Dołącz do nas

Klub

STADION ZAMKNIĘTY!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po niespełna dwóch miesiącach wojewoda śląski Piotr Litwa zdecydował się ukarać klub oraz wszystkich sympatyków GieKSy za zdarzenie, które miało miejsce w trakcie spotkania katowiczan z Zagłębiem Sosnowiec.

Decyzją wojewody stadion będzie zamknięty na 3 spotkania, czyli do końca rundy. Więc najbliższe spotkania na Bukowej odbędzie się w marcu. Ta decyzja dla wszystkich jest niezrozumiała i klub najprawdopodobniej będzie się od niej odwoływać.

W tym miejscu, zapraszamy wszystkich na mecze wyjazdowe GieKSy. Będzie to jedyna możliwość, aby wesprzeć nasz zespół w walce o punkty.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

38 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

38 komentarzy

  1. Avatar photo

    Grzegorz

    5 października 2015 at 18:39

    Nie zapomnijcie dekle na platformę zagłosować w nadchodzących wyborach.

  2. Avatar photo

    wrzuta1964

    5 października 2015 at 18:48

    Kto głosuje na platforme obywatelską ten jest śmierdziel

  3. Avatar photo

    w

    5 października 2015 at 19:15

    I znowu was załatwił ja wiedziałem , że czeka na odpowiedni moment Wiedziałem , że będzie kara myślałem , że na Cracovie .Ostatnio było podobnie.

  4. Avatar photo

    w

    5 października 2015 at 19:16

    co do waszych sugestii wyborczych Nie mam tego problemu jest nowoczesna

  5. Avatar photo

    bukiwa

    5 października 2015 at 19:22

    Panowie ostatnio cygan byl zaproszony do cafe footbol piszcze do much by poruszyli ten temat. Do bonka .do krupu naglosnijcie sprawe Bo ta Sa haha

  6. Avatar photo

    Korek Zawodzie

    5 października 2015 at 19:23

    Pięć wpisów poniżej, i każdy bardziej pojebany.
    Nie od dzis wiadomo że litwa to kibic pachnideł, i kłodę trzeba pod nogi rzucić.
    Kara za te wybryki już była( zakaz wyjazdów) i koniec.
    Po karze litwy ukarze nas jeszcze policja, potem straz pożarna a potem może jeszcze chuj wie kto.
    Trzeba zorganizować manifę pod UW i pokazać że w chuja to se mogą robić kogo innego a nie nos.
    A o polityce to se idźcie pisać kaj indzij.

  7. Avatar photo

    Deutsches_Reich

    5 października 2015 at 19:24

    Litwa Ty kurwo jestes skurwielu namierzony jo Cie dojebia , 1100 km jada na szpil urlop planuja w chuj wczesnij a taki pizdus skurwialy sie prywatny folwark odpierdalo , Cie kurwo trefia to do ryja nasrom

    GKS über alles !!!

  8. Avatar photo

    bukiwa

    5 października 2015 at 19:38

    Sorry start ale moj wpis jest podobny do twojego musimy sprawe naglosnic Bo to jest nie normalne

  9. Avatar photo

    bert

    5 października 2015 at 19:41

    Litwa kurwo nie żyjesz, wiem o tobie wszystko, nie dożyjesz wszystkich świętych, to nie żart. Skończysz jak Kempski.

  10. Avatar photo

    GieKSiarz

    5 października 2015 at 21:06

    LITWA i spółka na mój głos nie licz to jest chamstwo, żeby 2,5 miesiąca po szpilu podejmować takie decyzje. Jeśli chciałeś to mogłeś to zrobić od razu a nie teraz. Z drugiej strony miejmy pretensje do siebie że kilku łebków na Blaszoku nie wie po co przyszło na mecz z Zagłębiem albo nie zrozumiało krótkiego i prostego komunikatu – to miało być święto i zabawa. Teraz musimy cierpieć wszyscy przez kilunastu chłystków i to w momencie kiedy próbujemy powstać z kolan a piłkarze czekają na doping.

  11. Avatar photo

    hanibal

    5 października 2015 at 21:34

    Zpowodu zamknięcia stadionu niech litwa zwróci koszty którzy zapłacili za karnety,sprawa nadaje się do sądu.

  12. Avatar photo

    rozum

    5 października 2015 at 21:59

    A ja myślę że można się było tego spodziewać i poprawę i wine najpierw szukać u siebie.. najprościej naublizac innym…ehhh.
    Ps. Co by nie było , dla jasności, nie cieszę się z zamknięcia stadionu.

  13. Avatar photo

    Maryjan

    5 października 2015 at 23:32

    litwa kolega chęcińskiego.

  14. Avatar photo

    seba

    6 października 2015 at 00:23

    oprawa na meczach to podstawa pirotechnika nie powód do zamykania stadionu tyczy się to każdego klubu który ma wiernych kibiców pomysłowych do stworzenia widowiska na szpilu. Nie rozumiem więc stwierdzenia typu wsadż sobie te race w dupę. Nie podoba się to siedz se w doma na ekranie oglądaj mecz pajacu. Kibice Gks-u zwsze słynęli z najlepszych opraw oby tak dalej.
    ps. można zobaczyć niesamowitą oprawę w stolicy Legia – Napoli

  15. Avatar photo

    GKS

    6 października 2015 at 01:08

    Dobrze ze piszesz o siedzeniu w domu, bo wiesz co ? mamy znowu stadion zamknięty ! Caly maketing, starania zeby bylo lepiej ida w pizdu bo kurwa trzeba odpalic te piro. Cos tam mowisz o widowisku ? od tego sa pilkarze a piro zostaw sobie na sylwestra. Jest w ogole wsrod Was ktos to ogarnia ten caly cyrk ?

    Ps widac ze cenzura dziala jak za komuny

  16. Avatar photo

    frustrat

    6 października 2015 at 01:51

    mamy wymagania wobec piłkarzy i słusznie, ale we własnym gronie też trzeba zrobić porządek. Kiedy to w końcu dotrze do tych waszych pustych głów, że w Polsce jest zabronione używanie rac na imprezach masowych, czy się to k… komuś podoba czy nie.!!! Nikt nie ma i nie może mieć pretensji o fajne oprawy meczowe i chwała za to, ale bez tych p… rac i wszystko będzie OK. ale najlepiej mieć pretensje że zamknięto stadion, a to że kibiców odciąga od klubu, a to że marketing klubowy psu na budę, a to że zniechęca klub biznesu, a co tam, pierdolić to, najważniejsze że paru debili se zapali race i ciul, a zapomniałem to wszystko dla „dobra” naszego klubu.!!!

  17. Avatar photo

    KOSZUTKA.EU

    6 października 2015 at 08:44

    No to szykuje się jatka.

  18. Avatar photo

    Irishman

    6 października 2015 at 09:09

    Dajcie spokój z dymami. Za to 25-tego powinniśmy zmienić hasło z „Wszyscy na Bukową” na „Wszyscy na wybory”! I namawiać matki, ojców, dzieci, babcie, dziadków, ciotki, wujków, sąsiadów, kolegów, dziewczyny, żony! A jak trzeba to i zawieźć do lokalu wyborczego! Tu możemy NAJSKUTECZNIEJ pokazać panu wojewodzie, co o nim i o jego partii sądzimy, no i najdotkliwiej „odwdzięczyć się”za to wszystko !

  19. Avatar photo

    tyta

    6 października 2015 at 09:09

    … mógł zamknąć tylko Blaszok jeśli chodziło mu o race, bo to stamtąd poszło. A swoją drogą kiedy wreszcie kilku pseudo zrozumie, że tu ukochanemu klubowi nie pomaga. Teraz lipa siad płaski do marca.

  20. Avatar photo

    antyGrzyb

    6 października 2015 at 09:13

    Teraz na cala PO jedziecie a na liscie parti kazdy ma swoje miejsce wystarczy tego skurwysyna omijac wielkim lukiem. Zamykanie stadionow to nie jest pomysl calego PO. Dziwi mnie tylko ze smierdziele mieli tak niska kare za pirotechnike pod sektorem zaboli i nikt o tym na glos nie mowil i szybko ucichlo wiec czy za nami ktos sie wstawi? ale trza jak najbardziej to naglasnic bo to bandyctwo w bialych kolnierzykach

  21. Avatar photo

    markus

    6 października 2015 at 09:30

    Jak widze niektore komentarze to mam ciary na plecach.
    Nawet kurwa dziecko wie ze jak zlamie zasady to dostanie kare.. a kibole kurwa nie czja tylko maja pretensje do calego swiata!!
    Jakie to kurwa polskie… jak jedziecie za szybko to tez zamiast przeprosic to macie pretensje ze ograniczenie zle, ze mandate wysoki, ze pogoda przeciez ladna…ehhhhh
    A polityke to se zostawcie w spokoju. Nagle PO jest zle?! I winne tego ze ktos zapalil race I zrobil zadyme buhahahahha
    Na PiSiakow nie zaglosuje bo to banda debili I nikt mnie nie przekona ze jest inaczej

  22. Avatar photo

    Argail

    6 października 2015 at 09:34

    Litwa zamknął stadion a nie zakazał wstępu na mecz publiczności (bo to nie jego kompetencje), może by Zarząd rozważył opcje rozegrania meczów na innym stadionie?? Jaworzno (już było i mamy doświadczenie), albo Zabrze, albo gdzieś na „nie zamkniętym” stadionie. Odwoływanie się nic nie da bo odpowiedź przyjdzie odmowna albo po fakcie.

  23. Avatar photo

    wrzuta1964

    6 października 2015 at 10:16

    Do tych co nie kumają Partia co wygrywa wybory wybiera wojewodów więc platforma musi przegrać Nieważne że nie będziecie głosować na dupka wojewodę do sejmu dostają się ci co są wysoko na liście wyborczej a nie ilość głosów LITWA jest kibicem ruchu i próbuje zniszczyć nasz klub ciekawe czemu tak długo czekał na zamknięcie stadionu Akurat teraz jak miały być bilety za złotówkę zmiana trenera dyrektora mogło przyjść więcej ludzi Smrody chcą grac na stadionie śląskim taki stadion cza zapełnić więc GieKSa w ekstraklasie nie pasuje najlepiej jak by znikła Litwa nie działa sam BUZEK też mu pomaga już kiedyś zabrał na sponsora firmę Tauron Więc powtarzam kto głosuje na platformę obywatelską ten śmierdziel

  24. Avatar photo

    wrzuta1964

    6 października 2015 at 10:20

    SMRODY odpalają piro na stadionie nawet podkładają ładunki pod płotem dla kibiców gości Nie ponoszą żadnych kar SAMI zadajcie sobie pytanie czy ten gnój jest obiektywny

  25. Avatar photo

    BartSzczekociny

    6 października 2015 at 10:27

    Trzeba cos z tym zrobic z tym Litwą !!!! Albo GieKSa to my !! Jebac go.!!
    Fanatycy z GieKSy !!

  26. Avatar photo

    Irishman

    6 października 2015 at 10:39

    @antyGrzyb tak jak w państwie partię rządzącą, czyli PO reprezentuje premier, tak w województwie wojewoda (którego przecież zresztą powołuje na stanowisko właśnie premier).

    @markus, a to są u nas ino dwie partie? Nikt Ci nie każe głosować na PISiaków.
    No i fajnie, że dałeś przykład z tym mandatem. Jasne, że jak coś przeskrobiesz to musisz ponieść konsekwencje. Ale jak Cię policja złapie to dostajesz od razu mandat i wg określonej z góry taryfy. Nie czekasz np. pół roku aż pan policjant sobie (może) przypomni, że ten Markus coś tam kiedyś przeskrobał i trzeba go ukarać i myśli sobie np. 500… nie, 1000… nie, to jednak wyjątkowy drań przywalę mu 100.000! A co, nie mogę? Mam prawo!
    No i tak samo wojewoda miał prawo przywalić nam kiedykolwiek i ile wlezie! Ale ponieważ ma taką dowolność to tym bardziej od niego zależy, aby jego decyzje były odbierane jako sprawiedliwe i równe dla wszystkich, a jeśli miałyby spełniać swoją rolę to powinny być nakładane NATYCHMIAST.
    Jeśli jest inaczej to jest to jego wina oraz tego kto go na to stanowisko wyznaczył!

  27. Avatar photo

    markus

    6 października 2015 at 10:47

    @Irishman
    – ciesze sie ze nikt mi nie kaze glosowac na PiS 😉
    – co do drugiej czesci sie zgodze I przyznam Ci racje. Decyzja powinna byc natychmiastowa I odpowiednio sprawiedliwa..a chyba taka nie jest.

    tak czy inaczej strasznie to smutne I fakt jest niezaprzeczalny ze ktos – kibole zlamali przepisy wiec nastepnym razem (Wy kibice ktorzy uwazacie sie za tych ktorym najbardziej lezy dobro GieKSy na sercu) zastanowcie sie I poproscie kolege obok aby raczej nie napierdalal w krzeselko 🙂
    Popatrzcie tez na problem z perspektywy sponsora co se baner kupil na szpile…..:(

  28. Avatar photo

    hanibal

    6 października 2015 at 14:29

    Skoro stadion jest zamknięty prezesie p.Cygan proszę rozegrać mecz na stadionie Rozwoju,zobaczymy co zrobi wojewoda,wpadł we własne sidła przecież zamkńął stadion miejski,więc śmiało można mecz rozegrać nawet w Sosnowcu.

  29. Avatar photo

    andreasw1959

    6 października 2015 at 16:33

    Parszywy Po popraniec Litwa jeszcze tylko pare dni i wasza wladza sie skonczy w tym kraju. Skoncza sie wasze przekrety w tym kraju skonczycie jak UNIA WOLNOSCI . TEMU PANU JUZ DZIEKUJEMY ZERO GLOSOW NA PO. Mecz na Rozwoju i gosciu niech sie wali .

  30. Avatar photo

    Daro

    6 października 2015 at 16:54

    Przenieść mecz na Rozwój i koniec tematu

  31. Avatar photo

    andreasw1959

    6 października 2015 at 17:55

    GKS odwolal sie od decyzji wojewody do MINISTRA SPRAW WEWNETRZNYCH zobaczymy czy cos sie zmieni .Pozdrawiam GIEKSIAZY

  32. Avatar photo

    wrzuta1964

    6 października 2015 at 18:47

    Do igor Race są odpalane w całym kraju Nikt nie dostaje takiej kary jak my Dwa PZPN już nas ukarał Kara się należała ale bezpośrednio po meczu Trzy to ciekawe czumu Smierdządzy wojewoda nie zamyka stadionu smrodu To że paru napinaczy rzucało racami i co gorsze własnymi barwami to już bez komentarza bo ręce opadają

  33. Avatar photo

    GieKSiarz

    6 października 2015 at 20:47

    podoba mi się opcja obejścia smRodu i zagrania meczu na Rozwoju. Tego jeszcze w Polsce nie „grali”. Jak Litwa tak to my na spokojnie pokrzyżujmy mu plany bez zbędnych emocji by nie było jeszcze gorzej. Siły siłą się nie zdusi – ogień trzeba wodą gasić i to mi się podoba – GRAJMY NA ROZWOJU

  34. Avatar photo

    ola1964

    6 października 2015 at 21:11

    MY KIBICE GIEKSY POTRZEBUJEMY MECZE !! sosno UBRALI SOBIE koszulkę z GIEKSY I ROZBIERALI SWPICH A WY DO CHUJA PANA WIEXYCIE WIEXYCIE ŻAŁOSNE POZDROWIENIA DLA TYCH ……. POZDROWIENIA OD GIEKSY 1964 !!!

  35. Avatar photo

    Gieksiorz 1964

    6 października 2015 at 21:57

    litwa lobuzie wsadzymy ci hu..w buzie!!!!!YNO GieKSa

  36. Avatar photo

    Oberschlesien1964

    6 października 2015 at 22:00

    Litwa! wez sznur i powiesc sie od NASZEGO Giekaesu odpierol sie

  37. Avatar photo

    tyta

    7 października 2015 at 13:16

    … o Litwa POCZEKAJ NO !!! W przyszłej kadencji to ja będę Wojewodą Śląska a wtedy przez cały ten czas będziecie gRali bez udziału publiczności.

  38. Avatar photo

    Nikt64

    8 października 2015 at 10:41

    Trzeba najpierw pomyslec zeby pomoc druzynie a nie palic cholerne race.Teraz znow blaszok zamkniety.Jak kurwa nie mozna robic rac to nie mozna i basta!!! Przydalaby sie p.Thatcher na naszych stadionach.Przynajmniej bylby spokuj i kibicowanie a nie paru łebków z zapalniczka…..

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna Wywiady

Górak: Zdaliśmy egzamin

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po wygranym 3:0 sparingu ze Stalą Rzeszów porozmawialiśmy z trenerem Rafałem Górakiem. Zapytaliśmy o ubiegły i nadchodzący sezon, uchylony przepis o młodzieżowcu, a także o nowego napastnika.

Wakacje spędził pan aktywnie?

Rafał Górak: Aktywnie, byłem bardzo aktywny: chodziłem po górach, dużo pływałem, siedziałem trochę nad morzem. Fajnie nam się udało pojechać trochę w nieznane, zatrzymywaliśmy się tam, gdzie nas kierowała intuicja. Byliśmy trochę tam, to tu. Wszędzie aktywnie – rowerki i spacery.

Pan jest w stanie odciąć się od piłki?

Wy to doskonale wiecie – piłka to jest całe moje życie, nigdy się nie odetnę. Próbuję się resetować, natomiast piłka mnie nie zabija. Nie powoduje, że jak coś robię, to mnie to męczy. Lubię odpoczywać, np. czytając, ale bez piłki się nie da.

Jak żyje się cały czas pod okiem kamer?

Powiem szczerze, że bardzo mocno zaryzykowałem. Byłem odważny, żeby ten serial „Trenerzy” tyle pokazał od środka. Starałem się nic nie wycinać i w zasadzie mogliście zobaczyć mnie takiego, jakim jestem. To na pewno jest całkiem inny wymiar, bo pierwsza czy druga liga to jest zupełnie inne zainteresowanie medialne. Wydaje mi się, że to, co można w tym wszystkim zobaczyć, to że praca w GKS-ie Katowice idzie bardzo dobrym nurtem. Nie mamy się czego wstydzić, wprost przeciwnie – wykonujemy świetną pracę jako sztab, piłkarze i zespół.

Zostanie jakiś przebłysk po sezonie?

Nie, cały sezon został mi w pamięci. To jest pierwszy sezon od dawna dla GKS-u Katowice w Ekstraklasie, a mój debiutancki. Każdy moment, każda chwila dla mnie była wyjątkowa i zostanie w mojej pamięci bardzo mocno. Ale to już jest za nami, trzeba patrzeć do przodu.

Jaki był najtrudniejszy moment?

Szukałem czegoś takiego, ale powiem szczerze: dobrze rozwiązywaliśmy te nasze problemy. Nawet ten moment, gdy przegraliśmy tę drugą połowę w Zabrzu i zastanawiałem się, w jaki sposób będziemy gotowi w następnych meczach. Okazało się, że drużyna świetnie reagowała na wszystko. Zdaliśmy egzamin tego debiutanckiego sezonu i ważne jest to, że nie dopuściliśmy do sytuacji, gdzie moglibyśmy się naprawdę trwożyć. Bardzo mocno pracowaliśmy, żeby drużynę ciągnąć, oni też byli świetni. To dało takie, a nie inne efekty.

Udało się sprostać założeniom i można oceniać sezon pozytywnie?

Na pewno nie możemy mówić, że „się udało”. To byśmy musieli mówić o jakimś elemencie przypadkowości. Wydaje mi się, że właśnie wypracowaliśmy to ogromną, ciężką robotą, że dziś w Katowicach mamy takie żółte serca. Kibice się zbudzili, kochają ten zespół, Klub, stadion, wszystko, co się wydarzyło. To jest piękne, że wstaliśmy z tego mułu, w którym byliśmy wszyscy razem.

Wasze dobre występy podniosły poprzeczkę?

Także nas rozwinęły, jesteśmy dzisiaj lepsi. To też jest ważne, bo wszystko na plus, jeśli człowiek jest ambitny, to nie może po prostu powiedzieć: „to było takie świetne, teraz jestem najlepszy”. Nie, nas to rozwinęło i w związku tym trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: czy we mnie, w Rafale Góraku, jeszcze jest miejsce na rozwój? No jest! Ja to zawsze mówię moim piłkarzom, tu nie ma co myśleć, że się jest 32-letnim piłkarzem, czas na rozwój jest zawsze. Nie wolno stanąć, bo wtedy momentalnie jest regres, a nam chodzi o progres.

Drugi sezon dla beniaminka podobno jest najtrudniejszy, a niektórzy kibice rozmarzyli się o pucharach.

Bardzo bym tonował rozważania o europejskich pucharach. One są na pewno czymś pięknym i byłyby czymś wyjątkowym, natomiast Ekstraklasa jest bardzo silna i ma mocne zespoły. Poziom idzie do góry, trzeba z respektem i szacunkiem podchodzić do tego wszystkiego. Tamten sezon był dobry, ale też bardzo trudny, a w ostatnich latach beniaminkowie wylatywali z hukiem. Myśmy się w niej dobrze usadowili, trzeba kontynuować pracę.

Połowa drużyn bije się o rozgrywki międzynarodowe.

To świadczy o tym, że nie stało się to, co często dzieje się na świecie, że są te siły. U nas trzeba szczerze powiedzieć, że jest te pięć zespołów, które będą się o to biły i tam jest ich miejsce. Czy my dzisiaj o tę piątkę walczymy? Ja bym powiedział, że po prostu musimy dążyć do tego krok po kroku, by wiele lat GKS grał w Ekstraklasie. Być może przyjdzie taki moment, gdy powiem z otwartym sercem, że jestem gotowy na walkę o czołowe lokaty.

Co będzie największym wyzwaniem?

Każdy sezon jest inny. Dzisiaj jesteśmy bez Sebastiana i Oskara – to są wyrwy, poważne ubytki w drużynie. Każdemu, kto mnie pyta o naszą największą siłą, odpowiadam: zespołowość. To Sebastian się zbudował w GKS-ie, to Oskar się zbudował w GKS-ie, to my ich wyprodukowaliśmy. U nas eksplodował Antek Kozubal, świetnie zaczął grać Mateusz Kowalczyk. Dawid Kudła stał się bardzo porządnym bramkarzem. Ta zespołowość jest siłą tego zespołu, ja bym chciał w tym kierunku iść, by ci dochodzący stawali się coraz lepszymi zawodnikami. Stąd pomysł na to okienko, by byli to zawodnicy trochę po prostu młodsi.

Zawodnicy muszą się lubić, czy wystarczy po prostu kultura i szacunek?

Nie, nie muszą się wcale lubić. Muszą mieć kult rozmawiania o piłce nożnej. Nie chodzi mi o to, że mają czytać gazetę albo oglądać mecze, tylko rozmawiać o tym, w jaki sposób chcą realizować swoje zadania na boisku, jak my mamy grać. Ty słuchasz heavy metalu, a ja disco-polo, tu mamy dwa inne światy – ale piłka nas łączy i musimy w klubie rozmawiać o piłce, bo to jest miejsce naszej pracy, pasji. Na wczasy może ze sobą nie pojedziemy i możemy nie pałać do siebie miłością, natomiast o piłce musimy umieć rozmawiać, to jest nasz obowiązek. My reprezentujemy klub, a klub jest ważniejszy niż nasze ego. Te disco-polo lub metal nie są istotne, najważniejszy jest GKS.

Są jakieś zmiany w przygotowaniach, czy trzyma się pan wypracowanych przez lata schematów?

Staramy się być coraz bardziej intensywni. W naszym zespole intensywność jest, a ona wynika z rozumienia gry. Chciałbym, aby GieKSa była jeszcze bardziej zażarta, jeszcze bardziej upierdliwa dla przeciwników i jeszcze bardziej spektakularna w atakowaniu. W pierwszym sezonie pokazaliśmy dużo dobrego, daliśmy dużo radości – o to chodzi. Nie chcemy być drużyną, która w Ekstraklasie cierpi. Chcemy, by mówiono o nas, że jesteśmy po prostu jacyś, bo to już znaczy, że mamy kulturę gry. To jest dla mnie istotne.

Czyli na to będzie pan zwracał uwagę, że macie walczyć i zostawić serce na murawie?

Nie da się walczyć, jeśli nie rozumie się gry. Powoduje to masę czerwonych kartek i zamieszania, ja to trochę inaczej rozumiem. Mamy walczyć, ale rozumiejąc, co chcemy zrobić. Jeśli będziemy realizować założenia, oddamy serducho, do tego umiejętności piłkarskie – mamy szansę być spektakularnymi i wygrywać, po prostu.

Jak dotąd wszystko idzie zgodnie z planem?

W miarę idzie zgodnie z przewidywaniami. Wiadomo, są trochę przemęczeniowe sprawy, mniejsze i większe urazy, dopinamy kwestie dojść samych zawodników. Obóz w Opalenicy był naprawdę na najwyższym poziomie i jestem bardzo zadowolony.

Do zespołu dołączyli młodzi zawodnicy. To część strategii?

Po awansie chciałem piłkarzy bardzo doświadczonych, którzy przyjdą i dadzą nam w szatni uspokojenie emocji. Zrelak, Czerwiński i Nowak, to byli dla mnie bardzo ważni zawodnicy. Przyszli i dali w szatni bufor bezpieczeństwa, że w trudnym momencie powiedzą: spokojnie, wychodzimy z tego. Zawodnicy ze sobą rozmawiają. Wiadomo, nie możemy iść tylko w takich zawodników, bo wszyscy jesteśmy coraz starsi, dlatego planowaliśmy to, by przyszli do nas piłkarze z dużymi umiejętnościami i „dwójką” z przodu. O takich zawodnikach myślałem najbardziej.

Przepis o młodzieżowcu się zmienił.

Dla mnie to upiorny przepis, niemający nic wspólnego z logiką i grą fair play. Drużyny niekorzystające z tego były karane. To jest dla mnie chore. Nie mam nic przeciwko Pro Junior System i nagradzaniu drużyn za stawianie na młodych Polaków. Nie powinien to być jednak przepis, który daje mi nakaz wystawienia na boisko zawodnika, który ma jakiś rocznik. Dla mnie wskazanie, że młodzieżowiec musi być z rocznika 2003, to jakby powiedziano: „ale musisz mieć też jednego z 1973!”. No i co, ja zagram? Dla mnie to jest bez sensu, nie wolno nakazywać, trzeba po prostu promować młodych ludzi. GKS jest oparty o polskich zawodników i daje sobie radę. Ja tego nie rozumiem, jeszcze trzeba zapłacić karę. Pro Junior System świetny, a ten przepis o młodzieżowcu to dobrze, że zniknął.

To był problem, że ktoś na przykład wiedział, że gra tylko przez ten przepis?

Właśnie, to również mogło doprowadzać do tego, że dochodziło do takich absurdów. Zawodnicy starsi mogli czuć się pokrzywdzeni, że młodzieżowiec musi grać. My zawsze mieliśmy w składzie młodzieżowców pełną gębą, bardzo się z tego cieszyłem. Każdy z nich był świetnym zawodnikiem, ale nie wszyscy taki komfort mieli.

Wielu kibiców podchodzi z dużą rezerwą do sprowadzenia Macieja Rosołka.

Na pewno do nas pasuje, takiego nieoczywistego zawodnika szukaliśmy. Na rynku jest wielu zawodników, natomiast trzeba być racjonalnym. Nie zawodziliśmy się na zawodnikach, którzy nie byli tymi z topu na tej pozycji. Przychodzili piłkarze, o których wiedziałem, że ich sposób gry może nam pomóc. Maciej jest właśnie takim piłkarzem.

Jakie są cele na ten sezon?

Ekstraklasa w Katowicach ma być na lata – to jest moje motto pracy z tą drużyną. Chciałbym być maksymalnie przygotowany do pierwszego meczu i wyjść na Raków z pewnością, że możemy wygrać.

Najbardziej wyczekiwany mecz to… 

Chyba zawsze tak będzie: każdy kolejny. Naprawdę się nie mogę doczekać spotkania z Rakowem.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Repka opuszcza GieKSę

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Oskar Repka zdecydował się na przejście do Rakowa i podpisał tam 5-letnią umowę. Klub z Częstochowy aktywował klauzulę wykupu zawodnika.

Repka odchodzi na zasadzie transferu definitywnego. GieKSa z tytułu transferu otrzyma rekordową kwotę, według medialnych spekulacji będzie to około 3 milionów złotych (700 tys. euro).

Pomocnik dołączył do GKS Katowice w 2021 roku. W sezonie 2023/24 pomógł w awansie do Ekstraklasy, a następnie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym rozegrał 33 spotkania, w których strzelił 8 bramek. Ogółem koszulkę GieKSy zakładał 113 razy, zdobywając 13 bramek. W czerwcu po raz pierwszy został powołany do reprezentacji Polski, ale nie wystąpił w oficjalnym spotkaniu.

Zawodnikowi życzymy powodzenia w nowych barwach i dziękujemy za grę w naszym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Ekstra-noty 2025: Defensywa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do lektury ocen defensywnych zawodników GieKSy w sezonie 2024/25. Przy wystawianiu not w skali szkolnej (1-6) regularnie grającym zawodnikom kierowaliśmy się średnią Waszych ocen za miniony sezon. Za wiosnę uznaliśmy wszystkie spotkania rozgrywane w 2025 roku, tj. od meczu ze Stalą Mielec. 


Dawid Kudła: Sezon potwierdził jego klasę, choć nie obyło się bez poważnych wpadek, które na początku rundy jesienne skłoniły kibiców nawet do rozważań zmiany podstawowego golkipera. Było to raczej spowodowane czystymi emocjami, a nie chłodnymi przemyśleniami i nic takiego nie miało racji bytu. Było kilka błędów w komunikacji i wyjściu na przedpole, które bezpośrednio przekładały się na zagrożenie pod bramką. Po kilku spotkaniach w Ekstraklasie odnalazł jednak swój rytm i stał się prawdziwą opoką, ratując zespół w wielu akcjach, a najbardziej pamiętną będzie chyba parada w sytuacji sam na sam ze Shkurinem. Interwencje niemożliwe to właśnie jego specjalność. Przy wyprowadzeniu piłki jeszcze nieraz przyprawiał nas o szybsze bicie serca, ale zwykle już uchodziło mu to na sucho i koniec końców był ważnym elementem budowy akcji. Demony powróciły jeszcze przy niefortunnej interwencji w Gdańsku w końcówce sezonu, ale był to już raczej odosobniony wybryk na tle niezwykle pracowitej rundy wiosennej. Ze smaczków pozasportowych – potrafił wprowadzić uśmiech na twarzach wszystkich dziennikarzy, rzucając prześmiewcze komentarze w stronę kolegów udzielających wypowiedzi. Ostatecznie słusznie był przez Was wielokrotnie wybierany MVP spotkań, zapewniał drużynie niezbędny spokój na tyłach. Adrian Błąd prawdopodobnie mógłby częściej udzielać takich wywiadów, jak ten po meczu z Górnikiem: “Jak powiem, że dzisiejszy mecz wybronił nam Kudi, to nie będzie nic odkrywczego.”

🍁Jesień: 5
🌱Wiosna: 5+


Rafał Strączek: W pucharze spisywał się przyzwoicie, może przyzwoicie z plusem – zależy od interpretacji parady przy feralnym rzucie wolnym. Na pewno jest cenną rywalizacją dla Dawida Kudły, choć wiosną nie dostał ani minuty. Ostatecznie pozostał w naszym klubie na kolejny sezon.

🍁Jesień: 3+
🌱Wiosna: Brak oceny


Arkadiusz Jędrych: Był ważnym spoiwem naszej defensywy, nawet jeśli sporadycznie zdarzały mu się proste błędy i czasem zbyt długo zwlekał z doskokiem, przez co na sumieniu ma parę groźnych akcji i bramek. Jego gra w powietrzu była wręcz niezawodna, a jego waleczność doskonale obrazuje podwójna interwencja, gdy już z poziomu murawy zdołał wybić nadlatującą piłkę. Umiejętność czytania gry i asekuracja kolegów sprawiały, że cały zespół czuł się stabilniej, a napastnicy rywali musieli szukać innych rozwiązań, nie mogąc korzystać z blokowanych przez niego wrzutek. Jego kluczowe wślizgi zapadają w pamięć: był zdolnym na pełnym ryzyku wyłuskać piłkę spod nóg rywala, albo i samą swoją obecnością zmusić go do błędu. Nie ograniczał się jednak tylko do roli tradycyjnego obrońcy: potrafił też posyłać jego rozpoznawcze długie piłki, które pozwalały szybko przejść do ataku. Prawdziwy Pan Kapitan, jako jedyny zawodnik z pola w całej lidze rozegrał każdą minutę tego sezonu.

🍁Jesień: 5-
🌱Wiosna: 5-


Lukas Klemenz: W kilku przypadkach to właśnie on, przy pomocy szybkości i zmysłu napastnika, wyprowadzał kontrę, która przeradzała się w groźną akcję semi-skrzydłowego. Po stałych fragmentach również potrafił kreować zagrożenie, czego wymaga od obrońców Rafał Górak. Ofensywny Lukas Klemenz z pierwszej rundy może być oceniony pozytywnie, niestety dużo więcej można powiedzieć o powtarzających się błędach w prostej grze piłką i nawet jej przyjęciu, pasywnym kryciu i brakach szybkościowych. Nie był pewnym punktem naszej defensywy na wiosnę, choć na papierze ma odpowiednie do tego umiejętności. Zazwyczaj spisywał się przyzwoicie lub nawet dobrze – po prostu w kluczowych chwilach zbyt często przydarzały mu się błędy, co rzutuje na jego ogólnym odbiorze.

🍁Jesień: 4+
🌱Wiosna: 3-


Alan Czerwiński: W końcówce sezonu prezentował się bardzo solidnie, rzadko przegrywał pojedynki i był po prostu kluczowym elementem drużyny, także w szatni. Był ważnym punktem w grze defensywnej – nie unikał odpowiedzialności, wspierał rozegranie i wielokrotnie asekurował swoich kolegów, często subtelną zmianą ustawienia zapobiegając kontrze lub ułatwiając zapoczątkowanie akcji. Dokładał do tego swoje w fazie ofensywnej, gdy z Marcinem Wasielewskim zaczęli stosować manewr wymiany pozycjami, w końcu nominalnie jest wahadłowym. Od czasu tej zmiany taktycznej mógł pokazywać pełnię swoich możliwości. Na początku kampanii momentami brakowało mu odwagi – nawet gdy miał przestrzeń do podłączenia się do akcji, wybierał podanie wstecz zamiast odważnego wejścia na wolne pole. Zdarzały mu się też proste błędy techniczne, zwłaszcza tuż po przenosinach: złe przyjęcia, niecelne zagrania na kilkanaście metrów, czy brak wyczucia przy pressingu rywali, których częstotliwość malała z biegiem czasu. Jako półboczny obrońca zdawał się czuć niekomfortowo, ale finalnie wyrósł na pewny punkt defensywy, jako wahadłowy dobrze sobie radził niemal od początku. Podobno proces adaptacji do nowego stylu gry trwa ponad pół roku, co zdaje się potwierdzać jego przypadek. 

🍁Jesień: 4
🌱Wiosna: 5


Marten Kuusk: Jego atutem była siła fizyczna i zdecydowane wejścia w pojedynki – potrafił wygrać walkę o piłkę, postawić twarde warunki i wyczyścić pole karne w klasyczny, prosty sposób. Kilka razy źle wybierał moment na wyskoczenie z formacji, tworząc tym samym lukę w obronie. Potrafił dołożyć swoje w kreacji, ale raczej były to prostsze (lecz skuteczne) rozwiązania. Choć nie popełniał wielu rażących błędów, czasami trudno było mówić o pewności i spokoju, które powinien gwarantować środkowy obrońca. Wydaje się, że musi popracować tylko nad decyzyjnością i koncentracją, by rozwiać wszelkie wątpliwości co do swojej osoby – w kilku meczach stawał na wysokości zadania i zamykał swoją stronę.

🍁Jesień: 4
🌱Wiosna: 4-


Aleksander Komor: W ataku dołożył całkiem sporo jak na stopera (raz nawet próbował strzału przewrotką), w rozegraniu na pressing reagował raczej ekspediowaniem piłki. Potrafił wykazać się walecznością i wygrać pojedynek fizyczny. W obronie popełnił kilka błędów i sprawiał wrażenie bardzo zestresowanego grą w Ekstraklasie. 

🍁Jesień: 3
🌱Wiosna: Brak oceny


Bartosz Jaroszek: Z Unią zagrał bardzo nerwowo i niestabilnie. Z Pogonią (przynajmniej na chwilę) uratował nas przed utratą bramki wybiciem z linii, a jego najlepszy występ to starcie z Niecieczą – został wybrany MVP, bardzo dobry był to mecz. Pomagał drugiemu zespołowi, a kibice już wiążą jego przyszłość, choć jeszcze sezon zostanie w pierwszym zespole, z działem marketingu.  

🍁Jesień: 3+
🌱Wiosna: Brak oceny

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga