Dołącz do nas

Piłka nożna

Plusy i minusy po Miedzi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice przegrał kolejny ważny mecz – z Miedzią Legnica. Trudno dopatrzyć się jakichkolwiek pozytywów po tym spotkaniu. Jeśli katowiczanie nie wezmą się w garść, nasze marzenia będzie można wyrzucić do kosza.

Plusy:
+ Nadal mamy szanse – nie wiemy, jak zakończą się dzisiejsze mecze, ale cały czas kontakt z czołówką jest. Tylko, że teraz już nie wszystko należy od nas.

Minusy:
– Przegrane 6 punktów – mogło być osiem, są dwa punkty przewagi nad jednym z najgroźniejszych rywali – Miedzią Legnica.

– Napastnicy gdzie indziej – nie było ich na miejscu przy bardzo dobrych dośrodkowaniach ze skrzydeł.

– Niewykorzystana dwusetka – czasem takie sytuacje zdarzają się raz w meczu i trzeba strzelić. Niestety Paweł Mandrysz fatalnie skiksował.

– Oli Prażnovsky – popełnił fatalny błąd, po którym było gorąco. Nie wyciągnął wniosków i za kilka minut zrobił dokładnie to samo, ale tym razem rywale już to wykorzystali.

– Kolejny przegrany mecz, w którym dominowaliśmy – do 60. minuty Miedź nie istniała. Wystarczyło lekkie przejście do ofensywy tego zespołu, a bez problemu wygrali.

– Olbrzymi zawód – tak czysto po ludzku, GKS po raz kolejny zawiódł nas strasznie. Rozbudzone nadzieje znów mocno przygasły.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

16 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

16 komentarzy

  1. Avatar photo

    GieKSiorz

    15 kwietnia 2017 at 16:14

    wszystko jest możliwe jeszcze,ale….ta liga jest wyrownana,nie ma zdecydowanych faworytow,ale nie wierze ze nasi kopacze daja rade,po ostatnim meczu nie widze druzyny walczącej,chcacej gryzc trawe,zawiodlem się.czolowka na pewno potraci punkty jest jeszcze 8 meczow,ale my byśmy musieli mieć jakas serie zwyciest w co watpie:(zjebalismy awans na własne zyczenie tracone głupio pkt na jesien,a na wiosne to już masakra,gzie byśmy byli jakbyśmy pare meczow rozstrzygnęli tak jak to powinna robic druzyna walczaca o awans?

  2. Avatar photo

    kejta

    15 kwietnia 2017 at 18:26

    No to potwierdzilo sie to co przypuszczalem przed runda. Chojniczanka tez tak jak my nie chce awansu. Do tego grona zalicza sie pewnie tez Wigry, Sandecja i Olimpia. Wszystko wskazuje na to ze mega slabe Zaglebie awansuje a z drugiego pewnie Gornik. Juz dzis wam mowie ze z Gornikiem przegramy

  3. Avatar photo

    Siwy

    15 kwietnia 2017 at 20:25

    Pierwsza połowa w miare dobrze druga jak zwykle.Mimo wszystko nadal wierze w awans !

  4. Avatar photo

    Piotrek

    15 kwietnia 2017 at 20:44

    Dla mnie najwyższy czas postawić na s.Nowaka w bramce

  5. Avatar photo

    ula

    15 kwietnia 2017 at 21:33

    I co nam da to,ze zmienimy Mateusza Abramowicza na Sebastiana Nowaka?Powiem szczerze…że nic,a nawet będzie jeszcze gorzej,puszczone gole to zasługa przede wszystkim obroncow,ktorzy nie potrafią dobrze grać na zero z tyłu,Wisio,Garbacik,a teraz ten cholerny Praznovsky,jesli byśmy mieli zagrać z Nowakiem w bramce i Praznovskym w obronie,to uwierzcie mi będzie jeszcze.Mateusz Abramowicz jest najlepszym bramkarzem tego sezonu i pokazał to już nieraz.

  6. Avatar photo

    ula

    15 kwietnia 2017 at 21:39

    Pomijając oczywiście Dawida Abramowicza który jest o wiele lepszy niz taki Franczak który nie potrafi wykonać dalekiego wyrzutu z autu

  7. Avatar photo

    Shellu

    15 kwietnia 2017 at 22:16

    Ula Twój chłopak zasłużył na ławę kiepskimi występami. Adrian niestety nie jest na razie lepszy. Nie mamy lewego obrońcy.

  8. Avatar photo

    ula

    16 kwietnia 2017 at 00:01

    To nie jest mój chłopak daj ty spokój już z tym

  9. Avatar photo

    ula

    16 kwietnia 2017 at 00:04

    Co do Adriana to się zgodzę z teza że nie mamy lewego obrońcy natomiast nieco inne zdanie mammo Dawidzie

  10. Avatar photo

    hajna

    16 kwietnia 2017 at 12:02

    Olivier to typowy stoper i trudno go winić za stratę pierwszej bramki to Franczak nie zdążył na swoją pozycję trudno się gra w 10 bo Goncerz tylko przeszkadzał w grze mimo to przez 70 min to gieksa miała więcej okazji.Mandrysz jest młody i takie błędy mogą mu się zdarzyć za to doświadczony Foszmanczyk nie potrafił wziąść gry na siebie i pozbywa się piłki jak by go parzyla jedyny który coś grał do przodu to Lebedynski po zmianie którego zespół się rozpadł bo Prokic to dobry napastnik ale nie z Goncerzem pentajacym się bezproduktywnie po boisku.

  11. Avatar photo

    ula

    16 kwietnia 2017 at 13:02

    Do hajny:Mamy chyba nieco odmienne zdanie

  12. Avatar photo

    Irishman

    16 kwietnia 2017 at 13:56

    Co to za plus, że nadal mamy szansę??? Ani to nie wynika z czwartkowego meczu, ani to żadna nasza zasługa. Gdyby, te wyniki były NORMALNE tak jak w innych sezonach, to już dawno czytalibyśmy deklaracje piłkarzy, że teraz będą walczyć o „zaszczytne”, piąte…no niech będzie, ze trzecie miejsce.

    Ula, też jestem wkurzony na naszych stoperów. Ale póki co to Garbacikowi daj spokój, bo dla Brzęczka to lewy obrońca… Kurde, nie mogę tego zrozumieć. Brzęczek wynalazł gdzieś tego gościa, dał mu szansę (na stoperze) choć wielu pukało się w głowę. No ale chłopak dał radę i…w tym momencie nasz trener uznał, że on będzie grał z lewej strony czym niszczy mu kariera, a nas tylko wkurza swoimi wizjami…..

  13. Avatar photo

    Bartolo

    16 kwietnia 2017 at 15:19

    Prezes=kłamca=taczka=WON

  14. Avatar photo

    Deutsches Reich

    16 kwietnia 2017 at 23:53

    Wszyscy sie wkurwiomy , narzekomy a i tak kochomy tyn klub !!!
    Wesolych Swiont GieKSiorze na colkiym swiecie

    pyrsk FC Deutsches Reich / Grüße aus GieKSiarskie Nettetal
    Für immer und ewig GKS KATOWICE !!!!!

  15. Avatar photo

    Irishman

    17 kwietnia 2017 at 09:37

    Wesołych Reich!

  16. Avatar photo

    Larry

    17 kwietnia 2017 at 19:14

    Spokojnie, awans będzie 🙂

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga