Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Z 2:0 do 2:3. Pierwszy mecz dla Cracovii

Avatar photo

Opublikowany

dnia

11 marca TAURON KH GKS Katowice rozpoczął walkę w półfinale fazy play-off Polskiej Hokej Ligi. Rywalem GieKSy, podobnie jak przed rokiem, została Comarch Cracovia, która w ćwierćfinale pokonała JKH GKS Jastrzębie w czterech meczach. Do składu GKS-u powrócił Dusan Devecka.

Już w pierwszej minucie meczu sędziowie podyktowali karę. Na ławkę kar trafił Mateusz Bepierszcz. Po wznowieniu gry Cracovia wyprowadziła groźną kontrę zakończoną celnym strzałem, ale później GKS założył zamek, jednak nie wykorzystał liczebnej przewagi. W grze pięciu na pięciu minimalnie lepiej z początku spisywała się Cracovia. W 6 minucie Mateusz Bepierszcz mocno ucierpiał po wpadnięciu na Jakuba Wanackiego. Minutę później Fraszko powinien dać GieKSie prowadzenie, ale z najbliższej odległości nie trafił do bramki po podaniu Grzegorza Pasiuta. W 9 minucie przeciął próbę podania zza bramki i oddał strzał, z którym poradził sobie Kopriva. Po chwili bramkę mógł zdobyć także Pasiut. W 13 minucie Tuhkanen zaczął się bawić mając rywala na plecach, w konsekwencji stracił krążek i przed stratą gola uchronił nas Lindskoug. 3 minuty przed końcem tercji Kopriva samą końcówką parkanu odbił strzał Starzyńskiego. Kilka sekund później 2-minutowe wykluczenie otrzymał Trvdon. Katowiczanie wymienili kilka dobrych podań, ale brakowało zdecydowania, gdy powinni strzelać. W pierwszej tercji nie zobaczyliśmy żadnej bramki.

29 sekund po rozpoczęciu drugiej tercji na ławkę kar odesłany został Laakkonen. Niebezpiecznie zrobiło się jedynie wtedy, gdy po strzale z niebieskiej krążek odbił się od bandy i wrócił w okolice słupka. Po powrocie Laakkonena na taflę inicjatywa wciąż była po stronie Krakowian. W 26 minucie najpierw sfaulowany został Wronka, a potem zdecydowanie za ostro Charnaok zaatakował Fraszkę i sędzia podyktował jednocześnie dwie kary. Po 44 sekundach mocny strzał Dusana Devecki wylądował w samym okienku bramki. W 29 minucie Fraszko uderzył na bramkę będąc idealnie w jej świetle, ale krążek minął słupek. W 31 minucie Cracovia powinna doprowadzić do wyrównania, kiedy krążek we własnej tercji straciła nasza fińska para obrońców, ale Bepierszcz nie trafił do niemal pustej bramki. Bardzo szybko się to zemściło, bo po chwili Fraszko wykorzystał podanie Wronki i umieścił krążek między parkanami Koprivy. W 33 minucie obustronne wykluczenie otrzymali Kalinowski i Starzyński. Dwa razy kontrę wyprowadzili Fraszko i Wronka, ale w obu przypadkach zabrakło dokładności przy podaniu i przyjęciu krążka. W 37 minucie Łopuski urwał się obrońcom Cracovii, ale w ostatniej chwili krążek uciekł mu z łopatki kija, a po chwili otrzymaliśmy karę za nadmierną ilość graczy na lodzie. Po 20 sekundach Csamango oddał mocny strzał, a krążek po odbiciu się do bramki wylądował na kiju Mateusza Bepierszcza, który umieścił go przy słupku. Szybko mogliśmy odrobić straconą bramkę, bo Fraszko uciekł rywalom, ale Kopriva agresywnie wyszedł z bramki i uniemożliwił mu oddanie strzału. Po 40 minutach prowadziliśmy 2:1.

Od początku trzeciej tercji Cracovia ruszyła do ataku i bardzo szybko przyniosło to efekt. W 42 minucie Jezek oddał wydawałoby się niegroźny strzał, ale krążek po drodze trącił Trvdon i zaskoczył on Lindskouga. Minutę później Cracovia mogła już prowadzić, ale Lindskoug zatrzymał strzał Turtiainena. W 46 minucie Krakowianie ponownie zagrozili naszej bramce – tym razem za sprawą Vachoveca. Minutę później Malasiński dograł do Laakkonena, który szybko przekierował krążek w stronę bramki, ale Kopriva był jeszcze szybszy. W 52 minucie Cracovia po raz pierwszy w tym meczu wyszła na prowadzenie. Nasi obrońcy zaprosili Damiana Kapicę, by wjechał przed bramkę, Kapica z tego zaproszenia skorzystał, a na koniec po wymanewrowaniu Lindskouga umieścił krążek pod poprzeczką. W 54 minucie został odgwizdany faul Malasińskiego, sam jednak ucierpiał przy tym zdarzeniu i karę w zamian za niego poszedł odsiadywać Bartosz Fraszko. Na 4 minuty i 8 sekund przed końcem trzeciej tercji Kalinowski otrzymał karę za przeszkadzanie bramkarzowi. Przegrywaliśmy, a praktycznie nie zagroziliśmy bramce Krakowian. 75 sekund przed syreną końcową do boksu zjechał Lindskoug, a 43 sekundy później o czas poprosił Tom Coolen. Do końca meczu wynik się nie zmienił i Cracovia wygrała pierwszy mecz półfinałowy 3:2. Kolejny mecz w czwartek w Krakowie.

TAURON KH GKS Katowice – Comarch Cracovia 2:3 (0:0, 2:1, 0:2)
1:0 Dusan Devecka (Martin Cakajik, Patryk Wronka) 26:29 5/4
2:0 Bartosz Fraszko (Patryk Wronka, Grzegorz Pasiut) 30:41
2:1 Mateusz Bepierszcz (Stepan Csamango, Michal Vachovec) 37:26 5/4
2:2 Marek Trvdon (Ales Jezek) 41:18
2:3 Damian Kapica (Pavel Charnaok) 51:23

TAURON KH GKS Katowice: Lindskoug (Kieler) – Jyrkkio, Tuhkanen, Malasiński, Rohtla, Laakkonen – Devecka, Cakajik, Fraszko, Pasiut, Wronka – Tomasik, Wanacki, Łopuski, Starzyński, Urbanowicz – Jass, Skokan, Yashin, Sawicki, Strzyżowski.

Comarch Cracovia: Kopriva (Łuba) – Kruczek, Charnaok, Turtiainen, Kalinowski, Kapica – Rompkowski, Noworyta, Bepierszcz, Vachovec, Csamango – Jachym, Jezek, Svec, Domogała, Trvdon – Bychawski, Gajor, Drzewiecki, Bryniczka, Zygmunt.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

4 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

4 komentarze

  1. Avatar photo

    Cygon raus

    11 marca 2019 at 20:56

    To co się dzieje z całym klubem sportowym to jakiś koszmar. Panie Prezesie to chyba nie jest dla Pana.

  2. Avatar photo

    Irishman

    11 marca 2019 at 21:47

    Nie chcę się tu bardzo wymądrzać, bo hokej to nie taki mój „konik” jak fuzbal. Wydaje mi się jednak, że choćby tylko powtórzenie sukcesu sprzed roku nie będzie proste. Wynik w hokeju w dużej mierze zależy od bramkarza. Np. rok temu wicemistrzostwo w dużej mierze zawdzięczaliśmy Owenowi.
    Moim zdaniem Lindskoug to też oczywiście bardzo dobry hokeista, ale jednak niestety to nie to samo co Shane…..

  3. Avatar photo

    Robson

    11 marca 2019 at 23:51

    Aż żal jak się patrzy że prowadzimy 2:0 i gramy naprawdę dobrze i nie potrafimy się skoncentrować i dostajemy baty podobnie jak w Pucharze 🙁
    A to co robi nasz bramkarz to kpina. W zeszłym roku mieliśmy 2 dobrych bramkarzy Kosowski i Owen teraz nie mamy nikogo z kim możemy marzyć o mistrzostwie. Jak medal wpadnie to będzie cud..

  4. Avatar photo

    kris

    12 marca 2019 at 16:51

    Zabrakło sił w 3 tercji. Kevin za dużo niestety pajacuje. Słabo tez zagrał w trzecie odsłonię jak zreszta cała drużyna. Nie rozumiem dlaczego rezerwowi bramkarze nie byli częściej ogrywani we sparingach sezonu zasadniczego. Cokolwiek sie stanie z Kevinem nie mamy bramkarza. Ta pozycje napewno trzeba będzie wzmocnić w przyszłym sezonie.
    Nie będzie łatwo z Cracovia ale jak wystarczy drużynie sił to powinnismy dać radę.
    Do boju GieKSa!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga