Dopiero co opadły emocje po spotkaniu z Niecieczą, a już czeka GKS Katowice kolejne starcie – jutro przy Bukowej nasz zespół będzie podejmował Flotę Świnoujście, która w sobotę rozgromiła Arkę Gdynia u siebie 3:0.
Katowiczanie nie pokazali się w starciu z liderem pierwszej ligi z najlepszej strony. O ile udało się nie dopuścić gospodarzy do znacznej liczby sytuacji podbramkowych, to w ataku team Rafała Góraka praktycznie nie istniał. Niestety na tę chwilę daje nam to informację, że z ofensywą jest problem. Od czterech meczów GieKSa nie potrafi zdobyć bramki z akcji. Sytuacji bramkowych też nie jest specjalnie dużo, szwankują kwestie ostatniego podania i dobrego strzału. Brakuje wrzutek w pole karne z bocznych sektorów boiska. Przemysław Pitry jak na razie nie imponuje tak jak jesienią, Deniss Rakels nie do końca potrafi się odnaleźć na boisku (jako snajper), boczni obrońcy nie do końca włączają się do akcji ofensywnych, albo nie doprowadzają tej akcji do centry, boczni pomocnicy również nie brylują.
Mecz z Flotą ma dać kolejną odpowiedź, w jakiej dyspozycji są piłkarze GKS. W meczach z Zawiszą i Cracovią pokazali się z dobrej strony, z Niecieczą już słabiej. Jakby jednak nie było, Flota to nadal drużyna z czołówki i na jej tle można pokazać pełnię swoich umiejętności – tym bardziej na swoim stadionie i tym bardziej o w końcu piłkarskiej godzinie 19.00, a nie serwowanej non-stop sytuacji, kiedy trzeba grać niemal w samo południe. Niestety w meczu z Flotą z powodu kartek nie będzie mógł wystąpić Grzegorz Fonfara.
Flota imponowała na jesieni. Do ósmej kolejki nie straciła bramki, pierwszym, który pokonał Grzegorza Kasprzika była Adrian Napierała. Pierwsze punkty zespół stracił w 9. kolejce, a przegrał w 13. To jeszcze było do przełknięcia, bo inne mecze Flota wygrywała, ale prawdziwa katastrofa zaczęła się od 16. kolejki. Zespół przegrał pięć meczów z rzędu (w tym z outsiderem Polonią Bytom), kolejne dwa zremisował i w końcu wygrał we wspomnianym meczu z Arką. To wszystko sprawiło jednak, że z pierwszego miejsca z przewagą 8 punktów nad wiceliderem i 9 nad trzecią drużyną, Flota spadła na miejsce trzecie (obecnie punkt straty do drugiej Cracovii). Dodajmy, że w Pucharze Polski, Flota wyeliminowała m.in. Górnika Zabrze i Cracovię, a odpadła w ćwierćfinałem z mistrzem Polski – Śląskiem Wrocław. Wkrótce zwolniono (po dość kuriozalnych medialnych doniesieniach) Dominika Nowaka, a zastąpiono go Tomaszem Kafarskim, znanym m.in. z Lechii Gdańsk. Pod jego wodzą Flota ma… no właśnie? Dalej walczyć o awans czy… dalej odpuszczać? Na to pytanie odpowiedzi nie zna nikt. Faktem jest jednak, że po wygranej z Arką, świnoujszczan nie można zlekceważyć. Wśród kibiców Floty po wygranej z gdynianami zapanowała euforia i pytanie na ile efekt nowej miotły podziałał na zawodników.
Tym bardziej, że we Flocie grają znani i doświadczeni piłkarze: wspomniany Kasprzik, Ivan Udarević, Michał Stasiak, Ensar Arifović, Charles Nwaogu Uchenna czy Sebastian Olszar. Te nazwiska mówią same za siebie.
U siebie GieKSa z Flotą nie przegrała, wygrywając trzy mecze i jeden remisując. Kibice mają zwłaszcza w pamięci kanonadę z wygranego meczu 5:3.
Załóżmy więc, że Flota walczy o awans i meczu w Katowicach nie odpuści. W takim razie trzeba będzie zapomnieć o meczu z Niecieczą, dać z siebie wszystko i znów spowodować taką radość u kibiców jak po zwycięstwie z Zawiszą Bydgoszcz.
GKS Katowice – Flota Świnoujście, środa 24 kwietnia 2013, godz. 19.00
Najnowsze komentarze