Dłuższą przerwę w meczach ligowych nasz sztab szkoleniowy wykorzystał na przygotowanie siłowe zawodników przed decydującymi spotkaniami sezonu zasadniczego. Dzisiejszy mecz to zaległość z kolejki dziewiętnastej, kiedy nasza drużyna grała spotkanie w Pucharze Polski z Resovią. Na to spotkanie nie trzeba było specjalnie motywować siatkarzy GieKSy, ponieważ zawodnicy chcieli się zrewanżować za jedyną porażkę na własnym parkiecie w stosunku 1:3, a nic tak nie boli jak porażka u siebie (nie ma co tu ukrywać) z dość przeciętnym zespołem tej ligi.
Pierwszy set miał zacięty i wyrównany przebieg, każda ze stron chciała rozstrzygnąć go na swoją korzyść i po bardzo długiej walce, po autowym ataku zawodnika gospodarzy, to nasi siatkarze cieszyli się ze zwycięstwa do 31. Przeważnie porażka po tak długim secie, nie wpływa dobrze na drużynę przegrywającą i znów potwierdziło się to w Siedlcach. Drugi set, od pierwszej przerwy technicznej pod pełną kontrolą GKS-u. Nasza drużyna przewagę zbudowała dzięki bardzo dobrej zagrywce Janka Króla, po której ekipa KPS-u miała problemy z rozegraniem akcji, co skutkowało też naszym skutecznym blokiem. Set zakończył skutecznym atakiem Rafał Sobański.
Trzeci set to powrót do wyrównanej gry, gdzie na pierwszej przerwie technicznej prowadził GKS, a na drugiej jednopunktową przewagę miał zespół z Siedlec. Końcówka seta bardzo nerwowa i zacięta. Po bloku Pawła Pietraszko wyszliśmy znów na prowadzenie 18:17, a skuteczny serwis Rafała Sobańskiego powiększył tę przewagę do trzech oczek. Kolejne dwa punkty zdobyli gospodarze (20:19) i wzięty czas przez trenera Grzegorza Słabego, spowodował, że wprowadzony na zagrywkę były zawodnik drużyny z Siedlec, Karol Butryn, dał znów trzy punkty przewagi (22:19). Prawem serii, gospodarze doszli nasz zespół jeszcze raz na jedno oczko (23:22) i wtedy po ataku Janka Króla, zdobyliśmy piłkę meczową. Pierwszą ekipa gospodarzy jeszcze obroniła, ale skutecznym atakiem ze środka Tomasz Kalembka zakończył spotkanie.
Ogólnie mecz bez fajerwerków, z dobrą grą naszej drużyny w zagrywce i bloku. Najważniejsze trzy punkty i udany rewanż za porażkę z pierwszej rundy. Zwycięstwo to pozwoliło wyprzedzić w tabeli Espadon Szczecin, lepszym stosunkiem setów, a tym samym mamy już tylko jeden punkt straty do lidera z Suwałk. W najbliższej kolejce nasi siatkarze mają wolne, ponieważ nie odbędzie się mecz z wycofanym z rozgrywek Hutnikiem Kraków. Zapraszamy do hali Kolejarza za tydzień, na ostatnie nasze spotkanie zaległe z drużyną Szkoły Mistrzostwa Sportowego ze Spały.
KPS Siedlce – GKS Katowice 0:3 (31:33, 18:25, 23:25)
GKS: Fijałek, Błoński, Kalembka, Król, Sobański, Pietraszko, Mariański (libero) oraz Butryn, Naliwajko, Przystał, Januszewski (libero). Trener Grzegorz Słaby.
MVP meczu: Michał BŁOŃSKI
GKS Katowice – SMS PZPS Spała 9 marca godz. 18.00