Dołącz do nas

Piłka nożna

A w GieKSie bez zmian… Muł!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Nadal nie doszedłem do siebie po sobotnim koszmarze jak chyba większość z Was. Koszmar z zeszłego sezonu trwa w najlepsze.

 

karamba
CZY ABY OPRÓCZ KIBICÓW KTOŚ CHCE TEGO AWANSU?

scarface 1964
1-2 gra w dziesiątkę Siedlec… Po prostu się już nie chce na to patrzeć. Co z tego że wszyscy inni dają z siebie wszystko jak kopaczom nie zależy… Smutne

Sivvy_Brynów
no to sie zaczęło.. No ale sparingi nic nie znaczą ? hmm dobrze że bramkę strzelili, postęp jest. Na Miedzi kolejne upokorzenie?

butcher
Kurwy bez ambicji!!! Pierwszy mecz i od razu gong w ryj! Z przodu jest totalne zero. Dno. Kurwa niczego nie ma!

Ale widać mamy bogatą kadrę, skoro najlepszy zawodnik poprzedniej rundy nawet murawy nie powąchał…

Jata
nawet pisać się nie chce…. Zapewne porażka przejdzie bez echa w zarządzie… ot przypadek…

kolejny sezon pięknie się zaczyna

oby to były dobrego złe początki…..

GzJ1964
Kolejny raz dostajemy w twarz u Nas to już świętość. Szkoda że nie potrafimy wyciągnąć z tego konsekwencji:) Kto już jeździ kilkanaście lat na mecze wie o co chodzi i nie będzie awansu przez najbliższe lata i dalej będą takie rozczarowania jak dziś jak a się tego szamba od podstaw nie wypierdoli na zbity pysk.

Scarface WNC
Ważne że mało tracimy bramek, zelazna defensywa a z przodu coś tam zawsze wpadni. Tak to leciało na forum po sparingach??
Huja a nie wpadnie!! Jak mnie zawsze wkurwia takie pierdolenie!
Bo jak nie masz armat, nie masz kim z przodu strasyć to rywal to w koncu wyczuje i śmielej i bez obawy zaatakuje, a nawet najlepsza defensywa może wtedy popełnić bład.

Czemu najlepsze drużyny najsilniejsze są z przodu??
Wiadomo, że już przy najwyższym poziomie to ważna jest równowaga w wszystkich formacjach to wtedy jest sukces ale i tak najwięcje do powiedzenia mają ci co mają jakość z przodu.

Najstarsze przysłowie mowi że najlepszą obroną jest atak.
Ale nie u nas i nie na forum. U nas jest zawsze gadka że drużynę się buduje od tyłu.

No to mamy.

Gregg
Jak po tym meczu nie bedzie zadnej kary ze strony zarządu to niema co liczyć na kepsze czasy. A Motała jak w trybie awaryjnym nie sciagnie conajmniej dwóch wzmocnien to tez niech sie pakuje.
I co robi najlepszy nssz napastnik czyt. Prokić poza 18stka meczową. Poco był sciagany ten Yunis skoro nawet do do skladu sie nie łapie. Co jest kurwa znowu grane, ze wszystkie działy dają z siebie wszystko a pilkarze robią nas ponownie w chuja.
Aż sie wierzyc niechce zeby na papierze tak mocny sklad gral taką chujnie.

tomzkat
W Katowicach bez zmian- kolejny 12 rok pozorowanie ” walki” o awans. Podziwiam tych którzy dalej wierzą, że miasto tak bardzo chce awansu, teraz na pewno się uda itd. Nie ma siana, nie ma stadionu, nie ma ekstraklasy.

lukste
Ja napisze krotko.
Wiecie Panowie kopacze dlaczego ciazy na Was,taka presja?!
Bo inkasujecie kwoty,ktore nie sa normalnymi kwotami w spoleczenstwie!!!
Za takie pieniadze,kazda osoba interesujaca sie pilka nozna,wymaga umiejetnisci i maksymalnego zaangażowania!!!
A tego niestety Wam brakuje!!!

Junior
Dramatycznie slaby mecz. Wrecz katastrofalny.

Wszystkie transfery zagraly slabo, a Maczynski i Kedziora to totalna pomylka. Jedynie Miedzierski i Klemenz cos tam zagrali, ale to i tak slabizna, lecz i tak lepiej niz pozostali „nowi”.

Brak pomyslu, brak rozegrania, brak kurwa czegokolwiek! To nie byla pechowa przegrana jakie nam sie wczesniej zdarzały. To totalnie zajebany mecz.

donald
co za czasów dożyliśmy, żeby z drużyną z Siedlec GieKSa grała cały bity mecz z kontry – i to głębokiej

żadnej składnej akcji nie przeprowadziliśmy, nawet kilku podań wymienić między sobą te miernoty nie potrafią

forma ze sparingów nie kłamała – jest źle 🙁

Mayek
Ja sie nie poddam jak Gan, ale po tym meczu dzisiaj tez uwazam, ze to jest generalnie koniec.
Z ta Gieksa jest jak z rzadzami Uszoka i jego ugrupowania. Paru probowalo podskoczyc, ale to wszystko funkcjonuje tak, ze Uszok i jego nastepcy sa nie do ruszenia. Zadne PO czy PiS ich nie ruszy. Nie teraz, nie za 5 lat czy za 10.

Tak samo jest z Gieksa. Jest to taki uklad, to tak se trwa, to sie nie zmienia, tego sie nie da ruszyc. Jezeli jest zmiana trenera i zmiana polowy skladu i nagle sie okazuje, ze nie ma zadnej roznicy miedzy tym co grali runde temu, a co graja teraz, to jak to kurwa jest mozliwe? Przeciez to sie tak nie da. Nie mozna zrobic takich zmian i grac tak samo. Cos tu nie gra. Jakakolwiek firma dokonujac takich zmian nie ma chuja, zeby funkcjonowala tak samo. A my owszem. Tutaj potrzeba jakiejs mega turbo rewolucji. Prywatnej kasy, cos pokroju marzeniu o szejkach w Chorzowie. To sie nie zmieni. Kurwa nie wiem, moze te gowniarze z akademii musza dorosnac? Ale oni tak samo beda grali jak ci teraz i beda zarabiali i tak sie to bedzie krecilo. To jest tak zabetonowane, ze nic sie z tym nie da zrobic.

Lars
Można nie umieć grać, ale kurwa jak od pierwszej minuty nawet nikomu się nie chce wywierać jakiejkolwiek presji na przeciwniku, to o czym my kurwa gadamy. Zdawało się, że po Kluczborku, po „piorunującej” końcówce poprzedniego sezonu gorzej być nie może. Że nie może być tak, że po pierwszym meczu się skreśla awans, ale jak widzi się takich ułomów na boisku, wiedząc jak się to kończyło, to nie przychodzi żadna inna myśl. Kurwa bramkarzowi się nie chce iść po piłkę za 5 metr i się zastanawia czy iść czy ma młody podać piłkę zza boiska. ZERO akcji, które realnie zagroziły przeciwnikom. JEDEN strzał prosto w bramkarza. Co oni kurwa ćwiczą na treningach? Ciąg dalszy koszmaru.

zebro78
Twoja podróż ze stolicy to nic. Koledzy nie mogli dziś wpaść na mecz – bo maja jeszcze kaca po rundzie wiosennej, sezon urlopowy niektórzy i takie tam. Więc wpadłem na pomysł , że kupię karnet żonie. Była pierwszy raz na meczu – więc sporo pytań. Siedzieliśmy na głównej. A dlaczego tamci po drugiej stronie choć jest ich mało tak fajnie cały czas śpiewają, a nas jest więcej i nie śpiewamy? A dlaczego nasi nie oddają strzałów? A ta drużyna niebiesko-białych jest od nas lepsza? Bo biegają, strzelają a My nie. A dlaczego ten jeden nasz piłkarz cały czas się potyka i traci piłkę – nie można wpuścić kogoś lepszego? No i co ja jej miałem powiedzieć na to wszystko?
Prawie 25 lat temu byłem na pierwszym meczu Gieksy – widziałem wiele , ale to co dziś zobaczyłem to przerasta już wszytko… za czasów ŚP. prezesa Marjana to już by dziś grzmiało, u nas pewnie w poniedziałek Cygan i spółka nic nie zrobi … bo po co. Przecież nikt głośno nie mówił o awansie, to dopiero pierwszy mecz, itp itd
PS. A jaki był kurs ft/ht 1/2? Foszmańczyka pytali się z trybun jak udzielał wywiadu ale nie słyszałem odpowiedzi ile można było zarobić?
… ale jedno trzeba przyznać że te kilkaset osób na Blaszoku robiło świetny doping, nie przerwali nawet jak straciliśmy bramkę na 1:1. Więc przynajmniej pseudograjkom odpada psioczenie na kibiców.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga