Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta: U siebie lepiej niż na wyjeździe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z AZS-em trwał 80 minut, z czego I set 20 min. – II set 30 min. – III set 30 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 20

Ilość zdobytych punktów – GKS 56: Van Walle 15, Kapelus 13, Błoński 10, Kalembka 7, Krulicki 6, Falaschi 3, Butryn 2.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 21: Błoński 5, Van Walle 5, Kapelus 4, Krulicki 2, Falaschi 2, Kalembka 2, Butryn 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 30: Kapelus 10, Van Walle 8, Kalembka 6, Błoński 5, Butryn 1, Falaschi 1, Mariański -1.

Ilość zagrywek – GKS 74: Van Walle 18, Krulicki 16, Kapelus 14, Kalembka 10, Falaschi 8, Błoński 8.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 13: Krulicki 5, Falaschi 2, Błoński 2, Van Walle 2, Kapelus 1, Kalembka 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 4: Van Walle 2, Krulicki 1, Błoński 1.

Ilość przyjęć – GKS 52: Kapelus 21, Mariański 17, Błoński 14.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 3: Mariański 1, Kapelus 1, Błoński 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 37%: Mariański 53%, Kapelus 29%, Błoński 29%
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 19%: Mariański 35%, Kapelus 14%, Błoński 7%.

Ilość ataków – GKS 76: Kapelus 22, Van Walle 21, Błoński 15, Krulicki 6, Kalembka 6, Butryn 5, Falaschi 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 5: Van Walle 3, Krulicki 1, Błoński 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 5: Van Walle 2, Butryn 1, Błoński 1, Kapelus 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 43: Kapelus 12, Van Walle 12, Błoński 9, Krulicki 4, Kalembka 4, Butryn 1, Falaschi 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 57%: Falaschi 100%, Krulicki 67%, Kalembka 67%, Błoński 60%, Van Walle 57%, Kapelus 55%, Butryn 20%.

Ilość bloków punktowych – GKS 9: Kalembka 3, Falaschi 2, Krulicki 1, Butryn 1, Kapelus 1, Van Walle 1.

 

Drugi mecz na własnym parkiecie i druga wygrana. Tym razem przyszła troszkę trudniej niż w meczu z Łuczniczką. W przeciwieństwie do meczu wcześniejszego tylko jeden set był pod całkowitą kontrolą siatkarzy GKS-u, ale za to mecz wygrany bez straty seta. Spotkanie w wyjściowej szóstce po raz pierwszy rozpoczął Belg, Gert Van Walle i w pierwszym secie na 6 ataków skończył 5. Zresztą cała drużyna zagrała znakomicie w ataku mając skuteczność na poziomie aż 84%! Katowiczanie sami, po swoich akcjach zdobyli 19 oczek (16 atakiem + 3 blokiem), popełniając zaledwie 4 błędy własne w zagrywce. No idealny set w którym prowadziliśmy od samego początku do końca i goście nie znaleźli sposobu na przeciwstawienie się bardzo dobrej grze GieKSy.

Drugi set to inna bajka, ponieważ częstochowianie lepiej punktowali w ataku, (dużo poprawiła zmiana rozgrywającego) dołożyli blok punktowy i od jego początku wykorzystali słabszy okres gry GKS-u. Na szczęście z biegiem czasu siatkarze GKS-u wracali do swojej normalnej dyspozycji i w decydujących fragmentach partii (od dwudziestego punktu) byli bardziej pewniejsi swoich akcji. Znów najlepiej punktującym był Van Walle (6 oczek) oraz tuż za nim Kapelus z 5 i ponownie katowiczanie sami zdobyli 19 punktów. Dużo dała również w końcówce podwójna zmiana Piotra Gruszki, gdy wpuścił na parkiet Macieja Fijałka i Karola Butryna. Gości trzymał w grze skuteczny w tym secie Paweł Adamajtis zdobywca 6 punktów. Trzecia partia o podobnym scenariuszu czyli początkowe prowadzenie gości, potem szybkie zniwelowanie strat przez GKS, gra punkt za punkt i końcówka ponownie na naszą korzyść. W GieKSie siła ataku rozłożyła się na całą drużynę w przeciwieństwie do gości, gdzie Adamajtisa wsparł zdecydowanie Rafał Szymura. Gra w tym secie była bardzo wyrównana, ale ponownie lepiej rozegraliśmy decydujące fragmenty seta, dokładając 3 asy serwisowe przy ani jednym częstochowian.

Ogólnie statystyki z całego meczu na podobnym poziomie jeśli idzie o asy z zagrywki oraz ilość błędów własnych. Nasza przewaga była widoczna na siatce (w blokach 9:5) i o wiele lepszej skuteczności w ataku (57% do 44%), tylko na przyjęciu lepiej radzili sobie goście, co nie przełożyło się na lepszy dla nich wynik. Duży plus dla GieKSy za lepiej rozgrywane końcówki dwóch setów, bardzo dobre wejście do składu Gerta Van Walle – 12 punktów z ataku, 2 asy i 1 blok – 57% skuteczności na dobry początek, bo na pewno stać go na jeszcze lepsze osiągnięcia. Błoński wrócił do swojej normalnej dyspozycji i w końcu Krulicki wsparł skutecznie Kalembkę na środku siatki. MVP spotkania został Serhij Kapelus, zdecydowanie najrówniej grający siatkarz GKS-u w tym trzech meczach. Miał 13 punktów (12 z ataku + 1 blok) 55% skuteczności, czyli rezerwy są jeszcze spore, najczęściej bo aż 21 razy przyjmował piłkę, popełniając tylko 1 błąd (29% przyjęcia dokładnego), zagrywał 14 razy nie punktując bezpośrednio (dopiero w tym meczu popełnił pierwszą pomyłkę w tym elemencie gry!), ale sprawiając wiele trudności w przyjęciu siatkarzom przeciwnika.

Teraz czekamy na przełożenie też, tej dobrej i skutecznej gry na mecz wyjazdowy. Najwyższa pora na granie bez bojaźni i potwierdzenie nie małych możliwości, tym bardziej że i kolejny przeciwnik, bez wątpienia leży w naszym zasięgu. Z niecierpliwością czekamy na sobotnie starcie w Bielsku.

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 3 meczach  (10 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 247 minut, z czego I set 67 min. – II set 79 min. – III set 76 min. – IV set 25 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 54: zagrywka 37, atak 9, siatka + inne 8.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 68: zagrywka 39, atak 22, siatka 3, inne 4.

Ilość zdobytych punktów – GKS 162: Kapelus 40, Błoński 28, Butryn 25, Van Walle 19, Kalembka 19, Krulicki 15, Sobański 7, Falaschi 6, Pietraszko 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 58: Kapelus 13, Butryn 12, Błoński 12, Kalembka 6, Van Walle 5, Krulicki 4, Falaschi 4, Pietraszko 1, Sobański 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 104: Kapelus 27, Błoński 16, Van Walle 14, Butryn 13, Kalembka 13, Krulicki 11, Sobański 6, Pietraszko 2, Falaschi 2.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 66: Kapelus 32, Van Walle 10, Butryn 9, Błoński 8, Kalembka 8, Krulicki 5, Falaschi 2, Pietraszko 0, Fijałek -1, Sobański -2, Mariański -5.

Ilość zagrywek – GKS 215: Błoński 38, Krulicki 38, Kapelus 33, Falaschi 28, Kalembka 28, Van Walle 22, Butryn 19, Sobański 5, Pietraszko 3, Fijałek 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 39: Błoński 8, Krulicki 7, Kalembka 6, Butryn 4, Falaschi 4, Van Walle 3, Sobański 3, Pietraszko 2, Fijałek 1, Kapelus 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 16: Błoński 5, Butryn 4, Krulicki 3, Van Walle 2, Falaschi 1, Kapelus 1.

Ilość przyjęć – GKS 183: Kapelus 69, Mariański 53, Błoński 41, Sobański 18, Falaschi 1, Kalembka 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 13: Mariański 5, Błoński 4, Sobański 3, Kapelus 1.
Przyjęcie negatywne i perfekcyjne – GKS 62: Kapelus 24, Mariański 21, Błoński 9, Sobański 6, Falaschi 1, Kalembka 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Mariański 26%, Sobański 22%, Kapelus 20%, Błoński 2%.

Ilość ataków – GKS 264: Kapelus 68, Butryn 49, Błoński 43, Van Walle 33, Kalembka 23, Krulicki 19, Sobański 18, Pietraszko 5, Falaschi 5, Stelmach 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 22: Butryn 7, Błoński 4, Van Walle 3, Kapelus 2, Kalembka 2, Krulicki 2, Pietraszko 1, Sobański 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 22: Butryn 5, Kapelus 4, Błoński 4, Van Walle 3, Kalembka 3, Sobański 2, Krulicki 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 126: Kapelus 35, Błoński 22, Butryn 18, Van Walle 16, Kalembka 13, Krulicki 11, Sobański 6, Falaschi 3, Pietraszko 2.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 48%: Falaschi 60 %, Krulicki 58%, Kalembka 57%, Kapelus 51%, Błoński 51%, Van Walle 48%, Pietraszko 40%, Butryn 37%, Sobański 33%.


Ilość bloków punktowych –
GKS 20: Kalembka 6, Kapelus 4, Butryn 3, Falaschi 2, Van Walle 1, Błoński 1, Krulicki 1, Pietraszko 1, Sobański 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 3: Błoński 2, Falaschi 1.
MVP – GKS 2: Błoński 1, Kapelus 1.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Felietony Piłka nożna

Post scriptum z wyjazdu do Krakowa

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Za nami kolejny wyjazd na stadion Cracovii, tym razem na mecz z prawdziwym gospodarzem tego obiektu. Czas na tradycyjne „Post scriptum”.

  1. Na wyjazd do Krakowa złożyliśmy cztery wnioski o akredytację i bez problemu zostały nam przyznane: Madziara i Kazik (foto), Shellu i ja (press).
  2. Dzień przed wyjazdem napisał do mnie Łukasz, który w zeszłym sezonie kilkukrotnie pisał dla Was relację tekstową na żywo z pierwszoligowych boisk. Później w oczekiwaniu na nowe okulary musiał na chwile zaprzestać jeżdżenia. Oznajmił, że mógłby czasami pomóc, na co mu odpisałem – że będę miał go na uwadze i jakby była taka potrzeba, to będę dzwonił.
  3. Chciałbym widzieć jego zdziwienie, gdy w sobotę przed godziną ósmą dostał ode mnie wiadomość: czy nie chciałby pojechać do Krakowa? Shellu obudził się z wysoką gorączką. W momencie, kiedy Łukasz wyraził chęć, zacząłem ogarniać mu akredytację.
  4. Równo o godzinie dziewiątej wykręciłem numer do Marzeny Młynarczyk-Warwas, która pełni rolę rzecznika pasowego w Cracovii. Przedstawiłem jej sytuację i poprosiłem o przyznanie akredytacji Łukaszowi, a anulowanie Shellowi. Muszę przyznać, że wiele klubów powinno się uczyć od tej pani podejścia do człowieka. Była bardzo życzliwa i nie widziała żadnych problemów, aby podmienić akredytację. W wielu klubach zostalibyśmy zrugani, że w ogóle dzwonimy.
  5. Do Krakowa dojechaliśmy godzinę przed meczem, sprawnie zaparkowaliśmy samochód i udaliśmy się po akredytację. Ja z Łukaszem odebraliśmy je bardzo szybko, ale Magda z Kazikiem mieli je w innym miejscu, którego musieli się trochę naszukać.
  6. W tym dniu pod stadionem odbywały się obchody z okazji 106. rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Dla kibiców była grochówka z kotła, sporo pojazdów wojskowych i żołnierzy w pełnym umundurowaniu. Dodatkowy akcent mieliśmy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem: żołnierze wynieśli na murawę 80-metrową biało-czerwoną flagę i zostały odśpiewane trzy zwrotki Mazurka Dąbrowskiego.
  7. Z Łukaszem udałem się na sektor prasowy, a Madziara z Kazikiem postanowili jeszcze pokrążyć pod stadionem, aby popstrykać trochę fotek i polatać dronem.
  8. Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze i z niedowierzaniem oglądaliśmy poczynania naszych piłkarzy, którzy bez problemu stwarzali sobie sytuacje bramkowe, a to, co robił Mateusz Mak, przechodziło nasze najśmielsze oczekiwania.
  9. W drugiej połowie Adrian Błąd zdobył bramkę kolejki, którą zobaczyłem dopiero z odtworzenia, bo w trakcie meczu mi umknęła.
  10. Końcówka spotkania to istny rollercoaster, z którego wyszliśmy obronną ręką. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się, po utracie bramki w 93. minucie, że jeszcze wygramy ten mecz.
  11. Po meczu poszedłem do mix zony, aby przeprowadzić wywiad z Adrianem Błądem, który możecie przeczytać TUTAJ, a reszta ekipy udała się na konferencję.
  12. Po konferencji podszedłem do pani rzecznik, aby osobiście podziękować za przyznanie akredytacji na ostatnią chwilę – co ją niezmiernie zdziwiło. Stwierdziła, że takie drobnostki to ona załatwia od ręki i była zdziwiona, że w innych klubach tak to nie działa.
  13. Następnie udaliśmy się w kierunku Katowic. Ostatnia osoba (ja ;)) zameldowała się w domu po godzinie 20:00.
  14. Teraz trochę przerwy na mecze naszych „Orłów”, a następnie udamy się na wyjazd do Poznania.
Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga