Dołącz do nas

Siatkówka

Siatkarska krótka przesunięta: Katowicki Spodek nie odleciał

Avatar photo

Opublikowany

dnia

STATYSTYKI MECZOWE GKS-u

Czas trwania spotkania – Mecz GKS-u z Effectorem trwał 91 minut, z czego I set 27 min. – II set 35 min. – III set 29 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 24

Ilość zdobytych punktów – GKS 46: Van Walle 11, Kapelus 11, Kalembka 10, Błoński 5, Krulicki 4, Butryn 4,Falaschi 1.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 9: Błoński 3, Krulicki 2, Kalembka 2, Butryn 1, Van Walle 1.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 18: Van Walle 8, Kalembka 5, Krulicki 3, Butryn 3, Kapelus 1, Falaschi -1, Sobański -1.

Ilość zagrywek – GKS 72: Kalembka 15, Kapelus 12, Falaschi 10, Błoński 10, Krulicki 9, Van Walle 9, Butryn 4, Sobański 2, Fijałek 1.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 12: Kapelus 4, Kalembka 3, Błoński 2, Falaschi 1, Van Walle 1, Sobański 1.
Ilość asów serwisowych – GKS 3: Kalembka 2, Błoński 1.

Ilość przyjęć – GKS 65: Kapelus 23, Błoński 23, Mariański 13, Sobański 5, Falaschi 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 3: Kapelus 2, Falaschi 1.
Procent przyjęcia dokładnego (perfekcyjne oraz dobre) – GKS 37%: Sobański 80%, Błoński 39%, Mariański 31%, Kapelus 30%, Falaschi 0%.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 18%: Błoński 26%, Marianski 23%, Kapelus 13%, Sobański 0%, Falaschi 0%.

Ilość ataków – GKS 92: Kapelus 25, Van Walle 22, Błoński 17, Kalembka 12, Butryn 8, Krulicki 5, Falaschi 2, Sobański 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 6: Kapelus 2, Błoński 2, Krulicki 1, Kalembka 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 7: Van Walle 2, Kapelus 2, Butryn 1, Błoński 1, Kalembka 1.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 40: Van Walle 11, Kapelus 11, Kalembka 7, Butryn 4, Krulicki 3, Błoński 3, Falaschi 1.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 43%: Krulicki 60%, Kalembka 58%, Butryn 50%, Falaschi 50%, Van Walle 50%, Kapelus 44%, Błoński 18%, Sobański 0%.

Ilość bloków punktowych – GKS 3: Krulicki 1, Kalembka 1, Błoński 1.

 

Jak wypadło podsumowanie debiutu PlusLigowego w mekkce siatkówki?

Wszyscy kibice zgromadzeni na hali liczyli, że po dwóch zwycięstwach w Szopienicach, uda się również wygrać w Spodku. Można powiedzieć, że momenty były, ale to stanowczo za mało na ekipę z Kielc. Paradoksalnie, mimo przeciętnej gry GieKSy, w dwóch setach katowiczanie byli o krok od ich wygrania i można tylko powiedzieć – „co by było gdyby…”.

W pierwszym secie, po początkowym nerwowym okresie, drużyna szybko się pozbierała i miała już nawet 4 oczka przewagi (od 12:8 do 15:11). Jeszcze pod koniec partii były dwa punkty więcej od gości (21:19) i wtedy coś się zacięło w grze, mieliśmy problem praktycznie z każdą akcją i Effector wykorzystał ten moment idealnie. Oba zespoły miały dość wysoki procent skuteczności w ataku (46% do 52%) i mało błędów własnych (4 do 7), ale zdecydowanie ustępowaliśmy w przyjęciu, mając tylko 42% dokładnego przy aż 57% kielczan. I to był główny problem GKS-u w tym spotkaniu.

Podobnie wyglądało w drugiej partii, która była tak bardzo wyrównana, że przez cały set żadna z drużyn nie była wstanie zdobyć więcej niż dwa punkty z rzędu, a tym samym nikt nie mógł odskoczyć z wynikiem, nawet tylko na dwa oczka przewagi! Ta wymiana ciosów była do samego końca i nie udało się siatkarzom GKS-u zamknąć tego seta, mimo dwóch piłek setowych, szczególnie żal tej pierwszej szansy, kiedy to Kalembka zepsuł zagrywkę. Po tej drugiej szansie, nie potrafiliśmy skończyć skutecznie dwóch własnych akcji i set znów padł łupem zespołu gości. Statystyki tej partii były bardzo podobne do tych z pierwszej i znów może zabrakło tego ciut lepszego przyjęcia.

Trzecia odsłona praktycznie bez historii. Od samego początku to Effector rządził i dzielił na parkiecie, a nam nie wychodziło dosłownie nic. Pojedyncze dobre akcje przeplatały się z seriami kilku innych, w których GieKSa miała problemy w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Nie ma co się więc dziwić, że goście systematycznie powiększali przewagę punktową i spokojnie dowieźli ją bezpiecznie do samego końca seta, a tym samym i meczu.

 

Ogólnie był to przeciętny występ GKS-u, słabe przyjęcie, problemy w ataku, nie funkcjonował zupełnie blok (tak jak w Bielsku). Zabrakło lidera drużyny, kogoś kto poderwałby kolegów do walki, kto wziąłby na siebie ciężar zdobywania punktów. Zawiódł Belg, Van Walle, który jako obcokrajowiec powinien właśnie w takich momentach pokazać swoją jakość, podobnie Kapelus, również zmiennicy nie dali drużynie pozytywnego impulsu. Stąd taki, a nie inny rezultat tego spotkania. Jaka była tego przyczyna? Nowa hala? Być może, ale przecież kielczanie grali w Spodku pierwszy raz, a GKS już miał okazję zagrać w meczu towarzyskim. Może za mało treningów, aby przystosować się do nowego obiektu? A może po prostu trafił się słabszy dzień, a drużyna Effectora postawiła trudne warunki gry. Na pewno trudno tu jednoznaczną odpowiedź, oby bardziej skuteczną diagnozę postawił nasz sztab szkoleniowy, bo czas nagli i już w sobotę czeka GKS kolejne spotkanie ligowe.

Na koniec wypada wspomnieć kilka zdań o samym pomyśle gry w Spodku. Patrząc na ilość ludzi jaka pojawiła się na hali (ok. 2,5 tys.), w środku tygodnia i co tu dużo mówić, z mało atrakcyjnym przeciwnikiem, był to strzał w dziesiątkę. Bardzo dobra organizacja wewnątrz obiektu, dobry pomysł ze stworzeniem strefy zabawy dla dzieciaków (tylko trzeba troszkę lepiej ją zabezpieczyć, aby dzieci nie biegały zbyt blisko band reklamowych w czasie meczu), no i zalążek fajnego dopingu dla drużyny, który się zawiązywał w pierwszych dwóch setach. Widać, że ludzie chcą oglądać klubową siatkówkę pod szyldem GKS-u i dobrze, że był obecny na meczu prezydent miasta, aby widzieć na własne oczy, że spotkania TYLKO w Spodku mają sens i są wstanie przyciągnąć jeszcze większą ilość kibiców niż wczoraj. To co się wydarzyło w hali Spodka, powinno dać dużo do myślenia naszym decydentom i oby wyciągnięto z tego tylko pozytywne wnioski. Fajnym pomysłem było, w imię hasła propagowanego „Cała GieKSa Razem”, aby zaprosić na ten mecz i hokeistów i piłkarzy naszego klubu. Tak właśnie powinna wyglądać budowa klubu wielosekcyjnego.

 

Pozwolę sobie na troszkę prywaty i chciałbym zaapelować do organizatorów, aby zadbali troszkę oto, aby tak nie wiało na miejscach dziennikarskich, bo można nabawić się lumbago, czasami myślałem czy nie jestem jednak aby na hokeju, a nie siatkówce.  🙂

 

ŁĄCZNE STATYSTYKI MECZOWE GKS-u – po 5 meczach  (16 setów)

Czas trwania spotkań – Mecze GKS-u z trwały 421 minut, z czego I set 126 min. – II set 142 min. – III set 128 min. – IV set 25 min.
Punkty zdobyte z błędów przeciwnika – GKS 99: zagrywka 56, atak 27, siatka + inne 16.
Punkty oddane przez błędy własne – GKS 112: zagrywka 63, atak 39, siatka 4, inne 6.

Ilość zdobytych punktów – GKS 263: Kapelus 62, Van Walle 47, Kalembka 36, Błoński 35, Butryn 29, Krulicki 27, Sobański 15, Falaschi 9, Pietraszko 3.
Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki – GKS 92: Kapelus 18, Błoński 15, Van Walle 14, Butryn 13, Kalembka 12, Krulicki 8, Falaschi 6, Sobański 5, Pietraszko 1.
Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki – GKS 171: Kapelus 44, Van Walle 33, Kalembka 24, Błoński 20, Krulicki 19, Butryn 16, Sobański 10, Pietraszko 2, Falaschi 3.
Bilans punktów zdobytych do straconych – GKS 106: Kapelus 35, Van Walle 30, Kalembka 18, Butryn 12, Krulicki 10, Błoński 6, Falaschi 2, Sobański 0, Pietraszko 0, Fijałek -2, Mariański -5.

Ilość zagrywek – GKS 361: Kapelus 59, Krulicki 55, Van Walle 51, Kalembka 51, Błoński 50, Falaschi 47, Butryn 23, Sobański 19, Pietraszko 3, Fijałek 3.
Ilość błędów na zagrywce – GKS 63: Błoński 11, Kalembka 11, Krulicki 10, Falaschi 6, Sobański 6, Kapelus 6, Van Walle 5, Butryn 4, Pietraszko 2, Fijałek 2.
Ilość asów serwisowych – GKS 22: Błoński 6, Butryn 4, Krulicki 3, Van Walle 3, Kalembka 2, Sobański 2, Falaschi 1, Kapelus 1.

Ilość przyjęć – GKS 305: Kapelus 121, Mariański 78, Błoński 71, Sobański 31, Falaschi 2, Kalembka 1, Krulicki 1.
Ilość błędów w przyjęciu – GKS 20: Mariański 5, Kapelus 5, Błoński 4, Sobański 4, Krulicki 1, Falaschi 1.
Przyjęcie negatywne i perfekcyjne – GKS 113: Kapelus 45, Mariański 36, Błoński 20, Sobański 10, Falaschi 1, Kalembka 1.
Procent przyjęcia perfekcyjnego – GKS 19%: Mariański 27%, Sobański 23%, Kapelus 18%, Błoński 11%.

Ilość ataków – GKS 450: Kapelus 120, Van Walle 85, Błoński 66, Butryn 57, Kalembka 41, Sobański 34, Krulicki 33, Falaschi 8, Pietraszko 5, Stelmach 1.
Ilość błędów w ataku – GKS 39: Błoński 8, Kapelus 8, Butryn 7, Van Walle 5, Krulicki 4, Sobański 3, Kalembka 3, Pietraszko 1.
Ilość ataków zablokowanych – GKS 35: Kapelus 8, Van Walle 7, Butryn 6, Błoński 6, Kalembka 4, Sobański 2, Krulicki 2.
Ilość zdobytych punktów w ataku – GKS 202: Kapelus 55, Van Walle 40, Błoński 27, Kalembka 24, Butryn 22, Krulicki 17, Sobański 11, Falaschi 4, Pietraszko 2.
Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków – GKS 45%: Kalembka 59%, Krulicki 52%, Falaschi 50%, Van Walle 47%, Kapelus 46%, Błoński 41%, Pietraszko 40%, Butryn 39%, Sobański 32%.


Ilość bloków punktowych –
GKS 39: Kalembka 10, Kapelus 6, Krulicki 7, Falaschi 4, Van Walle 4, Butryn 3, Sobański 2, Błoński 2, Pietraszko 1.
Ilość błędów dotknięcia siatki – GKS 4: Błoński 3, Falaschi 1.
MVP – GKS 3: Błoński 1, Kapelus 1, Sobański 1.

 

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga