Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta – Bezdyskusyjna porażka GieKSy w Bełchatowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u ze Skrą trwał 77 minut, z czego I set 25 min. – II set 23 min. – III set 29 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 22

Ilość zdobytych punktów – GKS 36: Butryn 15, Kapelus 11, Sobański 6, Krulicki 3, Kalembka 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 8: Kapelus 4, Butryn 3, Krulicki 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 2: Butryn 8, Kapelus 3, Krulicki -1, Van Walle -1, Mariański -3, Kalembka -4.

Ilość zagrywek – GKS 60: Butryn 13, Sobański 13, Kapelus 9, Kalembka 8, Krulicki 7, Falaschi 3, Fijałek 3, Stelmach 2, Błoński 1, Van Walle 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 11: Butryn 3, Kapelus 3, Krulicki 2, Kalembka 2, Sobański 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 2: Butryn 2.

Ilość przyjęć – GKS 61: Sobański 25, Mariański 16, Kapelus 13, Stańczak 5, Krulicki 1, Kalembka 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 8: Mariański 3, Sobański 3, Kapelus 2.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 26%: Kalembka 100%, Stańczak 40%, Kapelus 38%, Mariański 31%, Sobański 12%, Krulicki 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 11%: Kapelus 23%, Stańczak 20%, Mariański 19%, Sobański 0%, Krulicki 0%, Kalembka 0%.

Ilość ataków – GKS 68: Butryn 22, Kapelus 21, Sobański 10, Kalembka 6, Krulicki 5, Van Walle 2, Falaschi 1, Błoński 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 6: Butryn 2, Kalembka 2, Krulicki 1, Kapelus 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 9: Sobański 2, Kapelus 2, Butryn 2, Krulicki 1, Kalembka 1, Van Walle 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 30: Butryn 12, Kapelus 10, Sobański 5, Krulicki 2, Kalembka 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Butryn 55%, Sobański 50%, Kapelus 48%, Krulicki 40%, Kalembka 17%, Falaschi 0%, Błoński 0%, Van Walle 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 4: Butryn 1, Krulicki 1, Kapelus 1, Sobański 1.

 

Drugie spotkanie „telewizyjne” GKS-u i drugie przegrane w sposób wyraźny.

Pierwszy set wyrównany tylko w początkowej jego fazie. Potem gospodarze powoli, acz systematycznie powiększali swoją przewagę punktową. O dziwo procentową skuteczność ataku obie drużyny miały na zbliżonym poziomie, bo 48% do 47% na minimalną korzyść bełchatowian. Błędy własne na remis, po 8 z obu stron. Przegraliśmy tego seta 3 skończonymi akcjami z ataku, 2 punktowymi blokami oraz 1 asem serwisowym więcej siatkarzy Skry. Przyjęcie? Katastrofa totalna w naszym wykonaniu. Dokładne na poziomie 73% do 17%, a perfekcyjne na poziomie 47% do 6%, oczywiście na korzyść gospodarzy. Bez komentarza!

Drugi set, wypisz, wymaluj, kalka poprzedniego, wyrównany na początku, a im dalej w las… Partia pod jeszcze większą kontrolą Skry niż pierwsza. Tym razem skuteczność ataku to też przepaść – 74% do 30% dla bełchatowian. Gospodarze po własnych akcjach zdobyli aż 20 oczek, natomiast GKS… zaledwie 9, a więc aż 8 oczek dostaliśmy w prezencie. Gdyby nie taka dobroduszność, to ile mielibyśmy wszystkich punktów? Zapewne jeszcze mniej niż owe 17. Skra rozstrzelała nas zagrywką, posyłając 4 asy. A przyjęcie? Znów to samo – dokładne na poziomie 64% do 19%, a perfekcyjne na poziomie 36% do 5%!

Trzecia partia w końcu na wyrównanym poziomie. Prowadziliśmy nawet kilkukrotnie i to nawet dwoma oczkami (10:12 i 11:13), ale przewagę traciliśmy bardzo szybko. Gdy gospodarze prowadzili już trzema punktami (19:16 i 20:17) sprawa wydawała się rozstrzygnięta. Udało się równie szybko wyrównać wynik na po 20, ale samą końcówkę siatkarze GieKSy rozegrali już słabiej zdobywając do końca tylko 2 punkty. Atak tym razem wyrównany, bo obie ekipy zdobyły tak po 14 punktów, a procentowo to nawet GKS miał lepszy – 50% do 54%. Błędy własne na mały plus dla nas, bo 6:5, ale seta przegrywamy dwoma asami serwisowymi oraz dwoma skutecznymi blokami. Poprawiliśmy znacząco przyjęcie, choć i tak mieliśmy je minimalnie gorsze od gospodarzy – dokładne na poziomie 55% do 41%, a perfekcyjne na poziomie 15% do 23%. W ataku brylowali Butryn oraz Kapelus zdobywając po 7 oczek, mając obaj 60% skuteczność.

W żadnym spotkaniu nie da się skutecznie powalczyć mając tak złe przyjęcie jakie zaprezentowali nasi siatkarze w pierwszych dwóch setach. Ogólnie w całym spotkaniu liczby te zamknęły się na wartościach 63% do 26% oraz 31% do 11%. W skuteczności ataku również przewaga gospodarzy, bo 56% do 44%. Kompletnie nie istniał w tym meczu również środek siatki, nasi środkowi zdobyli łącznie 4 oczka, a Skry aż 20. W blokach punktowych lepsi bełchatowianie 9:4, a w asach aż 8:2. Liczby te pokazują jak wyraźną przewagę posiadali siatkarze Skry. Znakomicie prezentowali się również w obronie, nie przez przypadek MVP meczu został uznany Kacper Piechocki, libero – co nie zdarza się przecież zbyt często. W naszym zespole można wyróżnić tylko Karola Butryna oraz Serhija Kapelusa. Z kolei Rafał Sobański próbował skutecznie grać w ataku, ale miał duże problemy na przyjęciu, ostrzeliwany zagrywką niemiłosiernie.

Ogólnie słaby, by nie powiedzieć przeciętny występ GKS-u w Bełchatowie i jeśli myślimy o jakichś zdobyczach w dwóch kolejnych spotkaniach wyjazdowych, to musi gra naszego zespołu poprawić się i to znacznie. I na to właśnie liczymy! Szansa na rehabilitację nastąpi już w najbliższą środę w Gdańsku.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 10 meczach  (35 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 925 minut, z czego I set 257 min. – II set 273 min. – III set 279 min. – IV set 98 min. – V set 18 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 236: zagrywka 142, atak 57, siatka + inne 37.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 237: zagrywka 145, atak 71, siatka 7, inne 14.

Ilość zdobytych punktów – GKS 541: Kapelus 118, Butryn 114, Kalembka 67, Van Walle 66, Sobański 61, Krulicki 47, Błoński 36, Falaschi 18, Pietraszko 13, Stelmach 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 180: Butryn 43, Kapelus 31, Kalembka 24, Van Walle 20, Sobański 18, Błoński 16,  Krulicki 16, Falaschi 8, Pietraszko 3, Stelmach 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 361: Kapelus 87, Butryn 71, Van Walle 46,  Kalembka 43, Sobański 43,Krulicki 31, Błoński 20, Falaschi 10, Pietraszko 10.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 183: Butryn 59, Kapelus 54, Van Walle 39,  Kalembka 26, Krulicki 15, Falaschi 7, Błoński 5, Pietraszko 4, Stelmach 1, Fijałek -3, Sobański -6, Stańczak -6, Mariański -12.

Ilość zagrywek – GKS 779: Kapelus 124, Kalembka 122, Krulicki 98, Falaschi 95, Sobański 91, Butryn 86, Van Walle 75,  Błoński 53, Pietraszko 24, Fijałek 7, Stelmach 2.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 145: Sobański 26, Kalembka 25, Butryn 23, Krulicki 20, Błoński 12, Kapelus 11, Falaschi 10, Pietraszko 8, Van Walle 7, Fijałek 3.
Ilość asów serwisowych – GKS 48: Butryn 12, Sobański 9, Kalembka 8, Błoński 6, Van Walle 4, Krulicki 3, Kapelus 3, Falaschi 2, Pietraszko 1.

Ilość przyjęć – GKS 666: Kapelus 223, Sobański 183, Mariański 135, Błoński 77, Stańczak 38, Kalembka 3, Krulicki 3, Falaschi 2, Pietraszko 1, Butryn 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 54: Sobański 17, Kapelus 13, Mariański 12, Stańczak 6, Błoński 4, Krulicki 1, Falaschi 1.
Przyjęcie negatywne – GKS 166: Sobański 57, Kapelus 52, Mariański 30, Błoński 16, Stańczak 8, Krulicki 1, Falaschi 1, Kalembka 1,
Przyjęcie perfekcyjne – GKS 106: Mariański 32, Kapelus 30, Sobański 26, Stańczak 10, Błoński 8.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 16%: Stańczak 26%, Mariański 24%, Sobański 14%, Kapelus 13%, Błoński 10%.

Ilość ataków – GKS 940: Kapelus 251, Butryn 180, Van Walle 133, Sobański 127, Kalembka 81, Błoński 69, Krulicki 60, Falaschi 20, Pietraszko 17, Stelmach 2.
Ilość błędów w ataku – GKS 71: Butryn 17, Kapelus 14, Kalembka 10, Van Walle 9, Błoński 8, Krulicki 7, Sobański 5, Pietraszko 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 88: Kapelus 26, Sobański 19, Butryn 15, Van Walle 11, Błoński 7, Kalembka 6, Krulicki 4.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 414: Kapelus 104, Butryn 91, Van Walle 57, Sobański 45, Kalembka 43, Krulicki 28, Błoński 27, Falaschi 9, Pietraszko 9, Stelmach 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 44%: Kalembka 53%, Pietraszko 53%, Butryn 51%, Stelmach 50%, Krulicki 47%, Falaschi 45%, Van Walle 43%, Kapelus 41%, Błoński 39%, Sobański 35%.

Ilość bloków punktowych – GKS 79: Kalembka 16, Krulicki 16, Kapelus 11, Butryn 11, Falaschi 7, Sobański 7, Van Walle 5,  Pietraszko 3, Błoński 3.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 7: Błoński 3, Sobański 3, Falaschi 1.
MVP – GKS 5: Butryn 2, Błoński 1, Kapelus 1, Sobański 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga