Dołącz do nas

Siatkówka

Raport z przygotowań drużyn PlusLigowych – [część 2]

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Start PlusLigi już za kilka dni, czas najwyższy dokonać podsumowania okresu przygotowawczego wszystkich drużyn oraz ocenić ruchy kadrowe, które nastąpiły przed nowym sezonem. Dziś część 2 w której pod lupę brana jest pozostała liczba drużyn.

9. ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ

To pierwsza drużyna, która nie miała problemów ze skompletowaniem całej kadry praktycznie od początku przygotowań. Nie liczymy Wojciecha Ferensa, który miał dość pechowy miniony sezon, gdyż już na jego początku nabawił się kontuzji więzadeł krzyżowych i przechodzi wciąż rehabilitację. Bydgoszczanie wystartowali z treningami od 1 sierpnia, a potem zagrali serię sparingów. Trzeba było zgrywać na nowo zespół, bo z zeszłego sezonu ostało się ledwie czterech siatkarzy (w tym kontuzjowany Ferens). Działacze klubowi byli tak niezadowoleni z zajętego miejsca, że postanowili dokonać prawdziwego trzęsienia ziemi, a jakie będą tego efekty, zobaczymy już w niedzielę w Katowicach. Odeszło kilku doświadczonych siatkarzy, jak Kosok, Jarosz, Ruciak, czy Murek, którzy lata świetności mają już dawno za sobą. Pozyskano prócz Gromadowskiego i Yudina, zawodników mniej znanych.

Sparingi: Effector 4:0 i 4:0 oraz 3:1, AZS Częstochowa 3:0 i 1:3, Jastrzębski 2:3, JT Thunders Hiroszima 2:3, Resovia 1:3, LOTOS 2:3. Bilans: 4 zwycięstwa i 5 porażek.
Przyszli: Patryk Szczurek (Czarni), Mateusz Sacharewicz (BBTS Bielsko), Marcel Gromadowski (Skra), Igor Yudin i Milan Katić (Galatasaray), Mateusz Czunkiewicz (LOTOS Trefl), Bartosz Filipiak (Victoria Wałbrzych), Jakub Rohnka (Czarni Rząśnia), Kacper Bobrowski (młoda liga Łuczniczki), Piotr Sieńko (KPS Siedlce).
Odeszli: Murilo Radke (Montes – Brazylia), Grzegorz Kosok (Jastrzębski), Łukasz Wiese (Czarni), Michał Żurek (AZS Olsztyn), Nikodem Wolański (Noliko Maaseik), Jakub Jarosz (El Jaish – Katar), Bartosz Krzysiek (bez klubu), Michał Ruciak i Dawid Murek (Espadon), Tomasz Bonisławski (Stal Nysa), Kevin Klinkenberg (Volley Latina).

10. INDYKPOL AZS OLSZTYN

Klub z Olsztyna miał swego przedstawiciela w Rio de Janeiro, a był nim Argentyńczyk Palacios, Kochanowski zdobył tytuł mistrza Europy juniorów, Hadrava grał z Czechami w el. ME. Również tutaj całe środowisko siatkarskie ma większe ambicje niż zajmowana lokata w drugiej połowie tabeli. I z tą myślą rozpoczęto przygotowania już 27 lipca, co pociągnęło za sobą kolejne wietrzenie szatni. Największą stratą jest odejście utalentowanego Bednorza, wymieniono również obcokrajowców, którzy zawiedli w ostatnim sezonie. Doszli wreszcie nie mniejszy talent Śliwka, doświadczony Pliński i kilku młodych wychowanków.

Sparingi: KPS Siedlce 6:0, LOTOS 3:2 i 3:1 oraz 3:2 i 1:3, Politechnika 1:3, Espadon 3:2, 3:1 i 2:3 oraz 3:0, MKS Będzin 2:3, Czarni 0:3. Bilans: 7 zwycięstw i 5 porażek.
Przyszli: Aleksander Śliwka (Resovia), Łukasz Makowski (TSV Unterhaching), Adrian Buchowski (Effector), Michał Żurek (Łuczniczka), Wojciech Włodarczyk (Cuprum), Daniel Pliński (Czarni), Jakub Kochanowski (SMS Spała), Jan Hadrava (Nantes), Hidde Boswinkel (Ravenna), Ezequiel Palacios (Formosa), Szymon Kulik (młoda liga AZS), Oliwier Kubacki (Choroszcza Olsztyn), Michał Tomczak (Energa Omis Ostrołęka).
Odeszli: Bartosz Bednorz (Skra), Krzysztof Gulak (Kyzikos – Grecja), Marcin Waliński i Michał Potera (MKS Będzin), Paweł Adamajtis (AZS Częstochowa),
Filip Stoilović (Urfa – Turcja), Krzysztof Bieńkowski (BBTS Bielsko), Maciej Zajder (Espadon), Bram van den Dries (Toulouse), Thomas Koelewijn (Montpellier), Mikko Oivanen (bez klubu).

11. AZS CZĘSTOCHOWA

Treningi na własnych obiektach częstochowianie rozpoczęli 27 lipca. Nie jest dla nikogo żadną tajemnicą, że klub przeżywa drobne problemy finansowe, co przekłada się na taką, a nie inną kadrę zespołu. Mimo tego AZS zagrał w sparingach na miarę swoich możliwości. A drużynę trzeba budować praktycznie od nowa, bo doszło do kilku zmian w zespole. Wymieniono trzech obcokrajowców, ściągając siatkarzy z Ukrainy. Doszedł obyty w PlusLidze Paweł Adamajtis. Zapewne drużyna z Częstochowy będzie bardziej spoglądać w dół tabeli w trakcie sezonu niż w jej górę.

Sparingi: Effector 3:1 i 3:1,  AGH Kraków 3:1, Łuczniczka 0:3 i 3:1, BBTS 1:3, LOTOS 2:3, Politechnika 0:3. Bilans: 4 zwycięstwa i 4 porażki.
Przyszli: Paweł Adamajtis (AZS Olsztyn), Adam Kowalski (Czarni), Konrad Buczek (AGH Kraków), Mykoła Moroz (Lokomotiw Charków), Oleksandr Grebeniuk (Barkom-Kazhany Lwów), Kamil Ociepka (młoda liga Skra), Adrian Szlubowski (Previdza).
Odeszli:
Felipe Bandero (bez klubu), Jakub Bik (AGH Kraków), Adrian Stańczak i Kacper Stelmach (GKS), Bartłomiej Lipiński (BBTS Bielsko), Rafael Redwitz (Arago de Sete), Matej Patak (Chaumont VB).

12. BBTS BIELSKO-BIAŁA

Nowy nabytek bielszczan, Adam Bartos zagrał w el. ME w kadrze Czech. Po słabym zeszłym sezonie w Bielsku zdecydowano się na przebudowę składu. Zajęcia treningowe rozpoczęto 2 sierpnia, oczywiście pod kontem przygotowania fizycznego. Zgrywanie nowego zespołu idzie opornie, bo dobre mecze sparingowe przeplatane są słabszymi. Pożegnano kilku doświadczonych siatkarzy, a w zamian ściągnięto solidnych polskich zawodników plus trzech obcokrajowców. W ostatniej chwili dołączył do ekipy serbski przyjmujący Milos Vemić.

Sparingi: VK Bystrina SPU Nitra 3:0, Jastrzębski 3:2 i 1:3 oraz 1:3, AZS Częstochowa 3:1, MKS Będzin 0:4, GKS 0:3, Warta Zawiercie 2:3. Bilans: 3 zwycięstwa i 5 porażek.
Przyszli: Przemysław Czauderna (Ishoj Volley – Dania), Dmitry Storożyłow (Teruel – Hiszpania), Adam Bartos (Tours VB), Bartłomiej Grzechnik (Czarni), Mariusz Gaca (MKS Będzin), Krzysztof Bieńkowski (AZS Olsztyn), Bartłomiej Lipiński (AZS Częstochowa), Milos Vemić (Vojvodina Nowy Sad).
Odeszli: Daniel Lewis (bez klubu), Mateusz Sacharewicz (Łuczniczka), Bartłomiej Neroj (Lechia Tomaszów Maz.), Dmytro Bogdan (bez klubu), Serhij Kapelus i Bartłomiej Krulicki (GKS), Marcin Wika (Espadon), Grzegorz Pilarz (koniec kariery), Paweł Stabrawa (bez klubu).

13. EFFECTOR KIELCE

Dwóch nowych siatkarzy zagrało w el. ME – Leo Andrić w Chorwacji i Peter Wohlfahrtstaetter w Austrii. Kielczanie treningi rozpoczęli od aerobiku i klubu fitness od 29 lipca. Następnie czekała ich powtórka z rozrywki, czyli kolejna wymiana kadr. Ambicje działaczy na lepsze miejsce nie są, jak dotąd, wstanie spełnić ci siatkarze, którzy przychodzą do klubu. W tym okienku stracono jedynego porządnego siatkarza, jakim bez wątpienia jest Mateusz Bieniek. Niby pozyskano jakościowo dobrych graczy, ale seria sparingów w ogóle tego nie potwierdziła. Za cały komentarz wystarczy podać fakt, że Effector wygrał… jedno spotkanie, co nie wróży nic dobrego na nowy sezon.

Sparingi: repr. Polski juniorów 1:4, AZS Częstochowa 1:3 i 1:3, Łuczniczka 0:4 i 0:4 oraz 1:3, Cuprum 1:3, Estonia 0:3, Hypo Tirol Innsbruck 2:3, Jastrzębski 2:3, ZAKSA 0:3, Szachcior Soligorsk 4:1. Bilans: 1 zwycięstwo i 11 porażek.
Przyszli: Peter Wohlfahrtstaetter (SK Posojlnica – Austria), Jakub Wachnik (Antwerpia), Krzysztof Antosik (Espadon), Maciej Pawliński (MKS Będzin), Konrad Formela (Jastrzębski), Michał Superlak (Victoria Wałbrzych), Bartosz Bućko (Calzedonia Verona), Leo Andrić (Dragons Lugano), Wojciech Dyk (młoda liga Effector).
Odeszli: Mateusz Bieniek (ZAKSA),
Andreas Takvam (VfB Friedrichshafen), Adrian Buchowski (AZS Olsztyn), Sławomir Jungiewicz (TV Ingersoll – Niemcy), Igor Vitiuk i Sławomir Stolc (bez klubu), Michał Kędzierski (Czarni).

14. MKS BĘDZIN

Klub z Będzina może pochwalić się dwoma złotymi medalistami ME juniorów, Dawidem Wochem i Łukaszem Kozubem. 8 sierpnia treningi rozpoczęli od siłowni i siatkówki plażowej. Jeśli pisaliśmy w innych klubach o prawdziwym trzęsieniu ziemi, pod kontem ilości zmian w kadrach, to w przypadku będzinian jeszcze nic. Po ostatnim miejscu w poprzednim sezonie czyli armagedonie, nastąpiła cała masa plag egipskich, która zmiotła prawie całą drużynę z parkietu. Czy taka rewolucja okaże się skuteczna? Czas pokaże, widać, że miecz w postaci możliwości spadku z PlusLigi zmobilizował działaczy MKS-u do takich radykalnych działań.

Sparingi: GKS 1:3 i 3:2, Barkom-Kazhany Lwów 3:0, Czarni 2:3 i 1:3, Cuprum 3:2, BBTS 4:0, AZS Olsztyn 3:2, Espadon 3:1. Bilans: 6 zwycięstw i 3 porażki.
Przyszli: Krzysztof Rejno (ZAKSA), Michał Potera (AZS Olsztyn),  Nathan Roberts (Mondove – Włochy), Artur Ratajczak (LOTOS Trefl), Rafael Rodrigues de Araujo (Sesi Sao Paulo), Łukasz Kozub i Dawid Woch (SMS Spała), Mateusz Kowalski (AKS Rzeszów), Jonah Seif (Santa Barbara – USA), Kyle Russell (Irvine – USA), Marcin Waliński (AZS Olsztyn), Mateusz Przybyła (Antwerpia), Szymon Gregorowicz (WKS Sobieski Żagań), Oskar Wojtaszkiewicz (młoda liga MKS).
Odeszli: Jakub Oczko (Norwid Częstochowa), Michał Żuk i
Sebastian Warda (Warta Zawiercie), Mariusz Gaca (BBTS Bielsko), Bartosz Kaczmarek, Michał Kamiński, Tijmen Laane i Viacheslav Baczkała (bez klubu), Tyler James Sanders (Arkas Izmir), Maciej Pawliński (Effector), Mariusz Schamlewski (Victoria Wałbrzych).

15. ESPADON SZCZECIN

Drugi z beniaminków PlusLigi zaczął przygotowania 1 sierpnia. Zajmując dopiero trzecie miejsce w 1 lidze, postanowiono w większym wymiarze niż w Katowicach zmienić skład drużyny. Z zeszłego sezonu ostało się tylko czterech siatkarzy i teraz pracowano nad zgraniem nowej ekipy. W sparingach nie wyglądało to najlepiej, ale biorąc pod uwagę jakość zawodników pozyskanych, drużyna ze Szczecina powinna się dotrzeć w trakcie trwania sezonu. Gra zespołu będzie oparta na trzech obcokrajowcach, którzy będą mieli do pomocy kilku doświadczonych Polaków.

Sparingi: Cuprum 2:2, Estonia 1:3, Netzhoppers KW (Niemcy) 3:1, LOTOS 0:3, AZS Olsztyn 2:3 i 1:3 oraz 3:2 i 0:3, Czarni 1:3, MKS Będzin 1:3. Bilans: 2 zwycięstwa, 1 remis i 7 porażek.
Przyszli: Bartłomiej Kluth (KPS Kęty), Łukasz Perłowski (Resovia), Dawid Murek i Michał Ruciak (Łuczniczka), Georgi Bratojew (Diatec Trentino),  Ivan Borovnjak (Milli Piyango – Turcja), Danaił Miłuszew (Power Volley Milano), Maciej Zajder (AZS Olsztyn), Marcin Wika (BBTS Bielsko), Adrian Mihułka (Jastrzębski).
Odeszli: Bartosz Pietruczuk (LOTOS Trefl), Sławomir Zemlik (KPS Siedlce), Jakub Guz (Lechia Tomaszów Maz.), Marcin Nowak (koniec kariery), Krzysztof Antosik (Effector),
Sergio Noda, Leandro Araujo, Bartosz Wajdowicz, Łukasz Pietrzak, Patryk Orłowski, Damian Markiewicz i Adam Tołoczko (bez klubu).

Podsumowanie dotyczące GKS-u Katowice będzie można przeczytać w przededniu inauguracji z Katowicach.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Felietony Piłka nożna

Seba Bergier RTS…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Wszystko zaczęło się od żółtej kartki we Wrocławiu. Kompletnie niepotrzebnej, głupiej, eliminującej z prestiżowego starcia z Legią. Szkoda było, bo przecież Sebastian Bergier to był ważny zawodnik i nasz najskuteczniejszy strzelec. Ale trudno – absencje kartkowe przecież się zdarzają. Liczyliśmy, że napastnik wróci na kolejny mecz i dogra normalnie do końca sezonu.

Niestety próżno było go szukać w składzie na kolejne spotkanie z Koroną. I z Cracovią też. Trener Rafał Górak przed meczem z Pasami mówił:

– Ręka jest złamana. Kość śródręcza piąta jest złamana. Wydawało nam się w pierwszej fazie, że jeśli to złamanie nie będzie zbyt poważne, będzie można zastosować opatrunek miękki i będzie mógł grać, jednak lekarze zadecydowali, że przez pierwsze dziesięć dni musi w twardym opakowaniu gipsowym tę rękę przypilnować, by ta kontuzja się nie rozeszła. Stąd absencja, Sebastian nie trenuje z nami, postanowiliśmy dać odpocząć tej ręce do końca tego tygodnia i zobaczymy – jeśli prześwietlenie wykaże i lekarze pozwolą, by mógł wrócić do treningów, to od przyszłego mikorcyklu, do meczu z Lechem będziemy z Sebastianem. Na dzień dzisiejszy go nie ma.

Na konferencji po meczu z zespołem z Cracovią mówił:

– Stan ręki i ten złamanej kości śródręcza będzie diagnozowany. Najprawdopodobniej we wtorek będziemy wiedzieli, czy z miękkim opatrunkiem będzie mógł ewentualnie grać. Natomiast biorę po uwagę, że z Lechem może nie wystąpić.

Kibice zastanawiali się, czekali na informację na temat stanu zdrowia Sebastiana. To się doczekali…

Dziś jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że Sebastian dogadał się z Widzewem. Wiemy, że negocjacje z danym klubem to nie jest kwestia jednego dnia czy jednego telefonu. A już finalizacja rozmów to czas intensywny. Trudno więc nie odnieść wrażenia, że w momencie, kiedy nam wszystkim wydawało się, że Sebastian robi wszystko, by dojść do siebie na końcówkę sezonu – on po prostu myślą, mową i uczynkiem był gdzie indziej. Konkretnie w Sercu Łodzi.

Nigdy nie byłem dobry w sprawy organizacyjne, logistyczne, formalne, więc nie będę wnikał w kwestie, czy istnieje klauzula minut do rozegrania zawartych w obecnym kontrakcie z GKS i potencjalnych konsekwencji wypełnienia lub nie tego limitu. Kibice o tym piszą i mówią, nie znam historii, więc nie będę się wypowiadał. Czy Sebastian taką klauzulę miał… wiedzą zainteresowani. W każdym razie piłkarzowi kontrakt się nie przedłuża w żaden sposób i odchodzi do Widzewa na zasadzie wolnego transferu.

Niesmak wywołuje nie to, że zawodnik przechodzi do Widzewa. Ma do tego prawo, ktoś mu zaproponował lepszy kontrakt, ktoś podpowiedział, że Widzew ma większe sportowe ambicje. Nie oszukujmy się, większość piłkarzy to najemnicy i jeśli mają lepszą ofertę – skorzystają z niej. Ideowców jest stosunkowo niewiele.

Natomiast sposób rozwiązania tej sprawy jest mocno średni. Najpierw ta żółta kartka, teraz ta „kontuzja”… Nawet jeśli jest ona prawdziwa, to po prostu powoduje domysły i niepotrzebne plotki. Można było po prostu oficjalnie powiedzieć, że prowadzi się rozmowy z Widzewem. Też by była pewnie z wielu stron krytyka, ale byłoby to bardziej transparentne.

A tak mamy historię zawodnika, który leczy kontuzje i próbuje dojść do siebie na mecz z Lechem, a tu nagle okazuje się, że przeszedł do innego klubu.

Nie jest to oczywiście na tyle poważna sprawa, by teraz Sebastiana traktować jako persona non grata (nomen omen) czy obrzucać go wyzwiskami. Liczy się punkt wyjścia, a punkt wyjścia jest taki, że jest to najemnik i prędzej czy później mogło do czegoś takiego dojść. Czepiam się tylko tych okoliczności, jakich się to działo.

Trudno. Zawodnik dał GieKSie, co miał dać, czyli sporo bramek. Nie jest to napastnik wybitny i sam wieszczyłem, że w tym sezonie w ekstraklasie sobie nie poradzi. Dlatego liczba bramek, które strzelił i tym samym punktów dla GKS jest naprawdę imponująca, jak na tego piłkarza. Dał więcej niż powinien. Więc jeśli chce skorzystać z okazji, to nie można mieć do niego pretensji.

Mieliśmy kiedyś historię z Tomkiem Hołotą, który „pitnął” z GKS tuż przed którymś meczem, chyba z Luboniem w Pucharze Polski. Wtedy niesmak też był ogromny. Zawodnik dogadał się wówczas z Polonią Warszawa. Po kryjomu. Czy tutaj w klubie wiedzieli, że Sebastian prowadzi zaawansowane rozmowy w trakcie „kontuzji” – nie wiem. Jeśli tak, to przynajmniej w klubie jest jasno.

Całość sprawia, że choć Sebastianowi można podziękować za wkład w GKS w pierwszej lidze i teraz w ekstraklasie, to ta sytuacja nie będzie powodować, że sympatycy GKS będą skandować jego nazwisko, kiedy przyjedzie z Widzewem na Nową Bukową. Trochę szkoda sobie tak psuć reputację, ale jak widać dla zawodnika nie było to specjalnie ważne.

Piłkarz strzelił 29 bramek dla GKS, grając przez 2,5 sezonu, co jest naprawdę dobrym rezultatem. Walnie przyczynił się do awansu i powrotu GKS do elity. Nawet jeśli drugich tylu dobrych okazji nie wykorzystał, to jest to duży wkład. Choć jakby je wykorzystał, to by nie poszedł do Widzewa, tylko gdzieś wyżej.

Szkoda. Ale mimo wszystko powodzenia w nowym klubie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Wczoraj dostałem SMS-a, że podpisał kontrakt

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu tekstowego konferencji prasowej przed meczem z Lechem Poznań, w której udział wzięli trener Rafał Górak i obrońca Grzegorz Rogala. Szkoleniowiec poruszył między innymi kwestię Mateusza Kowalczyka, odejścia Sebastiana Bergiera, a także nietypowego planu na występ Grzegorza Rogali.

Michał Kajzerek: Dzień dobry, witam wszystkich. Bilety na ten mecz ciągle dostępne, trzeba na bieżąco obserwować system biletowy, bo tam wpadają wejściówki zwalniane z karnetów. 24 godziny przed meczem pojawi się pula zwolniona z rezerwacji. Ponadto przy okazji meczu będzie można zapisać się do bazy dawców szpiku kości, jest to akcja „GieKSiarz do szpiku kości” organizowana przez Stowarzyszenie Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Szybka informacja – został uwzględniony nasz wniosek o odwołanie od drugiej żółtej kartki Oskara Repki z meczu z Koroną Kielce.

Prosimy o ocenę rywala.
Rafał Górak: 
Dzień dobry. Ocena rywala może być tylko i wyłącznie znakomita, wiadomo jaki jest cel w Poznaniu. Zdajemy sobie sprawę z ilości determinacji i tej ogromnej chęci, która w piłkarzach Lecha będzie. Musimy być gotowi na poprzeczkę zawieszoną naprawdę wysoko, ale grając na swoim boisku, na żółtej Nowej Bukowej, mam nadzieję, że stworzymy znakomite widowisko i będzie o czym rozmawiać po meczu.

Wracasz do sprawności. Jak minęły ostatnie tygodnie?
Grzegorz Rogala: 
Dzień dobry. Od trzech tygodni jestem w pełnym mikrocyklu z drużyną i jestem gotowy do rywalizacji na pełnych obrotach.

Czujecie, że w jakiś sposób uczestniczycie w tej walce o Mistrzostwo Polski? Dużo od was zależy.
Górak: 
Pośrednio tak, ale dla nas najbardziej istotną sprawą jest to, aby wykorzystać czas pierwszego sezonu po tak długim czasie w Ekstraklasie. Chodzi o to, jak my sobie damy radę i jak my się zaprezentujemy. Nas powinno interesować pokazanie się i stworzenie jak najlepszego widowiska, w Częstochowie podołaliśmy zadaniu. Trzeba być skoncentrowanym.

Ogłoszono transfer Bergiera, który pewnie już nie zagra. Jak z pozostałymi napastnikami?
Wiadomo – ręka jest złamana i równolegle mamy decyzję Sebastiana. Adam Zrelak, jestem pewien, że będzie do mojej dyspozycji, na pewno nie na 90 minut, ale już jest. Szymczak grać nie będzie mógł (warunki wypożyczenia – przyp. red.), a plan D w głowie jest i ten plan jest przygotowany. Zawodnicy wiedzą, w jaki sposób zagramy.

Pan rozmawiał z Sebastianem, by został?
Ja nie jestem od przekonywania, zawodnicy powinni to czuć. GKS Katowice złożył ofertę na pozostanie, on jej nie przyjął, a propozycja złożona Klubowi nie została przyjęta. Sebastianowi możemy tylko dziękować za bramki i wkład. Życzymy powodzenia, nie mam z tym problemów.

Zgodziliście się na warunki wypożyczenia Szymczaka. Pan jest zwolennikiem tego typu zapisów?
Jeżeli klub wypożycza zawodnika, który potem do danego klubu wraca, to ja to rozumiem i akceptuję. Gorzej, jeżeli kontrakt miałby się kończyć – to byłoby trudne do akceptacji.

Ostatni raz zagrałeś we wrześniu. Jak to jest być tak długo poza meczami?
Rogala:
Nie jest to miłe uczucie, ale cały proces przebiegł bardzo profesjonalnie. Nie jest to nic przyjemnego, ale ja się cieszę z tego, że wracam. Dzisiaj jestem do dyspozycji.

Masz jakieś obawy?
Na treningu jestem na pełnych obrotach i nie mam żadnego strachu czy bojaźni przed odnowieniem urazu. Jeśli w treningu jest dobrze, to w meczu też musi.

Lech przyjedzie tu wygrać. Czy to ułatwienie, że wiecie, czego oczekiwać?
Górak:
Ułatwienie, to taka gra w otwarte karty. Dzisiaj wszyscy, którzy GKS oglądają, wiedzą, że również będziemy dążyć do wygranej. Będziemy musieli realizować zadania w defensywie, by powstrzymać kapitalnych zawodników. Poprzeczkę postaramy się zawiesić wysoko.

Wiadomo, że klub dostaje pieniądze zależne od miejsca, zawodnicy też?
Każdego trzeba byłoby pytać, jak kontrakt został spisany. Nie ma co dywagować o pieniądzach, nas to nie powinno interesować. Pieniądze powinny być na końcu, ja tak piłkę traktowałem. Ja potrzebuję wygrać mecz, trening, sezon – cały czas wygrywać.

Było spotkanie z nowym prezesem?
Znaliśmy prezesa, ale jako członka rady nadzorczej. Spotkanie było, prezes przywitał się z nami, poinformował o swoich zadaniach. Wydaje mi się, że po sezonie będzie moment, by zjeść wspólnie duży obiad. Teraz trzeba grać.

Co z chłopakami, którzy są wypożyczeni?
Przede wszystkim te rozmowy muszą być prowadzone równolegle z ich klubami, szczególnie jeśli chodzi o Filipa i Dawida. Lech ma swoje sprawy, Raków również, także czekamy na zakończenie rozgrywek. My naszą kadrę już dzisiaj budujemy, rozmawiając z zawodnikami i agencjami. Tu się dzieje wiele rzeczy. Jaśniejsza jest sytuacja odnośnie Mateusza Kowalczyka – mamy prawo pierwokupu. Jeszcze spotkania nie miałem, ta decyzja jest przygotowywana. Jedno jest najważniejsze: Mateusz Kowalczyk chce grać w GKS-ie Katowice.

Dwa ostatnie mecze Lecha były odmienne – inne taktyki i rywale.
W meczu z Puszczą Lech oddał osiem strzałów, Puszcza dziewięć – jakość, ogromna jakość piłkarzy. Bramka Lecha w meczu z Legią to niesamowita klasa strzelca, musimy bardzo uważać w defensywie. W Lechu widać dużo zespołowości, Antek świetnie tę grę układa.

Wobec nieobecności napastników to może trener ma plan, byś to ty „biegał do przodu”?
Rogala:
Tego na dzień dzisiejszy nie wiem (uśmiech), ale dam na pewno z siebie 100 procent. Zaczynałem od tyłu karierę i szedłem trochę do przodu, ale nie aż tak daleko.

Czyli plan trenera tego nie obejmuje?
Górak: 
Obejmuje, obejmuje jak najbardziej (śmiech)! To na ostatnie minuty, z tą szybkością wszystkiego należy się spodziewać.

Sytuacja z Kowalczykiem jest rozwojowa. Jaki jest jego wkład w drużynę, dlaczego jest taki dobry i dlaczego po odejściu Kozubala nie było to tak bolesne?
Model gry GieKSy jest stworzony pod zawodników grających na pozycji 8, bo naprawdę ci ludzie mają tam dużo rzeczy do zrobienia. Szukam zawodników intensywnych, inteligentnych, którzy czują boisko. Znałem Mateusza wcześniej, wiedzieliśmy, że wyjeżdża bardzo utalentowany chłopak i poprzeczkę będzie miał wysoko. Byłem ciekaw, jak sobie poradzi w takim klubie. Ja takim zwolennikiem szybkich wyjazdu nie jestem, to był dla niego trudny okres. Kiedy odchodził Antek, to mieliśmy 2-3 pomysły na zapełnienie tej luki, tu się to równoważyło z kwestią przepisu o młodzieżowcu. Zawodnik dostał szansę na mocną rywalizację, a tymi łokciami szybko się zaczął przebijać. Te nabijane minuty odbudowywały jego pewność siebie i zaczął wyglądać jako ten fajny ligowiec, który z ŁKS-u wyjechał. To daje obraz tego, że ci ludzie niepotrzebnie tak szybko wyjeżdżają. Życzę im cierpliwości i by wyjechali po 150 meczach w Ekstraklasie podbijać Europę. Pieniądze są ważne, ale ja powtarzam: na nie przyjdzie czas. Świetny postęp i kapitalna droga, ale wszystko przed nim. Ma deficyty i powinien pracować nad sobą, zdobywać doświadczenie.

Kiedy trener dowiedział się o rozmowach Bergiera z Widzewem?
Wczoraj (14 maja – przyp. red.) o godzinie 8:00 dostałem od Sebastiana SMS-a o tym, że podpisał kontrakt z Widzewem Łódź. Od wczoraj od godziny 8:00 o tym wiem, że rozmawiał z Widzewem.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Kolejna domowa wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do drugiej galerii z Bukowej. GieKSa wygrała z Cracovią 2:1 po bramkach Kuuska i Repki. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga