Jutro GKS Katowice zmierzy się z Garbarnią. Dla katowiczan będzie to próba zgarnięcia kolejnego kompletu oczek przy Bukowej, ale również kolejna szansa na poprawienie sytuacji w tabeli – po zremisowanym meczu w Legionowie. Przede wszystkim trzeba pilnować lokaty dającej awans, bo raz straconą – może być już ją trudno odzyskać. Garbarnia natomiast po porażce z Widzewem niebezpiecznie znalazła się w bezpośrednim sąsiedztwie strefy spadkowej.
Podopieczni Rafała Góraka mają duży problem z defensywą. Komplet straconych bramek w dwóch ostatnich meczach był związany z dość kuriozalnymi błędami indywidualnymi obrońców. Z drugiej strony defensorzy rehabilitują się strzelając sporo bramek, ale o ile ze Stalą wyszło to na plus, to z Legionovią jeden punkt nie był zbyt zadowalający, tym bardziej że inni rywale do awansu w końcu zaczęli punktować.
Garbarnia w początkowej fazie sezonu była w czołówce tabeli, z czasem jednak zespół Łukasza Surmy zaczął odpadać z walki o najwyższe cele. Dwa ostatnie mecze drużyna z Krakowa przegrała, co jest o tyle dziwne, że trzy mecze temu krakowianie rozbili Górnika Polkowice aż 4:0. Obecnie mają oni zaledwie jeden punkt przewagi nad strefą spadkową, każdy mecz jest więc dla nich bardzo ważny.
W meczu nie wystąpią pauzujący za kartki filar Garbarni Jakub Kowalski oraz nasz defensywny pomocnik – Michał Gałecki. Do składu będzie mógł natomiast wrócić Adrian Błąd.
Jesienią GKS Katowice wygrał w Krakowie 3:1 po golach Rogalskiego, Kiebzaka i Urynowicza. Dla gospodarzy trafił wspomniany Kowalski.
Przewidywany skład na Garbarnię:
Mrozek – Michalski, Jędrych, Janiszewski, Rogala – Woźniak, Stefanowicz, Habusta, Błąd, Kiebzak – Kurbiel.
GKS Katowice – Garbarnia Kraków, niedziela 21 czerwca 2020, godz. 17.00
KaTe
20 czerwca 2020 at 20:48
Wątpię, by zagrał Rogala. Pewnie jeszcze będzie się kurował.
Ciekawe co z Grychtolikiem? Jesienią widać było postępy, a teraz nie wstaje nawet z ławy…