Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Dolcanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice po bardzo dobrym meczu wygrał z Dolcanem Ząbki 2:0. Bardzo dobrze spisywali się praktycznie wszyscy nasi zawodnicy. Z przyjemnością ocenia się zespół tak grający.

Mateusz Kuchta – 6,5
Po pierwsze znów miał duże wsparcie od obrońców. A on sam wspierał ich spokojem. Drugi mecz z rzędu na zero z tyłu. W zasadzie bezbłędnie.

Alan Czerwiński – 7,5
Powrót do wysokiej formy. Pewna gra w defensywie, a także udzielał się na skrzydle. Ale robił to tak, że pokazywał się na wolnej pozycji, imponował szybkością i nie grał na pałę, tylko szukał sensownych rozwiązań. jak dwie proby dogrywania do Goncerza, z czego druga to była prawdziwa patelnia, po ktorej Gonzo strzelil do pustej bramki. Ale i Alan tę akcję świetnie wyprowadził.

Mateusz Kamiński – 7
Dobra pewna gra stopera, nie pozwolił rywalom na zbyt wiele. Kolejny – po Chojnicach – dobry mecz. Bliski strzelenia gola, gdy uderzał… nietypowo, bo nogą.

Oliver Prażnovsky – 6,5
Również dobry mecz stopera, spokojny. Błędów większych nie popełnił, ale w tym meczu chyba odrobinkę lepszy był Kamyk.

Adrian Frańczak – 6,5
Zawodnik bardzo dobrze zastępuje Rafała Pietrzaka. Nie gra może jakoś super, ale dość pewnie. Naprawdę można się zastanowić nad manewrem Frańczaka w obronie, a Pietrzaka w pomocy – oczywiście nie zapominamy o Wołkowiczu.

Maciej Bębenek – 7
Kontynuacja wysokiej formy. Duży udział przy drugim golu, kiedy klepką oddał piłkę Czerwińskiemu. Szkoda niewykorzystanej sytuacji w pierwsej połowie, kiedy świetnie nawinął obrońcę. Widać szybkość i coraz większą pewność zawodnika.

Povilas Leimonas – 6,5
W pierwszej połowie bardziej aktywny w ofensywie, w drugiej skupił się już na bronieniu. Dobry występ Litwina. Mógł strzelić gola, gdy uderzał z 16 metrów, ale wysoko nad poprzeczką.

Łukasz Pielorz – 7
Doświadczenie zawodnika było bardzo widoczne. Sporo interwencji w defensywie i czytania gry. Czyli swoje zadania spełnił bardzo dobrze. Świetny wślizg zapoczątkował kontrę, po której padła druga bramka.

Bartosz Iwan – 6
Trochę więcej spodziewamy się po Bartku, znów to skrzydła rządziły, a nie środek. Ale też nie było bardzo źle – średnio.

Krzysztof Wołkowicz – 6,5
Może się podobać gra tego zawodnika w dwóch ostatnich meczach. Gra tak, jakby bardziej wierzył w swoje możliwości. Wiele razy go krytykowaliśmy, ostatnio – także dzięki niemu – możemy powiedzieć, że skrzydła GieKSy odżyły.

Grzegorz Goncerz – 8
Dużo lepsza postawa niż w poprzednich meczach. Walczył, wywierał pressing. W końcu miał sytuację i przede wszystkim zdobył dwa gole. O ile drugi to była formalność, to pierwszy wypracował i wykończył kapitalnie. Szkoda jednego kiksu po podaniu Czerwińskiego. Ale znów się sprawdziło, że jak Gonzo strzela – to zazwyczaj więcej niż jedną bramkę.

Wojciech Trochim (grał od 69. minuty) – niesklas.
Zaraz po wejściu na boisku miał dobrą okazję, ale bramkarz wybił piłkę na róg. Gry nie zepsuł i to jest na plus.

Filip Burkhardt (grał od 76. minuty) – niesklas.
Wszedł na boisko nie do końca wiadomo na jaką pozycję. Strzał z dystansu w kierunku pustej bramki, gdy Kryczka leżał kontuzjowany.

Paweł Szołtys (grał od 88. minuty) – niesklas.
Wszedł w samej końcówce i gdyby raz dostał dobre podanie, mógłby coś z tego zrobić.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga