Nie gramy o Ligę Europy ani Ligę Konferencji, nieprędko czeka nas potyczka z Juventusem, z Sandecją żadna wielka historia rywalizacji na płaszczyźnie kibicowskiej nas nie łączy. Musimy się zadowolić 1. ligą (której terminarz akurat sprawił, że spotkaliśmy się na stadionie w środku tygodnia), meczem z „polskim Juventusem” i szermierką słowną z zaprzyjaźnionymi z fanami z Nowego Sącza kibicami GKS-u Tychy. Wszystko to jakieś takie zastępcze. Ale po twarzach osób zgromadzonych na Blaszoku nie było widać niezadowolenia. W „szarej rzeczywistości” czujemy się przecież jak w domu!
Do perfekcji zabrakło tak naprawdę tylko tego, by po którejś z akcji GieKSy piłka wpadła do siatki. Byłaby to prawdziwa wisienka na torcie tego klimatycznego meczu, upływającego pod znakiem walki na boisku i bardzo dobrego dopingu na trybunach. Na Blaszoku zarządzono koncentrację fanatyków jak najbliżej gniazda, dzięki czemu bliższe środka części sektorów „A” i „C” znacząco się zagęściły i pieśni miały większą moc. Wokalnie i wizualnie Blaszok zyskał na tym pomyśle, miejmy jednak nadzieję, że nie będzie on musiał być często stosowany, a oczekiwany efekt zagęszczenia przyniesie nam rychła poprawa frekwencji.
Słówko o kibicach gości – znów ktoś przyjechał do Katowic, a sektor gości nie był pusty, to cieszy! Doping prowadzili przez cały mecz, co również wpłynęło pozytywnie na ogólny odbiór ligowego widowiska. Dzięki wizycie fanów Sandecji ogólna frekwencja przy Bukowej przekroczyła 2 tysiące osób, co nie było takie oczywiste przed meczem, zważywszy na ostatni okres… Goście dołożyli więc swoją cegiełkę także i w tym aspekcie.
Niestety czwartkowy mecz został potraktowany jako mniej ważny przez bardzo wiele osób, które wybierają się na mecz z Zagłębiem. Ileż to wymówek i tematów zastępczych było głoszonych i poruszanych w punktach sprzedaży biletów, gdzie sprzedawcy przypominali, że przed niedzielnym hitem GKS gra przecież jeszcze jeden domowy mecz. Aż żałuję, że mnie przy tym nie było, bo naprawdę trudno mi sobie wyobrazić co tak ważnego ci wszyscy ludzie robili w sierpniowy czwartkowy wieczór, co uniemożliwiło im dotarcie na Bukową.
Podsumowanie:
Oprawa: brak
Frekwencja: 2013
Goście: 132
Wydarzenia: –