Dołącz do nas

Piłka nożna

Wygrać z outsiderem, czyli zrobić to czego GKS nie potrafi

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Do końca ligi pozostały cztery kolejki i mnóstwo niewiadomych. GKS Katowice – jak to ma w genach – nie wykorzystał szansy na znaczne poprawienie swojej sytuacji w starciu z bezpośrednim rywalem. Remis ze Stomilem zadowolił tylko gości. W związku z tym w jutrzejszym meczu z Garbarnią nie może być innej opcji niż wygrana, bo wówczas znów możemy znaleźć się pod kreską.

GKS Katowice słabo zagrał i choć miał przewagę optyczną, to między bajki należy włożyć farmazony o wielu sytuacjach. Bo tak naprawdę wypracowanych klarownych były może ze dwie (Puchacz i Śpiączka, po podaniach Wawrzyniaka), reszta natomiast to były pół-sytuacje. Ze słabym Stomilem Olsztyn (słabym w tym meczu) GKS nie potrafił na tyle zdominować przeciwnika, żeby zamknąć mecz trafieniem na 2:0. Gra u siebie jest trudna do wytłumaczenia, ale wszystko, co dobre, katowiczanie pokazali w tej rundzie na wyjazdach. Więc w tym jedyna nadzieja, że w Krakowie sobie poradzą. Oby tylko nie zjadł ich stres związany z występem przy Reymonta.

Garbarnia zajmuje ostatnie miejsce i jeśli przegra – spadnie do drugiej ligi. Nie chcemy przypominać, kogo w zeszłym sezonie spuścić do drugiej ligi mógł GKS, grając na boisku rywala. Naprawdę nie chcemy… W każdym razie nawet w przypadku remisu (i co najmniej remisu Wigier lub Stomilu), zespół z Krakowa po roku pobytu na zapleczu ekstraklasy, będzie musiał się z nim pożegnać. Zespół Bogusława Pietrzaka ma olbrzymi problem ze strzelaniem bramek – na wiosnę zdobył zaledwie 3 gole w 9 meczach. Bilans tych spotkań to 1-2-6 i warto odnotować, że jedyna wygrana miała miejsce z nie byle kim, bo Sandecją w Nowym Sączu. Garbarnia nie jest więc ekipą, która nie potrafi wygrać meczu. Choć ma z tym wielki problem.

W meczu z Garbarnią nie wystąpi pauzujący za żółte kartki Callum Rzonca.

Jesienią przeżyliśmy olbrzymi szok, gdy na Bukową zawitał outsider z Krakowa i po kuriozalnych błędach naszych zawodników wygrał 2:1. Było to jedno z pięciu zwycięstw krakowian w tym sezonie.

Jeśli ktokolwiek uzna, że trzy punkty w tym meczu można sobie zapisać już przed nim – realizuje powiedzenie, że „kto nie zna historii, skazany jest na jej powtarzanie”. Wiele ostatnich sezonów pokazało, że gdy przychodzi nam się mierzyć z drużynami przegrywającymi seryjnie, wszystko i jak leci – to właśnie z GieKSą te drużyny wygrywały czy co najmniej remisowały. Polonia Bytom, Widzew Łódź, Okocimski Brzesko, Pogoń Siedlce czy Ruch Chorzów w poprzednim sezonie (dwukrotnie!). W obecnych rozgrywkach uczyniła to Garbarnia.

Trzeba więc spiąć poślady i normalnie zagrać. Ale z większą walką niż w środowym meczu. I z większą jakością. GKS ma obowiązek ten mecz wygrać, ale możemy sobie tak mlaskać o obowiązkach, bo podobnie było w środę, a nie wygrali.

Trudno nawet powiedzieć, czy zespół uważa za obowiązek utrzymać się w lidze. Ale nie ma co w to wnikać. Po prostu mają wygrać i utrzymać tę ligę.

Przewidywany skład na mecz z Garbarnią:
Baran – Lisowski, Remisz, Jędrych, Wawrzyniak – Błąd, Poczobut, Habusta, Anon, Puchacz – Śpiączka.

Garbarnia Kraków – GKS Katowice, poniedziałek 29 kwietnia 2019, godz. 17.00

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

2 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

2 komentarze

  1. Avatar photo

    Włodek

    29 kwietnia 2019 at 09:41

    Wiadomo że chce się aby drużyna wygrywała u siebie należy jak nie przegrywa a na wyjeździe wygrywa to niech tak dalej pójdzie a się utrzymamy. Ja wiem że to zrobią. Nie biadolmy w tych artykułach że to źle tamto źle tylko ich zmotywujmy i pokażmy że ciągle jesteśmy z nimi i damy radę. Aaa później można pisać ot i owym.

  2. Avatar photo

    pablo eskobar

    29 kwietnia 2019 at 16:10

    Jesli dzisiaj niewygraja to niewiem czy sie im uda trzymac tak czy siak ostatni szil bedzie o byc albo niebyc a przypominam ze gramy u siebie coniektore osoby moga osiwiec lub zejsc z tego swiata lepiej nieogladac tego szpilu

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga