Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

[FELIETON] Alfabet znokautowany po ostatnim gwizdku

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Dobrze, że piszę ten felieton 2 dni po meczu, bo gdybym usiadł do komputera w sobotę lub w niedzielę, to znalazłaby się chyba sama „łacina”. W sumie i tak będzie trochę przekleństw, ale pewnych rzeczy nie da się bez nich napisać. Gdzieś przeczytałem, że dostaliśmy od piłkarzy tak zwanego liścia w policzek; niestety to nie był liść, to był prawy sierpowy pięściarza wagi ciężkiej, po którym mamy wybite dwie jedynki, złamany nos, złamaną kość policzkową i zapuchnięte oko. I leżymy na deskach nieprzytomni…

W jak Witan, czyli grabarz Katowic.

Nie, jednak nie. To nie bramkarz Bytowa jest grabarzem GKS-u. On dokonał rzeczy niespotykanej, strzelając bramkę w takich okolicznościach i walcząc do końca o byt swojej drużyny. Grabarzami GieKSy są prezesi, dyrektorzy, trener i cała zgraja tych nieudaczników, którzy kiedyś postanowili zostać kopaczami. To oni zbudowali tę trumnę i osobiście przybili ostatniego gwoździa.

Z jak Zwycięstwo, czyli co jest niemożliwe przy ulicy Bukowej.

Nie chce się wierzyć. Jedno zwycięstwo u siebie przez cały sezon. Kurwa JEDNO! Totalny dramat i katastrofa – przecież my nie graliśmy w Premiership ani w LaLiga. Występowaliśmy w polskiej drugiej klasie rozgrywkowej, w której znajdowały się takie tuzy futbolu jak Garbarnia, Warta, Puszcza czy Wigry i nie daliśmy rady przy dopingu swoich kibiców strzelić jednej bramki więcej od rywala. My nawet nie wygraliśmy z zespołem, który nie wygrał od jesieni 2018 roku w ogóle! Tego nie da się nawet skomentować. Jest jeden plus: tak beznadziejnego sezonu pod tym kątem już nie będzie. Chociaż w sumie nie wiem, czy mnie nie poniosło z tym optymizmem.

T jak Tragedia, czyli poziom formy zawodników.

W pierwszej połowie jeszcze jakoś to wyglądało, chociaż po takim składzie, jaki mamy na papierze, dojrzała drużyna strzela dwie bramki, ustawia mecz i spokojnie wytrzymuje do końca. Ale w drugiej połowie to był jakiś error. Nie było widać po naszych kopaczach, że oni walczą o życie – trucht, straty piłek, brak waleczności i agresji – no zajebisty piknik. Nie wyobrażam sobie tak grających legend naszego klubu. W dawnych czasach, gdybyśmy mieli nóż na gardle, to byłoby pewnie kilka złamań, wybitych zębów i potarganych koszulek. Za to właśnie mieliśmy szacunek do byłych piłkarzy z lat 80. i 90., bo nawet jeśli przegrywali, to zostawiali całe swoje zdrowie na boisku. Nie jak ówczesne (chciałem napisać panienki, ale obraziłbym nasze Panie, które nie hańbią herbu, z którym grają na piersi) pokolenie Insta i FB.

P jak Przełamanie, czyli magiczne miejsce na Śląsku dla klubów przyjezdnych.

Masz kilka porażek z rzędu? Nie wygrałeś meczu od dłuższego czasu? Potrzebujesz punktów do awansu/utrzymania/bycia liderem itp.? Nie przejmuj się, tylko spójrz w terminarz i zobacz, kiedy przyjeżdżasz na mecz do Katowic. Odkujesz się na pewno, a i przy okazji przełamiesz złą passę.

Katowice miasto ogrodów? Cudów chyba.

U jak Ulga, czyli koniec występów obwoźnego burdelu.

W sobotę o godzinie 19:20 było wkurwienie i niedowierzanie. Z każdą godziną dalej chłodne kalkulowanie plusów i minusów zaistniałej sytuacji. I teraz rzeczywiście czuję ulgę, bo nie będę już musiał patrzeć jak większość tych pseudo piłkarzy hańbi nasz klub. Najgorsze jest to, że teraz mamy takie czasy, że zawodnicy nie identyfikują się z klubem, w którym akurat występują. Dlaczego? Bo za chwilę dostaną lepszą ofertę lub spierdolą cały sezon swoją grą i będą musieli odchodzić w inne miejsce. Oni mają na to po prostu wyjebane. W swoich pierwszych felietonach pisałem o najemnikach, myśląc o piłkarzach jako grupie zawodowej. No i mamy czasy najemników, którzy pójdą tam, gdzie lepiej płacą, nie patrząc w ogóle, do jakiego klubu trafiają. Strasznie mnie to denerwuje!

Czuję ulgę, bo mam ogromną nadzieję, że przyjdzie nowe. Nowe i lepsze. I mam także nadzieję, że nowy dyrektor i trener wpadną na pomysł, aby nie kontraktować piłkarzy po trzydziestce. Uważam także, że trzeba zbudować młody, ambitny zespół, pochodzący w większości z naszego regionu, dla którego granie przy Bukowej to będzie zaszczyt, a nie dorabianie do piłkarskiej emerytury.

I na koniec ostatnia refleksja: na forum przeczytałem kilka propozycji winowajców spadku do drugiej ligi. Spiker, sędzia, Witan, Dudek czy Bartnik – to główne propozycje. Dla mnie głównymi antybohaterami tego byłego sezonu są piłkarze. Przepraszam kopacze. To oni biegali po boisku, to oni oddawali nieudolne strzały, to oni nie potrafili skończyć kontry 2:1, to oni zapomnieli przypilnować bramkarza gości w naszej szesnastce, to oni przerżnęli mecze u siebie z Garbarniami i innymi potężnymi klubami, to oni nie potrafili złapać piłki lecącej prosto do rąk, to oni posrali się przed meczem z Rakowem u siebie, w końcu to oni faulowali w niepotrzebnych sytuacjach powodując przegranie meczu. Choćbyśmy zatrudnili Kloppa i Guardiolę na ławkę, to dalej ci „pożal się boże” piłkarzyny kopaliby się po czołach i podejmowali najgłupsze decyzje na boisku.

Minął pewien okres w tym klubie. Mam nadzieję, że szybko odbijemy się od dna i wypłyniemy na powierzchnię. Ten klub zawsze tworzyli kibice i byli z nim zawsze, teraz też tak będzie. W ostatnim felietonie tego sezonu chciałem jeszcze podziękować właśnie kibicom, za to, jak cały czas dopingowali i jeździli za swoimi barwami i klubem po całej Polsce. W tej kwestii akurat jesteśmy wzorem do naśladowania. Należy Wam się DUŻY SZACUNEK i ogromne słowa uznania, bo akurat z tej rzeczy możemy wszyscy GieKSiarze być dumni.

GieKSa to MY!!!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!


9 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

9 komentarzy

  1. Avatar photo

    Yoka

    21 maja 2019 at 10:40

    kto zastąpi Darka Dudka? Karuzela trenerów już się kręci -może wysiądzie z niej na Bukowej, duet Zając B. &Tkocz J.? podobno z Nawałką jest rozwód.

  2. Avatar photo

    kibol

    21 maja 2019 at 11:12

    U facetów już pozamiatane ci co jeszcze wierzą w ducha walki i poswięcania sie dla dobra GieKSy nasze dziewczyny zapraszaja do Sosnowca w sobote 13 00 aby je wspierac Kibicowaniem i liczną frekwencją !NIE ZAWIEDZ!

  3. Avatar photo

    Mecza

    21 maja 2019 at 13:03

    Bełchatów dał przykład, małolatami wygrali awans i pro junior. Derbin ich poprowadził.

  4. Avatar photo

    Miko

    21 maja 2019 at 19:48

    Jak znowu myślimy, że wymienimy cały skład i zaraz awansujemy tzn. , że osoby tutaj się nie znają na pilce. Winnych jest dwóch prezes i dyrektor sportowy. Narobili takiego bałaganu, bez pomysłu, bez kontroli, bez planu, bez zarządzania. Piłka wymaga czasu, a złożenie drużyny całej z dnia na dzień choćby za nie wiem jakie pieniądze kończy się jak się skończyło. Najlepszym.przykladem jest legia i piast.

  5. Avatar photo

    pablo eskobar

    21 maja 2019 at 20:21

    Druzyne trzeba bodowac latami ale z glowa teraz lata bedziemy gnic w 2 lidze zanim sie wygrzebiemy a najgorsze moze jeszcze byc to ze mozemy spasc nizej bo druzyny niemamy wogole te patalachy nawet w 2 lidze sobie nieporadza

  6. Avatar photo

    GieKSiorz

    22 maja 2019 at 01:36

    dla mnie cos za duzo tego zlegoo fatum,cos to podejrzane jest,niby budzet wielki,nazwiska kopaczy ktore mialy dac niby awans a dali spadek,nie umiec meczu u siebie wygrac,ktos tym steruje tak to wyglada,jeszcze ta bramka Witana ostatnia minuta,ja stawiam na miasto ze nie chce pilki,slyszymy ze w hokeju tez ciecia,za duzo inwestycji robia w miescie i zal kasy na klub,stadion itd,celowo Giekse zarzynaja zeby coraz mniej ludzi chodzilo,zeby byl wstyd itd,a moze pan Krupa jest za ruchem,mnie juz nic nie zdziwi

  7. Avatar photo

    GieKSiorz

    22 maja 2019 at 01:39

    no i nie zapomnijmy o 2 zjebanych moim zdaniem tez celowo awansach,tez byly dziwne mecze itd

  8. Avatar photo

    Ab

    22 maja 2019 at 14:49

    Gieksiorz strzał w „10” Krupa jest za ruszkiem.

  9. Avatar photo

    Kato

    22 maja 2019 at 18:30

    ruch leci, to my zara też…

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kibice

Odszedł od nas Sztukens

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci kibica GKS Katowice Grzegorza Sztukiewicza.

Grzegorz kibicował GieKSie „od zawsze” – jeździł na wyjazdy już w latach 90. Był także członkiem Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Na kibicowskim forum wpisywał się jako NICKczemNICK, ale na trybunach był znany jako Sztukens.

Ostatnie pożegnanie będzie miało miejsce 4 września o godzinie 14:00 w Sanktuarium  św. Antoniego w Dąbrowie Górniczej – Gołonogu. 

Rodzinie i bliskim składamy najszczersze kondolencje. 

 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Górak: Żółty kocioł dał koncert

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po meczu GKS Katowice – Radomiak Radom wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Joao Henriques. Poniżej spisane główne wypowiedzi szkoleniowców, a na dole zapis audio całej konferencji prasowej.

Joao Henriques (trener Radomiaka Radom):
Nie mam zbyt wiele do powiedzenia. GKS strzelił trzy bramki, my dwie. Tyle mam do powiedzenia. Nasi zawodnicy do bohaterowie w tym meczu. Będziemy walczyć dalej.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Ważny moment dla nas, bo pierwsza przerwa na kadrę to taka pierwsza tercja tej rundy i mieliśmy świadomość, że musimy zdobywać punkty, aby nie zakopać się. Wiadomo, jeśli chodzi punkty nie zdarzyło się nic zjawiskowego. Mamy siódmy punkt i to jest dla nas cenna zdobycz, a dzisiejszy mecz był bardzo ważnym egzaminem piłkarskiego charakteru, piłkarskiej złości i udowodnienia samemu sobie, że tydzień później możemy być bardzo dobrze dysponowani i możemy zapomnieć, że coś nam nie wyszło. Bo sport ma to do siebie, że co tydzień nie będziesz idealny, świetny i taki, jak będziesz sobie życzył. Ważne jest, jak sportowiec z tego wychodzi.

Tu nie chodzi o to, że nam się udało cokolwiek, bo udać to się może jeden raz, ale jak wychodzimy i zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w opałach – a byliśmy w nich także w tym meczu. Graliśmy bardzo energetyczną pierwszą połowę, mogliśmy strzelić więcej bramek, a schodziliśmy tylko z remisem. Ze świadomością, że straciliśmy dwie bramki, a sami mogliśmy strzelić dużo więcej. No ale jednak obawa jest, że dwie straciliśmy.

Siła ofensywna Radomiaka jest ogromna, ci chłopcy są indywidualnie bardzo dobrze wyszkoleni, są szybcy, dynamiczni, niekonwencjonalni. Bardzo trudno się przeciw nim gra. Zresztą kontratak na 1:0 pokazywał dużą klasę. Niesamowicie jestem dumny ze swoich piłkarzy, że w taki sposób narzucili swoje tempo gry, byli w pierwszej połowie drużyną, która dominowała, stworzyła wiele sytuacji bramkowych, oddała wiele strzałów, miała dużo dośrodkowań. To była gra na tak. Z tego się cieszę, bo od tego tutaj jesteśmy. W drugiej połowie przeciwnik po zmianach, wrócił Capita, Maurides, także ta ławka również była silna. Gra się wyrównała i była troszeczkę szarpana. Natomiast niesamowicie niosła nas publika, dzisiaj ten nasz „żółty kocioł” był niesamowity i serce się raduje, w jaki sposób to odtworzyliśmy, bo wiemy jaką drogę przeszliśmy i ile było emocji. Druga połowa była świetnym koncertem i kibice bardzo pomagali, a bramka Marcina była pięknym ukoronowaniem. Skończyło się naszym zwycięstwem i możemy być bardzo szczęśliwi. Co tu dużo mówić, jeżeli w taki sposób GKS będzie grał, to kibiców będzie jeszcze więcej i ten nasz stadion, który tak nam pomaga, będzie szczęśliwy.

Bardzo cenne punkty, ważny moment, trochę poczucia, że dobra teraz chwila na odpoczynek ale za chwilę zabieramy się do ciężkiej roboty, bo jedziemy do Gdańska i wiadomo, jak ważne to będzie dla nas spotkanie.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

GieKSa znów na koniec karci Górnik

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W przerwie reprezentacyjnej spotkały się drużyny GKS Katowice i Górnik Zabrze. Półtora tygodnia po ligowym Śląskim Klasyku, mogliśmy na Bukowej znów oglądać derbową rywalizację, tym razem w formie meczu kontrolnego.

W 10. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukowskiego, Arkadiusz Jędrych uderzał głową, ale nad poprzeczką. W 25. minucie GKS miał idealną okazję do zdobycia bramki. Znów po kornerze wykonywanym przez Łukowskiego, piłkę zgrywał Jaroszek, ta po rykoszecie leciała w kierunku bramki, gdzie na wślizgu jeszcze próbował ją wepchnąć do bramki Łukasiak, jednak obrońcy Górnika wybili piłkę z linii bramkowej. Po pół godziny pierwszą okazję miał Górnik – z około 17 metrów uderzał Chłań, ale czujny Rafał Strączek złapał piłkę. W 37. minucie do prostopadłej piłki z chaosu doszedł Eman Marković, który wyszedł sam na sam i płaskim strzałem pokonał Loskę. Chwilę później z kontrą ruszyli katowiczanie, Błąd i Rosołek mieli naprzeciw jednego obrońcę, Maciej zdecydował się na strzał, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 43. minucie ponownie Rosołek uderzał z dystansu, ale bez problemu dla Loski. Do przerwy GKS prowadził posiadając lekką przewagę. Górnik nie zagroził poważnie naszej bramce.

W przerwie trener dokonał kilku zmian w składzie. W 50. minucie po zwodzie uderzał na bramkę Wędrychowski, ale bramkarz bez problemu poradził sobie z tym strzałem. Chwilę później wdzierał się w pole karne Massimo, ale został powstrzymany. W 55. minucie znakomitą okazję miał Zahović, który dostał od Massimo piłkę i z centrum pola karnego uderzał na bramkę, jednak nasz golkiper świetnie interweniował. W 68. minucie Bród podał do Swatowskiego, ten uderzał kąśliwie, ale bramkarz wybił na róg. Po chwili korner wykonywał Rejczyk, a Jędrych uderzał głową, minimalnie niecelnie. W 74. minucie do wybitej przed pole karne piłki dopadł Chłań i strzelił mocno, ale świetnie interweniował nasz golkiper. Po chwili jednak było 1:1, gdy po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył rekonwalescent Barbosa i mocnym strzałem głową doprowadził do wyrównania. W 82. minucie Galan uderzał z dystansu, ale prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty przed końcem koronkową akcję przeprowadził… Klemenz z Buksą, a ten pierwszy po odegraniu znalazł się w idealnej sytuacji, jednak po nodze rywala strzelił nad poprzeczką. W 90. minucie katowiczanie przeprowadzili decydującą akcję. Galan podał do Swatowskiego, ten mocno wstrzelił, a na wślizgu Buksa strzelił zwycięską bramkę. Druga połowa była już bardziej wyrównana, a momentami Górnik osiągał lekką przewagę. Jednak to katowiczanie okazali się zwycięzcami i podobnie jak w ligowym klasyku na Nowej Bukowej, w samym końcu strzelili zwycięską bramkę.

3.09.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramka: Marković (37), Buksa (90) – Barbosa (74)
GKS: (I połowa) Strączek – Rogala, Jędrych, Paluszek (8. Jaroszek), Wasielewski, Łukowski – Błąd Bosch, Łukasiak, Marković – Rosołek.
(II połowa) Strączek – Bród, Klemenz, Jędrych, Rogala (60. Trepka), Łukowski (60. Galan) – Wędrychowski, Bosch (60. Milewski), Marković, Rejczyk, – Buksa
Górnik: (wyjściowy skład): Loska – Olkowski, Szcześniak, Pingot, Lukoszek, Chłań, Donio, Goh, Dzięgielewski, Zahović, Massimo. Grali także: Podolski, Tsirogotis, Barbosa.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga