Dołącz do nas

Piłka nożna

Piekarczyk i Kasperczyk o meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice przegrał z Sandecją 2:4. Trener Robert Kasperczyk ponownie wygrał wysoko w Katowicach, a Piotr Piekarczyk poniósł kolejną porażkę przy Bukowej.

Robert Kasperczyk (trener Sandecji Nowy Sącz):
Mogę pogratulowac swoim zawodnikom bardzo dobrego meczu, zresztą obie drużyny taki stworzyły. Na zapleczu ekstraklasy też można taki mecz telewizyjny stworzyc. Kluczowym momentem była sytuacja dla GKS na 3:2, którą świetnie nam wybronił Marek Kozioł, a potem Bartek Sobotka strzelił gola dla nas i widac było, że po tej trzeciej bramce GKS się podłamał. Powrót w szeregi obrony Dawida Szufryna i Przemka Szarka nie spowodowały braku błędów, ale jakośc gry była lepsza niż z Płockiem. Wróciliśmy tym meczem do gry. Jesteśmy w górnej połówce tabeli, gdzie chcemy byc na dłużej. GKS-owi życzę sukcesów i zwycięstw, naprawdę fajna drużyna się zrobiła w Katowicach. Prędzej czy później te zwycięstwa nadejdą.

Piotr Piekarczyk (trener GKS Katowice):
Nie mogę odmówic zawodnikom determinacji i ambicji, bo zostawili kawał zdroia. Pierwszą bramkę tracimy z niczego, bo w doświadczeni zawodnicy dają się objechac. W trudach stwarzaliśmy akcje ofensywne, ale zabrakło szczęścia i dokładnego dogrania. Trudno się gra, gdy trzeba gonic wynik. Rzeczywiście kluczowym momentem była sytuacja na 3:2, zabrakło szczęścia, trudno powiedziec, czy umiejętności . Wydaje mi się, że przy trzecim golu dla rywala był faul na Leimonasie. Generalnie nie można mówic o obrońcach tylko, bo czasem całe zło się bierze z drugiej linii. Na pewno podziękuję moim zawodnikom za walkę. Widowisko i tempo dobre, ale zabrakło zdrowia. Trudno.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

12 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

12 komentarzy

  1. Avatar photo

    kibic

    11 września 2015 at 20:33

    Piekarczyk nafukałeś się czegoś czy co ?? I jak ma u nas być drużyna jak trener po takiej wtopie gratuluję chłopakom i dziękuję ??????? Czas chyba Pana pożegnać

  2. Avatar photo

    Max von Ogon

    11 września 2015 at 20:42

    Proponuję urządzić na Gieksie obozowisko dla uchodźców. Myślę że znajdzie się tam kilku świetnych piłkarzy, w przeciwieństwie do obecnych grajków. Pensje się obniży a dotacja unijna piechotą nie chodzi…

  3. Avatar photo

    Korek Zawodzie

    11 września 2015 at 20:50

    I to jest trener GieKSy?
    Nie wierzę.
    Sandecja nas leje przy Bukowej, a trener mówi ” trudno”
    Panie Piotrze z całym szacunkiem, ale miej pan honor i …..

  4. Avatar photo

    hanibal

    11 września 2015 at 21:03

    Idioci co wy chcecie od trenera przecież trener niegra,który trener chce przegrac wszystko jest wgłowach zawodników,jak wykonywają zaleceń trenera to tak wygląda wtej chwili niema zawodników na lepszą grę.

  5. Avatar photo

    dbzzg

    11 września 2015 at 21:07

    załamują mnie te wypowiedzi Piekarczyka 🙁 w sumie od stanu 2:2 sandecja miała ciąg na bramkę i zdecydowanie zamykała GieKSe na jej połowie, jedynie coś szło po kontrach.

    dzisiaj gra ofensywna momentami jednak wyglądała lepiej niż zwykle, nawet próbowali parę fajnych akcji zmontować coś poklepać, zagrać na obieg no ale obrona to katastrofa, wygląda też jakby kilku naszych grajków fizycznie i szybkościowo odstawała na tle przeciwników

    w końcówce na trybunach dało się odczuć już nawet nie złość, a po prostu jakiś żal, smutek, przykrość, zrezygnowanie… można było pozbawić nas wszystkich złudzeń i nadziei ale dlaczego tak szybko? dlaczego już po 8 kolejce 🙁

  6. Avatar photo

    Wlodek

    11 września 2015 at 21:27

    Panie Piotrze jesli nie trafia Pan do kopaczy pora odejsc z HONOREM !!!
    wszyscy wiedza ze mamy grajków bez ambicjii dziwie sie czamu nie zostali pogonieni po zeszłym sezonie – Pani z playboya ani bokser nie sa skautami brak jakiegokolwiek doswiadczenia do tego PREZES BARAN co łyka wszystko jak młody pelikan .EFEKT -Prosze spojrzec na trybuny PUSTE ! ! !
    Jest coraz gorzej kolejny sezon o nic tzn moze o utrzymanie zal tym bardziej ze w tym sezonie szansa na AWANS była wielka .

  7. Avatar photo

    Misiek

    11 września 2015 at 22:31

    Z tymi uchodźcami to całkiem całkiem dobry pomysł…. Zawsze obwieszeni dynamitem i gotowi w walce oddać życie… Coś na murawie zawsze mogło by się wydarzyć… A moze talibek sam rozwalilby drużynę przeciwnika… Bo ten Lemoniada to nawet nie wie gdzie jest…

  8. Avatar photo

    Hajer

    11 września 2015 at 23:29

    Co ten kasprzyk. Mecz? Mega wydarzenie tv? Do ch… Wafla… Nieudolni kopacze z ns, ograli mega niudolnych kopaczy z kace. Jednych i drugich je… pies i je… cała wieś…

  9. Avatar photo

    Cocacols Lemonidas

    11 września 2015 at 23:38

    Ps. Misiek
    Coś w Lemonidasie jest… Powinien popróbować kosza w hasioku już maszkieci…G

  10. Avatar photo

    adrian

    12 września 2015 at 07:18

    jaka kurwa ambicja,banda kopaczy bez ambicji,wypierdolić tą bandę nieudaczników.trzeba odwiedzić kopaczy na treningu i wbić do głowy trochę .

  11. Avatar photo

    Tauzen

    12 września 2015 at 10:48

    Leimonas 2 bramki twoje ! DALEJ BEDE PISAL ZE NIEMA W TYM KLUBIE OBRONY ! 4 BRAMKI STRACIC U SIEBIE???? HANBA, WSTYD..Gdzie jest prezes który się tak cieszyl po Bełchatowie??? Ktos tu mowil ze rozliczymy się po 90 minucie po sandencji? to słuchamy grajki co macie KURWA do pwiedzenia? ze zle zescie weszli w mecz znowu KURWA? zalosne w 2 minucie stracic bramke i to samobojcza, brak koncentracji i umiejetnosci. LEIMONAS, JURKOWSKI OUT DO DRUGIEJ DRUZYNY !

  12. Avatar photo

    Mecza

    13 września 2015 at 08:29

    Miałem nadzieję, że się mylę po Bełchatowie. Tam była żenująca gra a to że wpadło 2 razy najgorsi mają farta czasami. Piszecie, że to piłkarzy wina i siedzi w ich głowach. Tak i czas na trenera który potrafi to zmienić a nie opowiada w koło o braku szczęścia.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga