Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

Szybko skończyła się dobra dyspozycja GieKSiarzy. Media po meczu Dolcan-GKS

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów opinii mediów na temat meczu Dolcan Ząbki – GKS Katowice 2:0 (1:0).

 

 

dolcanzabki.com – Przełamanie

 

[…] Po pół godzinie gry Dolcan objął prowadzenie. Po raz kolejny w tej rundzie sukces przyniósł stały fragment gry. Z rzutu rożnego dośrodkował Damian Kądzior. Do piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Szymon Matuszek. Po jego strzale głową futbolówka trafiła w Damiana Świerblewskiego i to on umieścił ją w bramce. Goście nie postawili dziś ząbkowianom wysoko poprzeczki co nasz zespół skrzętnie wykorzystał ustalając wynik spotkania w drugiej połowie. Kolejny stały fragment gry, po którym Dolcan zdobywa gola. Tym razem najsprytniej w szesnastce katowiczan zachował się Rafał Grzelak.

Dolcan w pełni zasłużenie wygrał mecz toczony w strugach padającego deszczu.

 

 

sportowefakty.pl – Gospodarze wreszcie zwycięscy

 

W klasycznym „meczu o pietruszkę” Dolcan przełamał złą passę i wygrał po dłuższej przerwie.

[…] Już w pierwszej minucie spotkania po dośrodkowaniu Damiana Jakubika z prawego skrzydła ładnie do strzału głową złożył się Patryk Mikita, jednak dobrze ustawiony Rafał Dobroliński złapał piłkę po główce byłego legionisty. Chwilę później celnie z dystansu uderzył Michał Bajdur, po drugiej stronie tym samym odpowiedział Piotr Ceglarz – w obydwu sytuacjach bezbłędnie spisali się golkiperzy.

W 12. minucie powinno być 1:0 dla gospodarzy. Ładną wymianę podań na prawym skrzydle zaprezentowali Bajdur z Jakubikiem i ten drugi dograł precyzyjnie wzdłużbramki do Damiana Świerblewskiego. Pomocnik Dolcanu Ząbki miał zaledwie kilka metrów do linii bramkowej, ale kapitalną interwencją popisał się Rafał Dobroliński i obronił uderzenie Świerblewskiego.

Kolejne minuty to spokojna gra obydwu zespołów. Ciśnienie swoim obrońcom podniósł trochę tylko Mateusz Kryczka, który najpierw niedokładnie podał, a chwilę później naciskany przez Grzegorza Goncerza wypuścił piłkę z rąk w dość prostej sytuacji, jednak goście nie potrafili wykorzystać tych prezentów.

[…] Od początku drugiej połowy więcej chęci do gry przejawiali goście, co było dość zrozumiałe ze względu na wynik. W 56. minucie mógł wyrównać Grzegorz Goncerz, nie trafił jednak dobrze w piłkę po dośrodkowaniu Alana Czerwińskiego z prawego skrzydła.

[…] Druga bramka przybiła gości, którzy nie atakowali już z takim animuszem jak wcześniej. Piłkarze ewidentnie chcieli to spotkanie po prostu dograć, o dużym luzie świadczy sytuacja z 87. minuty, kiedy to Adrian Łuszkiewicz w stylu Włodzimierza Smolarka przetrzymywał piłkę w narożniku boiska na połowie katowiczan.

W dalszej części meczu sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, więc kibice obu drużyn zaczęli wymieniać się słownymi „uprzejmościami”.

 

 

katowickisport.pl – Dwa dobrze rozegrane rzuty rożne wystarczyły Dolcanowi do pokonania katowiczan

 

Szybko skończyła się dobra dyspozycja GieKSiarzy. O ile za grę w przegranym meczu ze Stomilem trudno było mieć do nich pretensje, o tyle w Ząbkach wróciły koszmary wcześniejszych tygodni.

Trudno powiedzieć, co bardziej zaszkodziło podopiecznym Piotra Piekarczyka: dwie długie podróże w odstępie paru dni, czy też nieobecność dwóch graczy podstawowego składu, pauzujących za kartki. Faktem jest, że Dolcanowi – który przegrał trzy ostatnie mecze po 0:2 – właściwie nie zagrozili wcale. Swoje – nomen omen – „ząbki snajperskie” zatracił Grzegorz Goncerz. Miał znakomitą okazję w 56 min: był sam w „szesnastce” gospodarzy, ale – obsłużony doskonale przez Alana Czerwińskiego – źle trafił w piłkę, marnując „setkę”!

To – nie licząc uderzeń z dystansu Sławomira Dudy czy Rafała Pietrzaka (rzut wolny) – była jedna z niewielu aktywności ofensywnych katowiczan.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga