Dołącz do nas

Felietony Kibice SK 1964

[FELIETON] Pierwszy raz po drugiej stronie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przerwa zimowa to taki czas, kiedy nieoficjalne strony klubowe czy też te związane po prostu z piłką nożną notują gorszy okres. Trudniej wtedy codziennie wrzucać ciekawe newsy, montować filmiki czy robić analizy.

W redakcji GieKSa.pl na każdy tydzień mamy oddzielną rozpiskę, w której są zaplanowane na dany dzień newsy oraz rubryki stałe. Dodatkowo do każdego tygodnia przypisana jest jedna osoba z redakcji, która przez siedem dni pełni „dyżur” nad stroną i codziennie ma za zadanie stworzyć przynajmniej jednego newsa.

Dlaczego o tym piszę? Ponieważ na tegoroczną przerwę zimową przypadła mi w udziale wtorkowa, stała, cotygodniowa rubryka, opisana przez naczelnego jako „wspomnienia kibicowskie”.

W zamyśle miało to być coś podobnego do naszej zeszłorocznej serii wspomnień kibicowskich opisywanych na podstawie miesięcznika „To My Kibice” ( Ostatnia część cyklu TUTAJ, poprzednie znajdziecie wpisując w wyszukiwarce na stronie „kibicowska historia GieKSy” ), która cieszyła się sporym zainteresowaniem. W najbliższym czasie z pewnością pojawi się kolejna część, która będzie przedstawiała zapisany na kartach „TMK” rok 2016 w wykonaniu kibicowskiej GieKSy.

Dziś jednak o czymś innym. Ponieważ nie miałem zrobionych jeszcze wszystkich skanów z „TMK”, musiałem szukać innego tematu. Po głowie chodziły róże pomysły – powspominać na podstawie monografii zgrupowanie GKS-u w Turcji w 2004 roku, opisać wyjazdy z minionej rundy, stworzyć listę graczy przymierzanych do zespołu itd. Na większe projekty nie było jednak czasu. Rezerwowe newsy w stylu „Dołącz do SK1964”, „zbiórka pieniędzy na …” czy „obserwujcie nas na TT i FB” nie wchodziły w grę. Pomyślałem jednak, że warto rozbudować nieco newsa, który co jakiś czas pojawia się na stronie, a brzmi on „Dołącz do redakcji GieKSa.pl”.

Swoje pierwsze kroki w redakcji stawiałem 6 września 2014 roku na domowym meczu z Wigrami Suwałki. Wtedy dotychczasowy fotograf nie mógł się pojawić i poproszono mnie, żebym go zastąpił. Nie miałem żadnego doświadczenia związanego z fotografią. Miałem za to małe problemy ze zmianą obiektywu, a przy doświadczonych fotografach wyglądałem wówczas komicznie.

Na samym początku meczu zrobiłem 4 rozmazane zdjęcia piłkarzy wychodzących z tunelu, kompletnie nie umiałem złapać ostrości. Później jednak było już tylko lepiej, udało się zrobić fajne zdjęcia oprawy zaprezentowanej na sektorze rodzinnym.

Po meczu pierwszy raz w życiu poszedłem na konferencję prasową. Pamiętam, że trenerem GKS-u był wtedy Kazimierz Moskal, który po porażce 1:0 próbował bronić zespołu. Tamten mecz był dla mnie wyjątkowy. Pierwszy raz w życiu oglądałem spotkanie piłkarskie przy Bukowej z innej perspektywy niż ta z Blaszoka czy Trybuny Głównej. Widziałem zawodników mobilizujących się w tunelu, słyszałem podpowiedzi drugiego trenera do rozgrzewających się zawodników, całkiem inaczej usłyszałem doping, którym trybuny wspierały zawodników czy też poruszałem się po strefach, do których bez akredytacji wejść nie można.

Dla osób, które bardziej żyją samym kibicowaniem, i nie za bardzo interesują ich detale piłki, funkcjonowanie drużny od środka czy też po prostu dziennikarstwo sportowe, powyższe opisy są zapewne po prostu nudne. Wierzę jednak, że wciąż wśród kibiców GieKSy jest wiele osób, dla których bycie blisko drużyny i klubu to czysta frajda.

Przez te nieco ponad dwa lata zwiedziłem z redakcją większość stadionów w pierwszej lidze, poznałem bliżej zawodników oraz pracowników klubu, zrobiłem zdjęcia które były wykorzystywane w mediach, mogłem obserwować mecze na zamkniętym stadionie przy Bukowej oraz te wyjazdowe, na które kibice GieKSy udać się nie mogli, przesiedziałem wiele godzin nad tworzeniem materiałów i poznałem członków najlepszej kibicowskiej redakcji w Polsce. Bycie w GieKSa.pl dało wiele możliwości, sporo nauczyło i pokazało, że działania społeczne, oddolne, za które nie otrzymuje się pieniędzy a jedynie pochlebne komentarze mają swoją wartość i mogą być wykonywane na najwyższym poziomie, przebijającym niejednokrotnie poziom profesjonalnych redakcji serwisów sportowych czy klubowych. Wszystkich tych, którzy chcieliby być bliżej klubu, mają swoje pomysły, chcą się czegoś nauczyć czy po prostu pomagać przy tworzeniu serwisu niech dadzą znać TUTAJ. Naprawdę warto.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

1 Komentarz
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

1 Komentarz

  1. Avatar photo

    StoczeK

    20 grudnia 2016 at 19:27

    Skąd ja to znam. Rola fotografa w redakcji zatacza koło. Ja także z braku fotografa na mecz w Legnicy w tej rundzie pojechałem i dostałem aparat i rób zdjecia. Od tego czas nie umiem inaczej ogladać meczu:)

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hokej

Kalaber w Katowicach!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po ostatnim meczu JKH GKS Jastrzębie, słowacki szkoleniowiec powiedział, że może to być jego ostatni mecz na ławce trenerskie JKH. Dziś już wiadomo, że selekcjoner reprezentacji przenosi się do Katowic.

Jacek Płachta może jednak spać spokojnie, Robert Kalaber będzie w Katowicach szefem hokejowej Akademii Młodej GieKSy. Władze Katowic chcą mocno postawić na hokej, głośno mówi się o budowie nowego lodowiska, stąd potrzeba podniesienia jakości szkolenia młodych hokeistów i połączenia sił (w Katowicach szkolenie prowadzi się w dwóch klubach – GKS i Naprzód) oraz wykorzystania potencjału lodowych tafli. Plan szkolenia przygotował Henryk Gruth (współtwórca szwajcarskiej szkoły hokejowej) we współpracy z Robertem Kalaberem oraz specjalistami z katowickiej AWF i słynnej fińskiej szkoły hokejowej Vierumaki. Za realizację programu będzie odpowiedzialny słowacki szkoleniowiec.

Jacek Płachta cieszy się w Katowicach pełnym kredytem zaufania, w dalszym ciągu będzie odpowiedzialny z prowadzenie Hokejowej Dumy Katowic. Jego kontakty oraz fakt, że syn trenera Mathias Plachta gra w drużynie Adler Mannheim spowodowały, że oba kluby są na drodze do podpisania porozumienia o współpracy sportowej. Adler ma najlepszą szkółkę hokejową, która jest wzorem szkolenia w Niemczech. Nieaktualny jest zatem temat przenosin Płachty do Oświęcimia, tamtejsi działacze w swoim stylu próbowali nakłonić katowickiego szkoleniowca do zmiany otoczenia. Szkoleniowiec miał razem z obecnym dyrektorem sportowym GieKSy pomóc tamtejszej ekipie wrócić na salony.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Popłynęli w Szczecinie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W niedzielne popołudnie piłkarze GKS-u Katowice pojechali na wyjazdowe spotkanie do Szczecina w ramach 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W wyjściowej jedenastce doszło do czterech zmian i od pierwszej minuty zagrali Szymczak, Kuusk, Drachal i Gruszkowski.

Pierwszą połowę zaczęli zawodnicy GieKSy, ale nie stworzyli realnego zagrożenia. W trzeciej minucie Filip Szymczak wyszedł sam na sam z bramkarzem i mimo tego, że i tak był na spalonym, to nie zdołał pokonać Cojocaru. Chwilę później Alan Czerwiński ruszył prawą stroną boiska aż do linii końcowej i wrzucił piłkę w pole karne. Obrońca gospodarzy strącił futbolówkę wprost pod nogi Oskara Repki, który pokusił się o strzał zza pola karnego, ale został on zablokowany. Pierwszy kwadrans spotkania nie porwał piłkarsko, ale GieKSa częściej zapędzała się pod bramkę Pogoni i dłużej utrzymywała się przy piłce. W 15. minucie Kudła źle wybił piłkę i zrobiło się groźnie pod bramką GieKSy, na szczęście nasz bramkarz zdołał się zrehabilitować i wybronił strzał Kolourisa. Chwilę później znów Pogoń była bliska zdobycia bramki, ale zawodnik gospodarzy uderzył niecelnie. W 19. minucie zrobiło się sporo zamieszania w polu karnym Cojocaru, gdy Mateusz Kowalczyk delikatnie trącił piłkę głowa, zmieniając jej tor lotu, ale nic z tego nie wyszło. W kolejnych minutach gra przeniosła się głównie w środkową strefę boiska i żadna drużyna nie była w stanie skonstruować składnej akcji. W 33. minucie Koutris przeniósł piłkę nad bramką Kudły, uderzając lewą nogą. Chwilę później Drachal był bliski zdobycia bramki, ale w ostatnim momencie piłka mu odskoczyła. W 42. minucie Loncar uderzył głową z bliskiej odległości, ale Kudła zdołał ją wybić końcówkami palców. Po wznowieniu z rzutu rożnego Dawid Drachal chciał oddalić zagrożenie i w momenciem gdy wybijał piłkę, to podbiegł Kurzawa, który dostał prosto w skroń i potrzebował pomocy medycznej. W doliczonym czasie pierwszej połowy Gruszkowski rzucił się, aby zablokować strzał Koutrisa i piłka niefortunnie odbiła mu się od ręki. Po długiej przerwie i analizie VAR sędzia wskazał na jedenastkę, którą  pewnie wykorzystał Koulouris. Po tej bramce arbiter zakończył pierwszą połowę.

Na drugą połowę GieKSa wyszła w takim samym składzie, natomiast w drużynie Pogoni doszło do jednej zmiany. Po czterech minutach drugiej połowy Koulouris znów wpisał się na listę strzelców – tym razem pokonał Kudłę z bardzo bliskiej odległości, a piłkę wrzucił Kamil Grosicki, który przepchał i objechał bezradnego Alana Czerwińskiego. W kolejnych minutach GieKSa, chcąc odrabiać straty, odsłoniła się jeszcze bardziej, co próbował wykorzystać Wahlqvist, ale uderzył bardzo niecelnie. Po upływie godziny gry trener Rafał Górak pokusił się o potrójną zmianę. Na boisko weszli Błąd, Bergier i Galan. Chwilę późnej Arkadiusz Jędrych wpuścił swojego bramkarza na minę. Źle obliczył odległość do Kudły i zagrał zbyt lekko i niedokładnie do tyłu. Kudła musiał opuścić bramkę, aby ratować sytuację i po serii niefortunnych podań piłka trafiła pod nogi Grosickiego, jednak jego strzał został zablokowany przez naszego bramkarza. W 68. minucie Sebastian Bergier wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale nie trafił w światło bramki, była to idealna okazja na złapanie kontaktu. Chwilę później Loncar został sfaulowany przez Kuuska, ale sędzia puścił akcję i do piłki dobiegł Sebastian Bergier, który zaliczył… soczysty upadek. W kolejnych minutach gra zrobiła się bardzo rwana i było dużo niedokładności w obu zespołach. W 82. minucie Kacper Łukasiak pokonał Dawida Kudłę strzałem na dalszy słupek. Warto zaznaczyć, że ten zawodnik wszedł na boisko… minutę wcześniej. Pięć minut później Koulouris trzeci raz wpisał się na listę strzelców, pokonując Kudłę strzałem na długi róg. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

6.04.2025, Szczecin
Pogoń Szczecin – GKS Katowice 4:0 (1:0)
Bramki: Koulouris (45-k, 49, 87), Łukasiak (82).
Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86. Lis), Gamboa, Ulvestad, Kurzawa (80. Smoliński), Przyborek (46. Wędrychowski), Grosicki (81. Łukasiak), Kolouris (88. Paryzek).
GKS Katowice: Kudła – Gruszkowski (62. Galan), Czerwiński, Jędrych, Kuusk (80. Komor), Wasielewski – Drachal (62. Błąd), Kowalczyk, Repka, Nowak (88. Marzec) – Szymczak (62. Bergier).
Żółte kartki: Kowalczyk.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Widzów: 19 938.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Live: EUFORIA W KATOWICACH!!!

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

30.03.2025 Katowice
GKS Katowice – Górnik Zabrze 2:1
Bramki: Olkowski (38-sam.), Szymczak (90) – Zahović (51)
GKS: Kudła – Wasielewski (88. Marzec), Czerwiński, Jędrych, Klemenz, Galan (80. Gruszkowski) – Kowalczyk, Repka, Nowak, Błąd (78. Drachal) – Bergier (78. Szymczak).
Górnik: Majchrowicz – Kmet (78. Josema), Szcześniak, Janicki, Janża, Olkowski (46. Sow), Sarapata, Hellebrand, Podolski, Furukawa, Zahović (87. Bakis).
Ż.kartki: Jędrych – Podolski
Cz.kartki:
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 15048

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga