Dołącz do nas

Piłka nożna

[POMECZOWO] Zachowaj spokój i podaj do Zejdlera

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Mecz z Olimpią już za nami i wszystkim kibicom szykuje się kapitalny weekend po skromnej wygranej 1:0 i skutecznej ( póki co na 24 godziny) próbie ataku na pozycję lidera. Dawno nie mieliśmy tylu pozytywnych uwag na temat gry GieKSy i dawno nie mieliśmy aż tak negatywnych uwag o frekwencji. Póki co skupmy się jednak na tym co piłkarskie.

Abramowicze imponują

Czy ktoś pamięta jeszcze jakie udane interwencje miał Łukasz Budziłek z czasów gry w GieKSie? Chyba niewielu kibiców, bo wszystko to, co robił w bramce Budziłek powoli kurtyną nakrywa Mateusz Abramowicz. Dla tego zawodnika był to siódmy pełny mecz, w którym nie puścił gola. Receptę na niego znalazł strzałem życia Radzewicz oraz Ledecky, który z bliskiej odległości musiał trafić do bramki.  Co jest kluczem do sukcesu? Na pewno pewność siebie, która bije od naszego zawodnika w rozmowach pomeczowych oraz wywiadach. Widać wyraźnie, że ma swoje cele, które chce osiągnąć, ale jest też jeszcze pokora bowiem Mateusz zawsze dodaje, że on dokłada swoją cegiełkę do tego co zrobił zespół.

Imponuje również jego brat Dawid. Przyznam szczerze, że po kilku meczach miałem mieszane uczucia co do jego postawy. Z jednej strony zapewniał nam bramki swoimi dalekimi wyrzutami z autu a z drugiej przy każdej piłce na jego pozycji obronnej chciało się krzyczeć z trybun, że jest za daleko od rywali. Uczciwie mówiąc mieliśmy sporo szczęścia, że nie skończyło się to golem dla rywali. Od kilku meczów widać jednak spory postęp w tym zakresie, Dawid ogarnął się w obronie, dodał kolejny raz do tego walkę i efekty są takie, że powoli zapominamy o tych małych błędach.  Dawid to taki trochę zawodnik niczym z filmu Moneyball gdzie głównym kryterium doboru graczy w lidze baseballa były ich statystyki i korzyści, jakie dają zespołowi. Z jednej strony na starszego Abramowicza wszyscy narzekali na grę w obronie a z drugiej popatrzmy, na co nam daje. Asysty z autów, dwa gole z gry, do tego najlepszy obrońca pod względem punktów w fantasy I liga oraz najlepszy punktujący w ocenach katowickiego sportu. Czego chcieć więcej gdy nie tracimy bramek i mamy najlepszą defensywę?

Konsolowy pojedynek Zejdlera z Kalinkowskim

Nie wiem jak wam, ale mnie bardzo podobała się gra środkowych pomocników w ostatnim meczu. Zejdler z Kalinkowskim robią kapitalną robotę a do tego powoli mam wrażenie się rozkręcają. Mała „ucztą” dla oka był ich mały pojedynek niczym z konsolowej Fify oto kto zrobi lepszą sztuczkę piłkarską w czasie gry. Kalinkowski zaczął od rulety przed rywalem i dołożył strzał zza pola karnego, który mógł przynieść bramkę. Zejdler odpowiedział kapitalnym „sombrero” nad rywalem, które zamieniło się w asystę do Czerwińskiego. Do tego kilka rajdów w środku pola. Tak grający Zejdler to prawdziwy skarb dla GieKSy. Wszelkie analizy przed meczowe trener Brzęczek może kończyć słowami „Panowie, jeśli zdarzy się moment, że nie będziecie wiedzieć, co zrobić z piłką podajcie ją po prostu Zejdlerowi”.

Wyciągnąć wnioski z zeszłego roku

Przed nami 3 mecze do końca roku i musimy wyciągnąć wnioski z zeszłego sezonu. Wtedy łapaliśmy formę i mieliśmy przed sobą Płock, Suwałki i Sosnowiec. Niestety jak to się skończyło wszyscy wiemy, teraz układ gier na papierze wydaje się nieco lżejszy, ale wiadomo, że wszystko zweryfikuje boisko. Przed nami mecze, które przy naszej dobrej formie trzeba wykorzystać do maksimum. Wycisnąć z nich ile się da. 9 Punktów – ideał, 7 będzie bardzo dobrze, 6 – dałoby się zrozumieć choć liczylibyśmy na więcej. Ważne by tego, co zostało wypracowane nie zaprzepaścić w głupi sposób w końcówce tak, więc pełna koncentracja i jedziemy dalej Panowie!

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

22 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

22 komentarze

  1. Avatar photo

    NIEcierpliwy

    5 listopada 2016 at 15:52

    Moze byc 5pkt czyli remisik remisik i wygrana na B1.

  2. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 16:33

    Widze,ze nagle wszyscy docenili Dawida Abramowicza,za to,co robi dla naszej druzyny,

  3. Avatar photo

    T

    5 listopada 2016 at 17:30

    Haha, ja tam nie widziałem żeby ktoś go przesadnie krytykował. Ot zagrał kiepsko to się mówiło, że grał kiepsko. Teraz zagrał dobrze, to się mówi że zagrał dobrze. Nie widzę jakiejś nagonki na niego, ani odwrotnie – jakichś zachwytów całokształtem jego gry w tym sezonie 😉

  4. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 17:50

    Przypomnij sobie co pisales 30 pazdziernika tego roku,pod tekstem „Galeria,trybuny,oprawa”i nie udawaj debila,chyba ze nim jestes naprawde,ja doskonale pamietam co pisales

  5. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 18:11

    Blazej wyraznie napisal,ze wszyscy na niego narzekali,na jego gre w obronie,a z drugiej strony,popatrzmy na to,co nam daje,asysty z autow,dwa gole,z polwoleja i drugi gol,strzelony glowa,do tego,raz trafil w poprzeczke,szkoda,bo mogl byc gol,ale co sie odwlecze,to nie uciecze,najlepszy punktujacy w ocenach katowickiego sportu,najlepszy obronca,pod wzgledem punktow w fantasy,sorry,widzialam wiele jego meczow w gieksie i naprawde jest zdolnym obronca, a ty,napisales wtedy w pazdzierniku,ze trzeba go wymienic,ciekawe,co by bylo,gdyby sie gowymienilo,zaloze sie,ze gieksa wiele by stracila,poza tym,powtorze drugi raz,pograzyl swoj byly klub,dal nam trzy punkty,to jest wlasnie rasowy lewy obronca,ktory potrafi znalezc sie w odpowiednim miejscu i czasie,i co glupio ci teraz?

  6. Avatar photo

    Boss

    5 listopada 2016 at 18:51

    Nie ma co gadać o Abramowiczu, kryje na radar czy nie, gramy na zero z tylu wiec jest dobrze. Koledzy go asekurują, a nad mankamentami napewno na treningach pracuje. Ten gość to kluczowy zawodnik i ma papiery na o wiele lepsza grę.
    Co do meczu : pewne 1-0, kontrola, może lekka nerwówka w końcówce spotkania bo dużo stałych fragmentów dla Olimpii.
    Janusze przestać siedzieć na stronach, fejsach i innych gownach bo drużyna nas potrzebuje!! Podobno GieKSa to my ??!! WSZYSCY na Chrobry do chujaaaaa !!!

  7. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 18:59

    Tylko nie janusze 😀 i tyle w temacie

  8. Avatar photo

    maks

    5 listopada 2016 at 19:58

    ;:Syfnowiec dzisiej w plecy z Głogowem 0 : 2 i momy lidera !!!!! Oby do końca sezonu !!!!!!

  9. Avatar photo

    T

    5 listopada 2016 at 21:31

    Ja dobrze pamietam co pisalem, Ty najwyrazniej nie. Pamietam ze pisalem, ze zycze Abramowiczowi jak najlepiej ale zagral zle. Gdzie w mojej wypowiedzi widzisz cos niespojnego z moim poprzednim postem? Proponuje mniej emocji, a wiecej logiki Droga Ulu ;p

  10. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 21:38

    Wiem co pisales potem,ale mi chodzilo o pierwsza czesc komentarza

  11. Avatar photo

    James

    5 listopada 2016 at 22:03

    Do ula: czytam Twoje komentarze od jakiegos czasu i to ze (chyba) jestes Jego dziewczyna / siostra i Go bardzo bronisz to rozumiem….ale z drugiej strony nie rozumiem jak mozesz wyzywac innych od debili, lub zeby sie odpierdolili od Dawida itd… Kazdy tutaj patrzy na gre calego zespolu i ma prawo krytykowac zawodnika z osobna jesli zrobi jakis blad, prawda? Takze proponuje Droga Ulo abys zaczela szanowac innych ludzi, a wiedz ze jak napisane w tym artykule ze kazdy dobrze zyczy kazdemu zawodnikowi GieKSy i nie wazne czy to jest nasz kuzyn, maz, brat lub ojciec. Zeby nie bylo: tez trzymam kciuki za Twojego Dawida ;)))))

  12. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 22:50

    Napisalam ze macie zejsc z niego,po drugie pisalam wczesniej ze nie jestem z rodziny czy jego dziewczyna i ze nie wnikam w jego prywatne zycie fajnie ze czytasz moje komentarze ze zrozumieniem i jakos ci to nie wychodzi,po trzecie on nie jest moj,a kibicuje mu jako kibic

  13. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 23:10

    Ja pisalam wtedy do goscia ktory podpisal jako T
    I pomyslec,ze jeszcze trzy godziny temu pisales,ze Abramowicz przegrywal kazdy drybling,NO DOBRA OK.Wiesz wytykac bledy jest latwo,a teraz nagle zyczysz mu najepiej.A co do Abramowicza,to fakt,kibicuje mu,ale nie jestem kims z rodziny czy dziewczyna
    TO BYL KOMENTARZ Z 25.10.2016 O GODZINIE 15:55
    I ODE MNIE WARA,BO NIE WIESZ KOGO SIE CZEPIASZ,I JESZCZE ZACZNIJ CZYTAC ZE ZROZUMIENIEM

  14. Avatar photo

    T

    5 listopada 2016 at 23:24

    Tragiczne, obrażasz, grozisz, piszesz z Capsa, a gdzie dobre wychowanie? Czy zaatakowałem Cię personalnie w jakimkolwiek komentarzu? To internet, Twoje bluzgi i groźby zaprowadzą Cię najwyżej do miana pośmiewiska. Zastanów się nad tym Moja Droga 😉

  15. Avatar photo

    ula

    5 listopada 2016 at 23:35

    Do T ja nie groze,tylko james’owi napisalam to co wczesniej do ciebie

  16. Avatar photo

    Irishman

    6 listopada 2016 at 08:50

    Czytam sobie sobie tekst Błażeja (trafnie napisany) i sobie myślę – no to teraz @ula powinna być zadowolona. A tu znowu widzę kłótnia 😉 😉 😉

    A co do Zejdlera, to mogę tylko powtórzyć, że nie pamiętam u nas tak pewnego i opanowanego zawodnika na tej pozycji od czasów Widucha. W ogóle nasza dobra gra w tym sezonie zaczęła się od momentu gdy Brzęczek postawił na niego i Kalinkowskiego w środku pola. TO BYŁ STRZAŁ W DYCHĘ!

  17. Avatar photo

    ula

    6 listopada 2016 at 09:30

    Jaka klotnia,wymiana pogladow na temat Abramowicza,przynajmniej,niektorzy zauwazyli,ze nie warto skreslac,lub powiem inaczej,wymieniac takiego zawodnika jak Dawid

  18. Avatar photo

    antyGrzyb

    6 listopada 2016 at 10:37

    Po co swory, klutnie glupie wszak wszyscy wyladujemy w EKSTRAKLASOWEJ GRUPIE

  19. Avatar photo

    1964

    6 listopada 2016 at 12:06

    Ula jak masz problem to stwórz jakieś forum,tam będziesz mogła się wykazać!Wszyscy mamy już dość twoich komentarzy dotyczących Abramowicza i Dudy!Mamy prawo pisać co chcemy czy Ci się to podoba czy nie!Ula M.wstydu oszczędź!A reszcie proponuję nie wchodzić w dyskusje z Ulą bo to strata czasu!

  20. Avatar photo

    ula

    6 listopada 2016 at 14:47

    Do 1964 co ty nie powiesz,oj zebys sie nie zdziwil,bo ja tez mam prawo wypowiedziec sie

  21. Avatar photo

    Irishman

    6 listopada 2016 at 18:50

    E, tam @1964 ja tam lubię @ulę poczytać.

    No zgadzam się, że walczy o tego Abramowicza i Dudę, z taką zawziętością, że się czasem aż pośmieję ale przecież ma do tego prawo.
    No, a poza przynajmniej jeśli chodzi o Dawida, to ma rację, co w końcu nawet Błażej przyznał, a jemu fachowości odmówić nie można.

  22. Avatar photo

    ula

    6 listopada 2016 at 19:11

    Irishman,nie smiej sie ze mnie 😀

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Hokej

GieKSa hokejowym wicemistrzem Polski

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Ostatnie spotkanie finałowe nie zawiodło nikogo. Obie drużyny prezentowały dojrzały hokej, o czym świadczy fakt, że w regulaminowym czasie gry nie obejrzeliśmy bramek i o tym, która drużyna została Mistrzem Polski, rozstrzygnęła dogrywka. W niej złotego gola zdobył Kaleinikovas zapewniając Re-Plast Unii Oświęcim tytuł Mistrza Polski w hokeju na lodzie.

Świadome wagi spotkania obie drużyny od początku starały się narzucić przeciwnikowi swój styl gry, jednak dobrze w obu ekipach spisywały się formacje defensywne. W 5. minucie Kaleinikovas i Dziubiński sprawdzili dyspozycję Murraya. W odpowiedzi Kovalchuk, który rozgrywał bardzo dobre zawody, dograł do Hitosato, lecz uderzenie Japończyka obronił Lundin. Z upływem czasu częściej przy krążku utrzymywali się katowiczanie, a oświęcimianie próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Mimo prób Maciasia, Iisakki, Pasiuta po stronie GieKSy oraz Heikkinena, Ackereda, Denyskina i Dyukova po stronie Re-Plast Unii Oświęcim bramek w pierwszej tercji nie obejrzeliśmy. Natomiast równo z syreną za grę wysokim kijem do boksu kar został odesłany Marklund.

Drugą tercję rozpoczęliśmy od gry w osłabieniu. Pierwszą minutę dobrze się broniliśmy, ale w drugiej minucie tego osłabienia groźne strzały oddali Sadłocha i Ahopelto, które obronił Murray. Po wyrównaniu sił na lodzie mecz się wyrównał, a obie drużyny grały uważnie w defensywie. W 30. minucie na ławkę kar został odesłany Heikkinen. Podczas okresu gry w przewadze Lundina próbowali pokonać Hitosato i Monto. W ostatnich pięciu minutach drugiej tercji mecz nabrał rumieńców. Najpierw w 36. minucie Marklund trafił w słupek, a w odpowiedzi Heikkinen przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem GieKSy. Dwie minuty później Murray z kłopotami obronił strzał Ackereda. Druga tercja zakończyła się także wynikiem bezbramkowym.

Początek trzeciej tercji należał do GieKSy, ale krążek po uderzeniach Michalskiego i Isakki minął bramkę Lundina, ale podobnie jak to było w poprzednich tercjach, z biegiem czasu mecz się wyrównał. W 50. minucie Murray obronił uderzenia Karjalajnen, Kowalówki i Sołtysa. Podobnie jak dwie poprzednie tercje, również trzecia zakończyła się wynikiem 0:0, a zatem o tytule Mistrza Polski rozstrzygnęła dogrywka.

Dogrywkę rozpoczęliśmy od dwóch niewykorzystanych sytuacji.  Najpierw bliski pokonania Lundina był Koponen, a chiwlę później po uderzeniu Iisakki krążek minimalnie minął oświęcimską bramkę. W odpowiedzi Ackered trafił w obramowanie naszej bramki. Sytuacja ta była jeszcze sprawdzana na wideo.  W 66. minucie groźnie strzelał Ackered, a chwilę później Murray uprzedził Sadłochę, który znalazłby się w sytuacji sam na sam. O tytule Mistrza Polski zdecydowała sytuacja z68. minucie, kiedy Kaleinikovas strzałem po dalszym słupku pokonał Murraya.

GKS Katowice – Re Plast Unia Oświęcim 0:1 (0:0, 0:0, 0:0 d. 0:1)

0:1 Mark Kaleinikovas  (Elliot Lorraine) 66:21

GKS Katowice: Murray, (Kieler) – Delmas, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Lehtimaki – Wanacki, Cook, Smal, Michalski, Marklund – Lebek, Chodor, Hitosato, Maciaś, Kovalchuk.

Re-Plast Unia Oświęcim: Lundin, (Kowalówka R.) – Dyukov, Jakobsons, Sadłocha, Dziubiński, Kaleinikovas – Valtola, Uimonen, Ahopelto, Heikkinen, Karjalainen – Bezuska, Ackered, Kowalówka S., Lorraine, Denyskin – Noworyta, Łukawski, Wanat, Krzemień, Sołtys.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga