Skrzydłowy Stali Rzeszów to jeden z najciekawszych młodzieżowców występujących na boiskach II ligi. Wiktor Kłos jest bardzo szybkim i trudnym do upilnowania zawodnikiem, na którego defensywa GieKSy będzie musiała zwrócić szczególną uwagę.
Wiktor Kłos swoje pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Orzełku Przeworsk, do którego trafił w wieku 7 lat. W Przeworskiej szkółce był jednym z wyróżniających się juniorów. Często występował w roczniku o rok, a nawet dwa lata starszym. W wieku 13 lat otrzymał zaproszenie na kilkudniowe testy do Akademii Legii Warszawa. Ostatecznie młody pomocnik zdecydował się zostać w regionie i reprezentować SMS Resovię Rzeszów. Jednak temat przeprowadzki do Legii Warszawa wrócił zaledwie pół roku później. Skauci stołecznego klubu w dalszym ciągu bacznie obserwowali występy Kłosa. Widzieli w nim spory potencjał i bardzo im zależało na jego przeprowadzce do Akademii Legii. Wiktor Kłos był w tamtym czasie wręcz rozchwytywany. W tym samym okresie w swojej akademii chciał go widzieć również poznański Lech. Ostatecznie młody skrzydłowy wraz z rodzicami wybrał propozycję Legii.
W Legii w sumie spędził 3,5 roku. Po tym czasie został wypożyczony, a następnie na zasadzie transferu definitywnego trafił do Motoru Lublin. Występował tam głównie w drużynie Centralnej Ligi Juniorów. Przez dwa lata regularnej gry w młodzieżowym zespole Motoru Lublin uzbierał w sumie 51 spotkań, w których zdobył dwa gole i zanotował dwie asysty. Niestety młodemu skrzydłowemu nie było dane zadebiutować w pierwszym zespole Motoru.
Przed startem sezonu 2019/20 otrzymał od ówczesnego trenera Motoru – Mirosława Hajdy wolną rękę w poszukiwaniu klubu. Była to dość dziwna decyzja sztabu szkoleniowego klubu ze stolicy Lubelszczyzny, który lekką ręką pozbył się perspektywicznego zawodnika. W podobnym tonie na temat tej decyzji wypowiadał się późniejszy trener Wiktora Kłosa w Wólczance Wólka Pełkińska – Marcin Wołowiec.
-” Tak, byliśmy tym mocno zaskoczeni tym, że w Motorze Lublin ten chłopak dostał wolną rękę na szukanie klubu, bo mało jest takich zawodników, którzy na pierwszym treningu od razu rzucają się w oko i na dobrą sprawę pasują do każdej koncepcji”.
Kłos po nieudanej przygodzie z Motorem związał się umową właśnie z trzecioligową Wólczanką, gdzie w końcu otrzymał możliwość debiutu w seniorskiej piłce. Kłos bardzo szybko wywalczył sobie pewne miejsce w pierwszym składzie Wólczanki. Niemal od pierwszego występu prezentował wysoką dyspozycję i już zimą zaczęły spływać zapytania z innych klubów o jego transfer.
Walkę o młodego skrzydłowego wygrała ostatecznie Stal Rzeszów, która dzięki współpracy z Wólczanką miała priorytet przy negocjacjach.
Zmarnowany karny i przegrany finał
W Rzeszowie rywalizacja o pierwszy skład była naturalnie dużo większa niż to miało miejsce w Wólczance. Mimo to Kłos otrzymywał sporo szans i uzbierał na wiosnę 13 występów. Jak wszyscy doskonale pamiętamy, Stal Rzeszów w ubiegłym sezonie doszła do finałów baraży o awans do I ligi. W tym finale uległa w derbowym starciu Resovii dopiero po siedmiu seriach rzutów karnych. Co ciekawe, pechowcem, który wówczas jako jedyny spudłował z jedenastego metra, był właśnie młody Wiktor Kłos (od 6:36).
.
Skrzydłowy nie podłamał się takim obrotem spraw i w tym sezonie stanowi o sile Stali Rzeszów. Występuje regularnie i notuje bardzo dobre liczby. W 30 meczach zdobył jak dotąd 2 gole i zanotował 9 asyst, co plasuje go w czołówce najlepiej podających piłkarzy w lidze.
Już teraz wiadomo, że działaczom Stali Rzeszów będzie niezwykle ciężko utrzymać Wiktora Kłosa w ich klubie. Słyszy się o bardzo poważnym zainteresowaniu Wisły Kraków, a także kilku innych klubów z Ekstraklasy (Górnik, Warta, Jagiellonia).
Występy przeciwko GieKSie
Wiktor Kłos w poniedziałek rozegra swój trzeci mecz w karierze przeciwko GKS-owi Katowice. Jak dotąd obydwa wcześniejsze mecze przegrał. Nie oznacza to jednak, że nie wdał nam się we znaki. W zeszłym sezonie w meczu rozgrywanym na Bukowej udało mu się pokonać Bartosza Mrozka, precyzyjnym strzałem głową (od 3:34).
.
Historia spotkań
2019/20
(II Liga) GKS Katowice – Stal Rzeszów 3:2 – grał 90 minut, gol + żółta karta
2020/21
(II liga) Stal Rzeszów – GKS Katowice 0:1 – grał 30 minut
Bilans: 0 wygranych, 0 remisów, 2 porażki – 120 minut rozegranych, gol i żółta kartka
Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:
Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.
Pavol Stano:Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.
***
Rafał Górak:Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.
Urazy Rogali i Wasielewskiego? Górak:Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.
Wracają demony jesieni? Górak:Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.
Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie? Górak:Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.
Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu? Górak:Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.
Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie? Górak:Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.
Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.