W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.
Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?
Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.
Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?
Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.
Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?
Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.
Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?
Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.
Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?
Bardzo dobry.
Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?
Milion złotych czy euro? (śmiech)
Euro, zaszalejmy.
Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.
3kolory
12 sierpnia 2022 at 22:48
W Krakowie było słabo !!! Ale dzisiaj… kjp szkoda wzroku ????
3kolory
12 sierpnia 2022 at 22:51
…. Wiem kontuzje brak zawodników itp.
Zigrin
12 sierpnia 2022 at 22:58
Nie widziałem dzisiaj w GieKSie woli zwycięstwa, wyglądało tak jakby grali o remis od samego początku. Na zasadzie – remis bedzie dobry dla drużyny bez celów na sezon, drużyny na środek tabeli. Nie da się awansować jeśli nie gra się o pelna pule w każdym meczu. Oczy bolały.. zero strzałów, zero składnych akcji.
potf
13 sierpnia 2022 at 11:24
Oczy aż bolały. Figiel, Błąd, Kościelniak, bez nich nie ma gry. No i ten wtorkowy mecz w Krakowie, też pewnie czuli jeszcze w nogach, po ledwie dwóch dniach regeneracji. W Rzeszowie powinno to już wyglądać lepiej.