miał rozgrywać. Po pierwsze jednak GKS głównie odpierał ataki rywali, po drugie – gdy zawodnik miał już piłkę przy nodze – nie potrafił nic z nią sensownego zrobić. Słaby mecz i nic dziwnego, że trener po przerwie spróbował czegoś innego.

Krzysztof Wołkowicz – 5
Przeciętny mecz zawodnika, nie można powiedzieć, żeby dał coś specjalnego naszej drużynie. Ataki były dość chaotyczne, nieefektywne. Ogólnie bezbarwne spotkanie. Jeden dobry moment, to dobre podanie do Pietrzaka przy sytuacji bramkowej.

Przemysław Pitry – 5,5
Zawodnik ustawiony z przodu, zagrał przeciętne zawody. Widać było momentami walkę i to mogło się podobać, kilka akcji nawet nieźle udało się rozprowadzić. Mocno sponiewierany przez rywali, za każdym razem jednak podnosił się i grał dalej. Brawo za walkę.

Grzegorz Goncerz (grał od 46. minuty) – 6,5
Wszedł na boisko po przerwie i dużo dał zespołowi przede wszystkim w kwestii mentalnej, dał sygnał do walki. Bramki nie strzelił i groźnych sytuacji też nie miał, ale w kilku akcjach przy rozegraniu piłki pokazał się z dobrej strony.

Aleksander Januszkiewicz (grał od 72. minuty) – niesklas.
Tradycyjny Alex. Los daje mu możliwość, żeby mógł wykorzystać swoją szybkość, ale co z tego? Raz dobrze ustawił się na linii środkowej (aby uniknąć spalonego), po czym ruszył do piłki mając przewagę nad rywalami. Prowadził jednak futbolówkę tak koślawo, że przeciwnik go dogonił, a dodatkowo Olek sobie ją zagrał mocno do boku i był tylko rzut rożny. Raz dał się sfaulować w pobliżu pola karnego.

Piotr Ceglarz (grał od 81. minuty) – niesklas.
Jeżeli zawodnik dostał szansę, to powinien zrobić wszystko, aby ją wykorzystać. Tymczasem pobawił się w piętkę w pobliżu pola karnego i prawie padła bramka dla rywala. W ostatniej akcji meczu frajersko stracił piłkę przy wyprowadzaniu jej i w efekcie Chrobry strzelił gola. Za dużo jak na 10 minut… Fatalna zmiana.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Piotr 1

    4 maja 2015 at 09:34

    nie zamknęły cię kolego za te zakłamane noty . Wycofaj się z ocen , bo wypaczasz całkowicie obraz meczu.

  2. Avatar photo

    Anty GRZYB

    4 maja 2015 at 09:42

    Moim zdaniem Pitry znowu dostal za dozo punktow. nie czepiam sie reszty JA I TAK W TO ZWYCIESTWO NIE WIERZYLEM I PISALEM O TY NA TYM FORUM W KOMETARZACH . Bramka Czerwinskiego czy on strzelil czy sie od niego odbila ta pilka? Bomba Pietrzaka ok super fajna bramka. Moim zdaniem mecz pokazal jaka roznice robi to czy Goncerz jest na boisku czy go nie ma. Pierwsza polowa slabizna totalna z argumentem trenera ze czekalismy na swoja okazje CO MY KURWA Z BARCELONA GRALISMY CZY Z SPATKOWICZEM/? druga polowa wchodzi Goncerz gra zaczyna sie ukladac szkoda tylko ze trener nie zostawil Bedkowskiego a nie sciagnol Pitrego byla by to zmiana efektowniejsz i korzystniejsza PITRY ZUS CIE SZUKA ZA ZJEBANY KOLEJNY SEZON

  3. Avatar photo

    Gerard

    4 maja 2015 at 10:42

    Trzeba znaleźć BRAMKARZA. To co mamy to drewno i to z sękami. Nota 5,5 jest zdecydowanie zawyżona, facet zachowywał się jakby piłka parzyła i zamiast łapać odbijał

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga