Dołącz do nas

Siatkówka

Z kim gra GieKSa? – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kto chciałby sobie przypomnieć lub zapoznać się z historią klubu z Kędzierzyna, może to zrobić tutaj.

ZAKSA jest aktualnym mistrzem Polski i jak na obrońcę tytułu przystało, prowadzi po 21 kolejkach, ponosząc w tym okresie tylko 3 porażki. Na pewno plamą na honorze są dwie przegrane ze Skrą Bełchatów 1:3 oraz 2:3, trzecią porażkę poniosła z Resovią również 2:3. W międzyczasie kędzierzynianie mieli passę 12 zwycięstw z rzędu. Co równie ważne, w odróżnieniu od swych największych konkurentów z Rzeszowa i Bełchatowa, ZAKSA potwierdziła bardzo dobrą dyspozycję w rozgrywkach Ligi Mistrzów, gdzie na tę chwilę, na pięć meczów wygrała wszystkie, tracąc zaledwie 2 sety! Wygranie fazy grupowej pozwoli im na rozstawienie podczas losowania w kolejnych rundach oraz uniknięcie gry z potentatami siatkarskimi, m.in. Zenitem Kazań czy Sicoma Perugia.

Biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję oraz cały sezon ZAKSA wydaje się kandydatem numer jeden do kolejnego tytułu mistrza Polski, choć oczywiście przewaga tylko trzech punktów nad Resovią oraz dwie przegrane ze Skrą, każą faworytom mieć się na baczności. Z drugiej strony kędzierzynianie zrewanżowali się skutecznie bełchatowianom pokonując ich 3:1 w finale Pucharu Polski. ZAKSA jest na tyle doświadczonym zespołem, że potrafi odpowiednio się przygotować i zagrać, w odpowiednich momentach. Co ich może zatrzymać? Chyba tylko sprawy losowe, ponieważ już teraz wypadło im dwóch siatkarzy z powodu kontuzji – są nimi Grzegorz Bociek i Kevin Tillie – którzy zapewne już nie zagrają w tym sezonie. Tak na dobrą sprawę kędzierzynianie grają tylko w jedenastoosobowym składzie i tu też ewentualne zmęczenie zawodników pod koniec sezonu, może mieć jakieś znaczenie.

W związku z powyższym wytypowanie podstawowej szóstki siatkarzy ZAKSY, nie nastręcza zbytnich trudności. Toniutti, Konarski, Bieniek, Wiśniewski, Buszek, Deroo i libero Zatorski. Siłą napędową jeśli chodzi o atak stanowią atakujący, reprezentant Polski, Dawid Konarski oraz belgijski przyjmujący Sam Deroo – obaj łącznie zdobyli aż 631 punktów! Konarski zajmuje szóste miejsce w całej lidze pod względem zdobyczy punktowych (wśród atakujących jest piąty), niewiele gorszy jest Deroo – 13 miejsce w całej lidze (wśród przyjmujących jest też piąty). Strzałem w dziesiątkę był jedyny transfer przed sezonem i angaż Mateusza Bieńka – czwarty pod względem zdobytych punktów wśród środkowych – którego mocno wspiera doświadczony Łukasz Wiśniewski – ósmy na tej samej liście środkowych. ZAKSA jest też najlepiej blokującym zespołem z całej ligi (co prawda LOTOS ma dwa bloki więcej, ale za to jeden mecz więcej rozegrany) z fantastyczną średnią 2,5 bloku na set! Tylko Konarski i Wiśniewski mają razem aż 86 takich punktowych bloków. Najlepszą zagrywką dysponuje Bieniek, którego w asach serwisowych wyprzedza tylko rewelacyjny Oliva z Jastrzębskiego. Za rozegranie odpowiada Francuz, Benjamin Toniutti, najlepszy siatkarz grający na tej pozycji z całej PlusLigi!

Już ta, krótka wyliczanka pokazuje przed jak piekielnie trudnym zadaniem stają nasi siatkarze. No cóż… do odważnych świat należy!

 

BILANS MECZÓW „U SIEBIE”; 10 spotkań – 23 punkty – w setach 27:11 – małe punkty 900:780 – 8 zwycięstw (dwa po tie-breaku) i 2 porażki (jedna po tie-breaku)

BILANS MECZÓW „NA WYJEŹDZIE”; 11 spotkań – 30 punktów – w setach 32:8 – małe punkty 950:783 – 10 zwycięstw (jeden po tie-breaku) i 1 porażka (jedna po tie-breaku)

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE  ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Czas trwania spotkań – ZAKSA 1877;;
Ilość rozegranych setów – ZAKSA 78;  Zatorski 78, Bieniek 77, Toniutti 74, Konarski 72, Deroo 71, Wiśniewski 63, Buszek 46, Czarnowski 44, Tillie 30, Pająk 23, Semeniuk 21, Bociek 16, Witczak 14, Banach 4, Jastrowicz 0, Maziarz 0.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – ZAKSA 525;

Ilość zdobytych punktów – ZAKSA 1325;  Konarski 341, Deroo 290, Bieniek 192, Wiśniewski 171, Buszek 104, Tillie 59, Toniutti 51, Czarnowski 49, Semeniuk 42, Witczak 12, Bociek 11, Pająk 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – ZAKSA 525;  Deroo 122, Konarski 111, Bieniek 74, Wiśniewski 71, Toniutti 38, Buszek 35, Tillie 34, Semeniuk 16, Czarnowski 15, Witczak 6, Pająk 2, Bociek 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – ZAKSA 800;  Konarski 230, Deroo 168, Bieniek 118, Wiśniewski 100, Buszek 69, Czarnowski 34, Semeniuk 26, Tillie 25, Toniutti 13, Bociek 10, Witczak 6, Pająk 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – ZAKSA 715;  Konarski 222, Deroo 160, Bieniek 118, Wiśniewski 111, Czarnowski 37, Buszek 32, Tillie 21, Toniutti 17, Semeniuk 9, Witczak 6, Bociek 4, Pająk -4, Zatorski -18,

Ilość zagrywek – ZAKSA 1829;  Bieniek 328, Toniutti 302, Deroo 259, Konarski 239, Wiśniewski 225, Buszek 168, Tillie 107, Czarnowski 72, Semeniuk 63, Pająk 26, Witczak 25, Bociek 15.
Ilość błędów na zagrywce – ZAKSA 282;  Bieniek 58, Konarski 50, Wiśniewski 43, Deroo 40, Toniutti 31, Buszek 21, Semeniuk 17, Pająk 7, Tillie 6, Czarnowski 4, Bociek 3, Witczak 2.
Ilość asów serwisowych – ZAKSA 118;  Bieniek 34, Konarski 22, Wiśniewski 16, Deroo 14, Toniutti 12, Buszek 9, Tillie 4, Semeniuk 4, Pająk 2, Witczak 1.

Ilość przyjęć – ZAKSA 1260;  Deroo 385, Zatorski 365, Buszek 232, Tillie 138, Semeniuk 102, Bieniek 16, Toniutti 8, Wiśniewski 7, Witczak 2, Konarski 2, Banach 2, Czarnowski 1.
Ilość błędów w przyjęciu – ZAKSA 83;  Deroo 25, Zatorski 18, Buszek 17, Tillie 10, Semeniuk 6, Bieniek 5, Wiśniewski 1, Toniutti 1.
Przyjęcie negatywne – ZAKSA 314;  Deroo 109, Zatorski 74, Buszek 60, Tillie 34, Semeniuk 24, Toniutti 6, Bieniek 3, Witczak 1, Konarski 1, Wiśniewski 1, Banach 1.
Przyjęcie perfekcyjne – ZAKSA 311;  Zatorski 103, Deroo 93, Buszek 52, Tillie 40, Semeniuk 22, Wiśniewski 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – ZAKSA 25%;  Tillie 29%, Zatorski 28%, Deroo 24%, Buszek 22%, Semeniuk 22%, Wiśniewski 14%, Witczak 0%, Konarski 0%, Bieniek 0%, Toniutti 0%, Banach 0%, Czarnowski 0%.

Ilość ataków – ZAKSA 1940;  Konarski 542, Deroo 478, Bieniek 216, Buszek 193, Wiśniewski 165, Tillie 122, Semeniuk 76, Czarnowski 67, Toniutti 33, Witczak 25, Bociek 22, Pająk 1.
Ilość błędów w ataku – ZAKSA 123;  Deroo 34, Konarski 31, Buszek 15, Tillie 11, Semeniuk 9, Wiśniewski 7, Bieniek 7, Czarnowski 6, Witczak 1, Bociek 1, Toniutti 1.
Ilość ataków zablokowanych – ZAKSA 122;  Konarski 38, Deroo 31, Buszek 19, Tillie 11, Wiśniewski 9, Bieniek 4, Witczak 3, Bociek 3, Czarnowski 2, Semeniuk 1, Toniutti 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – ZAKSA 1011;  Konarski 275, Deroo 247, Bieniek 132, Wiśniewski 113, Buszek 83, Tillie 50, Semeniuk 36, Czarnowski 36, Toniutti 17, Bociek 11, Witczak 10, Pająk 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – ZAKSA 52%;  Pająk 100%, Wiśniewski 68%, Bieniek 61%, Czarnowski 54%, Deroo 52%, Toniutti 52%, Konarski 51%, Bociek 50%, Semeniuk 47%, Buszek 43%, Tillie 41%, Witczak 40%.

Ilość bloków punktowych – ZAKSA 196;  Konarski 44, Wiśniewski 42, Deroo 29, Bieniek 26, Toniutti 22, Czarnowski 13, Buszek 12, Tillie 5, Semeniuk 2, Witczak 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – ZAKSA 12;  Toniutti 4, Konarski 2, Wiśniewski 2, Semeniuk 2, Bieniek 1, Deroo 1.
Ilość tie-breaków (wygrany do przegranego) – ZAKSA (3-2);
MVP meczów – ZAKSA 18;  Konarski 5, Bieniek 4, Deroo 4, Wiśniewski 3, Czarnowski 1, Toniutti 1.

 

ZAKSA Spółka Akcyjna Kędzierzyn-Koźle
barwy: niebiesko-biało-czerwone
data założenia: 1947 rok (kontynuacja tradycji Chemika)
adres: ul. Mostowa 1A, 47-223 Kędzierzyn-Koźle
hala: HWS „Azoty”
ul. Mostowa 1A, 47-223 Kędzierzyn-Koźle

maskotka: kozioł Zaksiołek
Prezes: Sebastian Świderski
Rada nadzorcza: Rafał Olejnik, Marcin Miemiec, Paweł Polański, Zenon Maślona, Jadwiga Cichoń, Waldemar Wspaniały, Maurycy Graszewicz

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Kompromitacja

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu z Arką Gdynia, humory w Katowicach były bardzo dobre. GieKSa odbiła się od dna i w fantastycznym stylu pokonała gdynian. Piłkarze Rafała Góraka chcieli podtrzymać tę passę. Ten sam plan miał jednak Górnik Zabrze, który również efektownie odprawił z kwitkiem Pogoń Szczecin. Przy Roosevelta zapowiadało się naprawdę świetne widowisko, przy rekordowej – 28-tysięcznej – frekwencji.

W GieKSie nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z meczem z Arką. Kontuzjowanego Alana Czerwińskiego zastąpił Lukas Klemenz, czyli bohater meczu z gdynianami. W składzie zabrzan ponownie zabrakło Lukasa Podolskiego (ale był już na ławce), mogliśmy natomiast obawiać się dynamicznych Ousmane Sowa i Tofeeka Ismaheela.

Początek meczu był wyrównany, ale drużyny nie stwarzały sobie sytuacji bramkowych, choć gdyby w 5. minucie Adam Zrelak dobrze przyjął piłkę wyszedłby sam na sam od połowy boiska z Łubikiem. W 11. minucie lekko uciekał Klemenzowi Tofeek Ismaheel, który wbiegł w pole karne i nawijał naszego obrońcę, ale Lukas ostatecznie zablokował ten strzał. W 19. minucie Kubicki bardzo dobrze obsłużył prostopadłym podaniem Ambrosa, który kąśliwie uderzał, ale Dawid Kudła bardzo dobrze obronił ten strzał. Pięć minut później w pole karne próbował wdzierał się Borja Galan, ale jego strzał został zamortyzowany. W pierwszych trzydziestu minutach nieco lepiej prezentował się Górnik i mógł to przypieczętować bramką, gdy fatalną stratę przed polem karnym zaliczył Kacper Łukasiak, ale po wygarnięciu piłki przez Kubickiego nie doszedł do niej Liseth. Niestety cofnięta gra GKS nie opłaciła się. Galan dał bardzo dużo miejsca w polu karnym rywalowi, a Ousmane Sow skrzętnie to wykorzystał, wycofując piłkę na 16. metr do Patrika Hellebranda, który pewnym strzałem pokonał Kudłę. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów gry, ale w przeciwieństwie do meczu z Arką, tutaj nie było z tego żadnego zagrożenia.

Początek drugiej połowy mógł być fatalny. Klemenz wyprowadzał tak, że podał do przeciwnika, piłka zaraz poszła do niepilnowanego Janży, ten wycofał do Sowa, analogicznie jak ten zawodnik w pierwszej połowie, jednak Sow strzelił technicznie obok słupka. Po chwili, w zamieszaniu w polu karnym po wrzucie z autu Kowalczyka, ekwilibrystycznie do piłki próbował dopaść Kuusk, ale nic z tego nie wyszło. Po chwili i tak było 2:0. W 53. minucie piłkarze GKS zagrali niebywale statycznie w polu karnym. Dośrodkowywał Ambros, a kompletnie niepilnowany, choć wśród tłumu naszych (!) zawodników Liseth z bliska skierował piłkę do siatki. W 61. minucie znów rozmontowali naszą dziurawą obronę rywale, Janża znów mając lotnisko na skrzydle, popędził i wycofał po ziemi, a Sow tym razem strzelił niecelnie. Po chwili mieliśmy zmiany, weszli na boisko Aleksander Buksa i debiutujący w GKS Jesse Bosch. Trzy minuty później było po meczu, gdy doszło do absolutnie kuriozalnej sytuacji. Marten Kuusk zagrywał do Kudły. Problem w tym, że naszego bramkarza nie było w bramce i piłka wpadła do siatki ku rozpaczy estońskiego defensora. Kilka minut później swoją szansę miał Ismaheel, ale po dośrodkowaniu z prawej stroną i strzale zawodnika bardzo dobrze interweniował Kudła. W 81. minucie z dystansu uderzał wprowadzony na boisko Lukas Podolski, ale znów obronił bramkarz. W 88. minucie na strzał zdecydował się Kuusk, a piłka musnęła górną stronę poprzeczki. Po chwili była powtórka, uderzał z daleka Gruszkowski i również piłka otarła obramowanie, tym razem spojenie.

Wygląda na to, że GKS przegrał to spotkanie już przed meczem, ewentualnie w trakcie pierwszej połowy. Nie da się z Górnikiem Zabrze, grając tak asekuracyjnie, liczyć na cud i to, że rywale nie strzelą bramki. Dodatkowo po utracie bramki posypało się całkowicie wszystko i nie dość, że nadal nie mieliśmy nic z przodu, to jeszcze popełnialiśmy katastrofalne błędy z tyłu, a gospodarze skrzętnie to wykorzystali. Był to najsłabszy mecz GKS w tym sezonie. Nie chodzi o wynik. Sposób gry był nieprzystający ekstraklasowej drużynie.

23.08.2025, Zabrze
Górnik Zabrze – GKS Katowice 3:0 (1:0)
Bramki: Hellebrand (40), Liseth (53), Kuusk (64-s).
Górnik: Łubik – Kmet (70. Szcześniak), Janicki, Josema (76. Pingot), Janża, Kubicki, Hellebrand, Ambros (70. Podolski), Sow (69. Dzięgielewski), Liseth, Ismaheel (76. Lukoszek).
GKS: Kudła – Wasielewski, Klemenz, Jędrych, Kuusk, Galan (70. Gruszkowski) – Błąd (70. Łukowski), Kowalczyk, Łukasiak (61. Bosch), Nowak (78. Wędrychowski) – Zrelak (61. Buksa).
Żółte kartki: Nowak.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 28236 (w tym 4300 kibiców GieKSy).

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga