Dołącz do nas

Kibice

Dobre wejście kibiców w nowy sezon

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Na wyjazdy w pierwszej rundzie Pucharu Polski rzadko udaje nam się wybrać. Zazwyczaj trafiamy na kluby, które nie mają otwartego sektora gości, pozwolenia na imprezę masową lub po prostu miejscowe władze i policją robią wszystko, by trójkolorowi fani nie mogli się pojawić na meczu. Na szczęście Tarnobrzeg był miłym wyjątkiem.

Organizację wyjazdu rozpoczęliśmy już… po wylosowaniu pary Podhale Nowy Targ – Siarka Tarnobrzeg. W ten sam dzień skontaktowaliśmy z tymi dwoma klubami, które były potencjalnymi rywalami GieKSy. Kontakt był bardzo dobry i dostaliśmy zapewnienie, że wejdziemy na oba stadiony. Oczywiście Siarka była bardziej atrakcyjnym rywalem, bo klatka dla gości jest tam większa i sam rywal ma grupę fanatycznych kibiców. Przeczucie nas jednak nie zawiodło i przyszło nam się wybrać do Tarnobrzegu.

Podróż upłynęła spokojnie i na około 45 minut przed meczem pojawiliśmy się pod stadionem. Wejście na obiekt odbywało się bardzo sprawnie. Miejscowy klub jest z gatunku tych, w których nie liczą się uchwały, ale lokalne zasady. Zazwyczaj to przeszkadza, ale tym razem nie okazało się aż tak uciążliwe. Za wejściówki musieliśmy zapłacić przed otwarciem bram, ale miejscowi dotrzymali obietnicy i na na stadion dostał się każdy chętny. Duża w tym zasługa i pomoc kibica Siarki, który w klubie pełni (zapewne społecznie) funkcję SLO. Jeszcze raz: dziękujemy!

Na obiekt weszło 205 kibiców GieKSy, a pod bramami znalazło się 3 zakazowiczów. Nasza liczba tego dnia wyniosła więc 208 osób. W tej liczbie znajdowało się 9 kibiców JKS Jarosław i 2 fanów Górnika Zabrze. Mieliśmy ze sobą jedną flagę (VIP). Prowadziliśmy dobry doping mimo żaru lejącego się z nieba. Na boisko naszą „ekstraklasową” drużynę lali za to miejscowe piłkarze, którzy niedawno odebrali dowody osobiste. Nie zabrakło więc pierwszych wbit na katowickich graczy, którzy przeszli obok meczu. Miejscowi kibice wystawili młyn, który wydawał się trochę mniej liczebny niż nasz i prowadzili doping przez całe spotkanie.

Do Katowic wróciliśmy bez problemów. Teraz czeka nas wyjazd do Legnicy, a następnie do Częstochowy. Polecamy wybrać się szczególnie na ten pierwszy, bo bez tego nie ma szans dostania wejściówki na Raków. Samo pojawienie się na meczu z Miedzią nie daje gwarancji załapania się na wypad do Częstochowy, ale zdecydowanie zwiększa szansę. Kibice wrócili z wakacji i zaprezentowali wysoką formę. Czekamy na piłkarzy… I chcąc nie chcąc: mecz z Pogonią Siedlce jest z gatunku tych, które albo zakończą się wygraną, albo… będzie mało przyjemnie. Głaskanie skończyło się po meczu z Kluczborkiem. Kto nie jest gotowy na presję może jeszcze rozwiązać kontrakt.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga