Dołącz do nas

Piłka nożna

Strażnicy naszej bramki

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Jako, że rozgrywki piłkarskie w tym roku są już zakończone przystępujemy do tradycyjnego podsumowania poszczególnych formacji w naszym zespole w rundzie jesiennej. Jak zwykle zaczynamy od bramkarzy i już na wstępie mieliśmy w tym temacie sporo niespodziewanych wypadków.

Po odejściu z GieKSy Rafała Dobrolińskiego i powrocie z wypożyczenia do Górnika Mateusza Kuchty trzeba było ściągnąć następców. Wybór padł na doświadczonego, solidnego bramkarza, który w poprzednim sezonie rozegrał 24 mecze w ekstraklasie – Sebastiana Nowaka. Golkiper słynął od dawna ze swojej dobrej postawy, nie tylko ze względu na wzrost, choć ten pomógł mu nawet zdobyć bramkę z Wisłą Kraków. Mogliśmy być spokojni, jeśli chodzi o pozycję nr 1. Jako zastępce ściągnięto Mateusza Abramowicza, gracza 24-letniego, który również w poprzednich rozgrywkach zasmakował ekstraklasy, dziesięciokrotnie broniąc bramki Śląska Wrocław i puszczając w tych meczach 10 goli.

Oczywistym było, że to Nowak będzie bronić i zaczął – zarówno w lidze, jak i Pucharze Polski. Mimo porażek, do Sebastiana akurat nie mogliśmy się przyczepić. Swoje zrobił, przy utracie bramek zawalali obrońcy. Zawodnik grał pewnie i kilkoma interwencjami ratował przed utratą bramek. W Głogowie zachował czyste konto i był cichym bohaterem meczu. Znowu z Chojniczanką rywale przesadnie wiele razy go nie zatrudniali, a przy bramce był bez szans – najpierw strzał w słupek, potem dobitka do pustej bramki. Wiele zepsuła czerwona kartka Sebastiana w Olsztynie. Zawodnik bronił poprawnie, ale ta sytuacja z końcówki mogła mieć przełożenie na jego przyszłość w GieKSie. Kartka pokazana raczej niesłusznie, bo najpierw wybita była piłka, a potem bramkarz wpadł w konsekwencji na przeciwnika. Jak pisaliśmy – faul był, ale nie na wyrzucenie z boiska. Zawodnik miał dwa mecze pauzy i zastanawialiśmy się, czy po dobrych występach jego zmiennika, Sebastian wróci do bramki. Tak się stało w meczu z Podbeskidziem i był to kolejny dobry mecz bramkarza. Był skoncentrowany, czujny i przede wszystkim wybronił groźny strzał Damiana Chmiela. Z Wisłą Puławy także rozegrał dobre spotkanie i po utracie bramki, potem w bardzo podobnej sytuacji w porę zażegnał niebezpieczeństwo. Najsłabiej zagrał w Legnicy, być może mógł lepiej piąstkować przy pierwszym golu, ale też nie był to błąd z kalibru wielkich. Faktem jest, że puścił dwie bramki. Był to ostatni mecz Sebastiana w tym roku. Wkrótce przyplątał się uraz i zawodnik co prawda zasiadał na ławce rezerwowych, ale bardziej „na wszelki wypadek”. Zwlekano z operacją kolana, aby zawodnik był do dyspozycji. Zabiegowi poddał się w końcu po zakończeniu rundy.

Na kilka minut w Olsztynie – po czerwonej kartce Nowaka – do bramki wskoczył Mateusz Abramowicz. Od razu zaczął grać pewnie i zachowywał czyste konto w meczach z Zagłębiem i Zniczem. Nie miał co prawda zbyt wielu okazji do interwencji, ale na jego plus był spokój, no i wytrącenie z równowagi Sebastiana Dudka przy rzucie karnym. Mimo dwóch gier na zero z tyłu, na kolejne trzy mecze zasiadł na ławce. Wrócił na Stal Mielec i miejsca nie oddał już do końca. W spotkaniu z ekipą z Mielca w samej końcówce fantastyczną interwencją uratował wynik spotkania. Pierwszego gola puścił dopiero w czwartym pełnym meczu – w Tychach – choć uderzenie Radzewicza było bardzo zaskakujące. Kolejne czyste konto zachował w meczu z Pogonią Siedlce, choć nie był to najpewniejszy mecz golkipera. Było trochę zawahań, łącznie z dziwnym wybiciem w końcówce – piłka odbiła się od rywala i wpadła do bramki – pisaliśmy, że „gdyby trafił na odjechanego sędziego, mogłoby się zakończyć uznaniem bramki”. Za to z Sandecją wybronił nam spotkanie, interweniując co najmniej trzykrotnie tak, że nie każdy bramkarz byłby w stanie. To był znakomity mecz Mateusza i zapowiedź jego dużej klasy. Z Górnikiem już tak często zatrudniany nie był, ale również grał dobrze. W Kluczborku natomiast zaliczył kolejne czyste konto i mimo, że był bezrobotny przez całe spotkanie, to w ostatniej akcji meczu zaliczył taką robinsonadę, że tytuł interwencji sezonu może mieć już zaklepany. Wydawało się, że Maciej Kowalczyk strzela do pustej już bramki, ale Mateusz cudem tę piłkę wyciągnął.

Końcówka rundy już nie była aż tak udana, chociaż… Z Olimpią czyste konto i dobra gra na przedpolu. W Bytowie gola już puścił, zaliczył też dwie bardzo dobre interwencje, ale też nie zawsze był pewny. Najgorzej było chyba w Suwałkach, choć bardziej ze względu na liczbę puszczonych goli niż na to, że zawalił przy którymkolwiek z nich. Zawodnik nie mógł z Wigrami liczyć na swoich obrońców i z tego powodu piłka trzy razy znalazła się w jego siatce. Z Chrobrym natomiast znów był bohaterem, kilkoma interwencjami przy stanie 0:0 ratując nam to spotkanie.

Podsumowanie
GKS zawsze stał bramkarzami, choć i zdarzali się tacy, którzy bardziej nadawali się do cyrku. Od czasu Łukasza Budziłka nie mieliśmy jednak takiego fachowca jak Mateusz Abramowicz. Zawodnik miał być rezerwowym, a spektakularnie wywalczył sobie miejsce w składzie, zaliczył aż osiem czystych kont i na pewno wybronił na mecze z Sandecją i Chrobrym, a w kilku innych również miał udział w punktach. Mateusz grał znakomicie i nawet jeśli pojawiały się drobne błędy, to nie rzutowały one na wyniki. A Sebastian Nowak? W tych meczach, w których grał również spisywał się pewnie i dobrze. GKS ma dwóch bardzo dobrych bramkarzy i o obsadę tej pozycji nie musimy się martwić.

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Irishman

    6 grudnia 2016 at 16:36

    A ja się zastanawiam czy Mateusz nie jest lepszym bramkarzem niż Budziłek?

    Natomiast biorąc pod uwagę, że mamy w drużynie i Mateusza, i Sebastiana, to przypominają się najlepsze lata GieKSy. Uważam, że dziś mamy obsadę bramki nie tylko zdecydowanie najlepszą w I lidze ale pewnie nawet kilka ekstraklasowych drużyn może nam tego pozazdrości.

  2. Avatar photo

    ula

    6 grudnia 2016 at 16:44

    Potwierdzam twoje slowa,o wiele lepszy niz Budzilek i Nowak „razem wzieci”

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Blaszok Kibice

Blaszok – świąteczna oferta

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Oficjalny sklep kibiców GieKSy Blaszok zaprasza na świąteczne zakupy. W ofercie pojawiło się wiele nowości. Poniżej przedstawiamy wybrane produkty.

Hitem są bluzy GieKSiarze (wszystkie zdjęcia gadżetów poniżej tekstu) w cenie 249 złotych. Są to bluzy zapinane w stójce, posiadające kieszeń kangurkę zapinaną na zamek oraz zadrukowany kaptur. Dużym powodzeniem cieszy się także elegancka koszulka polo (149 złotych) z wyhaftowanym wizerunkiem Jana Furtoka świętującego gola charakterystycznym uniesieniem ręki. Na rękawie znalazł się haft małej trójkolorowej flagi. Dla każdego kibica GieKSy świetnym prezentem będzie także zgodowa koszulka GieKSa Banik (99 złotych) z klubowymi herbami, nawiązująca do oprawy naszych Przyjaciół w Warszawie. Wszystkie produkty dostępne są w pełnej rozmiarówce od XS do 5XL.

Na Boże Narodzenie nie mogło zabraknąć także asortymentu typowo świątecznego – swetrów (169 złotych) oraz skarpetek (25 złotych za parę). Wełniane swetry są w całości wykonane w Polsce i dostępne w rozmiarach od XS do 5XL (dla kobiet i mężczyzn) oraz 128, 140 i 152 cm (dla dzieci). Skarpety natomiast dostępne są w rozmiarach 35/37, 38/40, 41/43 i 44/46.

Sklep Blaszok mieści się w centrum Katowic na ulicy Świętego Stanisława 6 i jest otwarty w piątek (19.12) od 10:00 do 18:00, w sobotę (20.12) i niedzielę (21.12) od 10:00 do 15:00, w poniedziałek (22.12) i wtorek (23.12) od 10:00 do 18:00, a także w wigilię Bożego Narodzenia (24.12) od 10:00 do 14:00. Blaszok będzie także otwarty po świętach – w sobotę (27.12) od 10:00 do 14:00, w poniedziałek (29.12) i wtorek (30.12) od 10:00 do 18:00 oraz w sylwestra (31.12) od 10:00 do 14:00.

Zakupy można zrobić także w sklepie internetowym – na stronie www.Blaszok.pl. Sklep gwarantuje, że zamówienia złożone online do poniedziałku (22.12) do godziny 10:00 dotrą do Was (na terenie kraju) do wigilii. Zapraszamy również do obserwowania mediów społecznościowych sklepu – Facebooka oraz Instagrama.

Kontynuuj czytanie

Kibice SK 1964

Kibice GieKSy wręczyli szal Prezydentowi Nawrockiemu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś podczas oficjalnych uroczystości związanych z obchodami 44. rocznicy pacyfikacji w grudniu 1981 roku strajku w Kopalni „Wujek” doszło do spotkania przedstawicieli kibiców GieKSy z Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej Karolem Nawrockim.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” podziękowali Prezydentowi za obecność na obchodach, wręczyli okazjonalny szalik „16.12.1981 Pamiętamy” oraz zaprosili Prezydenta do Katowic na marcowy mecz z Lechią Gdańsk.

Warto podkreślić również, że okazjonalny wieniec złożył pod Pomnikiem-Krzyżem Prezes GKS Katowice Sławomir Witek, podtrzymując tradycję swoich poprzedników, którzy co roku oficjalnie reprezentują Klub podczas uroczystości rocznicowych.

fot. Karina Trojok / fot. A.SZ

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Podcasty

GieKSa 2025 – Trójkolorowa Połowa #89

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy Was do obejrzenia oraz odsłuchania podcastu „Trójkolorowa Połowa”, w którym Shellu, Błażej i kosa porozmawiali o GieKSie. Nie tylko o bieżącym sezonie (choć stanowi to z oczywistych względów główny temat audycji), ale ogólniej pisząc – całym 2025 roku.

Audycja miała premierę 20 grudnia o godzinie 12:00 na YouTubie. Poniżej tekstu zamieszczamy player Spotify i Spreaker. Oprócz tego posłuchasz nas w takich aplikacjach, jak iHeartRadio, Amazon Music / Audible, Castbox, Deezer, Podcast Addict i Podchaser.

Pierwszy odcinek trójkolorowego podcastu został nagrany 2 marca 2018 roku przez Błażeja i kosę. Po kilku audycjach dołączył Shellu i to te trzy osoby mogliście najczęściej usłyszeć (a czasami także zobaczyć) w „Trójkolorowej Połowie” i „Trójkolorowym Szpilu”. Ostatni raz w tym składzie nagrywaliśmy 23 czerwca… 2020 roku, a GieKSa szykowała się do bardzo ważnego meczu z Widzewem Łódź… w drugiej lidze. Tak, były kiedyś takie czasy, że GKS Katowice występował na trzecim poziomie rozgrywkowym, a co więcej – nie awansowaliśmy wtedy na zaplecze Ekstraklasy. Nie nagrywaliśmy więc przez ponad 5 lat. Z różnych powodów – zniechęcenia do wszystkiego, czego jako kibice doświadczaliśmy, ale także z bardziej przyziemnych tematów, jak po prostu braku przestrzeni na podcast, spowodowany natłokiem spraw prywatnych i zawodowych.

Od mniej więcej 1,5 roku, już w trakcie fantastycznej końcówki ostatniego sezonu w pierwszej lidze, chodził nam po głowie plan, by się spotkać i „coś” nagrać. Pomysł pojawiał się bardzo nieśmiało, rzucany w rozmowach mimochodem („fajnie byłoby”), ale nigdy nie poszły za tym czyny. Aż do grudnia 2025 roku. Nie składamy deklaracji, co dalej (i czy w ogóle), choć – jeśli przesłuchacie cały, prawie dwugodzinny podcast – to o kolejnej audycji (oby!) też tam mówiliśmy.

Za nami wspaniały rok, który następuje po równie wspaniałych poprzednich 12 miesiącach. Piękne dwa lata bajki, która oddaje nam wszystkim to, co przeżywaliśmy przez dwie dekady. Doceniajmy to, gdzie jesteśmy i co mamy. Podcast, przy którym świetnie się bawiliśmy, niech będzie naszym takim małym prezentem dla wszystkich Was – za to, że jesteście i że wspieracie nie tylko GieKSę, ale także nas. Na ogólniejsze życzenia świątecznej jeszcze przyjdzie czas, ale… GieKSiarze, spokojnych i trójkolorowych Świąt Bożego Narodzenia!

Shellu, Błażej i kosa

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga