Dołącz do nas

Piłka nożna

Noty i opisy po Podbeskidziu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz z Podbeskidziem należy rozpatrywać w kilku aspektach, bo i gra GieKSy była wielowymiarowa. I choć wynikało to z taktyki, ofensywa była mało wyraźna, zwłaszcza w pierwszej połowie. Katowiczanie nie stworzyli sobie praktycznie w ogóle sytuacji bramkowych – poza drugim trafieniem, które było bardzo wypracowane. Pierwszy gol to był typowy farfocel. Z drugiej strony gra w defensywie naprawdę była solidna, a i organizacji gry całościowo wiele zarzucić było nie można. Ostatecznie więc spotkanie wyszło na spory plus, natomiast poszczególni zawodnicy spisali się różnie, jednak wygrali ten mecz dzięki całości, a nie indywidualnościom.

Krzysztof Baran – 7
Facet, na którego można liczyć. Kilka bardzo dobrych interwencji, na czele z tą przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego, które zamieniło się w strzał. Pewny i dobry.

Kacper Tabiś – 6,5
Nieoczekiwanie zagrał na skraju obrony, dodatkowo bez udzielania się w ofensywie. I jak się okazało, wyszło to naprawdę dobrze. Kilka bardzo udanych interwencji w destrukcji. Błędy czy przegrane pojedynki też się przydarzyły, też w dalszej fazie meczu zniknął z radaru. Ale jak na żółtodzioba w tym miejscu na boisku – naprawdę było dobrze.

Adrian Frańczak – 6,5
Franiu spisał się bardzo poprawnie w tym spotkaniu. Nie było głupich błędów, dobrze uruchomił Błąda długim podaniem w początkowej fazie spotkania. Uczestniczył w solidnym bloku defensywnym.

Rafał Remisz – 6,5
Solidny występ stopera. Dobrze jako ten najbardziej środkowy kierował grą defensywy.

Jakub Wawrzyniak – 7
Również bez większego zarzutu. Po pechowym meczu w Bytowie ogarnął się i rozegrał dobre zawody.

Tymoteusz Puchacz – 6,5
Młody próbuje, podchodzi do ofensywy, próbuje dośrodkowań. To podanie po ziemi do Anona w drugiej połowie było bardzo dobre. Brakuje mu czasem ogłady, ale cieszy to, że nie pieści się w tańcu, nawet jak koledzy są wycofani (nie w tym meczu), to on ciągle chce i chce. W tym meczu było raz lepiej, raz gorzej, ale był widoczny. I sprawa najważniejsza, w momencie, kiedy gramy piątką i część defensywnej odpowiedzialności z niego spada – możemy być spokojniejsi.

Arkadiusz Woźniak – 5,5
W bardzo defensywnej grze, powinien być jednak tym, który tę defensywę odciąża. Za mało go na boisku. Ale na plus dobre długie podanie do Śpiączki przy drugim golu i asysta drugiego stopnia.

Bartłomiej Poczobut – 6
Niezła praca zawodnika w środku boiska, ale nie wybitna. Co miał zrobić, to zrobił, ale daleko od tego, byśmy powiedzieli, że czyścił jak rasowy Karcher.

Adrian Łyszczarz – 4
Brakuje błysku. Zawodnik nam przeciętnieje, a wydawało się, że ma naprawdę i szybkość, i kreatywność, i pomysł. Tego w Bielsku nie widzieliśmy.

Adrian Błąd – 6,5
Bardzo aktywny, choć w kilku przypadkach zabrakło, albo kilku centymetrów w stopie, albo precyzji i dokładności. Chęci za ten mecz za cholerę mu odmówić nie można. Ma w Bielsku swoją ulubioną klepkę i znów z niej strzelił. Na dobrą sprawę wyglądało to tak, że jeszcze przed strzałem widziało się piłkę w siatce. Dobry balans w tej akcji. I bardzo długa droga, którą pokonał na sprincie od przejęcia piłki przez Piesia. Brawo.

Bartosz Śpiączka – 7
Czyżbyśmy za wcześnie skreślili zawodnika? Począwszy od meczu z Jagiellonią notuje zwyżkę. W Bytowie gol, z Podbeskidziem gol, choć po kiepskim strzale, to jednak oddanym. Za to zachowanie przy drugim golu, zastawienie, przyjęcie, podanie – klasowe. Mnóstwo szczęścia, bo powinien wylecieć za drugą żółtą kartkę. Ale za ostatnie mecze – i to w tej bardzo defensywnej taktyce – olbrzymi plus.

Grzegorz Piesio (grał od 57. minuty) – 5
Pauza w pucharze, pauza w lidze. Wszedł w Bielsku i zaliczył dobry odbiór, po którym padła druga bramka.

David Anon (grał od 71. minuty) – niesklas.
Szkoda niewykorzystanej bardzo dobrej okazji na 3:0, ale też było to sytuacyjne. Poza tym średnio. Ale nie źle.

Daniel Rumin (grał od 90. minuty) – niesklas.
Końcówka i coś tam szarpał, ale czasu było mało.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Kibol

    11 listopada 2018 at 16:19

    Jak to mówia 1 jaskółka wiosny nie czyni !

  2. Avatar photo

    Zippo 50

    12 listopada 2018 at 10:40

    Trochę szczerości o kibicach.
    Od czasu gdy na GieKSie poleciały race na murawę /nasze wspólne dobro/ przestałem dawać do puszki na oprawę byłem totalnie wściekły wyglądało to tak jak bym u siebie w mieszkaniu na środku pokoju zrobił sobie ognisko.Długo nie mogłem tego wybaczyć chłopakom z Blaszoka /i tak ich lubię/ale to co zobaczyłem w Bielsku to mnie staremu łezka w oku się zakręciła,udowodnili nasi Blaszmeni że jak się wk…ią to potrafią zrobić coś wielkiego a i treść na banerze wstrzelona w dziesiątkę, miło było popatrzeć a że o wygranej nie wspomnę, było super tak trzymać.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Kielc

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami przedostatni wyjazd w tym sezonie, wiec czas na post scriptum z wyjazdu do stolicy województwa świętokrzyskiego.

  1. Na wyjazd do Kielc złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały one przyznane. Madziara i Kazik na foto, a Shellu i ja na prasę.
  2. Niestety Shellu nie doszedł do siebie po ostatnich wojażach i w ostatniej chwili musiał zrezygnować z wyjazdu.
  3. Z racji poniedziałkowego terminu wszyscy byliśmy prosto po pracy i ostatecznie z Katowic ruszyliśmy chwilę po 15:00.
  4. Autostrada do bramek była mega zakorkowana, ponieważ są tam wieczne remonty, ale dalej jechało się już dużo lepiej i pod stadionem w Kielcach byliśmy godzinę przed meczem z jednym krótkim postojem.
  5. Początkowo nie dostaliśmy wjazdówki na stadion, ale postanowiłem spróbować. Do bramy wjazdowej zrobił się mały zator i Kazik kilkukrotnie powtórzył – „Zawróć i tak nas nie wpuszczą, innych też odsyłają”, ale ja chciałem spróbować.
    .
  6. Gdy wreszcie przyszła nasza kolej, aby tam podjechać, okazało się, że nie ma nas na liście („kto by się spodziewał ;)”), ale… pani tylko dopisała naszą rejestrację i zostaliśmy wpuszczeni.
  7. Razem z Madziarą udałem się po akredytacje, a Kazik odpalił drona, żeby polatać nad stadionem. Pod punktem odbiorów spotkaliśmy faceta, który chodził z mikrofonem i wydawał się na osobę znaną, ale nie wiedzieliśmy skąd.
  8. Dopiero po spotkaniu Kazik mnie uświadomił, że to jeden z uczestników „Gogglebox. Przed telewizorem” – osobiście rzadko oglądam telewizję i nie pokojarzyłem. A Kazik zbił z nim piątkę.
  9. Pod samochodem okazało się, że karta pamięci z kamery, która nagrywa doping, została w domu i zrobiło mi się ciepło. Na szczęście dron od Kazika ma taka samą i pojemność była akurat na mecz z kawałkiem.
    .
  10. Gdy ja już siedziałem na trybunie prasowej i ogarniałem relację tekstową na żywo, to zadzwoniła do mnie Magda z telefonu Kazika, że gdzieś zgubiła telefon. Myślała, że może został w aucie i chciałaby kluczyki. Ogólnie miałem sporo do przejścia, żeby zejść na dół, ale stadion Korony jest tak zaprojektowany, że parkingiem da się podejść w zasadzie pod trybunę, więc moje kluczyki poleciały w dół, bo jak wiadomo „w górę nie polecą”
  11. Telefon szybko się odnalazł, ale tym razem to Magda najadła się strachu, co zauważył nawet mijający ją trener Rafał Górak. W konsekwencji dostała nawet żółtą koszulkę, którą zawodnicy mieli na rozgrzewce, a którą chcieli uhonorować Mistrzostwo Polski kobiecej drużyny..
  12. Spotkanie było rozgrywane wieczorem przy 8 stopniach Celsjusza, ale było jakoś wyjątkowo zimno, a moje stwierdzenie do kolegi siedzącego obok, że „piździ jak w kieleckim – nie wzięło się z niczego” rozbawiło kilku lokalnych dziennikarzy.
  13. Kibice Korony bardzo fajnie bawili się w młynie z wykorzystaniem szalików. Najpierw wszyscy przekręcali je w lewo następnie w prawo, a chwilę później zwijali je w kulkę i wypuszczali z rąk, odliczając od dziesięciu..
  14. Nasi kibice jak zawsze zaprezentowali się bardzo dobrze nie tylko wizualnie, ale tez wokalnie, co już w tym sezonie było podkreślane niejednokrotnie i to przez różne ekipy z całej Polski..
  15. Spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli, a Dawid Błanik powtórzył wyczyn z meczu przy Bukowej i w końcówce spotkania zagwarantował Koronie komplet punktów.
  16. Konferencja przebiegła sprawnie, a Shellu z domu ogarniał relację meczową. Wystarczyło mu tylko nagranie z konferencji, więc w drogę powrotną ruszyliśmy stosunkowo szybko.
  17. W domach byliśmy około północy.
  18. Został nam ostatni wyjazd, tym razem nad morze.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga