Hokej
Pierwsza bitwa po myśli gospodarzy
26 marca rozpoczęła się decydująca rywalizacja w TAURON Hokej Lidze – w ramach finału po raz pierwszy kije skrzyżowali GKS Tychy i GKS Katowice. Mecz rozpoczął się o 19:45 na Stadionie Zimowym.
Jak to w play-offach bywa – pierwsze minuty to często hokejowe szachy. Również tym razem żadna z drużyn nie ryzykowała odważniejszymi atakami, choć częściej krążek na bramkę rywala posyłali tyszanie, którym przypadła też pierwsza przewaga w finale – faulował Dupuy. Katowiczanie kilkukrotnie wystrzeliwali gumę z własnej tercji, a niedługo potem po powrocie do gry w pełnych składach sami objęli prowadzenie – Koponen wrzucił krążek z niebieskiej, a tłok i ruch przed bramką był na tyle duży, że Fucik nie zdołał skutecznie interweniować. Tychy błyskawicznie mogły wyrównać, ale kapitalną interwencją po akcji 2 na 1 i strzale z pierwszego krążka popisał się Murray. Następnie czekał nas dłuższy okres gry bez gwizdka, podczas którego kontuzji doznał Larionovs. Później jednak Łotysz wrócił do gry. Tercja powinna zakończyć się wynikiem 0:2, ale jakimś cudem krążek nie chciał wpaść do bramki po zamieszaniu przed Fucikiem, ale z jednobramkowego prowadzenia również należało być zadowolonym.
Początek drugiej tercji to szybkie wyrównanie na 1:1 – Kakkonen nie trafił za pierwszym razem w krążek, czym zmylił Murray’a, ale guma nie uciekła z zasięgu jego kija i poprawka była już znacznie lepsza. Choć sam moment strzału był mocno szczęśliwy, tak cały atak ze strony Tychów był przeprowadzony sprawnie i mieli przewagę liczebną. Katowiczanie próbowali szybko odzyskać prowadzenie, brakowało jednak nieco groźniejszych strzałów. Po raz drugi graliśmy w osłabieniu po karze dla Mroczkowskiego, ale znów świetnie spisały się nasze formacje do gry w osłabieniu. 31. minuta to drugi gol dla gospodarzy i ich pierwsze prowadzenie w meczu. Próbowaliśmy oddalić zagrożenie z naszej tercji, wybijając krążek o bandę, ale ten po odbiciu się od niej poszybował do góry i wprost przed naszą bramkę, gdzie czyhał Łyszczarczyk. Po serii zwodów umieścił krążek po lodzie między parkanami Murray’a. Najlepszą okazję do wyrównania stanu meczu mieliśmy tuż przed przerwą – Anderson i Bepierszcz ruszyli z kontrą, ale tyski gracz nie pozwolił na skuteczne podanie.
Od początku trzeciej tercji goniliśmy wynik, ale wciąż brakowało chociażby ataków z przewagą liczebną. Naszej sytuacji nie ułatwiały kary – w 48. minucie groźnie kontrowali gospodarze, a Englund wybił kij z rąk zawodnikowi bez krążka. Dalej jednak nie daliśmy się zaskoczyć podczas gry 4 na 5. Tuż po power breaku Wronka trafił kijem w twarz rywala i po raz czwarty mieliśmy grać w osłabieniu, podczas gdy jeszcze ani razu nie graliśmy w przewadze. Jak się okazało – tym razem przewaga trwała tylko 3 sekundy, ale na szczęście powodem nie był stracony gol – Alanen faulował tuż po wznowieniu. Coraz częściej kotłowało się przed polem bramkowym Fucika, ale i tyszanie wciąż szukali szans na podwyższenie wyniku – i tak np. Viitanen trafił z nadgarstka w słupek. Na niecałe 2 minuty przed końcem meczu o czas poprosił trener Płachta. Murray zjechał do boksu, ale mieliśmy problem z utrzymaniem krążka w tercji, a następnie by do niej wjechać bez spalonego. Ostatnie sekundy pierwszego meczu upłynęły na walce pod bandą. Pierwsze starcie padło łupem tyszan, ale już w środę staniemy przed szansą na rehabilitację.
GKS Tychy – GKS Katowice 2:1 (0:1, 2:0, 0:0)
0:1 Santeri Koponen (Grzegorz Pasiut) 9:29
1:1 Valtteri Kakkonen (Matias Lehtonen) 20:57
2:1 Alan Łyszczarczyk 30:07
GKS Tychy: Fucik – Bryk, Allen, Heljanko, Komorski, Łyszczarczyk – Kakkonen, Viinikainen, Jeziorski, Monto, Lehtonen – Pociecha, Ciura, Viitanen, Alanen, Paś – Kaskinen, Ubowski, Gościński, Turkin, Larionovs.
GKS Katowice: Murray – Runesson, Englund, Wronka, Pasiut, Dupuy – Koponen, Norberg, Michalski, Sokay, Mroczkowski – Varttinen, Verveda, Bepierszcz, Anderson, Kallionkieli – Maciaś, Hofman Jonasz, Salituro, Smal, Magee.
Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.
Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.
Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.
Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.
Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.
Galeria Kibice Piłka nożna
Kibicowska galeria z wyjazdu do Częstochowy
Zapraszamy do ostatniej piłkarskiej galerii w tym roku. GieKSiarze w komplecie zameldowali się w Częstochowie, gdzie lampkami oświetlili sektor gości, zrobili baloniadę, a młynowy prowadził doping w unikatowym żółtym uniformie Mikołaja.
Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.
Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.
fot. Karina Trojok / fot. A.SZ





















Najnowsze komentarze