Ekstraklasa to nie przelewki. Tutaj przychodzi nam się mierzyć z naprawdę poważnymi i silnymi rywalami. Po niemal dwóch dekadach gramy z zespołami rywalizującymi o Mistrzostwo Polski, a nie co najwyżej balansującymi gdzieś pomiędzy najwyższą klasą rozgrywkową, a pierwszą ligą.
Ktoś powie, że co jakiś czas boleśnie zderzamy się z tą rzeczywistością. Ale, czy rzeczywiście boleśnie? Wiadomo, że chciałoby się pójść w ślady Kaiserslautern, które kiedyś jako beniaminek wywalczyło Mistrzostwo Niemiec. Na naszym podwórku też mieliśmy taką sytuację, gdzieś w rejonie czasów przemian, nazwę klubu przemilczę.
Jednak jest pewien realizm. O mistrza się bić nie będziemy, o puchary raczej też nie – pozostaje gra o środek tabeli, no i oczywiście bezpieczne utrzymanie. I ten realizm mówi też, że są drużyny w tej ekstraklasie poza naszym zasięgiem, jest trochę ekip lepszych i kilka o podobnym poziomie lub nieco słabszych. I im szybciej zaakceptujemy taki stan rzeczy, tym lepiej dla wszystkich.
Piszę o tym dlatego, że znów wczoraj w komentarzach kibiców przewijała się jakaś gorycz związana z tym, że Lech nas zdominował. No tak – zdominował nas, bo gdy najlepsi zawodnicy najlepszej obecnie drużyny w Polsce włączali swoje najlepsze cechy, to trudno, żeby wyglądało to inaczej. Rozpędzający się Sousa, Ishak czy Walemark sprawiali, że nawet obserwując ten mecz, trudno było za nimi nadążyć. Szybkość, pokazywanie się na pozycjach, wiele możliwości wyboru dla podającego. To jest ekipa z niesamowitą motoryką, taktyką i techniką. To wszystko sprawia, że gdy są w formie, mogą rozbić każdego przeciwnika. O czym przekonała się ostatnio Legia Warszawa.
Lech w tym meczu był zdecydowanie lepszy i po bramce Ishaka w 3. minucie zwycięstwo Kolejorza raczej nie było zagrożone. A mimo to – mimo tych wszystkich pozytywnych rzeczy związanych z gospodarzami – GieKSa w pierwszej połowie naprawdę postawiła opór. Na tyle, na ile nasi zawodnicy umieli, z wiarą w swój sposób gry – czyli wysoko, agresywnie, podchodząc pod pole karne przeciwnika. Potrafiliśmy na połowie rywala rozgrywać akcję i nie tracić piłki. Brakowało ostatecznie dokładności czy dobrej decyzji w pobliżu szesnastki, ale do przerwy spokojnie mogliśmy mieć jeszcze jakieś nadzieje, że „a nuż” uda się coś w tym spotkaniu ugrać.
W drugiej połowie wiadomo – Lech od początku przycisnął, miał karnego i strzelił bramkę. W tych okolicznościach było już naszej ekipie ciężej, no i zaczęły się w dużej liczbie pojawiać proste błędy, czy to w wyprowadzaniu piłki, czy już w rozgrywaniu dalej od własnej bramki. Nawet w minimalnej liczbie okazji do wykreowania sobie sytuacji do strzału, zespół nie był efektywny, jak choćby w sytuacji, kiedy Borja Galan świetnie minął przeciwnika i przy linii końcowej wszedł niemal w pole bramkowe.
Trochę ten mecz przypominał starcie z Legią, choć ja uważam, że zagraliśmy lepiej. To znaczy ta pierwsza faza spotkania z Wojskowymi, do gola Adama Zrelaka, była lepsza, ale potem już nie mieliśmy kompletnie nic do powiedzenia. Wczoraj Kolejorzowi stawialiśmy się dłużej.
Ktoś powie, gdyby nie Dawid Kudła, pojechaliby nas piątką. Może i tak, ale… nie pojechali. Swoją drogą, mam nadzieję, że tym meczem zawodnik zamknął temat dyskusji o potencjalnym posadzeniu go na ławkę. Niesprawiedliwie oceniany od początku sezonu, ostatecznie przez całą rundę w sposób ewidentny nie zawalił nam żadnego gola. Wiadomo, że w kilku sytuacjach mógł mieć swój współudział przy utracie bramki, ale żaden bramkarz bezbłędny nie jest. A tyle sytuacji, ile wybronił Dawid w tym sezonie – powoduje, że mamy kilka punktów więcej. No i wczoraj zagrał bardzo dobry mecz, obronił wiele strzałów, na czele z wygarnięciem piłki już praktycznie z bramki po strzale Ishaka.
Tak jak jednak mówiłem w meldunku pomeczowym i pisałem w relacji – wstydu GieKSa tym meczem nie przyniosła i na pewno nie można powiedzieć, że to spotkanie pokazało, że zespół jest w jakiejś słabszej formie czy – olaboga – w kryzysie. Po prostu katowiczanie próbowali zagrać swoje, postawili się przeciwnikowi, ale z tak rozpędzonym Kolejorzem nie mieli większych szans.
Trener Rafał Górak dość kontrowersyjnie po meczu powiedział, że był to udany wieczór. I jakkolwiek komuś to się może nie podobać, przychylam się do tych słów. Bo GieKSa może przegrała z Lechem i to dość wyraźnie, ale najważniejsze jest to, że pokazała, że nie pęka i nie klęka. Nawet przed tak piekielnie mocnym przeciwnikiem. Bo mogliśmy oczywiście postawić autobus w szesnastce od pierwszej minuty i czekać na jak najniższy wymiar kary. A jednak zespół zdecydował się podjąć walkę. To może tylko zaprocentować.
Oczywiście było widać też mankamenty czysto piłkarskie w naszej grze. Ostatecznie bramki straciliśmy po błędach, popełniliśmy ich też kilka przy sytuacjach, które golem się nie zakończyły. W akcjach ofensywnych – jeszcze w pierwszej – brakowało zdecydowania. GieKSa czasem próbuje grać zbyt kombinacyjnie w odległości 16-18 metrów od bramki, gdy po prostu trzeba wziąć i huknąć. Tak samo czasem aż prosi się by zagrać na skrzydło – nawet już w ramach pola karnego – a jest próba koronkowego rozegrania i niemal wjechania z piłką do bramki. Jakkolwiek należy cenić to, że katowiczanie nie grają „na pałę” czy to w rozgrywaniu od tyłu, czy pod szesnastką przeciwnika, to czasem przydałaby się po prostu większa prostota. Myślę, że ta decyzyjność i przejście z bardziej wyrafinowanej gry na prostą piłkę jest elementem, który należy poprawić na wiosnę.
Na podstawie meczu z Lechem nie ma najmniejszego powodu, by przewidywać jakieś niepowodzenia z dwóch ostatnich kolejkach w tym roku. Jeśli katowiczanie utrzymają swój mental i zagrają swoje, powinni zdobyć punkty. Tylko no właśnie – mecz z Lechią Gdańsk to jest coś, co już przerabialiśmy kilka razy w tym sezonie i za każdym razem kończyło się gongiem. Czyli potencjalnie słabszy rywal (nie od nas, tylko od czołówki tabeli) na dany czas – czyli u siebie Motor, Śląsk czy Korona. Przed każdym z tych spotkań kibice dopisywali trzy punkty i w każdej sytuacji musieliśmy się trochę sfrustrować. Nikt się przed GieKSą nie położy i te spotkania to pokazały. I faktem jest, że przynajmniej jeden z tych trzech meczów po prostu trzeba było wygrać. I podobnie jest z meczem z Lechią, która swoje zawirowania przeżywa bardzo mocno. Jeśli katowiczanie chcą się utrzymać, muszą w końcu dokładnie w tego typu meczu zapunktować, tym bardziej, że gdańszczanie to bezpośredni rywal w walce do utrzymania. Na ten moment w sezonie GieKSa wygrywała głównie w meczach, w których faworytem nie była. Tutaj może nie ma co używać takiego słowa jak „faworyt”, ale na pewno nie jest nim także Lechia. Trzeba robić swoje.
Wróciliśmy do Katowic z lekcją daną przez kapitalną drużynę trenera Frederiksena. I niech drużyna oraz sztab szkoleniowy z tej lekcji skorzystają, bo przez wiele lat nie mieliśmy okazji uczyć się od najlepszych.
A na nas przyjdzie jeszcze pora.
Gwidon
8 czerwca 2012 at 12:53
Możecie sobie fuckać do woli i gryzmolić takie pierdy. Bandyci w kominiarkach z maczetami nie mają czego szukać na nowoczesnych stadionach w Polsce. I nie ma w tym żadnej polityki – po prostu normalne jest, że kupujący bilet na widowisko sportowe muszą czuć się bezpiecznie a nie podlegać terrorowi garstki łamiących prawo mordobijów. Mordobij z partiorycznym hasłem wypisanym na maczudze nadal pozostaje mordobijem i jego miejsce jest w pierdlu, a nie na trybunach. Widowisko na murawie może doskonale obyć się BEZ obrzędów z paleniem sztucznych ogni, machania kartonami spryskanymi sprejem, szarpania płotów i naciągania na siebie marnych malowideł na prześcieradłach. Prawdziwy kibicowski oldschool to gardło i szalik. Jeżeli nie dopingujecie gardłem i szalem – jesteście zbędni.
Gwidon
8 czerwca 2012 at 12:56
PATRIOTYCZNYM
skoro nie ma możliwości edycji, to poprawiam tak
szwejk
8 czerwca 2012 at 13:24
Ja jestem dumny, zrobiliśmy to!
Karlik
8 czerwca 2012 at 16:20
Panie jajo. Żal komentować!
rk1982
8 czerwca 2012 at 19:46
Juz po pierwszych paru zdaniach odechcialo mi sie czytac. pytam sie, czy ktos kiedys na takiej imprezie zarobil??? Przestencie dupic i dopingujcie. Rzygac sie chce jak slysze F Euro…. Zamiast sie cieszyc i poniesc sie fali fajnych emocji wolicie dupic, dupic i dupic…
rk1982
8 czerwca 2012 at 19:48
ps. patrza na swojego syna, ktory z rozwarta geba patrzy w tv…bezcenne. zejdzcie na ziemie i dorosnijcie wkoncu…bo dla takich chwil warto zyc…
pyjter
8 czerwca 2012 at 21:14
jerona ręce opadają od nielogicznych wywodów jakie zaprezentował autor. Chyba się uczy pisać…
Beziemienia
9 czerwca 2012 at 00:19
Dzisiaj pod Spodkiem taki oto obrazek:
grupa „kiboli” śpiewa: Banda kiboli te całe Euro pierdoli.
Potem cieszą się ze strzelonej bramki i na końcu krzyczą Gracjo,co? Ty kurwo.
Więc jak to jest z Fuck Euro – jest czy go nie ma?
Zaba-Bogucice
9 czerwca 2012 at 07:49
a mi sie „podobo” to:- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich CENZUROWANIA lub usuwania.
Normalnie jak za komuny.
KIBIC,pierdolnij sie w dekiel,pajacu.
Co do euro to musze przyznac ze stanelismy na wyskosci zadania i nie chodzi mi tu o zliftingowane dworce czy o asfalt odebrany w nocy.Zagralismy dobrze i mysle ze nastepne spiele bydom jeszcze lepsze.
Bartek
9 czerwca 2012 at 13:17
Ten felieton to bełkot. Na stadionach nie powinno być miejsca dla bezmózgich prymitywów w kominiarkach. Niech autor się zastanowi zanim kolejny raz coś napisze.
Fifi
9 czerwca 2012 at 14:07
Słabe. Więcej konkretnych przykładów: nie ma co mieszać meczów repry i klubowych, z S8 też średnio trafione. Słabe.
adamg
9 czerwca 2012 at 16:02
Byłem pod spodkiem jak był pokazywany puchar europy , i widziałem jak kilkunastu małolatów z gieksy odpaliło race i wywiesiło flage „fuck euro” . Podejrzewam ,że wszyscy ci gówniarze nawet nie mają pojęcia po co tą flagę trzymają.
Odchodząc jeszcze rzucali petardy mimo płaczu kilku dzieci.Ale co ich to obchodzi !Banda debili ,a nie kiboli.
Wolę z piknikami iść na mecz , niż z ultrasami szyby trzaskać na mieście.
Szkoda tylko ,że ochrona dała ciała , bo ja osobiście wpierdol bym im spuścił mimo ,że od dziecka jestem za gieksą.
Zrozumcie wreszcie ,że czasy się zmieniły i nie ma miejsca na wasze pseudokibicowanie.
Nawet gdyby na bukowej powstał nowy stadion to na pewno nie dla tych zapijaczonych kiboli , co po meczu nawet nie są pewni jaki był wynik.
Narzekacie na ochronę na gieksie , a co drugi nawalony wchodzi na stadion jeszcze z jakimiś racami , a ja z dzieckiem 3 letnim nie mogę wejść z kartonowym soczkiem. To ja powinienem narzekać na ochronę , a nie wy.
Michał z Brynowa
9 czerwca 2012 at 17:59
Qrwa, jaki wysyp frajerstwa, mam nadzieje że wszyscy jestescie z rozwoju, zaczeło się euro i wszyscy nagle są kibicami. Jebane pikniki, gdzie jestescie jak są szpile ligowe? flagi na samochodach wyprodukowane przez żółtków, na balkonach sponsoworane przez jedyne słuszne piwo w polsce, i dzieci biegajace z trąbkami po osiedlach ( jakim trzeba być idiotą by dziecku jako gadzet kibicowski kupic trąbke! Jestescie zachwyceni Euro?! Gówno wiecie co bedzie potem, niepowinnismy go organizowac bo w momencie przyznania nam imprezy nie spelnialismy zadnych wymagan! Impreza na kredyt a gówno wypłynie za pare miechów i nikt nie bedzie w stanie tego posprzatac.
1964
9 czerwca 2012 at 18:14
Nie ma co sie sprzeczać z piknikami za miesiąc sie schowają
teraz niech sobie piszą, jak to według nich ma być na stadionie wyglądać
i jacy to kibole są głupi,źli,bydło itp.
ShameOn
9 czerwca 2012 at 23:28
Brawo JAJO!!! FUCK EURO i pikników….
Beziemienia
10 czerwca 2012 at 00:40
Michale z Brynowa – dlaczego jesteś tak pewny, że ludzie którzy wpisują posty nie chodzą na mecze ligowe?
Gwidon
10 czerwca 2012 at 01:38
Łyse karki w kominiarkach nie wylosowały biletów więc nie ma ich na trybunach, a tu trybuny na Euro pełne po brzegi! To boli. Boli, że „oprawa” w postaci syfienia ogniami, śmiecenia papierkami własnej piwnicznej roboty i nakrywania się kiczowatymi bohomazami NIE jest istotą widowiska na stadionie. Boli, że ludzie kupili bilety, żeby emocjonować się wyłącznie wydarzeniami na murawie, a nie czekać na amatorską chaplinadę z puszczaniem od marca do listopada kolorowych gazów jak na sylwka. Boli, bo nikt nie lubi być redukowany do roli nachalnie nieśmiesznego klauna, kiedy tyle lat miał przeświadczenie, że gra główną rolę w widowisku zwanym potocznie „mecz piłkarski”. Łysym pałkom dramatycznie kurczy się ilość cyrkowych aren, gdzie mogą dać swój występ (bo to i prawo ostrzejsze, ściganie bardziej bezwzględne, monitoring sprytniejszy), ale bronić pozycji jakoś trzeba. Poszli tedy pod skrzydła moherowego patriotyzmu. Niedługo jaskiniowy publicysta Staruch, dowolny biskup i fanatyk futbolu Kaczysyn stojąc ramię w ramię ogłoszą, że bicie się po mordach na trybunach jest wpisane w wielowiekową tradycję katolicką tego narodu, a w dodatku JP2 miał skitraną w szufladzie encyklikę „Napierdalatum Stadionis”, w której bredzi krwiście o konkwiście…
Nam, kibicom bez mordobijczych zapędów i patridiotycznego sraczkowania pod publiczkę, chcącym przeżywać emocje sportowe związane z wydarzeniami na murawie po prostu zwisa, gdzie sobie wsadzicie te zbędne race i pocięte papierki i kto was bierze pod sutannę. Polska skokowo dołącza do świata, gdzie praworządna normalność na stadionie jest normą, a nie ewenementem godnym napiętnowania przez demencyjnego senatora-starucha.
Najlepsza „oprawa”, to mokra od potu murawa. Taką trzeba wspierać gardłem i szalem. Reszta to syf, kicz i pic.
Karlik
10 czerwca 2012 at 10:44
Do dupnych kiboli. Macie po 17-20 lat i jesteście wszystko wiedzący. Zobaczymy za 10-15 lat jak wtedy będziecie postrzegać świat. ps jak kibicowało się na Blaszoku to w piaskownicy z wiaderkiem bawiliście się.
bartek
10 czerwca 2012 at 11:00
Smieszne. Tak wam sje nie podobaja flagi? nie pasuje wam, ze ludzie sie emocjonuja? to, ze ktos nie odpala racy i nie wyciaga transparentow nie jest wedluv was godzien chodzenia na mecze? puknijcie sie jeden z drugim w czolo i zastanowcie sie nad swoim punktem widzenia.
q1982
10 czerwca 2012 at 11:16
Na szczescie jest Was garstka.
Ps. na stadionie byl istny kociol, porownywalny jak kiedys na Slaskim( jeszcze tu wroca). Na koniec, nie odbierajcie radosci dzieciom, ktore sa zachwycone tym co sie dzieje, atmosfera itd. Dejcie se spokoj bo to wlasnie oni sa przyszloscia tego kraju i byc moze pilki. A Wy? Jestescie straceni i. z takimi pogladami to nic z Was nie bedzie. Ps. ale jestm sklonny poczekac ,jak coponiektorym szczekaczom sie zmieni jak pozakladaja rodziny i beda zyc dla swoich dzieci. Ciekawe co wtedy powiecie…Pzdr
szwejk
10 czerwca 2012 at 11:47
Jestem zbudowany komantarzami tutaj! Widać, że powoli wszystko się zmienia. Czuję, że tuż tuż przesilenie nas czeka.. w głowach (i sercach). Peace:)
BMG
10 czerwca 2012 at 12:18
Wszyscy mocni w gebie… Przyjdx na ligowy mecz i sproboj sie obnosic swoimi, durnymi wywodami… Wiem, wiem zabraknie Ci w prosty sposob JAJ!!!!
FUCK EURO!!!!
AGGAINST MODERN FOOTBALL!!
k77
10 czerwca 2012 at 15:20
„Szaleństwo” ogarnęło pikników. Co to za reprezentacja? na 30 zawodników, tylko 8 gra w polskich klubach, reszta broni honoru obcych klubów zagranicą. Media cały czas podkręcają temat – ludzie kupują chińskie szaliki, wywieszają flagi, jakby Polska conajmniej mogla osiągnąć Mistrzostwo Europy, ba Świata albo nawet Wszechświata. Skończy się jak zwykle: kompropmitacją i piosenką „Polacy nic sie nie stało”.
Oczywiście, że nikt nie może nikomu zabraniać dobrej zabawy – tylko jak widzę nawalonych ludzi w strefach kibica, krzyczących do wielkiego ekranu to się zastanawiam: czy Polacy nawprawdę zwariowali? To szaleństwo jest wykreowane przez media i tak miało być od początku. Dlatego FUCK EURO! Bo ze sportem nie ma to nic wspolnego.
k77
10 czerwca 2012 at 15:23
ps. Czy ktos cos wie na temat przejęcia Polonii W-wa przez Gks?
antek1964
10 czerwca 2012 at 16:07
wszyscy za i przeciw po prostu pierdolicie Euro fajnie ze jest ,a po euro na nowych stadionach znajdzie się miejsce dla ultrasów i dla pikników ULTRASI na sektor za bramka a reszta stadionu dla pikników tak jest na zachodzie w nie których ligach A U nas ludzie nie wala tłumnie na mecze bo liga jest zbyt słaba a piknik na kiepskie widowisko nie pójdzie a po drugie ludzie są za biedni żeby całymi rodzinami chodzic na mecze
Kolega
10 czerwca 2012 at 17:18
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/poznan/protest-przeciw-euro-2012-w-poznaniu-chleba-zamias,1,5156311,region-wiadomosc.html
Ktoś wczesniej pisał że gówno po euro wyjdzie na powierzchnie, artykuł dla tych niekumatych co tak kochaja euro na kredyt.
Michał BRW
10 czerwca 2012 at 19:46
http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=1975
adamg
10 czerwca 2012 at 21:43
Dzisiaj byliśmy na turnieju rocznika 2005 w Czeladzi , nie było waszych rac , nie było przekleństw ,a była fantastyczna atmosfera .Nie potrzebujemy was , damy sobie radę bez was (fanatyczni kibole) .
ps.dziękujemy młodym za zaangażowanie.
fuck euro
11 czerwca 2012 at 00:17
jak jeden z drugim by miał wizyty psów na chacie z tego powodu, że się dużo udziela w ekipie, albo by mu tajniaki 4 lata przed imprezą na spotkaniu w restauracji powiedziały, że dostali określoną ilość kasy na to, żeby aż do Euro go śledzili i wiedzieli co u niego, to byście inaczej gadali.
jak ktoś sie teraz nie udziela na 100%, to nie ma co z nim dyskutować o idei fuck euro, bo to nie ma żadnego sensu. a panom co kibicowali na blaszoku jak aktualne „17-20 letnie smarki” sie bawiły w piaskownicy chce tylko powiedzieć, że gdybyscie to robili w dzisiejszych czasach to tez byscie byli narazeni na zakazy i inne represje z byle jakiego powodu.
a kretynów, którzy w komentarzach na stronie kibicowskiej piszą o „bandytach w kominiarkach z maczetami” na meczach życzę szerokości, bo to nie miejsca dla Was… myślę, że forum gazety wyborczej, albo innego ścierwa byłoby odpowiednie.
no i na szczęście inne osoby niż Wy decydują kto jest zbędny, a kto niezbędny na trybunach 🙂
Oberschlesien
11 czerwca 2012 at 07:47
haha,ale co wy tu pierdolicie za bzdury to szok.FUCK EURO.Obyscie tez byli scigani w przyszlosci za pasje,a jak wam rusek wpierdoli to niezapomnijcie sie poskarzyc ze nikt was nie bronil
Włodek
11 czerwca 2012 at 20:35
Co wy pierdolicie -tez mam dzieciaka skacze przy piosence Oszeany(3 jak jej tam)ale co to ma do rzeczy nie widzicie co sie dzieje- oni chca zniszczyc wszystko co kochamy(liśmy)-a nas traktuja jak bandytów
do kretyna co był w czeladzi -słuchaj sam na rapidzie widziałem jak grali mlodziki GieKsy ze stadionem Slaskim -haja na trybynach(same kurwy i huje -takich kibiców chcesz)-my grali z boku w tzw. klatce i musieli uciszac tych oszolomow -po chyba nie wiedzieli ze to dzieci graja i oco w tym chodzi .
Chcecie gwizdania ciaglego na trybunach i dopingu w stylu eurospoko – sam juz patrze po sobie i coraz bardziej staje sie piknikiem ale wielki szacun dla tych17-20letnich smarków za to co robia i zato ze nie daja sie robic w ciula jak ,niektórzy „DOŚWIADCZENI” tzn sprzed stanu wojennego kibice na tym forum.-LUDZIE NIE DAJCIE SIE OGŁUPIAC —–FUCK EURO !!!!!!!!!!!!!!!
Włodek
11 czerwca 2012 at 20:57
Jeszcze pare spraw -ogladajcie TVN 24 tam dowiemy sie ze
spotykamy sie co tydzien na stadionie aby dogadac sie z kumplami dealerami
i pewnie jakbysmy grali w ekstraklasie jezdzilibysmy wszyscy Q7 .
a to my oglądamy „ten syf” czytaj polska piłke i obojetne jaka to liga.
Polska pilka to syf .Nie ma juz piłkarzy sa ino piłkarzyki.
MY chodzimy na szpile gdzie nie dzieje sie nic i oprocz oprawy nie ma zadnych emocji My placimy za bilety i karnety. NIE PISMAKI i DZIWKI ZTVNu-ktore tylko czekaja na jakas prowokacje.
TRAKTUJE SIE NAS JAK BANDYTÓW a telewizja robi z ludzi kretynów – potem rosnie banda gwidonow i trzeba sie wkurwiac w poniedzialek wieczor.
POZDrO
Adasko
12 czerwca 2012 at 17:10
Moze i masz racje z wieloma rzeczmi sie zgodze, lecz mnie najbardziej interesuje aspekt sportowy, bo to żę zwalnia sie uefe z płacenia podatków jest to wina tylko i wyłacznie naszego słabego rządu i kolesi którzy tam przesiadują dziela sie pieniedzmi i śmieją sie ze swoich głupich obywateli.
Mam nadzieje ze choc piłkarsko bedziemy z zawodników dumni.
FuckEuro
12 czerwca 2012 at 19:24
Gwidon, błagam – Wypierdalaj.
ejr
12 czerwca 2012 at 23:50
Nagle sie znalezli kulturalni, kupujacy bilety, wymagający. Oczywiscie raz na dwa lata i wymogi. Jeszcze chwila i bedzie tu wiecej bufonowatych wypowiedzi niz frekwencji mielismy na lidze w ubiegłym sezonie hipokryci.
Inna rzecz, że takie rzeczy jak są opisane w artykule nie powinny się znaleźć na tej stronie. Wszyscy zainteresowani o tym wiedzieliśmy wcześniej i nic z tym już nie zrobimy.
Gwidon
13 czerwca 2012 at 15:34
Wiadomo, że kominiarka założona na łeb (szczególnie latem), utrudnia myślenie. Dlatego tak wiele napadów na bank kończy się fiaskiem.
Wczoraj podczas meczu z Rosją mignął mi w TV kibic Polski, który miał koszulkę z napisem… „ZYGADŁO” na plecach. Pewnie nikt mu nie napluł w twarz, nie pojechał z byka, nie wykopał za sektor ani nie obsiniaczył za ten napis. Ach, dlaczego doszło do tego kolejnego skandalicznego epizodu Modern Futbolu??? Otóż wokół tego gościa byli jedynie inni Polacy, którzy kupili bilet, żeby zobaczyć mecz piłki nożnej, a nie zlustrować odzież sąsiada i nakłaść mu po mordzie! Po prostu wszyscy byli sobie równi: siedzieli na takich samych krzesełkach, darli się w tym samym języku, dzielili identyczne emocje. Nie było tam łysych Władców Trybun. Brakło osiłków z kominiarkami schowanymi w gaciach. Żaden tatuowany furher z tubą nie rozkazywał śpiewać to czy tamto, Kreatorzy Chaplinady nie śmiecili i nie machali ogniami. Dzicz zoologiczna nie rzucała się ku prętom płotów, żeby je wyrwać i wbiec na zieleń pastwiska. Daleko za bramami stadionu, na uboczu głównych wydarzeń jakieś garstki sfrustrowanych swoją zbędnością mordobijów plątały się po torowiskach, żeby bohatersko dokuczyć Ruskim w maszerowaniu po moście. Zebrali po żebrach, kogoś skopali i tyle. Zwykła chuligańska rozróba pozorowana, jak na zabawie pod remizą albo po chlańsku rezerwistów. Stadion w tym czasie był wolny od tej zarazy, kipiał, śpiewał, mienił się barwami i żył.
Włodek
13 czerwca 2012 at 16:35
Wczoraj niestety byłem na narodowym. JEST TO OSTATNI MOJ MECZ REPRY(niech jezdza gwidony jak im pasi takie chujstwo) -pomijajac koszty BILET 290pln mini hot dog dycha woda 8pln – DOPING DNO ATMOSFERA CIULATA KURWA PIKNIK SHOW TO MAŁO POWIEDZIANE -znacie to– SIADAC!!! i siedza na dupskach ryje obmalowane,włosy afro flagi z biedronki na autach kibice ,ze ja pierdole smiech na sali,wiec – jak teraz słysze przyśpiewki typu: ” biało-czerwone barwy niezwyciezone” albo „polska bialo czerwoni” to sie syndrom wymiotny uruchamia.Pierdole mecze reprezentacji.
INO GIEKSA
tomek1974
14 czerwca 2012 at 11:32
włodek to po huja tam jechałeś?nie płacz,nie pójdziesz ty na twoje miejsce ja pojade,ceny ci nie podeszły?a u nas jest taniej sie pytam?,bilet za 30dychy na obsrane zice przez golębie to jest NIC??a te zimne wuszty to po wiela daja co?od 30 lat mam zice czyśćić???taki huj.
Włodek
14 czerwca 2012 at 14:34
Tomek1974 sam sie dziwie , w sumie masz racje po HUJ.
jak chodzi o kasa to za karnet 120 pln na cały sezon a co do wursztów po stronie blaszoka są ok !!!
fuck euro
14 czerwca 2012 at 14:51
Gwidon,
to była koszulka piłkarskiej reprezentacji Polski, gdzie gość miał pewnie swoje nazwisko na plecach… a Ty się podniecasz, że nikt go za to nie wyjebał ze stadionu. widziałeś, żeby na GieKSie, albo jakimkolwiek innym klubie ktoś wyleciał ze stadionu za koszulkę meczową ze swoim nazwiskiem?
jesteś jebanym kretynem, który widzi jakieś niestworzone historie na w sumie nawet nie do końca wiadomo jakich meczach i podnieca się piknikiem na reprezentacji… tego co Ty piszesz to chyba nie wymyśliliby w Gazecie Wyborczej jakby odbyli wielką naradę redakcyjną pod tytułem „jakim artykułem jeszcze dojebać kibolom”.
a jak Ci sie na meczach ligowych nie podoba, to wypierdalaj na siatkówkę, ewentualnie możesz czekać kolejne 100 lat na kolejną wielką imprezę piłkarską w Polsce.
Gwidon
14 czerwca 2012 at 23:44
Żal Włodka… Najpierw modlił się i gryzł paznokcie z nadzieją, że go bęben maszyny losującej łaskawie wpuści na to Fuck Euro. Potem grubo przepłacił za bilety. A w końcu okazało się, że cały stadion nie krzyczał „fakełrooooo…”
tylko śpiewał, że barwy biało – czerwone są niezwyciężone. Doprawdy, możesz się czuć jak sierotka zgwałcona przez świętego Mikołaja, Włodku.
Tomasz
15 czerwca 2012 at 16:39
Autorowi proponuje zapisać się do jakiegoś klubu gazety polskiej 😉 Tacy kibole którzy bojkotują euro i atakują w kominiarkach Rosyjskich kibiców psują wizerunek nie tylko naszej piłki nożnej , zniechęcając potencjalnych inwestorów i kibiców(stąd te „wyśmienite frekwencje również u nas”, ale też kompromitują poziom kultury i rozwoju naszego kraju, który ponoć kochają(połowa z nich należy do bojówek narodowo-radykalnych).
k77
17 czerwca 2012 at 13:41
aniemówiłem?
Zawodzie
17 czerwca 2012 at 17:31
Idiotom pokroju ciula podpisującego się jako Gwidon: spieRdalać do Chorzowa! Albo od razu do policji, przyjmą was z otwartymi rękami. W końcu konfidenci są na wagę złota. Pospieszcie się to się jeszcze załapiecie na emeryturę po 15 latach. Nic nie rozumiecie że to jest polityczno-komercyjna hucpa. Tu nie chodzi o zwolnienia z podatków czy robienie autostrad na szybko. Tu nie ma żadnego sportu. Wszystko to komercja. Sam nie jestem pseudokibicem ani ultrasem, nie byłem i z racji wieku nie będę ale popieram działalność ultras i tych co się bija gdyż w tym prześmiergniętym komercją środowisku sportu (z w szczególności piłki nożnej, kto to widział żeby robić SSA, piłka to sport, granie a nie sposób na zarabianie pieniędzy!) jedyną rywalizacją sportową jest to kto pokaże lepsza oprawę albo wygra w starciach bezpośrednich kibiców. Tak! Wy chcecie pielęgnować komerche i zniszczyć ostatnie ostoje normalności. Więc Gwidoniu i inni pajace ci podobni pomódlcie się o zdrowie bo o rozum za późno.
Gwidon
18 czerwca 2012 at 16:31
Chciałbym się odnieść do sformułowań „popieram tych, co się biją…” i „starcia bezpośrednie kibiców to ostoja normalności”, ale nie mogę, bo nie jestem psychiatrą.
grzes
28 czerwca 2012 at 18:52
troche późno, ale GWIDON ZAMKNIJ RYJ I SPADAJ Z TEGO FORUM…. atakujesz wszystko – nasz święty Kosciół, wiarę, tradycję, patriotyzm, kibicowskie zwyczaje – co Ty czlowieku masz z GieKSa wspolnego? a jezeli nic to wez juz lepiej na to forum nie wchodz bo takich hejterów to nom nie trzeba. INO GIEKSA 64 !!!!!!!!
blondyna Jaworzno
7 lipca 2012 at 17:17
Gwidon cy jak ci tam ciulu bylo – ciekawe co bys powiedzial jakby i brata zawineli i szukali co by tu ma niego wymyslic zeby na sanki poszedl, ciekawe jakby wiekszosc przyjaciol ci pozamykali za to ze sobie spokojnie pija w weekend po pracy, i za to ze w aktach maja napisane „pseudokibic gieksy” co bys zrobil jakbys widzial swoja dziewczyne placzaca za bratem, kobiety przyjaciol jezdrzace po sadach, psiarniach, aresztach kombinujace jak to swoich braci/mezow wyciagnac…. Co bys powiedzial jakby twoja kobiete wyszarpali do radiowozu tak zebybyla cala poobijana tylko dlatego ze jest dziewczyna gieksiarza? Jebac smrodow!! Fuck euro!!!
Jeanne
23 lutego 2014 at 09:06
Uncheck all search engines, uncheck Also analyse and post to competitors backlinks, uncheck Use URLs from global sites lists if enabled.
The GSA SER (Jeanne) software
is a perfect tool for both newbie and experienced webmasters who want to increase
their own websites’ rankings and keep track of their
optimization activities with data from the software all available to in simple stats reports.
How to Build WordPress Blog”and there are hundred of his video on top Google Youtube Ranking.
Barry
9 marca 2014 at 23:53
Heya are using WordPress for your site platform? I’m new tto
the blog woirld but I’m trying to get started and set uup myy own.
Do you need any html ccoding knowledge to make your own blog?
Any help would be greatly appreciated!
my blog post – humidors