Hokej Piłka nożna kobiet Prasówka
Tygodniowy przegląd mediów: GKS Katowice mistrzem Polski!
Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów z ubiegłego tygodnia, które dotyczą sekcji piłki nożnej i hokeja GieKSy. Prezentujemy najciekawsze z nich.
Piłkarki na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Orlen Ekstraligi Kobiet zapewniły sobie tytuł Mistrzyń Polski. Nasza drużyna pokonała na Bukowej Pogoń Tczew 7:2 (6:1). W trakcie tego meczu kontuzji nabawiła się Gabriela Grzybowska. Następne spotkanie zespół rozegra 11 maja o 13:00 z Rekordem w Bielsku-Białej. Początek meczu o 13:00. Klub przedłużył umowę z Julią Langosz. Piłkarze przegrali z Koroną Kielce 1:2 (0:1). Prasówkę po tym meczu możecie przeczytać TUTAJ. Kolejne spotkanie drużyna rozegra 11 maja o 14:45 w Katowicach z Cracovią.
Hokeiści do wspólnych treningów wrócą w ostatnim tygodniu lipca. Johan Norberg opuścił GieKSę. W wieku 89 lat zmarł Sylwester Wilczek – legenda hokejowej GieKSy.
PIŁKA NOŻNA
kobiecyfutbol.pl – GKS Katowice mistrzem Polski!
Katowiczanki z drugim mistrzostwem Polski w historii! Podopieczne Karoliny Koch nie pozostawiły nikomu złudzeń i na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek ligowych w pięknym stylu zwyciężając 7:2 z drużyną Pogoni Dekpol Tczew zapewniły sobie mistrzostwo kraju.
Przed tygodniem Katowiczanki mogły zapewnić sobie mistrzostwo, ale uległy na wyjeździe drużynie Górnika Łęcznej. Tym razem mając dużo niżej notowanego rywala już w pierwszych minutach meczu rozstrzygnęły losy spotkania i w efekcie 1. miejsca w tabeli. Wynik otworzyła w 5′ Kinga Kozak, która została obsłużona długim podaniem wzdłuż linii końcowej przez Julię Włodarczyk. Zawodniczki Pogoni Dekpol Tczew jeszcze nie ochłonęły po szybkiej utracie bramki na początku spotkania, a gospodynie mogły już celebrować zdobycie drugiej bramki po precyzyjnym uderzeniu Aleksandry Nieciąg. Po kwadransie gry na tablicy wyników widniał wynik 3:0, kiedy to Weronika Kaczor kapitalnym dograniem dograła piłkę do wbiegającej w pole karne Aleksandry Nieciąg, która ubiegając interweniującą Beatę Rydlewską, trąciła futbolówkę umieszczając ją w bramce.
Zespół GKS Katowice mimo pewnego prowadzenia nie zwalniał tempa i pięć minut później po świetnym podaniu Marleny Hajduk, Kinga Kozak przelobowała bramkarkę gości i zdobyła swoje drugie trafienie w spotkaniu. Po chwili drużyna z Tczewa miała szansę na zdobycie bramki, kiedy Barbara Wierzbińska zagrała tuż przed bramkę do wbiegającej Aleksandry Witczak, ale zawodniczka gości nie sięgnęła piłki. W 34′ Kinga Kozak skompletowała hat-tricka, po tym jak Weronika Kaczor uruchomiła na prawym skrzydle Julię Włodarczyk, a ta dograła do nabiegającej napastniczki.
Pomocniczka GKSu Katowice pomogła skompletować hat-tricka również Aleksandrze Nieciąg, kiedy w 40′ po otrzymaniu podania na skrzydło poczekała na koleżanki z zespołu i dogrywając w odpowiednim momencie zdobyła kolejną asystę. W doliczonym czasie pierwszej połowy gospodynie były już myślami w szatni, co zdołały wykorzystać podopieczne Mateusza Sroki, zdobywając swoją pierwszą bramkę po strzale Niny Abe.
Po przerwie na boisku pojawiła się Karolina Bednarz, zastępując Kingę Kozak, i już w pierwszych minutach drugiej części spotkania miała szansę na wpisanie się na listę strzelczyń, ale zbyt późno oddała strzał, ułatwiając skuteczną interwencję Beacie Rydlewskiej. W 50′ zawodniczki z Trzewa po raz kolejny wykorzystały słabszy moment gry Katowiczanek w defensywie i dopisały kolejne trafienie po tym, jak Nina Abe przedarła się na lewym skrzydle przez obronę i dograła do Weroniki Andrzejewskiej, która umieściła piłkę w bramce.
W 73′ Nanoka Iriguchi długim przerzutem dostarczyła piłkę do Małgorzaty Kordy, stwarzając dobrą sytuację na kolejną bramkę, ale strzał zawodniczki Pogoni obroniła Kinga Seweryn. Na kolejną bramkę dla Katowic kibice musieli czekać do 80′, kiedy to Karolina Bednarz z lewego skrzydła dośrodkowała piłkę wprost do nabiegającej Kamili Tkaczyk. W samej końcówce spotkania Karolina Bednarz miała kolejną szansę na asystę, podając do wbiegającej Oliwii Grzegorczyk, ale w ostatniej chwili dobrą interwencją popisała się Weronika Andrzejewska, która wślizgiem wytrąciła piłkę.
Gabriela Grzybowska z powodu kontuzji nie zagra do końca sezonu
Gabriela Grzybowska podczas meczu z Pogonią Dekpol Tczew doznała złamania obojczyka. 22-letnia zawodniczka z powodu kontuzji nie zagra w barwach GKS-u Katowice do końca sezonu.
Grzybowska, która sobotnie spotkanie rozpoczęła w podstawowym składzie, boisko opuściła już w jedenastej minucie.
W trwającym sezonie pomocniczka wystąpiła w osiemnastu ligowych spotkaniach, w których zdobyła trzy gole. Rozegrała również jedno spotkanie w Orlen Pucharze Polski.
Grzybowska do zespołu mistrzyń Polski dołączyła w styczniu 2024 roku.
Julia Langosz przedłużyła kontrakt z GKS-em Katowice
Młodzieżowa reprezentantka Polski Julia Langosz podpisała trzyletnią umowę z GKS-em Katowice.
Julia Langosz, wychowanka Wielosekcyjnej Akademii „Młoda GieKSa”, dołączyła do seniorskiej drużyny GKS-u Katowice w lipcu 2023 roku, a w sezonie 2024/2025 doczekała się swoich pierwszych występów w rozgrywkach Orlen Ekstraligi kobiet. Langosz rozegrała w sezonie 2024/2025 11 ligowych meczów, a w domowym spotkaniu GieKSy z Rekordem Bielsko-Biała (6:0) doczekała się ona debiutanckiej bramki w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Ponadto Langosz ma na koncie także regularne powołania do reprezentacji Polski U-19 i pierwsze bramki zdobyte w biało-czerwonych barwach. Nasza napastniczka zanotowała dwa trafienia w meczu eliminacje ME U-19 Polska – Izrael, wygranym 6:0.
dziennikzachodni.pl – GKS Katowice mistrzem Polski! Dziewięć goli i złoto przypieczętowane przy Bukowej w meczu z Pogonią Tczew
W sobotę 3 maja 2025 roku w meczu 20. kolejki Orlen Ekstraligi piłkarek nożnych GKS Katowice wygrał z Pogonią Dekpol Tczew 7:2 (6:1). Ten wynik oznacza, że kobieca GieKSa drugi raz w historii klubu została mistrzem Polski.
Drużyna prowadzona Karolinę Koch mogła sobie zapewnił tytuł mistrzowski już na trzy kolejki przed końcem sezonu, ale przegrała w Łęcznej z Górnikiem 0:2. 3 maja przy Bukowej katowiczanki podejmowały trzecią od końca w ligowej tabeli Pogoń Tczew i była to idealna okazja, aby założyć mistrzowską koronę. Na mecz w sobotnie przedpołudnie kibice mieli darmowy wstęp, słoneczna pogoda dopisała, więc „grzechem” byłoby nie przypieczętować mistrzostwa.
GieKSa musiała sobie radzić bez pauzującej za kartki reprezentantki Polski Klaudii Słowińskiej oraz Klaudii Maciążki, Amelii Bińkowskiej i Nicoli Brzęczek (przechodzą rehabilitację). GKS przystępował do sobotniego meczu z 6 punktami dystansu nad wiceliderem – Czarnymi Sosnowiec.
Gospodynie po siedmiu minutach prowadziły już 2:0. Najpierw Kinga Kozak wpakowała z bliska piłkę pod poprzeczkę po podaniu Julii Włodarczyk wzdłuż bramki. Potem Aleksandra Nieciąg przymierzyła w dalszy róg z pola karnego – to prawie był nokaut!
Katowiczanki prowadziły, ale straciły przez uraz Gabrielę Grzybowską, którą w 12. minucie zmieniła Dominka Misztal.
„uKOCHane” jednak się nie zatrzymywały i po kwadransie było 3:0 – Nieciąg uprzedziła bramkarkę Pogoni Beatę Rydlewską i w powietrzu szpicem buta dzióbnęła piłkę do bramki. To nie był koniec, bo Kozak w sytuacji sam na sam przelobowała bramkarkę i mieliśmy już 4:0. Kozak po szybkiej kontrze i podaniu od Włodarczyk strzeliła na 5:0. Katowiczanki grały na luzie, z rozmachem i zdobyły szóstą bramkę. Włodarczyk spod końcowej linii podała do Nieciąg, która strzeliła bez przyjęcia z pola karnego, piłka „przelała” się po rękach Rydlewskiej i znalazła drogę do siatki. Pogoń odgryzła się w doliczonym czasie, gdy Nina Abe pokonała Kingę Seweryn strzałem pod poprzeczkę.
Wynik po 45 minutach był taki, że na drugą połowę już nie weszła Kinga Kozak. Zespół GKS-u był pewnie myślami przy świętowaniu mistrzostwa. Natomiast Pogoń w 51. minucie zdobyła drugiego gola – Nina Abe przedarła się lewą stroną i wyłożyła piłkę Weronice Andrzejewskiej, która strzeliła z pięciu metrów. Katowiczanki jednak kontrowały sytuację i w 80. minucie rezerwowa Kamila Tkaczyk głową podwyższyła na 7:2. Już wtedy kibice skandowali „Mistrz, mistrz, GKS!”, a po ostatnim gwizdku zaczęło się fetowanie mistrzostwa. Piłkarki GieKSy założyły okazjonalne koszulki i razem z kibicami cieszyły się z tego sukcesu.
– Zespół zaprezentował się znakomicie w tym sezonie. Po wygraniu 18 meczów z rzędu, zanotowałyśmy jedną wpadkę, ale dziś dziewczyny pokazały dominację i to, co naprawdę potrafią. Drużyna musi wiedzieć, dlaczego wygrywa i dlaczego przegrywa. Przeanalizowaliśmy ostatni mecz, wiemy, gdzie popełniliśmy błędy. Cieszy, że wyciągnęliśmy wnioski i przełożyliśmy to na boisko. Pokazałyśmy, że zasługujemy na mistrzostwo Polski – podkreślała trener Karolina Koch.
– Cieszy mnie, że zdobyłyśmy mistrzostwo dwie kolejki przed końcem sezonu. Jestem dumna z zespołu i sztabu. Wykonałyśmy kawał dobrej roboty w tym sezonie i wyciągnęłyśmy dobrą lekcję z poprzedniego sezonu – dodaje kapitan Anita Turkiewicz.
GKS Katowice drugi raz został mistrzem Polski w piłce nożnej kobiet. Wcześniej katowiczanki zdobyły złoto w 2023 roku. W poprzednim sezonie były wicemistrzyniami.
sport.tvp.pl – Piłkarki GKS-u Katowice mistrzyniami Polski! Wysokie zwycięstwo z Pogonią Tczew
Losy mistrzostwa Polski w Ekstralidze kobiet zostały rozstrzygnięte. Piłkarki GKS-u Katowice rozbiły Pogoń Tczew 7:2 i dzięki zwycięstwu są już pewne tytułu. Zawodniczki z Górnego Śląska potwierdziły dominację w sezonie, w którym na dwadzieścia spotkań zanotowały tylko jedną porażkę.
Katowiczanki wiedziały, że na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek mogą przypieczętować zwycięstwo w lidze i wyglądały na niezwykle zmotywowane, by dokonać tego jak najszybciej. Po świetnej akcji zainicjowanej przez Gabrielę Grzybowską, już w 5. minucie piłkę w bramce drużyny gości umieściła Kinga Kozak. Po zaledwie dwóch minutach Grzybowska ponownie zanotowała celne podanie, które wykorzystała Aleksandra Nieciąg i GKS prowadził już 2:0.
Grzybowska musiała opuścić boisko już w 12. minucie, gdyż ucierpiała w starciu z rywalką, jednak to nie wpłynęło na postawę gospodyń. Przed upływem 30 minut spotkania zawodniczki GKS-u trafiły do bramki jeszcze dwukrotnie, a na listę strzelczyń wpisały się ponownie Nieciąg i Kozak.
GKS konstruował kolejne ataki z niezwykłą łatwością, a rywalki rzadko przedzierały się pod ich pole karne. Nieciąg i Kozak ostatecznie skończyły pierwszą połowę z hat-trickami. Piłkarki Pogoni zdołały w końcu wykorzystać chwilę nieuwagi obrony gospodyń i w doliczonym czasie pierwszej połowy bramkę zdobyła Nina Abe.
W drugiej części Pogoń grała lepiej, ale sprzyjało temu też zdecydowanie słabsze tempo spotkania niż w pierwszej połowie. Piłkarki gości w 51. minucie zdobyły bramkę, kiedy podanie Abe wykorzystała Weronika Andrzejewska, ale reszty strat nie udało się już odrobić. Zawodniczki GKS-u miały więcej trudności, by pokonać bramkarkę Pogoni, ale ostatecznie udało im się tego dokonać w 80. minucie. Karolina Bednarz precyzyjnie dośrodkowała w pole karne, gdzie niepilnowana była Kamila Tkaczyk, która wykończyła akcję strzałem głową.
GKS Katowice po wicemistrzostwie w poprzednim sezonie tym razem był zdecydowanie najlepszą drużyną rozgrywek. Nie wszystkie rozstrzygnięcia w Ekstralidze kobiet są jeszcze znane, ale najprawdopodobniej wicemistrzem zostaną Czarni Sosnowiec. Spadek czeka natomiast Resovię Rzeszów i Skrę Częstochowa.
HOKEJ
hokej.net – Szwed odchodzi z GieKSy! Szybko stał się ulubieńcem kibiców
Johan Norberg nie jest już zawodnikiem GKS-u Katowice. 22-letni defensor wrócił od ojczyzny i w przyszłym sezonie będzie występował w szwedzkiej HockeyEttan.
Dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi Szwed (188 cm, 90 kg) dołączył do katowickiego przed Bożym Narodzeniem, mając wypełnić lukę po Arkadiuszu Kostku, którego powrót do gry mocno się wydłużył.
[…] 22-letni defensor z GKS-em Katowice sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Rozegrał w sumie 29 ligowych meczów, w których zdobył jednego gola i zanotował 2 asysty. Na ławce kar spędził 32 minuty, a w klasyfikacji plus/minus wypadł na +11.
Swoimi emocjonalnymi zachowaniami szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców GieKSy. Ale w zespole z alei Korfantego już nie zagra. Podpisał bowiem roczny kontrakt z Tranås AIF, który występuje na co dzień w HockeyEttan, czyli na trzecim szczeblu rozgrywkowym w Szwecji.
Nie żyje legenda GKS-u Katowice. Był świetnym zawodnikiem i olimpijczykiem
Smutne wieści napłynęły z Katowic. Nie żyje Sylwester Wilczek, legendarny zawodnik GKS-u Katowice, reprezentant Polski i trener. Miał 89 lat.
Sylwester Wilczek występował na pozycji środkowego. Był graczem dobrze wyszkolonym technicznie, potrafił konstruować akcje, a także zwieńczyć je precyzyjnym strzałem.
Najpierw występował w Gwardii Katowice (1951-56), a przez kolejnych czternaście lat był zawodnikiem Górnika Katowice i powołanego na jego kanwie GKS-u Katowice, w którym dorobił się statusu legendy. Sześciokrotnie został mistrzem Polski (1958, 60, 62, 65, 68, 70), a pięciokrotnie na jego szyi zawisł srebrny medal (1957, 59, 61, 67, 69).
Śp. Sylwester Wilczek rozegrał też 94 spotkania w reprezentacji Polski, zdobywając w nich 17 bramek. Był uczestnikiem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Innsbrucku w 1964 oraz siedmiu turniejów mistrzostw świata. Po zakończeniu zawodniczej kariery był też trenerem.
Cześć jego pamięci!
Rodzinie i przyjaciołom zmarłego składamy najszczersze kondolencje.
Hokej
Kompromitacja w Tychach
W 20. kolejce THL nasza drużyna wyruszyła do Tychów żeby zmierzyć się z miejscowym GKS-em.
Pierwszą tercję rozpoczęliśmy od szarpanej gry w tercji neutralnej. Dopiero w 4. minucie strzał na bramkę Fucika zdołał oddać Wronka, ale jego uderzenie nie sprawiło problemów bramkarzowi gospodarzy. W 7. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie. W drugiej połowie pierwszej odsłony nasza drużyna stanęła przed szansą wyrównania wyniku za sprawą liczebnej przewagi. Pomimo oddania kilku groźnych strzałów, to żaden z naszych zawodników nie zdołał pokonać Fucika. W 19. minucie fantastyczną interwencją popisał się Eliasson ratując nas przed utratą drugiej bramki. Chwilę przed syreną kończącą pierwszą tercję Eliasson ponownie zachował czujność i pewnie obronił kolejne strzały gospodarzy.
Drugą tercję rozpoczęliśmy od zdecydowanego ataku na bramkę Fucika, blisko zdobycia bramki był Wronka i Varttinen. W 24. minucie gospodarze zdobyli drugą bramkę, wykorzystując liczebną przewagę. Kilkanaście sekund później gospodarze ponownie podwyższyli. W 25. minucie nastąpiła zmiana bramkarza w naszej drużynie. W 28. minucie czwartą bramkę dla drużyny gospodarzy zdobył Drabik, wykorzystując bierną postawę naszych obrońców. W 33. minucie w sytuacji sam na sam z Fucikiem znalazł się Dupuy, ale jego strzał był za lekki, by pokonać bramkarza gospodarzy. Na sam koniec drugiej odsłony gospodarze po raz piąty wbili krążek do naszej bramki.
Trzecią odsłonę rozpoczęliśmy od kilku strzałów na bramkę Fucika. Jednak to gospodarze ponownie znaleźli drogę do naszej bramki, zdobywając szóstą bramkę w tym meczu. Minutę później po raz siódmy do bramki trafił Viinikainen. Na sam koniec meczu bramkę honorową dla naszej drużyny zdobył Jonasz Hofman.
GKS Tychy – GKS Katowice 7:1 (1:0, 4:0, 2:1)
1:0 Filip Komorski (Valtteri Kakkonen, Rafał Drabik) 06:16
2:0 Alan Łyszczarczyk (Rasmus Hejlanko, Valtteri Kakkonen) 23:23, 5/4
3:0 Mark Viitianen (Dominik Paś) 24:18
4:0 Rafał Drabik (Szymon Kucharski, Mateusz Bryk) 27:48
5:0 Mateusz Gościński (Hannu Kuru, Olli Kaskinen) 38:56
6:0 Hannu Kuru (Juuso Walli, Bartłomiej Pociecha) 45:23
7:0 Olli-Petteri Viinikainen (Alan Łyszczarczyk, Rasmus Hejlanko) 47:54
7:1 Jonasz Hofman
GKS Tychy: Fucik, Lewartowski – Viinikainen, Bryk, Łyszczarczyk, Komorski, Knuutinen – Kaskinen, Kakkonen, Jeziorski, Kuru, Heljanko- Walli, Pociecha, Karkkanen, Paś, Viitanen – Bizacki, Ubowski, Drabik, Kucharski, Gościński.
GKS Katowice: Eliasson, Kieler – Maciaś, Hoffman, Wronka, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Verveda, Anderson, Monto, Dupuy – Runesson, Lundegard, Michalski, McNulty, Hofman Jo. – Chodor, Dawid, Hofman Ja.
Piłka nożna kobiet
1/8 finału dla Katowic
Trójkolorowe w chłodną i ponurą sobotę wygrały, po równie ponurym meczu, z Rekordem Bielsko-Biała 2:0 i awansowały do 1/8 Pucharu Polski.
Przed spotkaniem Karolina Koch odebrała pamiątkowe zdjęcie z rąk prezesa Sławomira Witka za pokonanie bariery 100 występów w roli trenerki naszej drużyny. Gratulujemy i jeszcze raz dziękujemy za wszystkie dotychczasowe sukcesy! Warto także wspomnieć, że kilka dni przed spotkaniem, swój kontrakt o trzy lata przedłużyła Nicola Brzęczek.
W 2. minucie Marcjanna Zawadzka musiała uznać wyższość Roksany Gulec, która wymanewrowała ją w pole i oddała strzał w kierunku dalszego słupka. Oliwia Macała niewiele mogłaby w tej sytuacji zrobić, gdyby po rykoszecie futbolówka nie zmieniła swojej trajektorii na górną część poprzeczki. Po trzecim rzucie rożnym dopiero udało się oddać rekordzistkom strzał, natomiast Agnieszka Glinka była bardzo daleka od trafienia choćby w okolice bramki. W 7. minucie niemal wyczyn Lukasa Klemenza z meczu z Piastem powtórzyła Patrycja Kozarzewska, na szczęście nie udało jej się aż tak dokładnie przymierzyć w kierunku swojej bramki. Pierwszą klarowną akcję dla GieKSy wykreowała Jagoda Cyraniak dalekim podaniem do Julii Włodarczyk, skrzydłowa po wymagającym sprincie zgrała do otoczonej przez rywalki Aleksandry Nieciąg i skończyło się na wymuszonej stracie. Kolejne minuty upłynęły obu drużynom w środku pola, mnóstwo było przepychanek i przerw w grze. W 26. minucie groźny strzał z pierwszej piłki oddała Patrycja Kozarzewska, a poprzedzone to było tradycyjnym pokazem zdolności dryblerskich Klaudii Maciążki na prawej flance i kąśliwą centrą Katarzyny Nowak. Kolejny kwadrans czekaliśmy na ciekawszą akcję, skonstruowaną bardzo nietypowo: Patricia Hmirova z poziomu murawy walczyła o piłkę, ostatecznie zagrywając ją na lewe skrzydło. Finalnie na prawej flance strzał oddała Dżesika Jaszek, choć znacząco przesadziła z siłą tego uderzenia. W 43. minucie doskonałe podanie Jagody Cyraniak za linię obrony zmarnowała Klaudia Maciążka złym przyjęciem, choć nie była to też łatwa piłka. Na zakończenie połowy obrończyni jeszcze sama spróbowała szczęścia z dystansu, jednak tego szczęścia jej nieco zabrakło.
Z przytupem drugą część gry rozpoczęła Julia Włodarczyk, jej centra była o milimetry od dotarcia do dobrze ustawionej Aleksandry Nieciąg. W 52. minucie wynik starcia otworzyła Nicola Brzęczek po dośrodkowaniu Klaudii Maciążki. Dobrą pracę na obrończyniach wykonała Dżesika Jaszek, a wcześniej na obieg z Maciążką zagrała Patricia Hmirova. Kilka centymetrów od podwyższenia wyniku był duet wpisany już do protokołu meczowego, choć tym razem w odwróconych rolach: Włodarczyk wypuściła skrzydłem Brzęczek, ta zgrała na środek do Maciążki i piłka zatrzymała się na linii bramkowej po rykoszecie. Bliźniaczą akcję w 58. minucie, z pominięciem zgrania do środka, finalizowała sama Nicola Brzeczek, jednak zbyt długim prowadzeniem zmusiła się do sytuacyjnego i bardzo nieudanego strzału. W 63. minucie Dżesika Jaszek z Maciążką doskonale zagrały na jeden kontakt, ostatecznie jednak znów defensywa Rekordzistek zdołała zablokować zarówno dośrodkowanie Nieciąg, jak i strzał Włodarczyk. W 68. minucie doskonałe sytuacje miały Nicola Brzęczek oraz Aleksandra Nieciąg, jednak miały sporo pecha przy swoich próbach i nadal utrzymywał się wynik 1:0. W 74. minucie Klaudia Maciążka zeszła do środka boiska i choć jej podanie zostało zablokowane, to Dżesika Jaszek zdołała odzyskać posiadanie już w polu karnym i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższyła na 2:0. Wahadłowa powinna mieć na swoim koncie także asystę już chwilę później, jednak w zupełnie niezrozumiały sposób podała za plecy wszystkich swoich koleżanek spod linii końcowej. W 83. minucie jej podanie zakończyło się podobnym skutkiem, choć tym razem Hmirova zdołała zebrać wybitą piłkę i oddać strzał pełen fantazji. Dwie minuty później kolejną bramkę powinna mieć na swoim koncie Brzęczek, aż sama złapała się za głowę. Santa Vuskane udanie zastosowała skok pressingowy i wycofała do Włodarczyk, która przytomnie odnalazła wybiegającą w korytarz napastniczkę, a ta przelobowała golkiperkę, nie trafiając jednocześnie w szerokość bramki. W doliczonym czasie gry skrzydłowa zrozumiała gest Vuskane i posłała mocną piłkę za linię obrony, jednak te zamiary odgadnęła także Kinga Ptaszek i zatrzymała futbolówkę tuż przed głową Łotyszki.
GieKSa wygrała 2:0 i awansowała do 1/8 Pucharu Polski.
GKS Katowice – Rekord Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Brzęczek (52), Jaszek (75).
GKS Katowice: Macała – Nowak, Zawadzka, Cyraniak – Dżesika Jaszek, Kozarzewska (82. Kalaberova), Hmirova, Włodarczyk – Maciążka, Nieciąg (77. Vuskane), Brzęczek (90. Langosz).
Rekord Bielsko-Biała: Ptaszek – Glinka, Dereń, Jendrzejczyk (82. Krysman), Niesłańczyk, Zgoda (67. Dębińska), Sowa, Janku, Gulec (67. Sikora), Katarzyna Jaszek (73. Conceicao), Bednarek (67. Długokęcka).
Kartki: Kozarzewska, Włodarczyk – Sowa.
Kibice Piłka nożna Wideo
Doping GieKSiarzy na derbach
Zapraszamy do materiału wideo, na którym zarejestrowaliśmy doping kibiców GKS Katowice na sobotnich derbach z Piastem. Niestety – wynik na murawie był zupełnie inny niż na trybunach.




Najnowsze komentarze