Dołącz do nas

Hokej

[RELACJA] Zwycięska passa trwa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Piątkowe spotkanie na „Tort Torze” pomiędzy miejscową KH Energą Toruń, a GieKSą było spotkaniem aktualnego lidera tabeli Polskiej Hokej Ligi z aktualnym Mistrzem Polski. Po ciekawym spotkaniu wygrywamy 5:2, a jednym z ojców zwycięstwa był John Murray, który po raz kolejny skutecznie zamurował bramkę. 

Wynik meczu w 8. minucie otworzył Matias Lehtonen, który wykorzystał idealne podanie od Joony Monto i strzałem z korytarza międzybulikowego otworzył wynik meczu. GieKSa z prowadzenia nie cieszyła się zbyt długo, bo po upływie 98 sekundach do wyrównania doprowadził Michał Zając, który dobił strzał, Jakuba Wenkera. W 9. minucie karę złapał Igor Smal, jednak gospodarze nie potrafili zagrozić naszemu bramkarzowi. W końcówcych sekundach gry w osłabieniu Bartosz Fraszko we własnej tercji przejął krążek i Adrian Jaworski musiał sfaulować napastnika GieKSy, unikając sytuacji sam na sam Bartosza Fraszki z toruńskim bramkarzem. Wynik w 19. minucie ustalił Joona Monto, który zmienił tor lotu krążka po strzale z linii niebieskiej Niko Mikkola.

Druga tercja rozpoczęła się od obustronnej wymiany ciosów. W drużynie „Stalowych pierników” okazji do wyrównania szukali Nikolai Syty i Jakub Gimiński. W odpowiedzi swoje sytuacje na podwyższenie wyniku zmarnowali Brandon Magee oraz Marcin Kolusz. O dużym szczęściu mogliśmy mówić w 25. minucie, kiedy to miejscowi wyszli z kontrą 2 na 1, ale w ostatniej chwili krążek uciekł z kija Markowi Viitanenowi. Z biegeim czasu groźniejsze okazje stwarzali hokeiści KH Energii Toruń, ale my w bramce mieliśmy Johnego Murraya, któy nie dał się pokonać mimo prób Marka Vittanena, Jakuba Gimińskiego, Nikolai Sytego. GieKSa starała się grać uważnie w obronie i szukać swoich okazji w okresach gry w przewadze czy w kontrach. Ervins Mustulovs obronił strzały Teemu Pullkinena oraz Matiasa Lehtonena. Po dwóch tercjach prowadziliśmy 2:1, a wynik został ustalony po pierwszej tercji, mimo że w drugiej odsłonie obie drużyny miały okazję na zdobycie gola, to znakomicie spisywali się Ervins Mustukovs i John Murray.

Trzecią tercję obie drużyny rozpoczęły od spokojnej gry, a sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. W 44. minucie Bartosz Frszko podał do Brandona Magee, który strzałem pod poprzeczkę, nie dając najmniejszych szans toruńskiemu bramkarzowi. Zaraz po golu na 3:1 idealnie przez kolegów z drużyny został obsłużony Shigeki Hitosato, ale z najbliższej odległości przestrzelił. Po utracie trzeciej bramki z gospodarzy jakby uszło powietrze, a my skupiliśmy się na grze obronnej nie dopuszczając do stworzenia zagrożenia pod bramką GieKSy. W 53. minucie karę w tercji ataku złapał Christian Blumqvist. Zamiast kontaktowego gola, my podwyższyliśmy prowadzenie za sprawą kapitana Grzegorza Pasiuta, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Ervinsem Mustakovsem i strzałem między parkanami zdobył czwartego gola w tym meczu. Po utracie gola gospodarze ruszyli do ataków, czego efektem był gol Niki Koskinena. Gol ten uskrzydlił KH Energę Toruń i tylko dzięki naszemu bramkarzowi możemy zawdzięczać, że wynik nie uległ zmianie. W ostatniej minucie miejscowi popełnili błąd w wyprowadzaniu krążka z własnej tercji, który przejął Bartosz Fraszko. Popularny „Fracho” zagrał do Brndona Magee, a ten strzałem do pustej bramki ustalił wynik meczu.

KH Energa Toruń – GKS Katowice 2:5 (1:2,0:0,1:3)

0:1 Matias Lehtonen (Joona Monto, Dawid Musioł) 7:31
1:1 Michał Zając (Jakub Wenker) 9:09
1:2 Joona Monto (Niko Mikkola, Matias Lehtonen) 18:31
1:3 Brandon Magee (Bartosz Fraszko) 43:38
1:4 Grzegorz Pasiut (Bartosz Fraszko) 52:45, 4/5
2:4 Niki Koskinen (Dmitri Ignatenko) 56:18
2:5 Brandon Magee (Bartosz Fraszko) 59:27, do pustej bramki

KH Energa Toruń: Mustukovs (Studziński) – Jaworski, Ignatenko, Syty, Kalinowski, Korenchuk – Zieliński, Augstkalns, Olszewski, Koskinen, Viitanen – Ahonen, Gimiński, Elomaa, Maćkowski, Jeskanen – Bajwenko, Kurnicki, Wenker, Shirkov, Zając.

GKS Katowice: Murray (Miarka) – Rompkowski, Kolusz, Fraszko, Pasiut, Magee – Mikkola, Wanacki, Blomqvist, Smal, Monto – Kruczek, Wajda, Ciepielewski, Lehtonen, Pulkkinen – Musioł, Maciaś, Bepierszcz, Olsson, Hitosato.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    Kato

    24 września 2022 at 09:08

    Widać że w hokejowej GiekSie powstała świetna drużyna. Początek sezonu rewelacja. Brawo!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga