Dołącz do nas

Piłka nożna

Odhaczyć w Siedlcach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jutro GKS Katowice zmierzy się w Siedlcach z miejscową Pogonią. Dla katowiczan będzie to bardzo ważny mecz – mecz, w którym obowiązkowo trzeba zgarnąć trzy punkty, wszystko w obliczu (miejmy nadzieję) meczu na szczycie za tydzień z Sandecją.

GieKSa ostatnio notuje niezły moment, po remisie wywalczonym w trudnej sytuacji w Mielcu przyszło pewne zwycięstwo z Tychami. Dokładając do tego wygrane z początku kwietnia w Pruszkowie i Puławach, można powiedzieć, że w końcu ze słabeuszami udaje się punktować. Rysą pozostaje porażka w spotkaniu z Miedzią Legnica. Fakt faktem, ostatnie wyniki sprawiają, że jesteśmy w ścisłej czołówce i choć pozycja wyjściowa mogłaby (i powinna) być dużo lepsza, to mogła też być zdecydowanie gorsza.

Pogoń obecnie znajduje się na 10. miejscu z dorobkiem 37 punktów – siedlczanie mają dokładnie po 10 punktów przewagi nad strefą spadkową i straty do miejsca premiowanego awansem, co sprawia, że na ten moment podopieczni Marcina Broniszewskiego praktycznie o nic już nie walczą. Ich pozycja byłaby dużo lepsza, gdyby nie ostatnie wyniki. W ostatnich pięciu spotkaniach Pogoń zdobyła bowiem zaledwie punkt, a trzy ostatnie pojedynki na własnym boisku przegrała. Ogólnie w Siedlcach zespół przegrał w tym sezonie już sześć razy, co sprawia, że nie jest to twierdza nie do zdobycia.

Najskuteczniejszym zawodnikiem rywali pozostaje Konrad Wrzesiński, autor pięciu bramek. Najbardziej doświadczony jest oczywiście Marcin Burkhardt. Za to pozyskany z Arki Dariusz Zjawiński nie spełnia pokładanych w nim nadziei i swoją pierwszą bramkę zdobył w ostatnim meczu ze Stomilem, dziewiątym dla niego w barwach Pogoni.

Po jednomeczowej absencji do składu GKS może powrócić Grzegorz Goncerz. Zwiększy to zapewne rywalizację w ataku naszej drużyny.

Jesienią GKS wygrał po trudnym meczu z Pogonią 1:0 po bramce Pawła Mandrysza. Wówczas zespół rywali był na fali, dlatego spotkanie było bardzo wymagające. Teraz sytuacja jest inna, przeciwnik jest w słabej dyspozycji, ale to właśnie może być zgubne, gdyż nieraz traciliśmy punkty z przeciwnikami w kryzysie. Dlatego trzeba być czujny i zrobić swoje. Z respektem dla rywala, ale też świadomością, że jest się lepszym zespołem.

Pogoń Siedlce – GKS Katowice, sobota 6 maja 2017, godz. 17.00

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Tomek

    5 maja 2017 at 14:58

    Po co tak lekceważyć rywala pisząc tytuł odhaczyć. My nie możemy niczego odhaczyć bo nie jesteśmy jakimś tam potentatem. Musimy ostro grysc trawe by tam wygrac a i to nie jest wcale przesadzone. Haslo na zasadzie ekstraklasa albo smierc.

  2. Avatar photo

    KruchY

    5 maja 2017 at 18:49

    Siedlce,Sandecja i Górnik to muszą być nasze 9 pkt.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna kobiet

Mistrzowska galeria!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obejrzenia galerii z pogromu 7:2 Pogoni Tczew oraz świętowania drugiego tytułu mistrzowskiego przez GKS Katowice. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga