Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Jastrzębiu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice można powiedzieć „zatoczył koło” i wrócił do pierwszego pojedynku z Podbeskidziem, grając równie żenująco. Przegrywamy czwarte spotkanie w siódmej kolejce, ale o ile niektóre poprzednie mecze były naprawdę dobre, to wczoraj zęby bolały, a serce krwawiło, patrząc na to beznadziejne spotkanie.

Mariusz Pawełek – 5
To nie był wybitny mecz zawodnika. Przy jednym strzale Adamka z dystansu wypluł piłkę i na dobrą sprawę przy dobitce powinien być gol. Tym razem nic wielkiego nie wybronił. Irytują bezsensowne wykopy nogą na stratę. Ta gra jest kompletnie nielogiczna, bo raz na sto jest z tego jakaś korzyść.

Wojciech Lisowski – 5
Aż tak tragicznie, jak w Częstochowie nie było. Średni mecz, taki mocno pogrążony w przeciętności. Tak na 10-11 miejsce w pierwszoligowej tabeli.

Mateusz Kamiński – 4
W Częstochowie dziecinnie ograny przy golu, z Jastrzębiem w pierwszej połowie fatalne zachowanie w swoim polu karnym i sprokurowanie setki dla rywala. Ponadto niezbyt pewny. Zaczyna się…

Jakub Wawrzyniak – 5
Debiutant. Niby grał poprawnie, ale przy golu pasywny, przy kolejnej bardzo dobrej sytuacji rywali odpuścił rywala, który prawie strzelił gola. Sam mówi, że potrzebuje jeszcze kilku tygodni, by z sensem wejść do gry. Ale trener wystawia go bez sensu.

Wojciech Słomka – 2
Uosobienie tego, co najgorsze w ostatnich latach w defensywie GieKSy. Przy golu myślał chyba o bramce na Chrobrym w poprzednim sezonie, bo gdy uśmiechnięty rywal strzelał gola, Wojciech dopiero zorientował się, że trzeba gonić. W drugiej połowie po długiej piłce przeciwników również dziecinnie ograny przez Aliego. Słabizna. Poziom Pogoni Siedlce. Ławki.

David Anon – 2
Po półgodzinnym meczu w Częstochowie wydawało się, że Hiszpan nie przekonał trenera. Tymczasem ku zaskoczeniu wszystkich zawodnik pojawił się w pierwszym składzie. Zagrał słabo, bardzo słabo, beznadziejnie. Nie dał kompletnie nic zespołowi.

Bartłomiej Poczobut – 4,5
Słabiutko. Po powrocie do składu myśleliśmy, że nasz środek się wzmocni. Niestety. Przy akcji bramkowej dał się ograć, ogólnie był jakiś taki niewyraźny. Ciekawe, czy kiedyś uderzy na bramkę? Miał niezłą ku temu sytuację, to zagrał w gąszcz nóg.

Adrian Łyszczarz – 4
Zawodnik albo uwierzył, że ma bajeczną technikę, albo jest niechlujny, albo się spalił. Jego podania do najbliższego były niedokładne, za lekkie, takie właśnie niechlujne. Kolejny, który się zderzył z pierwszą ligą. Na pewno ma umiejętności, niech ten mecz będzie dla niego nauką.

Grzegorz Piesio – 5
Słaby mecz. Tym razem nie było otwierających podań czy strzału, który dałby nadzieję na gola. Dostosował się do reszty. Apogeum był strzał 20 metrów nad bramką.

Adrian Błąd – 3
Nie dało się na to patrzeć. Nie można zawodnikowi odmówić ambicji, zaangażowania, chęci, ale on jest po prostu słaby i czas chyba porzucić jakąś myśl, że da nam jakość piłkarską. Od kwietnia jego dobre mecze można naprawdę policzyć na palcach jednej ręki i to ograniczając się do kciuka i może palca wskazującego. To jest zawodnik, który jednym lub dwoma efektownymi zagraniami maskuje swoją ogólną nieporadność. Tak było w przypadku pięknego strzału z dystansu, choć jednak niecelnego. Poza tym spierniczył prawie wszystko, co miał.

Arkadiusz Woźniak – 4
Słaby i nieefektywny. Jedna dobra centra do Rumina, który trafił w poprzeczkę. Poza tym taki Kędziora z pierwszych meczów w GieKSie.

Daniel Rumin (grał od 46. minuty) – 4
Wspomniany strzał w poprzeczkę i poza tym wielkie nic.

Dominik Bronisławski (grał od 46. minuty) – 4
Coś tam minimalnie próbował, gdzieś tam było widać chęci czy zalążki akcji. Ale to zdecydowanie za mało. Efektów nie było żadnych.

Kacper Tabiś (grał od 80. minuty) – niesklas.
Jako jedyny próbował rozruszać zespół. Dość aktywny. Ale grał za krótko, żeby coś więcej zdziałać.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


29 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

29 komentarzy

  1. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 08:27

    Czekam na farmazony Meczy i Irishmana… Ale Gieksa się ośmiesza, ale nadal winnych nikt nie rozlicza!

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 11:27

      Ja swoje farmazony wypisałem po wypowiedziami trenerów. Pozdrawiam.

  2. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 08:43

    A PanGoroli też mi napisze, żebym nie wylewał żalów, 10 lat to za mało żeby ZROZUMIEĆ co się tutaj dzieje! Były zmiany trenera, składu a my nadal dno. Kiedy zaczniecie pisać na Krupę i jego klakiera zwanego prezesem? Toż to oni sponsorują ten bajzel.

    • Avatar photo

      coco

      26 sierpnia 2018 at 09:04

      Podpisuje się pod tym
      Obiema rękami
      Fachowy,prawdziwy
      Komentarz☹

  3. Avatar photo

    Marcin C.

    26 sierpnia 2018 at 09:15

    Nie jestem blisko drużyny-wiadomo, ale widząc poprzednie mecze u siebie, bardzo się dziwię wyborom trenera. Przypomina się zeszły sezon i mecz z ruchem u siebie: „zagrało za mało wojowników”.

  4. Avatar photo

    Marcin C.

    26 sierpnia 2018 at 09:24

    Tak z innej beczki. Na takie mecze się czeka. Prawie pełny Blaszok, fajna oprawa, doping, kibice gości. Generalnie o to chodzi. Pytanie tylko, gdzie są ci wszyscy kibice, jak gramy z Wigrami i tego typu ekipami? Mecz rzecz święta, ale jak widać, tylko co któryś. No i spina, po której polecą kary. Wojewoda ma argumenty. Wielu powie i ch… mu d. A na tym traci klub i kibice. Nie lepiej wysłać kozakom zaproszenie?

  5. Avatar photo

    q2

    26 sierpnia 2018 at 10:43

    @Artur ja swego czasu (3 sezony temu) pisałem, że nie będzie Esa w Katowicach. Była grupka naiwnych kibiców, co pisała mocno atakując, że tacy jak ja srają do swojego gniazda:))) Wmawiali mi oraz innym kibicom, że potrzebujemy czasu, nowy trener, trzeba się zgrać itd itp. Do tego nawet był zakład o piwko w Jugolu z Irishmanem, który przegrał. I co z tego wynikło? My co sezon mamy dzień świstaka a naiwność jaka była wśród wielu kibiców, nadal pozostała. Najdziwniejsze jest to, że budzą się ze snu na koniec sezonu zdziwieni, że znowu nic nie wyszło, przeklinając rzeczywistość i wszystkich dookoła. Jakby wcześniej nie było tylu sygnałów, które jasno wskazywały, że to się nie uda. Finalnie zamiast dojść do jakiegoś wniosku, brną dalej w zakłamaniu i naiwności, którą mylą z miłością do klubu.
    ps Irishmana nie czytam, powoli przekonuje się do tego aby porzucić słuchanie podcastu. Prowadzący nie mają wspólnego zdania, zmieniając je co tydzień. Brak spójności w formułowaniu wymagań względem tego, czego oczekują kibice, nadmiar ględzenia, chaos programowy i przypadek. Jednym słowem godzina stracona.

  6. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 10:45

    artur zgadzam sie ta dwojka to wybitne naiwniaki i specjalisci od farmazonow. Moga sobie z cyganem i janickim podac reke bo to takie same pierdoly

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 11:44

      A ty co masz do powiedzenie sensownego? Ok nie zgadzasz się ale napisz jaką masz opinie a nie tylko przypieprzanie się o dziwo do mnie a nie do trener, piłkarzy itd.

  7. Avatar photo

    maxiu

    26 sierpnia 2018 at 11:05

    Panowie co z tym klubem jest nie tak!! Zawodnicy w swoich klubach graja superowo ,ale po przyjsciu do GieKSy tracą po paru meczach wszystkie swoje walory i zapominają jak się kopie piłkę(Frańczak,Mandrysz Błąd,Poczobut itp) nawet trenerzy gasna jak swieca na wietrze!!! Trenerzy w pierwszych meczach lataja przy lini jak oszaleli pokrzykuja dystykuluja dryguja podpowiadają (Mandrysz,Paszulewicz,Brzęczek)potem Mandrysz,Brzęczek nawet z budy nie wychodzą a Paszulewicz stoi jak słup soli.Kurwa KTO albo CO ich tak gasi?????

  8. Avatar photo

    wwwww

    26 sierpnia 2018 at 11:56

    Elegancko 🙂

  9. Avatar photo

    dozi

    26 sierpnia 2018 at 11:59

    Raków grał dużo ciekawiej ale tam przynajmniej próbowali na tle lepszego rywala. Tutaj żenada. W pierwszej połowie olewka w drugiej brak jakiegokolwiek pojęcia.

  10. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 12:00

    Jak wpłynąć na tych co mają dojście do zarządu i na tych co prowadzą tę stronę ażeby postawić ultimatum tej bandzie? Przecież to jawnie widać, że nie wina piłkarzy, trenerów tylko tych u góry!

  11. Avatar photo

    pablo eskobar

    26 sierpnia 2018 at 12:01

    masakra jedynie tak mozna to ujac gramy kolejny mecz derbowy a kopacze maja to w dupie chodzone po boisku zero walki dalej im dziekujcie po meczu

  12. Avatar photo

    artur

    26 sierpnia 2018 at 12:08

    Jeszcze jedno małe wstydliwe przypomnienie. Jastrzębie z nami wchodziło do 1 ligi dekade temu, potem po kilku sezonach spadło, teraz wraca i daje nam łomot. Wydawałoby się, że taki wieczny 1-ligowiec ma doświadczenie i powinien poskromić beniaminka. Ale nie GieKSa, tej marki nikt się nie boi. Zastanawia mnie jak prezydent takiego miasta może spać spokojnie gdy Katowice są pośmiewiskiem? Gdyby im zależało na prestiżu to zamiast fotografować się na Rakowie wolałbym postawić warunek i zrobić wszystko w swej kadencji aby Gieksa wróciła na salony!

  13. Avatar photo

    telman

    26 sierpnia 2018 at 12:28

    W przeciwieństwie do meczu z Częstochowy, gdzie nie nie wiem czym można było wygrać tutaj mieliśmy swoje przewagi.

    Jastrzębie szybsze, gra na jeden, ciekawe akcje w ataku ale my opanowaliśmy środek, lepsi kondycyjnie, silniejsi. Dużo okazji do strzału, całkowita przewaga w drugiej połowie i co … G….. Znowu jedziecie w redakcji po Ruminie który wniósł więcej niż cała pozostały atak.. (czyli prawie nic ale to i tak więcej..). Chcieliście Woźniaka to macie- przegrał wszystkie pojedynki biegowe nawet jak był 40% bliżej piłki (może ma zatwardzenie?), nawet shitsalt się dziwił. Swoją drogą nie ma jak obiektywny komentarz z Polsatu- piewcy jastrzębia bo zrobiło 5 akcji kopiąc do przodu a nie w bok. a jak GKS jechał z nimi w drugiej to cicho… słuchać się na da..

  14. Avatar photo

    Fjodor

    26 sierpnia 2018 at 12:32

    @ WAWRZYNIAK – co ty kurwa robiłeś przy bramce?? czy skupiłeś się na tym, by nie przewrócić się o kolegę z drużyny?? czy kurwa znasz coś takiego jak ASEKURACJA?? wystarczyło 3 kroki w kierunku atakującego, którego jedyną możliwością po zejściu do linii końcowej było zagranie piłki i bramki zapewne by nie było. czy to coś WIELKIEGO??
    @ BŁĄD – myślisz trochę?? jeśli nawet 1/100 twoich strzałów to będzie bramka to daj sobie z nimi spokój!! o czym kurwa myślałeś przy strzale z zerowego kąta w drugiej połowie (po którym piłka wyleciała na aut), o czym myślałeś w jednej z ostatnich akcji gdy po prawej stronie biegło dwóch mało pilnowanych zawodników a ty strzelasz z 30 metra??
    @ ANON – kto go zatrudniał??
    @ KAMIŃSKI – byłeś na tym meczu w ogóle??
    @ PASZULEWICZ – czy ty tego nie widzisz?? czy tylko kręcisz głową i masz pretensje do arbitrów zamiast 'chwycić za jaja’ swoich zawodników ??

  15. Avatar photo

    Lucky13

    26 sierpnia 2018 at 13:03

    Co to wgl za oceny? Lyszczarz, który zagrał fatalny mecz dostaje 4?? Kto te oceny wystawia? Wy się wgl chyba nie znacie na piłce nożnej. Wawrzyniak zawinił przy Bramce a wypiszecie Słomka, który odziwo zagrał dobre spotkanie. Oceny to śmiech na sali.

  16. Avatar photo

    kibic

    26 sierpnia 2018 at 13:11

    Jestem bardzo rozczarowany grą i przygotowaniem motorycznym, pierwsza połowa ukazała, że uczyniono poważne błędy podczas przygotowań, serce krwawiło gdy każdy zawodnik rywala szybkościowo przewyższał zawodników Gieksy.
    Wiem jako były zawodnik, że można te cechy poprawić, pytam dlaczego tego nie uczyniono?
    Czy będzie lepiej?

  17. Avatar photo

    kasia

    26 sierpnia 2018 at 13:24

    Mecza od dawien dawna pisałam tylko pod innym nickiem ze wszystko zaczyna sie od Prezesa. Kiepski prezes to potem kiepski trener a potem kiepscy zawodnicy i zero dyscypliny pracy. Przypomnij sobie jakie brednie wypisywałes. Nie bede sie powtarzac choc zdanie moje jest takie samo. Przyczyna lezy na gorze a nie na dole.Ktos tych trenerow zatrudnial i zawodnikow tez.

    • Avatar photo

      Mecza

      26 sierpnia 2018 at 14:46

      Ja nie wiem już co o tym sądzić. Sportowo zamiast iść do przodu z każdym tygodniem , cofamy się. Prezes nie ukrywa że się nie zna na piłce dlatego pionem sportowym zarządza Bartnik (Ok pewnie go on zatrudnił) Też się nie chcę powtarzać ale żałuję zwolnienia Mandrysza przez Bartnika. Wcześniej zaś ułom Motała nam rezerwy rozwiązał.

  18. Avatar photo

    Dziadek

    26 sierpnia 2018 at 13:38

    Może B1 stoi na jakiejś żyle wodnej, która powoduje że zawodnicy przestają grać, trenerzy się gubią, a prezesi są jak dzieci we mgle he he.
    A może Dziura faktycznie klątwę rzucił i trzeba egzorcystę sprowadzić aby wygnał demona 1 ligi z Katowic he he.

  19. Avatar photo

    Fjodor

    26 sierpnia 2018 at 14:26

    @ telman
    jakie dopalacze brałeś??
    'my opanowaliśmy środek, lepsi kondycyjnie, silniejsi’ – może jeszcze szybsi, skuteczniejsi, zwrotniejsi??
    'a jak GKS jechał z nimi w drugiej to cicho’ – który GKS, albo widziałeś inny mecz?? poza przypadkową poprzeczką były jakieś akcje?? czy jazdą nazywasz bezsensowne wciepy na jedynego zawodnika w polu karnym i to jeszcze zazwyczaj 10 metrów obok niego??
    Gdyby Jastrzębie wygrały 3 lub 4 to nikt nie miałby pretensji

  20. Avatar photo

    Bajdek

    26 sierpnia 2018 at 15:24

    Przecież te oceny to totalne kpiny. W drugiej połowie lewa flanka ewidentnie aktywniejsza. Akcje ciagle przechodziły przez słomkę piesia i błąda.. prawa w tym meczu nic nie pokazała i była w ogóle nie aktywna. Bramka też po błędzie zawodników z prawej strony.. ktoś kto wystawiał te oceny był chyba totalnie na innym meczu. Prawda taka, że kolejne derby w pi***, ale bądźmy obiektywni w tym co widzimy.. bo oceny dla Słomki, Błąda za ten mecz są za niskie, a dla Łyszczarza, Lisowskiego czy Wawrzyniaka za wysokie..

    W Chojnicach Tylko zwycięstwo!!!

  21. Avatar photo

    Jasny Pieron

    26 sierpnia 2018 at 15:27

    Porażka na boisku i na trybunach, Jastrzebie w drugiej polowie bardziej slyszane, na boisku mogli wygrac 3-0.
    Słabe to wszystko..
    cytat z trybuny – „co to za piechty …”
    wierny po porażce 🙂

  22. Avatar photo

    Adam

    26 sierpnia 2018 at 20:27

    do jasny pieron tys byl chyba na innym szpilu albo jestes z jastrzebia ,przez wiekszcsc czesc 2 polowy byli ubrani w pelerynki i nic innego nie robli jak trzymali flagi nad glowami,w pierwszej polowie kilka razy slyszalni w drugiej rownierz kilka razy ukazali swa obecnosc…ale niezgodze sie z toba ze byli lepsi skoro przez 25 min stali bez ruchu trzymajac flagi nad glowami..pozdro

  23. Avatar photo

    Jasny Pieron

    26 sierpnia 2018 at 21:32

    @Adam
    nie no OK, doping byl ok ale byly momenty ze siedzac na 2 na glownej slyszalem jaszczembiokow, ktorzy kilka razy byli dobrze slyszalni.
    na blaszoku brakowało jakies duzej sektorówki, spodziewałem sie lepszej oprawy jak na derby przystało a tu oprawy brakowało poza machajkami (ktore sa fajne choc były braki)
    także mysle ze goscie moga czuc sie zadowoleni z wyjazdu a ja znowu rozczarowany ze „spektaklu” przy Bukowej.
    pozdrawiam

  24. Avatar photo

    kuba

    26 sierpnia 2018 at 22:37

    ludzie czy wy tego nie widzicie nikt nas w extra szajsie niechce i dobrze poco pchac sie do zenady i bagna tylko prosze to jawnie panie janicki powiedziec a pilkarze i trener tez maja swoje za uszami nawet nie wiecie co do nas znaczy gks i tyle ostatni raz bylem na meczu z 10 lat temu i nie zaluje tylko ciagle qrwa mam nadzieje i po co po huuuuuuuuu……..j normalny kibic dobranoc ps. panie paszulewicz wiesz gdzie jestes ???????????? chyba nie i dlugo dlugo nie bedziesz wiedzial co to bukowa gks katowice dobranoc

  25. Avatar photo

    olo

    28 sierpnia 2018 at 15:39

    Trzeba ksiedza i oprawic egzorcyzm bo tu chyba jakis urok jest rzucony

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Panie! Do ligi jest siedem dni!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sezon – proszę państwa – za pasem. W zasadzie można powiedzieć, że „polskie granie” już się rozpoczęło – czwartkowym meczem Legii z Aktobe. Za chwilę Superpuchar, a za tydzień wraca ekstraklasa. Szybko zleciało. Dla nas zacznie się podobno „najtrudniejszy sezon dla beniaminka”, czyli drugi sezon. Choć beniaminkiem już nie jesteśmy, tylko pełnoprawnym ligowcem. No – może prawie pełnoprawnym, zobaczymy, jak te rozgrywki się potoczą i czy GieKSa zaliczy sezon zbliżony do poprzedniego, a jak wiemy, ten poprzedni przyniósł nam sporo radości i dumy.

Co nas czeka – tego nie wie nikt. Nie ukrywajmy, że poprzednie rozgrywki i postawa w nich GKS były zaskoczeniem. Katowiczanie zaprezentowali się bardzo dobrze, pokazali swój styl, waleczność, ofensywną piłkę. Na palcach jednej ręki można by policzyć mecze, w których nasz zespół był zdecydowanie słabszy od rywala. Dwa spotkania z Legią, Lech w Poznaniu, Górnik w Zabrzu, Pogoń w Szczecinie. A poza tym? Może by się znalazła jakaś Jaga na wyjeździe, ale tak naprawdę nawet w przegranych meczach katowiczanie nie odbiegali bardzo od rywali. Czasem nawet byli lepsi. A przecież oprócz tego było też sporo zwycięstw.

Mogliśmy się zastanawiać, jak GKS będzie się spisywał, mając zapewnione utrzymanie. I spisywał się nadal bardzo dobrze. Po zadyszce z Legią i Koroną przyszło siedem punktów w ostatnich trzech meczach.

Sezon jest niewiadomą choćby z powodu zmian kadrowych, które zawsze między sezonami mają miejsce. Straciliśmy bardzo ważną postać, czyli Oskara Repkę, który po fenomenalnej końcówce sezonu bardzo mocno podwyższył swoje noty, trafił do kadry i odszedł do Rakowa Częstochowa. Szkoda bardzo tego zawodnika, ale taka jest kolej rzeczy. Oskar grał w GKS przez kilka lat i nikt się nim nie interesował, ale promocja na boiskach ekstraklasy jest tak wielka, że ta scena plus jego kapitalne występy zaowocowały transferem do wicemistrza Polski. Wcześniej odszedł też Sebastian Bergier, za którym w Katowicach nikt nie płacze, choć sam Seba trochę płacze, że nie był w Katowicach traktowany jak należy (nie przez kibiców). Napastnik dał nam więcej goli, niż sobie wyobrażaliśmy i godnie zastąpił Adama Zrelaka. Natomiast nie jest to piłkarz, którego nie da się zastąpić.

Z ważnych piłkarzy to jedyne odejścia, więc mimo wszystko ta kadra nie została mocno przetrzebiona. Przede wszystkim udało się wykupić Mateusza Kowalczyka, co było celem numer jeden. Wokół tego zawodnika zapewne będzie się kręcić gra naszego zespołu. Utrzymanie tego piłkarza to wielki sukces i naprawdę optymistyczna sprawa, bo teraz proszę sobie wyobrazić utratę i Repki, i Kowalczyka. To byłby już mały sportowy dramat. Został Kowal – więc jest nieźle.

A piłkarze, którzy przyszli? Różne są opinię o naszym mercato. I wszystko wyjdzie w praniu. Pozyskani zawodnicy nie są z czołówki ligi, ale nie oszukujmy się – tacy piłkarze w pierwszej lidze do nas nie przychodzili. Praktycznie w komplecie są to zawodnicy, którzy odgrywali może nie wszyscy pierwszoplanowe, ale jednak ważne role w swoich zespołach – i co najważniejsze – w ekstraklasie! Zaczęliśmy od dwójki z Pogoni Szczecin. Kacper Łukasiak regularnie wchodził w meczach Portowców, Marcel Wędrychowski zresztą również, a i kilka spotkań zagrał od pierwszej minuty. Aleksander Paluszek wiosną w wielu meczach Śląska był podstawowym zawodnikiem. Jakuba Łukowskiego pamiętamy przede wszystkim z doliczonego czasu gry i bramki na Bukowej – w strugach deszczu – dla Widzewa. A Maciej Rosołek – piłkarz, który w ostatnich dwóch latach obniżył nieco loty, ale to zawodnik z potencjałem, a GieKSa jest miejscem, w którym tacy gracze się odbudowują.

Przede wszystkim jednak to, co powinno nas napawać optymizmem to po prostu praca zespołu – praca sztabu szkoleniowego, który stworzył, wykreował ten zespół od zera. Praca metodyczna, konsekwentna i z pasją, co choćby było widać w serialu Canal Plus. Dlaczego więc miałoby być gorzej? Dobra praca zawsze się broni i – choć wiadomo, że to jest sport i wahania mogą być – to ten atut GieKSy jest ewenementem w ekstraklasie. Puszcza spadła, więc nie ma już Tomasza Tułacza, jako rekordzisty pod względem stażu. Teraz to Rafał Górak dzierży tę palmę pierwszeństwa i to z olbrzymią przewagą. Po nim najdłuższy stań ma Adrian Siemieniec, ale to jest tylko… 2023 rok. Reszta trenerów jest od 2024 lub później! Abstrahując od… wszystkiego, jest to dramat polskiej piłki i brak jakiejkolwiek ciągłości. Naprawdę więc doceniajmy to, że mamy zespół budowany przez lata, nawet jeśli po drodze wszyscy – piłkarze, trener, cały sztab szkoleniowy i kibice, musieli przetoczyć wielki, potężny, monstrualny głaz. Wszystkim się to opłaciło.

Katowiczanie postawili wysoko poprzeczkę w poprzednim sezonie. I teraz są dwie szkoły. Jedna mówi o tym, że musimy piąć się do góry, walczyć o wyższe miejsca i zdobyć większą liczbę punktów. Z drugiej strony, naprawdę ta postawa w ostatnich rozgrywkach była nad wyraz dobra, więc może być tak, że liczba punktów w tych nadchodzących – będzie mniejsza. Nie sposób przewidzieć, w którą stronę to pójdzie. Dlatego tak ważne jest wsparcie i ta cała otoczka, która była w poprzednim sezonie. Przecież to, co GieKSa zrobiła, punktując z marszu na nowym stadionie, to też było coś spektakularnego. Obawialiśmy się, że katowiczanie będą przez chwilę grać na Nowej Bukowej, jak na wyjeździe. A gdzie tam. Od razu był to ICH stadion. W aspekcie psychologicznym to, że od razu zaczęli wygrywać na nowym obiekcie, jest bardzo ważne, bo po prostu oni znają, my znamy i ten stadion zna smak zwycięstwa.

Nawet Kolejorz zna smak „zwycięstwa” na Nowej Bukowej, bo choć dość rozpaczliwie wywalczyli remis, to po meczu byli w takiej euforii, jakby wygrali, bo przecież przybliżyli się tym punktem do mistrzostwa.

Ostatnie chwile ligowego odpoczynku przed nami kibicami. A od przyszłej soboty się zacznie znów – co tydzień kibicowskie i piłkarskie święto, czyli GieKSa w ekstraklasie!

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Czuć to było z boiska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Raków Częstochowa odbyła się konferencja prasowa, podczas której wypowiedzieli się trenerzy Rafał Górak i Marek Papszun. Poniżej główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji.

Marek Papszun (trener Rakowa Częstochowa):
Zależało nam, żeby dobrze zacząć i wejść w sezon i to zrobiliśmy. Z wymagającym przeciwnikiem. W zeszłym sezonie dwa trudne spotkania, na starej Bukowej – nie byliśmy lepsi, ale wygraliśmy, a potem przegraliśmy u siebie, choć nasza gra była już lepsza. Więc te mecze z GKS były trudne. Dzisiaj też było trudno, ale pokazaliśmy już na starcie dojrzałość i dyscyplinę taktyczną. Momentami nawet taki performance. Jestem zadowolony i z optymizmem patrzymy w przyszłość. Teraz regeneracja, jutro jeszcze mamy sparing dosłownie dla kilku zawodników, których mamy w kadrze i tych z akademii. I szykujemy się do meczu pucharowego z Żiliną.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Trudno zacząć od porażki, to nigdy nie jest fajna sprawa. Natomiast trzeba sobie bezapelacyjnie i szczerze powiedzieć, że trafiliśmy na mocny zespół, na pragmatyczną piłkę i ta gra Rakowa, która mi zawsze tak imponuje – dziś ją było czuć z boiska. Przyjmujemy z szacunkiem tę grę, teraz musimy wyciągnąć wnioski, a także doprowadzać do tego, żeby zespół był lepszy z każdym dniem. Musimy kalkulować, że jak trafimy na takiego przeciwnika, to może on postawić takie warunki, że będzie trudno stwarzać sytuację jakąś lawinową ilością lub tak przejąć inicjatywę, żeby to potem udokumentować golami. Był to trudny i wymagający mecz, natomiast sama pierwsza połowa była stabilna i graliśmy dobrze, mając na uwagę przeciwnika i trochę jestem niezadowolony z wejścia w drugą połowę, kiedy pierwsze dziesięć minut było najsłabsze w naszym wykonaniu w meczu i przeciwnik to wykorzystał, zdobywając bramkę. Nie chcemy robić z tego problemu, natomiast w każdym meczu chcemy zdobywać punkty. Teraz musimy się przygotować do następnego spotkania, które rozegramy tutaj w następny poniedziałek.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Turniej na Bukowej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do galerii z turnieju kibiców GKS Katowice, który odbył się w sobotę 12 lipca na Bukowej. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga