GKS Katowice już jutro zagra mecz czwartej ligowej kolejki przeciwko MKS Kluczbork. Po pucharowo-ligowym wyjazdowym dwumeczu będzie to powrót katowiczan na Bukową.
Sezon jak na razie można rozpatrywać dwojako. Bardzo pewne zwycięstwa w Pucharze Polski są przeplatane z fatalnymi meczami ligowymi. Fatalnymi – bo o ile z Wigrami udało się przetrwać napór rywali i pewnie wygrać, to spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec było tragiczne w całości, a z Arką w Gdyni – po przerwie. Oba zostały przegrane 0:1 i fakt jest taki, że po trzech kolejkach mamy na koncie zaledwie trzy punkty i jesteśmy w ogonie tabeli. Naprawdę ta huśtawka formy jest zadziwiająca, jeśli w Suwałkach nasz zespół wygląda po profesorsku, a z Arką czeka z opuszczoną głowa na zadanie decydującego ciosu…
MKS Kluczbork jak na razie gra w kratkę. Dwie porażki u siebie – z Chorbrym i Wisłą Płock, zostały przedzielone efektowną wygrana w Bydgoszczy ze spadkowiczem z ekstraklasy. W rundzie wstępnej Pucharu Polski zespół przegrał w Rybniku z ROW-em 0:2.
W zespole rywali jest kilku ciekawych zawodników. Począwszy od 20-letniego bramkarza Oskara Pogorzelca, który w 2012 roku zajął 3. miejsce w Mistrzostwach Europy U-17 rozgrywanych w Słowenii. Łukasz Ganowicz to zawodnik, który potrafił w barwach Odry Opole strzelać nam bramki zarówno u siebie, jak i na Bukowej. Piotr Giel na Bukowej trafił dwa razy w barwach Warty Poznań, gdy piłakrze z „Ogródka” wygrali w Katowicach 3:0. GieKSę upodobali sobie również obecni – jak również w przeszłości zawodnicy z Kluczborka – Rafał Niziołek i Kamil Nitkiewicz, którzy również trafiali do bramki naszego zespołu, a Niziołek był autorem zwycięskiego gola w wygranym 1:0 meczu na Bukowej. Nie zapominajmy też o weteranach Macieju Kowalczyku i Marcinie Nowackim.
Z Kluczborkiem w ostatnich latach graliśmy czterokrotnie. U siebie wygraliśmy 1:0 i przegraliśmy 0:1, a o wyjazdach… najlepiej nie pamiętać, bo dwukrotnie przegraliśmy w Kluczborku 0:3.
Niezależnie od historii, a także od wygranej rywali w Bydgoszczy 3:2, ten mecz musi się zakończyć zwycięstwem GieKSy. Nasi zawodnicy potracili już wystarczająco punktów w trzech kolejkach, by nie zdobyć kompletu z przeciętnym beniaminkiem. Ten mecz powiem nam wiele, czy możemy jednak wierzyć w sukces w tym sezonie czy pogrążymy się w przeciętności – jak przez poprzednie osiem sezonów…
GKS Katowice – MKS Kluczbork, sobota 22 sierpnia 2015, godz. 19.00
kibic
21 sierpnia 2015 at 21:20
Proksa gdzie te wzmocnienia,jest juz koniec tygodnia ,czyli znowu klamierz i bredzisz ze jestes tgak zapracowany,jak dlugo bedziecie robic nas za idiotow,juz jeden oszust kielbasiany krul Domagala zniszczyl hokej a wy powoli robicie to z fuzbalem
kibol
21 sierpnia 2015 at 22:37
Proksa jeden wielki oszust gdzie mlodziez Gieksy .wszyscy ktorzy teraz graja to zawodnicy od jeden agencji menadzerskiej . jest kasa ch..j z wynikami .proksa daj sobie juz spokuj bo spadniemy jeszcze przez ciebie . sciagaj szrot i wychwlaj dalej te swoje transfery w gazetach .żenada !!!!
Irishman
22 sierpnia 2015 at 07:44
Proksa OUT! Cygan OUT! Piekarczyk i cala drużyna OUT!
Kibic na prezydenta! Kibol na premiera!
😉 😉 😉
Ps.
Faktycznie ten mecz dużo nam powie, no ale może bez przesady z tym, że może nas „pogrążyć w przeciętność”. Co najwyżej (TFU! TFU! ODPUKAĆ!!!) może nas przekonać do radykalnych zmian personalnych (nie mówię o trenerze… jeszcze nie) i w ustawieniu drużyny.
d
22 sierpnia 2015 at 09:15
ten mecz chuj* nam powie Mecze, które nam cos powiedzą już były i powiedziały, że awans -nie , raczej będzie to środek tabeli lub czołówka, ale nie awans. Teraz gramy ze słabszymi Powinnismy wygrać i znowu wpaść w hurra optymizm
kibic
22 sierpnia 2015 at 11:17
Do Irshman to powiedz jakie ty widzisz rozwiazanie na poprawienie stylu gry druzyny,na klamstwa Proksy o mocnych transferach,czy nie nerwuje cie ogladanie tej kopaniny i porarzek,przeciesz wreszcie cos musi sie zmienic,bo jesli dzis wygraja ze slaba druzyna to beda chodzic z glowami w chmurach i zaufani w swej wielkosci az dojdzie do kolejnej porazki i hanby takiej jak zeszlego roku ze Zaglebiem czy juz zapomniales jak to wygladalo,napisz jak myslisz aby wreszcie druzyna grala a prezes i Proksa wdzieli sie do roboty i nie oszukiwali nas