To już powoli zmierzch piłkarskiej jesieni. Jutro – w ostatnim meczu ligowym na Bukowej w tym roku – GKS Katowice podejmie Zawiszę Bydgoszcz. Potem naszemu zespołowi pozostaną jeszcze trzy spotkania wyjazdowe – dodajmy – bardzo ciężkie. Dlatego tak ważne jest, aby w potyczce z Zetką po prostu wygrać.
GieKSa prezentuje wysoką formę nawet zważywszy na nieco słabszy mecz w Głogowie. Choć precyzując – słabszym w ofensywie, bo defensywa spisała się dobrze. GKS nie stracił bramki od trzech spotkań, a od sześciu jest niepokonany. Trener Jerzy Brzęczek rozkłada po równo akcenty na ofensywę i defensywę, co skutkuje poprawą jakości gry całego zespołu. W dwóch ostatnich potyczkach, z rywalami z czołówki GKS zdobył cztery jakże cenne punkty.
Zawisza jest najskuteczniejszym zespołem w lidze (28 bramek), ale ostatnio notuje spory regres. W poprzednich czterech kolejkach ekipa Macieja Bartoszka poniosła aż trzy porażki, z czego dwie u siebie – z Wisłą Płock 1:3 i Dolcanem Ząbki 0:3. Wcześniej zespół przegrał tylko dwa razy, a potrafił mieć też np. serię trzech zwycięstw trzema golami.
Zawisza gra jeszcze w Pucharze Polski. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym zespół z Bydgoszczy zremisował u siebie ze Śląskiem Wrocław 0:0 – rewanż 16 grudnia.
Najskuteczniejszym strzelcem zespołu jest Szymon Lewicki, autor ośmiu bramek plus dwie w Pucharze. Trzeba jednak też uważać na szybkich Kamila Drygasa i Jakuba Smektałę. Za kartki pauzować będzie pomocnik Maciej Kona.
Jeśli chodzi o nasz zespół to liczymy na powrót do składu rekonwalescentów – Bartosza Iwana i Macieja Bębenka, gdyż brak tych ofensywych zawodników aż nadto był widoczny w Głogowie.
Zawisza to spadkowicz z ekstraklasy, ale dwa sezony temu mieliśmy okazję mierzyć się z tym rywalem i na Bukowej wygraliśmy 1:0 po golu Mateusza Kamińskiego. Wcześniej w lidze i Pucharze Polski przegrywalismy po 0:1. Nie wiodło się nam także w Bydgoszczy, gdzie dwukrotnie przegralismy 0:2. Mowa oczywiście o historii nowożytnej.
GieKSa notuje zwyżkę formy, Zawisza wręcz przeciwnie. To najlepszy moment, żeby udokumentować to zwycięstwem z jednym z najsilniejszych rywali w tej lidze.
GKS Katowice – Zawisza Bydgoszcz, sobota 7 listopada 2015, godz. 17.00
Anton
6 listopada 2015 at 17:25
Szkoda, że marne szanse na Bębenka w jedenastce, Iwan jak dle nie wnosi aż tyle do zespołu