Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – [30] – Fatalne zakończenie fazy zasadniczej – 6 porażka z rzędu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Cuprum trwał 90 minut, z czego I set 22 min. – II set 23 min. – III set 20 min. – IV set 25 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 26: zagrywka 16, atak 6, siatka 1, inne 3.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 27: zagrywka 16, atak 10, siatka 1, inne 0.

Ilość zdobytych punktów – GKS 54: Butryn 19, Pietraszko 12, Sobański 9, Kapelus 4, Kohut 4, Krulicki 3, Komenda 2, Fijałek 1,
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 16: Butryn 5, Pietraszko 4, Komenda 2, Sobański 2, Krulicki 1, Fijałek 1, Kohut 1,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 38: Butryn 14, Pietraszko 8, Sobański 7, Kapelus 4, Kohut 3, Krulicki 2,
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 18: Butryn 11, Pietraszko 10, Komenda 2, Krulicki 1, Kohut 1, Fijałek -1, Stelmach -1, Sobański -1, Kapelus -4,

Ilość zagrywek – GKS 80: Butryn 14, Pietraszko 14, Kapelus 13, Komenda 9, Sobański 9, Krulicki 7, Fijałek 6, Kohut 6, Stelmach 2,
Ilość błędów na zagrywce – GKS 16: Kapelus 4, Butryn 3, Krulicki 2, Pietraszko 2, Kohut 2, Fijałek 1, Stelmach 1, Sobański 1,
Ilość asów serwisowych – GKS 7: Butryn 2, Pietraszko 2, Krulicki 1, Komenda 1, Fijałek 1,

Ilość przyjęć – GKS 73: Sobański 29, Kapelus 26, Mariański 15, Stelmach 2, Butryn 1,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 4: Sobański 3, Kapelus 1,
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 40%: Sobański 48%, Mariański 40%, Kapelus 35%, Butryn 0%, Stelmach 0%,
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 11%: Sobański 14%, Mariański 13%, Kapelus 8%, Butryn 0%, Stelmach 0%,

Ilość ataków – GKS 91: Butryn 33, Sobański 20, Kapelus 15, Pietraszko 11, Krulicki 4, Kohut 4, Stelmach 2, Komenda 1, Fijałek 1,
Ilość błędów w ataku – GKS 10: Sobański 4, Butryn 3, Kapelus 2, Kohut 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 6: Butryn 2, Sobański 2, Kapelus 1, Fijałek 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 44: Butryn 17, Pietraszko 9, Sobański 9, Kapelus 4, Kohut 3, Krulicki 2,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Pietraszko 82%, Kohut 75%, Butryn 52%, Krulicki 50%, Sobański 45%, Kapelus 27%, Komenda 0%, Fijałek 0%, Stelmach 0%,

Ilość bloków punktowych – GKS 3: Komenda 1, Pietraszko 1, Kohut 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 1: Sobański 1,

 

Wyrównana gra w pierwszym secie trwała tylko do stanu 12:10 dla Cuprum, choć i tak cały czas musieliśmy gonić wynik. Od tego momentu nasza gra w ataku zacięła się kompletnie, wystarczy nadmienić, że do końca tej partii GKS zdobył po własnych skończonych akcjach… 2 punkty!!! To mówi o naszej grze praktycznie wszystko! Skuteczność w ataku – GKS miał 38% przy 56% Cuprum – w punktach wyszło 10:14. W asach i blokach przegrana 0:4, czyli dno… Błędy własne – GieKSa miała 7 przy 8 lubinian. Przyjęcie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 44% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 17% do 7%. Coś tam w ataku próbował robić Butryn – 4 oczka (przy 50% skuteczności).

Drugi set miał bardzo podobny scenariusz do poprzedniego. Wyrównana gra trwała do stanu 10:11 dla GKS-u, choć tym razem udało się nawet wyjść na prowadzenie (6:8). Potem znów nasza gra w ataku stanęła w miejscu i już do końca tej partii GKS zdobył po własnych skończonych akcjach… 3 punkty!!! No tak się nie da grać z nikim w tej lidze! Skuteczność w ataku – GKS miał 38% przy 56% Cuprum – w punktach podliczono 10:14, czyli kalka poprzedniego seta! W asach i blokach remis 2:2. Błędy własne – GieKSa miała 9 przy 5 lubinian. Przyjęcie się wyrównało – dokładne na poziomie 50% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 18% do 21%. Znów coś tam w ataku próbował robić Butryn, ale z takim samym efektem jak wcześniej.

W trzeciej partii nasi siatkarze nagle przypomnieli sobie, że potrafią jednak grać w siatkówkę, bo zaczęli od prowadzenia 3:8, co tak naprawdę ustawiło dalszy jej przebieg. W dalszej części seta przewaga była utrzymywana aż do stanu 14:17, by w samej końcówce odjechać z wynikiem całkowicie. Szkoda, że takie sety w wykonaniu naszych siatkarzy to (niestety) rzadkość. Skuteczność w ataku – GKS miał 63% przy 53% Cuprum – w punktach wyszło tylko 10:8. W asach i blokach wygraliśmy 6:0 i to przesądziło o takim wyniku. Błędy własne – GieKSa miała 7 przy 9 lubinian. Przyjęcie lepsze po naszej stronie, ale i tak słabe – dokładne na poziomie 36% do 28%, a perfekcyjne na poziomie 9% do 6%. Najwięcej punktowali Butryn 5 punktów (ale znów przy 50% skuteczności) oraz Pietraszko 5 oczek (przy 100% skuteczności).

 

W czwartej partii gra rozegrała się w elementach czysto siatkarskich, ponieważ obie drużyny ograniczyły błędy własne do minimum. Niestety i tu polegliśmy z kretesem, bo zaczęło się od prowadzenie gospodarzy 7:3, no i tej straty nie udało się już odrobić do samego końca. No ale jeśli zdobywa się tylko 4 oczka na breake point’cie (czyli w fazie własnej zagrywki), to trudno myśleć o odrabianiu strat punktowych. Skuteczność w ataku – GKS miał 61% przy 57% Cuprum – w punktach podliczono 14:17. W asach i blokach przegraliśmy 2:4. Błędy własne – obie drużyny miały tylko po 4. Przyjęcie znacznie lepsze po stronie rywali – dokładne na poziomie 27% do 50%, a perfekcyjne na poziomie 0% do 17%. W ataku ratował sytuację tylko Butryn, który zdobył 6 oczek (przy 55% skuteczności).

Ogólnie zagraliśmy dwa (pierwsze) bardzo słabe sety, jeden bardzo dobry i jeden dobry, ale tylko miejscami. No i tak można w wielkim skrócie podsumować grę i formę naszych siatkarzy w tym sezonie. Niestety finał jest taki, że zagramy dopiero o 11 miejsce na koniec tego sezonu, co na pewno jest wielkim rozczarowaniem. Na dokładną analizę tej kampanii przyjdzie pora po tych dwóch ostatnich meczach. Skuteczność w ataku – GKS miał 48% przy 56% Cuprum – w punktach podliczono 44:53. W asach serwisowych wygraliśmy 7:4, ale to tylko dzięki trzeciej partii, a w blokach punktowych przegraliśmy 3:6. Łącznie po skończeniu własnych akcji wynik był następujący – 54:63. Błędy własne – GieKSa miała 27 przy 26 lubinian. Przyjęcie lepsze po stronie przeciwników – dokładne na poziomie 40% do 44%, a perfekcyjne na poziomie 11% do 13%. Przyzwoity występ zaliczyli Butryn – 19 punktów (przy 52% skuteczności) i Pietraszko – 12 oczek (przy 82% skuteczności), niestety zabrakło odpowiedniego wsparcia pozostałych graczy. Teraz jeszcze tylko dwa spotkania ze Stocznią (Espadonem) Szczecin i zasłużone (?!) wakacje.

 

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 30 meczach (114 setów)

Bilans meczów łącznie – 12:18 – Bilans punktów – 36:54 – Bilans setów – 49:65 – Bilans małych punktów – 2478:2576
Bilans meczów „u siebie” – 5:10 – Bilans punktów – 16:29 – Bilans setów – 22:34 – Bilans małych punktów – 1207:1273
Bilans meczów „na wyjeździe” – 7:8 – Bilans punktów – 20:25 – Bilans setów 27:31 – Bilans małych punktów – 1271:1303

Rozegrane mecze – 30: Komenda, Butryn, Kapelus, 29: Quiroga, Pietraszko, Kohut, Mariański, 28: Witczak, 24: Fijałek, 23: Sobański, 19: Stelmach, 18: Stańczak, Krulicki, 16: Kalembka,

Rozegrane sety – 106: Butryn, 105: Quiroga, Komenda, 100: Kohut, 99: Pietraszko, 98: Mariański, 93: Kapelus, 65: Witczak, 63: Sobański, 62: Fijałek, 57: Stańczak, 32: Stelmach, Krulicki, 31: Kalembka,

Widzów na meczach GKS-u – „u siebie” / „na wyjeździe” – 20.960:23.200

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u trwały 2839 minut, z czego I set 734 min. – II set 752 min. – III set 760 min. – IV set 483 min. – V set 110 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 742: zagrywka 443, atak 221, siatka 37, inne 41.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 773: zagrywka 501, atak 202, siatka 28, inne 42.

Ilość zdobytych punktów – GKS 1736: Butryn 402, Quiroga 333, Pietraszko 222, Kapelus 213, Kohut 209, Witczak 108, Sobański 108, Komenda 58, Krulicki 35, Kalembka 31, Fijałek 11, Stelmach 6.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 582: Butryn 129, Quiroga 98, Pietraszko 85, Kohut 73, Kapelus 65, Komenda 44, Sobański 32, Witczak 26, Krulicki 12, Fijałek 7, Kalembka 6, Stelmach 5,
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 1154: Butryn 273, Quiroga 235, Kapelus 148, Pietraszko 137, Kohut 136, Witczak 82, Sobański 76, Kalembka 25, Krulicki 23, Komenda 14, Fijałek 4, Stelmach 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 642: Butryn 194, Quiroga 143, Kohut 117, Pietraszko 107, Kapelus 58, Witczak 42, Krulicki 19, Sobański 5, Kalembka 5, Komenda 1, Stelmach 0, Stańczak -7, Fijałek -10, Mariański -32.

Ilość zagrywek – GKS 2481: Quiroga 394, Pietraszko 358, Butryn 335, Kohut 308, Kapelus 299, Komenda 282, Sobański 142, Witczak 124, Fijałek 86, Kalembka 74, Krulicki 70, Stelmach 9.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 501: Pietraszko 86, Butryn 78, Kohut 75, Quiroga 58, Kapelus 54, Komenda 49, Sobański 25, Witczak 22, Kalembka 20, Fijałek 19, Krulicki 12, Stelmach 3.
Ilość asów serwisowych – GKS 162: Quiroga 33, Pietraszko 33, Butryn 29, Kohut 18, Komenda 13, Kapelus 11, Witczak 9, Fijałek 6, Sobański 4, Krulicki 4, Stelmach 1, Kalembka 1,

Ilość przyjęć – GKS 2129: Quiroga 681, Kapelus 535, Mariański 459, Sobański 272, Stańczak 99, Pietraszko 19, Kohut 18, Stelmach 16, Kalembka 6, Krulicki 6, Komenda 6, Witczak 5, Butryn 4, Fijałek 3,
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 166: Quiroga 44, Kapelus 38, Mariański 32, Sobański 30, Stańczak 7, Pietraszko 3, Krulicki 3, Komenda 3, Stelmach 3, Fijałek 1, Kalembka 1, Witczak 1,
Przyjęcie negatywne – GKS 451: Quiroga 140, Kapelus 121, Mariański 86, Sobański 66, Stańczak 21, Stelmach 6, Pietraszko 3, Kohut 3, Komenda 1, Kalembka 1, Krulicki 1. Witczak 1, Butryn 1,
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 526: Quiroga 178, Mariański 137, Kapelus 118, Sobański 58, Stańczak 21, Kohut 3, Pietraszko 3, Stelmach 2, Kalembka 2, Witczak 2, Krulicki 1, Butryn 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 25%: Witczak 40%, Kalembka 33%, Mariański 30%, Quiroga 26%, Butryn 25%, Kapelus 22%, Sobański 21%, Stańczak 21%, Krulicki 17%, Kohut 17%, Pietraszko 16%, Stelmach 13%, Komenda 0%, Fijałek 0%,

Ilość ataków – GKS 2913: Butryn 762, Quiroga 654, Kapelus 442, Kohut 256, Witczak 223, Pietraszko 231, Sobański 217, Kalembka 41, Krulicki 40, Komenda 32, Stelmach 8, Fijałek 7,
Ilość błędów w ataku – GKS 202: Butryn 70, Quiroga 49, Sobański 25, Kapelus 21, Witczak 16, Pietraszko 9, Kohut 6, Komenda 3, Kalembka 2, Krulicki 1,
Ilość ataków zablokowanych – GKS 225: Butryn 60, Kapelus 42, Quiroga 39, Witczak 27, Sobański 23, Pietraszko 17, Kohut 11, Kalembka 3, Komenda 2, Fijałek 1,
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 1368: Butryn 350, Quiroga 283, Kapelus 184, Kohut 151, Pietraszko 144, Witczak 95, Sobański 94, Kalembka 25, Krulicki 21, Komenda 13, Fijałek 4, Stelmach 4,
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 47%: Pietraszko 62%, Kalembka 61%, Kohut 59%, Fijałek 57%, Krulicki 53%, Stelmach 50%, Butryn 46%, Witczak 43%, Quiroga 43%, Sobański 43%, Kapelus 42%, Komenda 41%,

Ilość bloków punktowych – GKS 206: Pietraszko 45, Kohut 40, Komenda 32, Butryn 23, Kapelus 18, Quiroga 17, Krulicki 10, Sobański 10, Kalembka 5, Witczak 4, Stelmach 1, Fijałek 1,
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 28: Kohut 6, Butryn 5, Komenda 5, Quiroga 4, Pietraszko 2, Sobański 2, Kapelus 1, Kalembka 1, Fijałek 1, Witczak 1,
MVP – GKS 12: Komenda 5, Butryn 3, Quiroga 1, Mariański 1, Fijałek 1, Sobański 1,
Najlepsi siatkarze w przegranych meczach – GKS 17: Butryn 7, Kapelus 2, Quiroga 2, Sobański 2, Witczak 1, Pietraszko 1, Stańczak 1, Komenda 1, (oprócz meczu z ZAKSĄ)

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Szymon Marciniak w końcu sędzią El Clasico

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Sędzią sobotniego meczu Górnik Zabrze – GKS Katowice będzie Szymon Marciniak z Płocka. Śląski Klasyk odbędzie się w sobotę o godzinie 20.15.

Arbitra przedstawiać nie trzeba, ale jednak to zrobimy. Nasz sędzia międzynarodowy ma CV tak bogate, że ciężko objąć wszystko. Według portalu 90minut.pl pierwsze udokumentowane spotkanie to mecz Pucharu Polski w 2006 roku pomiędzy Spartą Augustów i Mrągowią Mrągowo. Szybko piął się po szczeblach kariery i już w kolejnym sezonie prowadził trzy mecze ówczesnej drugiej ligi, czyli zaplecza ekstraklasy.

Uwaga! Wówczas – 5 kwietnia 2008 poprowadził jedyny w swojej karierze mecz GKS Katowice, było to spotkanie w Turku, w którym GKS Katowice zremisował z miejscowym Turem 1:1. Poniżej możecie zobaczyć bramki z tego meczu, nakręcone przez autora niniejszego artykułu. Gola dla GKS zdobył wówczas Krzysztof Kaliciak, a wyrównał dobrze nam znany, grający później w GieKSie – Filip Burkhardt.

Już w sezonie 2008/09 zadebiutował w ekstraklasie, prowadząc mecz GKS Bełchatów z Odrą Wodzisław. Od następnego był już etatowym arbitrem w ekstraklasie, w której sędziuje nieprzerwanie od 15 lat.

W sezonie 2012/13 przyszedł debiut w europejskich pucharach, gdy w Lidze Europy sędziował mecz Lazio z Mariborem. Dwa lata później zadebiutował w Lidze Mistrzów spotkaniem Juventus – Malmo.

Wyliczanie wszystkich prowadzonych przez Marciniaka meczów byłoby dużym wyzwaniem. Spójrzmy po prostu na zbiorczą liczbę spotkań, które prowadził konkretnym europejskim drużynom na przestrzeni tych lat – głównie w Lidze Mistrzów, a także w minimalnym stopniu w Lidze Europy:

Inter Mediolan – 10
Real Madryt – 9
Atletico Madryt – 8
Liverpool, PSG – 7
Juventus, Barcelona, Milan – 6
Bayern, Manchester City, Tottenham, Lyon, Benfica – 4
Sevilla, Feyenoord, Napoli – 3

W mniejszej liczbie prowadził też mecze takich drużyn jak m.in. Lazio, Fiorentina, Manchester United, Roma, BVB, Ajax, Bayer Leverkusen, Lipsk, Atalanta, OM, FC Porto, Chelsea, Sporting, Galatasaray czy Arsenal. Dodajmy, że w zestawieniu nie są uwzględnione spotkaniach w ramach choćby Klubowych Mistrzostw Świata, gdzie dodatkowo dwukrotnie sędziował Realowi Madryt.

W 2013 sędziował swój pierwszy finał Pucharu Polski – pierwszy z dwóch meczów Śląska Wrocław z Legią Warszawa. Później jeszcze trzykrotnie prowadził mecz finałowy na Stadionie Narodowym.

W swojej europejskiej przygodzie był arbitrem kilku spotkań, które obrosły legendą. Na przykład w 2017 był rozjemcą pierwszego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym PSG pokonało Barcelonę 4:0. Ten mecz był preludium do historii z rewanżu, gdzie Blaugrana po niesamowitej remontadzie zwyciężyła 6:1. Rok później w tej samej fazie na Marciniaka posypała się lawina krytyki po meczu Tottenham – Juventus (1:2), w którym nasz arbiter popełnił duże błędy. W 2023 roku sędziował w półfinale pogrom Realu Madryt przez Manchester City, kiedy podopieczni Pepa Guardioli wygrali 4:0. A w zeszłym sezonie niesamowite spotkania w 1/8 i 1/2 finału pomiędzy Atletico i Realem oraz Interem i Barceloną – w obu przypadkach były to rewanże. W derbach Madrytu arbiter miał absolutnie nietypową sytuację, gdy w konkursie jedenastek Julian Alvarez dwa razy dotknął piłkę – co dopiero – i to w wielkich kontrowersjach – wykazał VAR. Znowuż w pojedynku na Giuseppe Meazza widzieliśmy prawdziwy spektakl piłki. Gdy w 87. minucie Raphinia trafiał na 3:2 dla Barcelony, wydawało się, że jest pozamiatane. Wyrównał w doliczonym czasie Acerbi, a w dogrywce Nero-Azurri za sparwą Frattesiego przechyli szalę na swoją korzyść.

Szymon Marciniak od dekady prowadzi też mecze reprezentacji. Prowadził spotkania na Mistrzostwach Europy i Świata. W 2016 roku był rozjemcą meczów Hiszpania – Czechy, Islandia – Austria i Niemcy – Słowacja. Podczas Mundialu w Rosji sędziował spotkania Argentyna – Islandia i Niemcy – Szwecja z fenomenalnym trafieniem Kroosa w doliczonym czasie z rzutu wolnego. Na Mistrzostwach Świata w Katarze prowadził spotkania Francja – Dania i Argentyna – Australia, a na Euro 2024 Belgia – Rumunia i Szwajcaria – Włochy.

Na deser zostawiliśmy oczywiście największe sukcesy polskiego sędziego. Czyli sędziowane finały. Najpierw finał Klubowych Mistrzostw Świata 2024, w którym Manchester City pokonał Fliminense 4:0. City zapewniło sobie udział w turnieju poprzez wygranie Ligi Mistrzów w 2023 roku, który również prowadził polski sędzia – Anglicy pokonali Inter Mediolan 1:0 po golu Rodriego. No i nade wszystko mecz meczów, najważniejsze wydarzenie w czteroleciu światowej piłki, czyli finał Mistrzostw Świata 2022 w Katarze: Argentyna – Francja. Finał niebanalny, bo z dwoma golami Leo Messiego i hat-trickiem Kyliana Mbappe. Marciniak był świadkiem ukoronowania Leo Messiego jako najlepszego piłkarza w historii futbolu, zwieńczającego swoją piękną karierę tytułem Mistrza Świata.

Ma w swoim dorobku także prowadzone finały Cypru, Grecji i Albanii oraz Superpuchar Europy.

Przechodząc do spraw przyziemnych – w obecnym sezonie Marciniak prowadził cztery spotkania ekstraklasy, w których pokazał 16 żółtych kartek (średnio 4 na mecz) i ani jednej czerwonej. Podyktował jeden rzut karny – dla Pogoni w meczu z Arką.

Oficjalnie prowadził tylko jedno wspomniane spotkanie GKS Katowice, natomiast na uwagę zasługuje fakt, że Marciniak był gościem specjalnym i sędzią podczas turniejów Spodek Super Cup 2024 i 2025. W obecnym roku zrobił też rzecz niesamowitą – prowadząc mecz w Arabii Saudyjskiej wieczorem dzień przed turniejem, sobie tylko znanymi sposobami przemieścił się do Katowic, by w Spodku już być około godziny 15.00 zwartym i gotowym do pracy.

Będzie to pierwszy Klasyk Szymona Marciniaka, bo mimo wielu wybitnych spotkań, nie udało mu się jeszcze poprowadzić hiszpańskiego El Clasico pomiędzy Realem Madryt i Barceloną.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga