Dołącz do nas

Piłka nożna

[RELACJA] Do trzech razy sztuka

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Wyczekiwany przez kibiców mecz z Wigrami był bardzo ważny w kontekście sytuacji w tabeli, koniecznego wyjścia z kryzysu GieKSy i przede wszystkim otwarcia trybun.

Równo o 15:15 sędzia Marciniak rozpoczął spotkanie. Pierwszą okazję do zdobycia bramki w tym meczu miała GieKSa. Zakotłowało się mocno w polu karnym, gdzie po chwili z 6. metrów uderzył mocno Sanocki w lewy słupek bramki. Parę minut później znów ten sam zawodnik stanął przed okazją do zdobycia bramki i tym razem obił poprzeczkę. Nic nie zapowiadało tego, że Wigry zamienią swój atak na bramkę chwilę później, a zrobił to w 37. minucie Kacper Wełniak, strzelając z lewej strony boiska w polu karnym po długim rogu bramki strzeżonej przez Mrozka. Goście nie dali za wygraną i drugą swoją akcję zamienili na bramkę w 42. minucie. Po dośrodkowaniu kompletnie niepilnowany Żebrakowski uderzył precyzyjnie głową obok bezradnego bramkarza katowiczan.

Druga połowa mogła zacząć się dobrze, jednak niestety kolejny raz obiliśmy poprzeczkę – tym razem pechowcem okazał się Urynowicz po strzale z rzutu wolnego. Większość czasu panował totalny chaos i nieporadność. Momentami ciężko było oglądać poczynania naszych graczy. W ostatnim kwadransie Urynowicz ponownie z wolnego uderzył tym razem technicznie w prawy róg bramki i Zoch uratował Wigry przed stratą bramki. W 88. minucie w końcu wpadło, Janiszewski po przedłużenia głową umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości. Do trzech razy sztuka powiedział zapewne Marcin Urynowicz, kiedy podchodził do rzutu wolnego w 90. minucie. Zoch tylko odprowadził piłkę wzrokiem i trybuny eksplodowały. W doliczonym czasie mieliśmy jeszcze dwie okazje, ale to goście mogli zdobyć bramkę. Na szczęście zawodnik Wigier zawahał się ze strzałem na piątym metrze i uderzył prosto w kapitalnie interweniującego Mrozka.

15.05.2021, Katowice
GKS Katowice – Wigry Suwałki 2:2 (0:2)

Bramki: Janiszewski (88), Urynowicz (90) – Wełniak (37), Żebrakowski (42).
GKS Katowice: Mrozek – Wojciechowski (63. Grychtolik), Jędrych, Janiszewski, Rogala – Sanocki (63. Pavlas), Błąd, Gałecki (79. Jaroszek), Kościelniak (66. Woźniak), Urynowicz – Kozłowski (79. Kurbiel).
Wigry Suwałki: Zoch – Wełniak (60. Gojko), Sauczek, Mularczyk, Grzelak, Liszka, Orzechowski (51. Gierach), Adamek, Piekarski, Żebrakowski (60. Czułowski), Kamiński.
Żółte kartki: Urynowicz, Jędrych – Grzelak, Wełniak.
Sędzia: Robert Marciniak (Kraków).
Widzów: 1513.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

17 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

17 komentarzy

  1. Avatar photo

    Kato

    15 maja 2021 at 18:16

    Ale jazda była dzisiaj, wszystko wisiało na włosku. Nie opisuje drużyny i trenera, bo nie ma sensu. Jeżeli jest blokada do awansu, to po co opisywać kolejne poczynania. W meczu był pech, dno z gry i szaleństwo po golach. Taki urok bycia kibicem Gieksy.

  2. Avatar photo

    Kejta

    15 maja 2021 at 21:28

    Ostatnie 6 meczow 1 wygrana 2 remisy
    Dramat. Zabawa w jak nie awansowac trwa w najlepsze
    Zycie prywatne wielu ludzi spoko baner tylko ze ci kopacze maja to gdzies. No nic mam nadzieje ze na nastepny mecz bedzie Awans albo wpierdol po meczu

  3. Avatar photo

    Kris

    15 maja 2021 at 22:31

    Tak Kejta, nie będzie żadnego awansu. Rozgrywają nas jak naiwne dzieciaki.

  4. Avatar photo

    Mleczak

    15 maja 2021 at 22:31

    O ile się nie mylę był to cytat z Goraka. Jutro w meczu Chojnic zobaczymy kto bardziej nie chce awansować… Przy okazji chciałbym zapytać gdzie jest właściciel lub jego przedstawiciel (prezes)?! Przy takich wynikach i postawie powinna być jakaś reakcja z ich strony, ale nie ma, dlaczego? Myślę że wiem…że wszyscy wiedzą, oni się nie stresują, nie denerwują, przecież wszystko idzie zgodnie z planem…

  5. Avatar photo

    Roh

    15 maja 2021 at 22:46

    Kurwa ale glupoty tutaj piszecie o braku zgody na awans. Wiekszych głupot nigdy nie słyszałem. Zapamietajcie sobie KAŻDY PIŁKARZ GRA GRA SIEBIE.

  6. Avatar photo

    3 kolory

    15 maja 2021 at 22:46

    Po tym co dzisiaj zobaczyłem moja wiara jest równa zeru

  7. Avatar photo

    3 kolory

    15 maja 2021 at 22:48

    Wiara w ten zespół …może oni i chcą tego awansu ale są po prostu słabi albo trener tego nie ogarnia

  8. Avatar photo

    Roh

    15 maja 2021 at 22:51

    I jeszcze takie pytanie do was. Dlaczego taki Gojko z Wigier na jesien byl wyrózniajaca sie postacia zespolu, a tetaz wchodzi z ławki i gra piach. Dynamika i szybkosc gdzies zniknela. Chlopak ma 22 lata chyba. Co tez mu nie zależy? Nie chce awansować z Wigrami? Nie chce transferu do lepszego klubu?

  9. Avatar photo

    Kato

    15 maja 2021 at 23:20

    Mnie obchodzi Gieksa i powrót do 1ligi. Powinien również obchodzić zarząd. A jak i co to mnie obecnie nie obchodzi. I jak jest w innych klubach również.
    To ma pykać u nas koncertowo, również po powrocie w 1lidze.
    Tak ma być i koniec tego biadolenia o czasie, bo dużo go już przeznaczono a efekty mizerne. Chyba że trener wypowiadając się ma na myśli dziesięciolatke na powrót.
    I może tyle czasu dostał.
    Kto wie

  10. Avatar photo

    GieKSiorz

    16 maja 2021 at 06:33

    Gratulacje Marcin,widac ze wolne trenujesz i jestes jednym z niewielu ktorzy zapierdalaja na boisku.widac charakter slaski u Ciebie.Trenerze nie dziwcie sie ze ludzie sa wkurwieni,tyle lat „dziwnie” przegrywanych awansow,”dziwny”spadek ludzie maja dosc,juz nie ufaja ,pokazcie ze Wam zalezy,jezdzijcie dupami po boisku,ambicja,honor,wczoraj bylem bardzo wkurwiony ale ten remis wyszarpany moze bedzie jakims bodzcem,nie wiem,sam mam nieufnosc do zarzadu,pilkarzy,sztabu ale nie dziwcie sie nam kibicom bo to co teraz sie dzieje jest powtorka z ubieglych sezonow,na jesien fajna gra punkty,a wiosna porazka,jesli jest odgorna decyzja miasta zeby nie awansowac miejcie jaja i powiedzcie to wprost,nawet po sezonie gdy przyjdzie czas na rozliczenia.

    • Avatar photo

      Roh

      16 maja 2021 at 10:30

      Jak maja zapietdalac jak sa zle przygotowani do rundy wiosennej fizycznie. Nie widziesz ze rywale sa bardziej dynamiczni. To juz spierdolil Gorak.

  11. Avatar photo

    Kato

    16 maja 2021 at 09:49

    Właśnie, niech prezes określi o co teraz gramy. Ostatnia zapowowiedź była że to są dwa lata i tego się trzymam. Ten czas mija w tym sezonie, a gra w ostatnich meczach to dno.
    Wiele razy pisałem aby to potwierdzić i nic, bez odpowiedzi.
    Teraz trener wypowiada opinie że kibice mają być spokojni i powrót kiedyś tam będzie. Nie kiedyś, tylko w tym sezonie.
    A drużyna ma grać obecnie ponad obecną 2lige i to okazywać z meczu na mecz. A jest odwrotnie i takie są fakty.

  12. Avatar photo

    Olo

    16 maja 2021 at 13:10

    Witam wszystkich kibiców GKS może zamiast ich krytykować nalezalo by ich wesprzeć w tych komentarzach. Pamiętajmy że w drużynie był Covid to też odbija się na formie piłkarzy natychmiastowa przerwa w meczach i treningach to odbija się teraz i widać to w meczach. Zostało jeszcze parę kolejek do końca rundy i proponuje aby dodać im otuchy i wsparcia w tym okresie aby wreszcie awansować do 1ligi. Piłkarze muszą wiedzieć że jesteśmy z nimi Na dobre i na zle

  13. Avatar photo

    potf

    16 maja 2021 at 15:00

    Brawa za walkę do końca i wyciągnięcie tego remisu, ale… nie ma się co czarować. Z perspektywy tabeli, strata 2 punktów z Wigrami jest dla nas jak porażka, która zaboli jeszcze bardziej, jeśli dzisiaj Chojnice zrobią swoje w Rzeszowie. Przez ponad 80 minut wyglądało to bardzo słabo i znowu na koniec dopisało szczęście. Czy to jest recepta na awans?

  14. Avatar photo

    Daro

    16 maja 2021 at 15:12

    Gra pozostawia wiele do życzenia i niektórych tłumaczenie że był covid i dlatego to tak wygląda jest śmieszne bo inne drużyny też go przechodziły i wyglądają dużo lepiej. Niestety ale po raz kolejny wychodzą błędy sztabu szkoleniowego w przygotowaniu zespołu do rundy i dlatego tak to wygląda.
    Na koniec na duży plus jest to że potrafili to wyciągnąć i doprowadzić do remisu i za to brawa dla drużyny. Zobaczymy co dalej będą potrafili zrobić.

  15. Avatar photo

    Arkadiusz

    16 maja 2021 at 15:34

    Jako normalny człowiek życzę naszemu klubowi awansu… Nawet jeżeli awansujemy, to należy Adrianka Błąda pogonić jak najdalej od Katowic, albo oddać go chorzowskim. Uwierzcie mi – naprawdę GKS może zdobywać góry bez tego zawodnika… Mamy tyle klubów, które awansują przynoszą chlubę swoim kibicom i nie mażą, ba nawet nie myślą, że przydałby się im Błąd:)Odkochajcie się w końcu od tego przeciętnego kopacza.

  16. Avatar photo

    Kato

    16 maja 2021 at 18:15

    I znowu temat przegranego meczu z Hutnikiem powraca.
    Co do tego przegranego meczu ma kwarantanna.
    A wogóle to kibice wspierają, co widać było na ostatnim meczu. Tylko że zamilkli na przerwie, bo i nie ma się czemu dziwić.
    Ale entuzjazm po wyrównaniu, pokazuje jak bardzo Gieksę mają w sercu.

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Wywiady

Górak: Zdaliśmy egzamin

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po wygranym 3:0 sparingu ze Stalą Rzeszów porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Górakiem. Zapytaliśmy o ubiegły i nadchodzący sezon, uchylony przepis o młodzieżowcu, a także o nowego napastnika.

Wakacje spędził pan aktywnie?

Rafał Górak: Aktywnie, byłem bardzo aktywny: chodziłem po górach, dużo pływałem, siedziałem trochę nad morzem. Fajnie nam się udało pojechać trochę w nieznane, zatrzymywaliśmy się tam, gdzie nas kierowała intuicja. Byliśmy trochę tam, to tu. Wszędzie aktywnie – rowerki i spacery.

Pan jest w stanie odciąć się od piłki?

Wy to doskonale wiecie – piłka to jest całe moje życie, nigdy się nie odetnę. Próbuję się resetować, natomiast piłka mnie nie zabija. Nie powoduje, że jak coś robię, to mnie to męczy. Lubię odpoczywać, np. czytając, ale bez piłki się nie da.

Jak żyje się cały czas pod okiem kamer?

Powiem szczerze, że bardzo mocno zaryzykowałem. Byłem odważny, żeby ten serial „Trenerzy” tyle pokazał od środka. Starałem się nic nie wycinać i w zasadzie mogliście zobaczyć mnie takiego, jakim jestem. To na pewno jest całkiem inny wymiar, bo pierwsza czy druga liga to jest zupełnie inne zainteresowanie medialne. Wydaje mi się, że to, co można w tym wszystkim zobaczyć, to że praca w GKS-ie Katowice idzie bardzo dobrym nurtem. Nie mamy się czego wstydzić, wprost przeciwnie – wykonujemy świetną pracę jako sztab, piłkarze i zespół.

Zostanie jakiś przebłysk po sezonie?

Nie, cały sezon został mi w pamięci. To jest pierwszy sezon od dawna dla GKS-u Katowice w Ekstraklasie, a mój debiutancki. Każdy moment, każda chwila dla mnie była wyjątkowa i zostanie w mojej pamięci bardzo mocno. Ale to już jest za nami, trzeba patrzeć do przodu.

Jaki był najtrudniejszy moment?

Szukałem czegoś takiego, ale powiem szczerze: dobrze rozwiązywaliśmy te nasze problemy. Nawet ten moment, gdy przegraliśmy tę drugą połowę w Zabrzu i zastanawiałem się, w jaki sposób będziemy gotowi w następnych meczach. Okazało się, że drużyna świetnie reagowała na wszystko. Zdaliśmy egzamin tego debiutanckiego sezonu i ważne jest to, że nie dopuściliśmy do sytuacji, gdzie moglibyśmy się naprawdę trwożyć. Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby drużynę ciągnąć, oni też byli świetni. To dało takie, a nie inne efekty.

Udało się sprostać założeniom i można oceniać sezon pozytywnie?

Na pewno nie możemy mówić, że „się udało”. To byśmy musieli mówić o jakimś elemencie przypadkowości. Wydaje mi się, że właśnie wypracowaliśmy to ogromną, ciężką robotą, że dziś w Katowicach mamy takie żółte serca. Kibice się zbudzili, kochają ten zespół, Klub, stadion, wszystko, co się wydarzyło. To jest piękne, że wstaliśmy z tego mułu, w którym byliśmy wszyscy razem.

Wasze dobre występy podniosły poprzeczkę?

Także nas rozwinęły, jesteśmy dzisiaj lepsi. To też jest ważne, bo wszystko na plus, jeśli człowiek jest ambitny, to nie może po prostu powiedzieć: „to było takie świetne, teraz jestem najlepszy”. Nie, nas to rozwinęło i w związku tym trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy we mnie, w Rafale Góraku, jeszcze jest miejsce na rozwój? No jest! Ja to zawsze mówię moim piłkarzom, tu nie ma co myśleć, że się jest 32-letnim piłkarzem, czas na rozwój jest zawsze. Nie wolno stanąć, bo wtedy momentalnie jest regres, a nam chodzi o progres.

Drugi sezon dla beniaminka podobno jest najtrudniejszy, a niektórzy kibice rozmarzyli się o pucharach.

Bardzo bym tonował rozważania o europejskich pucharach. One są na pewno czymś pięknym i byłyby czymś wyjątkowym, natomiast Ekstraklasa jest bardzo silna i ma mocne zespoły. Poziom idzie do góry, trzeba z respektem i szacunkiem podchodzić do tego wszystkiego. Tamten sezon był dobry, ale też bardzo trudny, a w ostatnich latach beniaminkowie wylatywali z hukiem. Myśmy się w niej dobrze usadowili, trzeba kontynuować pracę.

Połowa drużyn bije się o rozgrywki międzynarodowe.

To świadczy o tym, że nie stało się to, co często dzieje się na świecie, że są te siły. U nas trzeba szczerze powiedzieć, że jest te pięć zespołów, które będą się o to biły i tam jest ich miejsce. Czy my dzisiaj o tę piątkę walczymy? Ja bym powiedział, że po prostu musimy dążyć do tego krok po kroku, by wiele lat GKS grał w Ekstraklasie. Być może przyjdzie taki moment, gdy powiem z otwartym sercem, że jestem gotowy na walkę o czołowe lokaty.

Co będzie największym wyzwaniem?

Każdy sezon jest inny. Dzisiaj jesteśmy bez Sebastiana i Oskara – to są wyrwy, poważne ubytki w drużynie. Każdemu, kto mnie pyta o naszą największą siłą, odpowiadam: zespołowość. To Sebastian się zbudował w GKS-ie, to Oskar się zbudował w GKS-ie, to my ich wyprodukowaliśmy. U nas eksplodował Antek Kozubal, świetnie zaczął grać Mateusz Kowalczyk. Dawid Kudła stał się bardzo porządnym bramkarzem. Ta zespołowość jest siłą tego zespołu, ja bym chciał w tym kierunku iść, by ci dochodzący stawali się coraz lepszymi zawodnikami. Stąd pomysł na to okienko, by byli to zawodnicy trochę po prostu młodsi.

Zawodnicy muszą się lubić, czy wystarczy po prostu kultura i szacunek?

Nie, nie muszą się wcale lubić. Muszą mieć kult rozmawiania o piłce nożnej. Nie chodzi mi o to, że mają czytać gazetę albo oglądać mecze, tylko rozmawiać o tym, w jaki sposób chcą realizować swoje zadania na boisku, jak my mamy grać. Ty słuchasz heavy metalu, a ja disco-polo, tu mamy dwa inne światy – ale piłka nas łączy i musimy w klubie rozmawiać o piłce, bo to jest miejsce naszej pracy, pasji. Na wczasy może ze sobą nie pojedziemy i możemy nie pałać do siebie miłością, natomiast o piłce musimy umieć rozmawiać, to jest nasz obowiązek. My reprezentujemy klub, a klub jest ważniejszy niż nasze ego. Te disco-polo lub metal nie są istotne, najważniejszy jest GKS.

Są jakieś zmiany w przygotowaniach, czy trzyma się pan wypracowanych przez lata schematów?

Staramy się być coraz bardziej intensywni. W naszym zespole intensywność jest, a ona wynika z rozumienia gry. Chciałbym, aby GieKSa była jeszcze bardziej zażarta, jeszcze bardziej upierdliwa dla przeciwników i jeszcze bardziej spektakularna w atakowaniu. W pierwszym sezonie pokazaliśmy dużo dobrego, daliśmy dużo radości – o to chodzi. Nie chcemy być drużyną, która w Ekstraklasie cierpi. Chcemy, by mówiono o nas, że jesteśmy po prostu jacyś, bo to już znaczy, że mamy kulturę gry. To jest dla mnie istotne.

Czyli na to będzie pan zwracał uwagę, że macie walczyć i zostawić serce na murawie?

Nie da się walczyć, jeśli nie rozumie się gry. Powoduje to masę czerwonych kartek i zamieszania, ja to trochę inaczej rozumiem. Mamy walczyć, ale rozumiejąc, co chcemy zrobić. Jeśli będziemy realizować założenia, oddamy serducho, do tego umiejętności piłkarskie – mamy szansę być spektakularnymi i wygrywać, po prostu.

Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem?

W miarę idzie zgodnie z przewidywaniami. Wiadomo, są trochę przemęczeniowe sprawy, mniejsze i większe urazy, dopinamy kwestie dojść samych zawodników. Obóz w Opalenicy był naprawdę na najwyższym poziomie i jestem bardzo zadowolony.

Do zespołu dołączyli młodzi zawodnicy. To część strategii?

Po awansie chciałem piłkarzy bardzo doświadczonych, którzy przyjdą i dadzą nam w szatni uspokojenie emocji. Zrelak, Czerwiński i Nowak, to byli dla mnie bardzo ważni zawodnicy. Przyszli i dali w szatni bufor bezpieczeństwa, że w trudnym momencie powiedzą: spokojnie, wychodzimy z tego. Zawodnicy ze sobą rozmawiają. Wiadomo, nie możemy iść tylko w takich zawodników, bo wszyscy jesteśmy coraz starsi, dlatego planowaliśmy to, by przyszli do nas piłkarze z dużymi umiejętnościami i „dwójką” z przodu. O takich zawodnikach myślałem najbardziej.

Przepis o młodzieżowcu się zmienił.

Dla mnie to upiorny przepis, niemający nic wspólnego z logiką i grą fair play. Drużyny niekorzystające z tego były karane. To jest dla mnie chore. Nie mam nic przeciwko Pro Junior System i nagradzaniu drużyn za stawianie na młodych Polaków. Nie powinien to być jednak przepis, który daje mi nakaz wystawienia na boisko zawodnika, który ma jakiś rocznik. Dla mnie wskazanie, że młodzieżowiec musi być z rocznika 2003, to jakby powiedziano: „ale musisz mieć też jednego z 1973!”. No i co, ja zagram? Dla mnie to jest bez sensu, nie wolno nakazywać, trzeba po prostu promować młodych ludzi. GKS jest oparty o polskich zawodników i daje sobie radę. Ja tego nie rozumiem, jeszcze trzeba zapłacić karę. Pro Junior System świetny, a ten przepis o młodzieżowcu to dobrze, że zniknął.

To był problem, że ktoś na przykład wiedział, że gra tylko przez ten przepis?

Właśnie, to również mogło doprowadzać do tego, że dochodziło do takich absurdów. Zawodnicy starsi mogli czuć się pokrzywdzeni, że młodzieżowiec musi grać. My zawsze mieliśmy w składzie młodzieżowców pełną gębą, bardzo się z tego cieszyłem. Każdy z nich był świetnym zawodnikiem, ale nie wszyscy taki komfort mieli.

Wielu kibiców podchodzi z dużą rezerwą do sprowadzenia Macieja Rosołka.

Na pewno do nas pasuje, takiego nieoczywistego zawodnika szukaliśmy. Na rynku jest wielu zawodników, natomiast trzeba być racjonalnym. Nie zawodziliśmy się na zawodnikach, którzy nie byli tymi z topu na tej pozycji. Przychodzili piłkarze, o których wiedziałem, że ich sposób gry może nam pomóc. Maciej jest właśnie takim piłkarzem.

Jakie są cele na ten sezon?

Ekstraklasa w Katowicach ma być na lata – to jest moje motto pracy z tą drużyną. Chciałbym być maksymalnie przygotowany do pierwszego meczu i wyjść na Raków z pewnością, że możemy wygrać.

Najbardziej wyczekiwany mecz to… 

Chyba zawsze tak będzie: każdy kolejny. Naprawdę się nie mogę doczekać spotkania z Rakowem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Repka opuszcza GieKSę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Oskar Repka zdecydował się na przejście do Rakowa i podpisał tam 5-letnią umowę. Klub z Częstochowy aktywował klauzulę wykupu zawodnika.

Repka odchodzi na zasadzie transferu definitywnego. GieKSa z tytułu transferu otrzyma rekordową kwotę, według medialnych spekulacji będzie to około 3 milionów złotych (700 tys. euro).

Pomocnik dołączył do GKS Katowice w 2021 roku. W sezonie 2023/24 pomógł w awansie do Ekstraklasy, a następnie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym rozegrał 33 spotkania, w których strzelił 8 bramek. Ogółem koszulkę GieKSy zakładał 113 razy, zdobywając 13 bramek. W czerwcu po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Polski, ale nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu.

Zawodnikowi życzymy powodzenia w nowych barwach i dziękujemy za grę w naszym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Aleksander Paluszek w GieKSie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice poinformował o podpisaniu umowy z 24-letnim obrońcą Aleksandrem Paluszkiem. Zawodnik związał się z naszym klubem kontraktem ważnym do 2027 roku, z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

Paluszek trafił do GieKSy ze Śląska Wrocław, z którym w minionym sezonie spadł z Ekstraklasy. W barwach ekipy z Dolnego Śląska rozegrał 20 meczów i zdobył w nich jedną bramkę. Rok wcześniej sięgnął z nią po wicemistrzostwo Polski.

Łącznie w najwyższej klasie rozgrywkowej 24-latek wystąpił w 67 spotkaniach, strzelając pięć goli. Wcześniej reprezentował również Górnik Zabrze.

Życzymy powodzenia i sukcesów w naszych barwach!

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga