Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Czwarta z rzędu porażka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

GKS Katowice w swoim dziewiątym spotkaniu w tym sezonie, a dziesiątej kolejce (efekt przełożonego spotkania z Odrą Opole) zmierzył się dziś z Chrobrym w Głogowie. Historia spotkań stała po naszej stronie – GieKSa nigdy nie przegrała w lidze z drużyną gospodarzy. 

Trener Jacek Paszulewicz zdecydował się na cztery zmiany w porównaniu do spotkania w Chojnicach. Na lewej obronie postawił na Adriana Frańczaka, który zastąpił Wojciecha Słomkę. Zmian nie zabrakło też w pomocy: Tabiś zastąpił Woźniaka, a Michalik Bronisławskiego. W ataku nie zobaczyliśmy Daniela Rumina, a debiutującego w GieKSie Bartosza Śpiączkę. 

Pierwsza połowa była toczona na pierwszoligowym poziomie. Dużo było niedokładności z obu stron, ale trzeba przyznać, że nasza drużyna prezentowała się lepiej niż rywale. Najlepsze okazje do zdobycia bramki mieli Adrian Błąd (wejście z lewej strony w pole karne i strzał z ostrego kąta) i Damian Michalik (kontra wyprowadzona przez Błąda), ale z dobrej strony pokazał się Mateusz Abramowicz. Z powodu kontuzji plac gry musiał opuścić Jakub Wawrzyniak i zastąpił go Rafał Remisz, który w dwóch-trzech momentach przyprawił nas o palpitacje serca, gdy w niegroźnych sytuacjach podał do rywali. Nie zabrakło żółtych kartek, a Chrobry pobił wszelkie rekordy fauli – w pierwszych minutach kosili naszych zawodników równo z murawą. Rywale nie zagrozili w ogóle bramce bronionej przez Pawełka. 

Druga połowa rozpoczęła się od szybszej gry GieKSy, ale niestety niezbyt wiele z tego wynikało. Trener Paszulewicz wpuścił Woźniaka za Śpiączkę i Puchacza za Tabisia. Swoje szanse do zdobycia bramki mieli Michalik, Puchacz (dwie), Błąd i Woźniak, ale dobrze spisywał się Abramowicz. Rywale praktycznie nie konstruowali akcji ofensywnych, ale wykorzystali jeden nasz błąd w końcówce spotkania. Zaspała obrona, która spodziewała się, że bezpańska piłka trafi do Pawełka, ale niestety doszli do niej rywale. Wrzutka w nasze pole karne ostatecznie trafiła do Machaja, który otworzył wynik spotkania. Po bramce uszło z naszych zawodników powietrze, a Chrobry jeszcze trzykrotnie nas skontrował i jedna z takich akcji zakończyła się drugą bramką strzeloną przez Kowalczyka.

GieKSa przegrała czwarty mecz z rzędu, co ostatnio miało miejsce siedem lat temu. Teraz czekają nas cztery spotkania u siebie – trzy ligowe i jeden pucharowy. Niestety z coraz mniejszym optymizmem możemy patrzeć w przyszłość.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

9 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

9 komentarzy

  1. Avatar photo

    siemce

    14 września 2018 at 21:05

    wyjebac tego pseudo trenera taki sklad a gra szkoda gadac!!!!!!!

  2. Avatar photo

    kosmita

    14 września 2018 at 21:13

    Tabela jest płaska, a 1. liga nieprzewidywalna-wciąż istnieje szansa na awans z drugiego miejsca!

  3. Avatar photo

    Solski

    14 września 2018 at 21:25

    Czy wuefista podał sie juz do dymisji?

  4. Avatar photo

    cross

    14 września 2018 at 21:39

    Co WY robicie GKS co WY robicie???????

  5. Avatar photo

    cross

    14 września 2018 at 21:45

    Ten gamoń chce rozmawiać z zarządem.A krwa o czym?

  6. Avatar photo

    Michał1980

    14 września 2018 at 21:53

    Brac Bartoszka na trenera!!!

  7. Avatar photo

    Wierny

    14 września 2018 at 21:54

    Bartnik i Paszulewicz mieicie honor i zrezygnuicie puki jest czas

  8. Avatar photo

    Spartakus GKS Katowice

    14 września 2018 at 22:19

    Paszulewicz musi odejść!!

  9. Avatar photo

    Robson

    14 września 2018 at 23:15

    Paszulewicz już zapisał się w historii naszego kochanego klubu 4 porażki z rzędu to wyrównanie niechlubnego rekordu naszego klubu z przed 7 lat i tylko on ma szansę pobić ten rekord 🙁 ale to nie wszystko: nigdy nie przegraliśmy z Chojniczanką no proszę paszulowi się udało ! nigdy nie przegraliśmy z Chrobrym nasz bohaterski pseudo trener również dał radę 🙁 Kurwa mać pisałem i mówiłem wszystkim jak tylko go zatrudnił nasz operatywny prezes i po obozie na którym nasz jedyny wychowanek Dawid Plizga będąc najlepszym zawodnikiem zgrupowania w każdym sparingu strzelając gola musiał siedzieć cały sezon na ławie i pożegnać się z klubem bo ten ciul miał focha i chuj. Panie trenerze odpierdol się od naszej GieKsy bo tyle upokorzeń co z panem nigdy w mojej 37 letniej karierze na bukowej nie przeżyłem.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga