Dołącz do nas

Siatkówka

PGE Skra Bełchatów – cel minimum to zagrać w finale

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS następny mecz rozegra w Spodku, z aktualnym wicemistrzem Polski z Bełchatowa.

Jak wiadomo w Bełchatowie ambicje sięgają zawsze wysoko, czyli w kierunku mistrzostwa Polski. Pomimo bardzo dobrego zeszłego sezonu, właśnie z myślą o nadrzędnym celu, zdecydowano się na spore roszady kadrowe. Już dziś można zaryzykować tezę, że zmiany te nie spowodowały zmiany jakościowej w drużynie. W zeszłej kampanii, w fazie zasadniczej Skra poniosła tylko 5 porażek, a na dzień dzisiejszy bełchatowianie już mają właśnie tyle na swoim koncie, a przecież do końca tej fazy rozgrywek pozostało jeszcze kilka kolejek do rozegrania. A biorąc pod uwagę ich bieżącą dyspozycję, to trudno zakładać, że już do końca tej fazy, obędzie się bez porażek. Oczywiście bilans Skry nie jest jakiś zły, ale biorąc pod uwagę ambicje klubu to nie zakładano np. porażkę z beniaminkiem z Zawiercia oraz dwie przegrane z Jastrzębskim.

Na pewno wpływ na troszkę słabsze wyniki zespołu, miała zmiana rozgrywającego, gdzie Nicolasa Uriarte zastąpił reprezentant Polski, Grzegorz Łomacz. Wobec jego chwilowej nieobecności (ze względu na kontuzję) na parkiecie, szansę otrzymał Marcin Janusz i starał się ją wykorzystać. Bez wątpienia Skra dysponuje najbardziej wyrównanym duetem na tej pozycji, co znalazło odzwierciedlenie w klasyfikacji na najlepszego rozgrywacza w PlusLidze. Janusz jest drugi (57,14% skuteczności rozegrania), a Łomacz czwarty (54,74%).
Mimo upływających lat, Mariusz Wlazły wciąż jest klasą samą w sobie. Były reprezentant Polski jest obecnie najlepszym graczem na tej pozycji w lidze, jeśli chodzi o klasyfikację siatkarzy w PlusLidze. W rankingu atakujących, gdzie brane są pod uwagę tylko zdobycze punktowe z ataku, to Wlazły jest dopiero na 23 miejscu. W samej w ekipie z Bełchatowa, jest najlepiej punktującym graczem (302 oczka), ma najlepszą zagrywkę w całej lidze (aż 40 asów), a i na siatce nie ma sobie równych w drużynie z Bełchatowa, notując na swoim koncie aż 39 bloków punktowych, co w rankingu blokujących daje mu 13 lokatę. Imponujące zestawienie. Solidnie grywał również jego zmiennik, czyli Szymon Romać.

Numerem jeden na środku siatki jest oczywiście Srecko Lisinac, który bardzo dobrze radzi sobie w ataku (239 punktów i trzeci wynik w drużynie) oraz na zagrywce (28 asów). Serb w klasyfikacji na najlepszego środkowego plasuje się dopiero na ósmej pozycji. Z racji tego, że Karol Kłos nie doszedł jeszcze do swej pełni formy (co nie przeszkodziło mu zostać drugim siatkarzem bełchatowian pod względem bloków punktowych, aż 33), to dość sporo grywał Patryk Czarnowski. Obaj uzupełniali się dość dobrze, choć wiadomo, że przy „normalnej” dyspozycji Kłosa, gracz ten jest nie do ruszenia.
Na przyjęciu, raczej niepodziewanie graczem wiodącym został Bartosz Bednorz, który przecież w zeszłej kampanii nie grywał zbyt wiele. Więcej niż dobra gra Bednorza w lidze, wysforowała go od razu na trzecie miejsce w klasyfikacji na najlepszych przyjmujących oraz dała drugi wynik w drużynie, zarówno pod względem zdobytych punktów, jak i pod względem asów serwisowych. Z kolei Milad Ebadipour po początkowej aklimatyzacji w Polsce, z biegiem czasu spisywał się coraz lepiej. Pierwszy Irańczyk w PlusLidze umiejętności ma na pewno nieprzeciętne, ale jak zawsze kluczem do wszystkiego (dla ludzi z „innej” części świata) jest odpowiednie przystosowanie się do życia w Europie oraz sfera mentalna. Jeśli to wszystko będzie odpowiednio poukładane, to o sferę sportową można być spokojnym. Wypadł ze składu wyjściowego Nikołaj Penczew i zapewne Bułgar nie jest zadowolony z tego faktu.
Również na libero, Skra posiada wyrównaną parę, czyli Kacpra Piechockiego i Roberta Milczarka, którzy gwarantują, bez względy na to który z nich zagra, więcej niż solidny poziom sportowy. Ten pierwszy siatkarz zajmuje obecnie trzynastą lokatę w klasyfikacji na najlepszego gracza na tej pozycji.

 

Aktualna kadra PGE Skry Bełchatów

rozgrywający: Grzegorz Łomacz (numer 15), Marcin Janusz (numer 5), Wiktor Nowak (numer 3)
atakujący: Mariusz Wlazły (numer 2), Szymon Romać (numer 13)
środkowi: Srecko Lisinac (Serbia – 1), Karol Kłos (6), Patryk Czarnowski (9), Aleksandar Nedeljković (Serbia – 14), Sebastian Adamczyk (4), Hubert Węgrzyn (12)
przyjmujący: Bartosz Bednorz (7), Nikołaj Penczew (Bułgaria – 17), Milad Ebadipour (Iran – 11), Milan Katić (Serbia – 8), Antoni Piotrowski (19)
libero: Kacper Piechocki (numer 16), Robert Milczarek (numer 18), Przemysław Stąsiek (numer 20)

trener: Roberto Piazza (Włochy)
asystent trenera: Michał Winiarski
trener przygotowania fizycznego: Wojciech Janas
fizjoterapeuta: Tomasz Kuciapiński, Tomasz Pieczko
statystyk: Robert Kaźmierczak

 

Klub Piłki Siatkowej Skra Bełchatów S.A.
barwy: żółto-czarne
data założenia: 1930 (klub) – 1957 (sekcja siatkarska)
adres: ul. Dąbrowskiego 11, 97-400 Bełchatów
hala: „Energia” ul. Dąbrowskiego 11, 97-400 Bełchatów

maskotka: Pszczoła
Prezes Zarządu: Konrad Piechocki
Wiceprezes zarządu: Grzegorz Stawinoga
Przewodniczący Rady Nadzorczej: Wiesław Deryło
Wiceprzewodniczący: Edward Maruszak
Członkowie: Zdzisław Markiewicz, Waldemar Szulc, Przemysław Wasilewski

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE PGE Skry Bełchatów

Ilość rozegranych setów – GKS 91 – 91: Quiroga, 85: Komenda, 84: Butryn,
Skra 85 – Bednorz 79, Lisinac 75, Wlazły 72, Kłos 72, Ebadipour 72, Łomacz 65, Piechocki 64, Penczew 61, Czarnowski 49, Janusz 48, Romać 47, Milczarek 25, Katić 16, Nedeljković 11, Nowak 5, Stąsiek 1, Adamczyk 0,

Ilość zdobytych punktów – GKS 1428: Butryn 343, Quiroga 305, Kohut 174,
Skra 1454 – Wlazły 302, Bednorz 273, Lisinac 239, Ebadipour 201, Kłos 164, Czarnowski 89, Penczew 67, Romać 65, Katić 22, Łomacz 21, Janusz 5, Nedeljković 4, Nowak 2,

Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 487: Butryn 116, Quiroga 94, Kohut 60,
Skra 561 – Wlazły 113, Bednorz 103, Lisinac 89, Ebadipour 74, Kłos 59, Czarnowski 36, Penczew 33, Romać 29, Łomacz 14, Katić 6, Nedeljković 3, Janusz 2,

Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 941: Butryn 227, Quiroga 211, Kohut 114,
Skra 893 – Wlazły 189, Bednorz 170, Lisinac 150, Ebadipour 127, Kłos 105, Czarnowski 53, Romać 36, Penczew 34, Katić 16, Łomacz 7, Janusz 3, Nowak 2, Nedeljković 1,

Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 546: Butryn 165, Quiroga 136, Kohut 101,
Skra 577 – Lisinac 129, Wlazły 117, Bednorz 111, Kłos 106, Czarnowski 70, Ebadipour 50, Romać 12, Katić 7, Łomacz 6, Penczew 6, Nedeljković 4, Janusz 0, Stąsiek 0, Nowak -3, Milczarek -11, Piechocki -27,

Ilość zagrywek – GKS 2021: Quiroga 358, Butryn 292, Pietraszko 282,
Skra 1958 – Lisinac 286, Wlazły 280, Bednorz 262, Kłos 251, Ebadipour 251, Łomacz 206, Penczew 116, Czarnowski 100, Romać 84, Janusz 72, Katić 33, Nowak 15, Nedeljković 2,

Ilość błędów na zagrywce – GKS 419: Butryn 71, Pietraszko 70, Kohut 60,
Skra 429 – Wlazły 95, Bednorz 75, Lisinac 72, Ebadipour 61, Kłos 33, Penczew 32, Romać 29, Łomacz 13, Katić 6, Janusz 5, Czarnowski 5, Nowak 3,

Ilość asów serwisowych – GKS 131: Quiroga 32, Butryn 25, Pietraszko 22,
Skra 169 – Wlazły 40, Bednorz 32, Lisinac 28, Ebadipour 22, Kłos 17, Romać 12, Penczew 9, Łomacz 5, Katić 2, Janusz 1, Czarnowski 1,

Ilość przyjęć – GKS 1701: Quiroga 601, Kapelus 406, Mariański 376,
Skra 1512 – Piechocki 405, Ebadipour 371, Bednorz 295, Penczew 149, Milczarek 145, Katić 56, Lisinac 33, Wlazły 27, Kłos 17, Czarnowski 7, Łomacz 3, Nowak 2, Romać 2,

Ilość błędów w przyjęciu – GKS 134: Quiroga 41, Kapelus 31, Mariański 30,
Skra 133 – Ebadipour 40, Bednorz 33, Piechocki 27, Milczarek 11, Penczew 6, Wlazły 4, Katić 4, Kłos 3, Łomacz 2, Nowak 1, Czarnowski 1, Romać 1,

Przyjęcie negatywne – GKS 358: Quiroga 122, Kapelus 93, Mariański 69,
Skra 386 – Piechocki 116, Ebadipour 84, Bednorz 78, Milczarek 40, Penczew 30, Katić 16, Wlazły 8, Lisinac 7, Kłos 4, Nowak 1, Czarnowski 1, Łomacz 1,

Przyjęcie perfekcyjne – GKS 426: Quiroga 152, Mariański 112, Kapelus 92,
Skra 367 – Piechocki 104, Ebadipour 90, Bednorz 61, Penczew 45, Milczarek 30, Katić 15, Lisinac 11, Wlazły 4, Kłos 4, Czarnowski 2, Romać 1,

Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 100%, Butryn 50%, Stelmach 33%, Kalembka 33%,
Skra 24% – Romać 50%, Lisinac 33%, Penczew 30%, Czarnowski 29%, Katić 27%, Piechocki 26%, Kłos 24%, Ebadipour 24%, Bednorz 21%, Milczarek 21%, Wlazły 15%, Nowak 0%, Łomacz 0%,

Ilość ataków – GKS 2365: Butryn 627, Quiroga 590, Kapelus 355,
Skra 2063 – Wlazły 470, Bednorz 389, Ebadipour 344, Lisinac 295, Kłos 189, Penczew 119, Czarnowski 108, Romać 95, Katić 35, Łomacz 8, Nowak 4, Nedeljković 4, Janusz 3,

Ilość błędów w ataku – GKS 153: Butryn 56, Quiroga 43, Kapelus 15,
Skra 169 – Wlazły 40, Lisinac 28, Bednorz 28, Ebadipour 24, Romać 14, Kłos 13, Penczew 11, Czarnowski 9, Nowak 1, Katić 1,

Ilość ataków zablokowanych – GKS 176: Butryn 51, Quiroga 32, Kapelus 32,
Skra 146 – Wlazły 46, Bednorz 26, Ebadipour 26, Penczew 12, Lisinac 10, Kłos 9, Romać 9, Katić 4, Czarnowski 4,

Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1124: Butryn 298, Quiroga 257, Kapelus 146,
Skra 1087 – Wlazły 223, Bednorz 221, Lisinac 184, Ebadipour 161, Kłos 114, Czarnowski 65, Romać 46, Penczew 46, Katić 18, Łomacz 4, Nowak 2, Nedeljković 2, Janusz 1,

Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Fijałek 100%, Stelmach 100%, Kalembka 62%,
Skra 53% – Lisinac 62%, Kłos 60%, Czarnowski 60%, Bednorz 57%, Katić 51%, Nowak 50%, Nedeljković 50%, Łomacz 50%, Romać 48%, Wlazły 47%, Ebadipour 47%, Penczew 39%, Janusz 33%,

Ilość bloków punktowych – GKS 173: Pietraszko 34, Kohut 32, Komenda 28,
Skra 198 – Wlazły 39, Kłos 33, Lisinac 27, Czarnowski 23, Bednorz 20, Ebadipour 18, Łomacz 12, Penczew 12, Romać 7, Janusz 3, Katić 2, Nedeljković 2,

Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 23: Kohut 5, Butryn 4, Quiroga 4, Komenda 4,
Skra 25 – Lisinac 8, Kłos 5, Czarnowski 5, Ebadipour 3, Romać 2, Janusz 1, Bednorz 1,

Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – GKS (3-1) – Skra (4-2)

MVP meczów – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3,
Skra 18 – Wlazły 5, Lisinac 4, Ebadipour 3, Czarnowski 3, Piechocki 1, Kłos 1, Bednorz 1,

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga