Dołącz do nas

SK 1964

Ultrasi typują w Złotych Bukach

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Ultras GieKSa to grupa, która w tym roku będzie obchodzić swoje dziesięciolecie. Bez UG nie byłoby wspaniałych opraw, a także wielu innych działań kibicowskich. Przy okazji Złotych Buków 2012 nie mogliśmy pominąć Ultrasów przy typach. Oddajemy im głos. Więcej typów znanych osób znajdziecie także na oficjalnie stronie klubowej – www.gkskatowice.eu. Zapraszamy także do zapoznania się z wszystkimi nominacjami, zasadami głosowania i ciekawymi nagrodami na stronie www.zlotebuki.pl.

Piłkarz roku:

Bezapelacyjnie Przemysław Pitry. Szczyt formy tego zawodnika przyszedł jesienią, w arcytrudnym momencie dla zbierającej się po letnich przebojach z fuzją naszej drużyny, dlatego inny wybór dla nas byłby mocno kontrowersyjny. Swoimi bramkami i asystami Przemek zapewnił nam sporo punktów, które mamy nadzieję po dobrej wiośnie przyczynią się do spokojnej pozycji w środku tabeli.

Wydarzenie roku:

Choć uważamy, że awans hokejowej GieKSy i mecz zgodowy w Ostravie były wydarzeniami, które mocno zapadły w pamięć naszą, a także pewnie większości kibiców, jednak nasz głos trafia zdecydowanie dla „działań kibiców mających na celu ratowanie klubu”. Gdyby pomysł na fuzję z Dyskopolo Warszawa przeszedł, nasze działania na różnych polach straciłyby sens. Co więcej inne wydarzenia wymienione w plebiscycie mogłyby nie dojść do skutku.

Bramka roku:

Pomimo, że procentowo udział bramek Pitrego wskazuje, że to on powinien triumfować w tej kategorii, nasz głos wędruje na konto Grzegorza Fonfary. Bramka w przegranym spotkaniu z Niecieczą była najwyższych lotów i nie powstydziliby się jej zawodnicy ze światowego topu.

Odkrycie roku:

Arkadiusz Kowalczyk. Kowal w zeszłym sezonie strzelał w rezerwach i zapewnił im awans do ekstraklasy. Później głośno mówił o tym, że chciałby by w Katowicach pozostała pierwsza liga. Dodatkowym smaczkiem były jego perypetie z trenerem Górakiem w przerwie letniej, kiedy to po zaproszeniu do treningów z pierwszym zespołem wybrał… wczasy. W końcu jednak wszystko się ułożyło i okazał się jednym z ważnych ogniw zespołu.

Mecz roku:

Bez wątpienia spotkanie z Cracovią Kraków. Dla nas brakuje pojedynku z Zawiszą, który odbył się w kwietniu i wydaje nam się, że mógłby z meczem z Cracovią rywalizować. Podczas spotkania było wszystko co potrzebne, by określić je wyjątkowym. Emocje i dramaturgia na boisku, fanatyczny doping, oprawa z konkretnym przesłaniem, euforia po zdobytej w końcówce bramce na 1:1. Obyśmy częściej byli świadkami takich widowisk z udziałem GieKSy.

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Plusy i minusy po Rakowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu z Rakowem można było odnieść wrażenie, że ktoś przewinął taśmę o kilka kolejek wstecz i z powrotem wrzucił GieKSę w tryb „mecz do ukłucia, ale nie do wygrania”. To nie był występ fatalny, ale zdecydowanie taki, który pozostawia po sobie uczucie niedosytu.

Kilka naprawdę obiecujących momentów w pierwszej połowie, trzy sytuacje, które aż prosiły się o lepsze ostatnie podanie lub dokładniejszy strzał, a jednocześnie za mało konsekwencji, by z Częstochowy wywieźć choćby punkt. Raków – drużyna w formie, w gazie, z szeroką kadrą – przycisnął po przerwie i to wystarczyło na jedno trafienie. Problem w tym, że my nie wykorzystaliśmy swoich szans wtedy, gdy mieliśmy ku temu przestrzeń. Zapraszam na plusy i minusy po meczu z Rakowem.

Plusy:

+ Pomysł na mecz w pierwszej połowie
Raków nie dominował od początku. GieKSa bardzo dobrze wyglądała w pressingu i w szybkim wyprowadzaniu piłki. Były momenty, w których to katowiczanie wyglądali dojrzalej – szczególnie do 30. minuty. Szkoda tylko, że z tego pomysłu nie udało się „wcisnąć” bramki.

+ Jędrych i Klemenz 
W pierwszych 30 minutach GieKSa miała sytuacje… po stałych fragmentach i dobitkach właśnie środkowych obrońców. Jędrych dwa razy huknął z powietrza tak, że gdyby piłka zeszła, choć o pół metra, mielibyśmy kandydata do gola kolejki. Klemenz czyścił kluczowe akcje Rakowa – chociażby Makucha z 19. minuty. Solidny występ tej dwójki, szczególnie w pierwszej połowie.

Minusy:

– Niewykorzystane setki
To jest największy grzech tego meczu. Sytuacja 3 na 1 w 37. minucie – Zrel’ák mógł strzelić albo wystawić, a nie zrobił… niczego. W drugiej połowie Marković z pięciu metrów trafił w poprzeczkę, mając przed sobą pół bramki. W takim spotkaniu, jeśli masz 2-3 okazje, to musisz coś z nich zrobić, jeśli chcesz myśleć o wygranej.

– Statyczna reakcja przy straconej bramce
To był gol, którego można było uniknąć, bo sama akcja nie była wybitnie skomplikowana. Niestety Galan był spóźniony, a Brunes zupełnie niekryty. Raków przyspieszył w drugiej połowie, ale to nie był jakiś huragan – po prostu konsekwentna i cierpliwa gra.

– Głęboko i chaotycznie w drugiej połowie
Po 60. minucie w zasadzie przestaliśmy utrzymywać piłkę. Oderwane akcje, straty, chaos, brak wyjścia do pressingu. Raków to wykorzystał i zamknął GieKSę na długie minuty. Paradoksalnie – nie tworzyli sytuacji seryjnie, ale całkowicie przejęli inicjatywę. A my nie potrafiliśmy odpowiedzieć.

Podsumowanie:

GKS nie zagrał w Częstochowie meczu złego. Zagrał mecz… do wzięcia. I właśnie dlatego jest tyle rozczarowania.

To spotkanie nie zmienia obrazu całej jesieni. Wręcz przeciwnie – potwierdza, że ta drużyna gra dobrze. 6 zwycięstw w 7 ostatnich meczach przed Rakowem to nie przypadek. 20 punktów po jesieni w tak spłaszczonej tabeli to naprawdę solidny wynik. GieKSa po fatalnym starcie wróciła do ligi z jakością.

Ten mecz można było zremisować. Można było nawet wygrać. Nie udało się – ale też nie ma tu powodu, by bić na alarm. Przy takiej dyspozycji, jak z Motoru, Korony, Niecieczy, Jagiellonii, Pogoni czy w pierwszej połowie z Rakowem – GKS będzie punktował. Wiosna zacznie się praktycznie od zera, bo cała dolna połowa tabeli wciągnęła się w walkę o utrzymanie.

GieKSiarz

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Widzew rywalem GieKSy

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dziś w siedzibie TVP Sport odbyło się losowanie ćwierćfinałów Pucharu Polski. GKS Katowice zmierzy się w tej fazie z Widzewem Łódź. Mecz odbędzie się w Katowicach, a 1/4 Pucharu Polski zaplanowano na 3-5 marca.

Widzew obecnie zajmuje 13. miejsce w Ekstraklasie, mając w dorobku 20 punktów, czyli tyle samo co GKS. Na 18 meczów piłkarzy Igora Jovicevića (a wcześniej Żelijko Sopića i Patryka Czubaka) składa się 6 zwycięstw, 2 remisy i 10 porażek (bramki 26-28). We wcześniejszych rundach Widzew wyeliminował trzy drużyny z ekstraklasy: Termalikę, Zagłębie Lubin i Pogoń Szczecin.

Zanim dojdzie do pojedynku pucharowego, obie drużyny zmierzą się w lidze (także w Katowicach), w kolejce, która odbędzie się 6-8 lutego.

Pozostałe pary tej fazy to:
Lech Poznań – Górnik Zabrze
Zawisza Bydgoszcz – Chojniczanka Chojnice
Avia Świdnik – Raków Częstochowa

Kontynuuj czytanie

Kibice Piłka nożna Wideo

Doping GieKSy w Częstochowie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielny wieczór do Częstochowy, na ostatni mecz w tym roku, wybrał się komplet GieKSiarzy. Ultrasi zadbali o przedświąteczny klimat na sektorze.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga