Dołącz do nas

Felietony Piłka nożna

[FELIETON] Zmieniając trenera, wróciliśmy do gry

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po zakończeniu rundy jesiennej tego sezonu, wszyscy odetchnęliśmy z ulgą. Nareszcie można było zająć się czymś innym, a nie zmuszać się do oglądania poczynań naszych piłkarzy. W pierwszych tygodniach wszyscy cieszyliśmy się, że nie ma żadnych wieści z klubu. Chcieliśmy spokoju i go dostaliśmy. Jednakże wraz z upływem czasu, nieśmiało zaczęły pojawiać się obawy: dlaczego w innych drużynach coś się dzieje (transfery do i z klubu), a u nas panuje błogi spokój. Niepokój i zdenerwowanie rosły z dnia na dzień i… wreszcie dostaliśmy prawdziwą bombę. Trener Piotr Mandrysz został zwolniony z klubu.

Piotr Mandrysz jest specyficzną osobą pod względem charakteru. Każdy z nas zdawał sobie z tego sprawę i m.in. na tym opieraliśmy swoją nadzieję, jeśli chodzi o wstrząśnięcie szatnią. Miała na Bukową trafić osoba nieprzejednana, która nie pozwoli piłkarzom wejść sobie na głowę. I tak Mandrysz zaczynał w Katowicach, ale z kolejki na kolejkę zaczynał sprawiać wrażenie coraz bardziej zagubionego. Trenera Piotra Mandrysza ciężko polubić, ale nie od tego był w GieKSie. Jeśli nasz klub byłby na miejscu premiowanym awansem, to on dalej trzymałby stery w Katowicach. Niestety stało się inaczej, więc należało się po prostu rozstać. Oczywiście, to nie Piotr Mandrysz jest głównym winowajcą. Tych należy szukać wśród piłkarzy. Przypomnę tylko mój wczorajszy wpis na Twitterze: „W każdym razie piłkarzom GKS Katowice należy pogratulować. Za wyniki w 2017 roku zwolnili: dwóch trenerów, menedżera i prezesa. Dawno tak niewielu, nie dokonało tak wiele, dając od siebie tak niewiele”. Dlatego w świecie idealnym wolałbym, aby najpierw pożegnać się z piłkarzami (prawie wszystkimi), a dzień później rozstać z trenerem Mandryszem. Byłoby to symboliczne, ale według mnie ważne. W Katowicach nie ma miejsca ani dla tego trenera, ani dla większości z tych graczy. Niestety piłkarze to najbardziej chroniona grupa zawodowa w Polsce i nierealnym ze względów na przepisy i finanse jest rozstać się z większością z nich. Trzymanie trenera tylko dlatego, by nie stał się kolejną ofiarą szatni, byłoby jednak głupie.

Kompletnie nie wiem, skąd się wzięły mity, jakoby to trener Piotr Mandrysz sam odszedł. Pojawiają się jakieś wymyślone historie, że nie widział szans na awans z GieKSą i nie podobały mu się propozycje transferowe dyrektora sportowego Tadeusza Bartnika. Kompletna bzdura. Trener Piotr Mandrysz był w ogromnym szoku, że klub nie widzi z nim możliwości dalszej współpracy. Śmiem twierdzić, że w większym niż większość z nas kibiców. Nie w mniejszym szoku są piłkarze. 10 stycznia na stronie katowickiego „Sportu” ukazał się tekst Dariusz Leśnikowskiego, w którym wtrącono wypowiedź Sebastiana Nowaka. Nasz bramkarz skomentował minioną rundę i stwierdził: „No i w końcu się ogarnęliśmy…”. A tu proszę: prezes klubu i dyrektor sportowy uważają inaczej. W szatni na pewno zastanawiają się, czy to koniec rewolucji, czy może jednak niektórzy z zawodników podzielą los szkoleniowca. Marcin Janicki oraz Tadeusz Bartnik pokazali jaja, bo zaburzyli (do zburzenia daleko, ale krok dobry) sielankowy i mało wymagający mikroklimat, jaki wytworzył się na Bukowej.

Przez wiele lat popełnialiśmy błąd zaniechania. Bywały okresy, że należało coś zmienić, ale my czekaliśmy, aż się wszystko ułoży. Dawaliśmy kolejne szanse, oczekiwaliśmy przełamania i łudziliśmy się, że to się samo poskłada. Nigdy tak się jednak nie stało. Podobno w życiu żałuje się tego, czego się nie zrobiło. Jesteśmy więc w komfortowej sytuacji: w czerwcu nie będziemy żałować, że w zimę nie zwolniliśmy trenera Piotra Mandrysza. Decyzja o rozstaniu ze szkoleniowcem jest bardzo odważna, ale powinna się nam wszystkim podobać. W klubie najwyraźniej doszli do wniosku, że skoro pierwsza liga to wyścig żółwi w walce o awans, to my chcemy być tym najszybszym żółwiem. A nie siódmym z kolei, który traci 6 jednostek do najgroźniejszych rywali…

Paszulewicz na pewno nie byłby pierwszym wyborem w głosowaniu kibiców. Myślę, że kilku trenerów (np. Kaczmarek, Mroczkowski, Stokowiec) uplasowałoby się przed nim. Przypomnę jednak, że Piotr Mandrysz był zdecydowanym zwycięzcą poprzedniego trenerskiego bezkrólewia. Na szkoleniowca z Grudziądza patrzymy przez pryzmat obecnego miejsca Olimpii. Jednakże im bardziej się człowiek wczytuje w artykuły, analizuje choćby klasyfikację Pro Junior System, czy wreszcie słucha wypowiedzi na konferencji, tym mocniej utwierdza się w przekonaniu, że ma to sens. Jaki będzie efekt? Nie wiadomo, po prostu musimy się przekonać. Najważniejsze, że próbujemy, a nie oddajemy sezonu walkowerem, jak zrobił to choćby prezydent Marcin Krupa. My jako kibice musimy trenera Jacka Paszulewicza wspierać z całych sił. Można wysnuć wniosek, po jego konfrontacyjnych wypowiedziach w kierunku piłkarzy, że dostał zielone światło od dyrektora sportowego i prezesa klubu. Wiemy, niestety także z trójkolorowego doświadczenia, że szatnia potrafi się zbuntować i próbować ustawić/zwolnić trenera. Dlatego wszyscy pilnujmy tego, by te zielone światło świeciło cały czas. Panie Jacku, powodzenia!

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

13 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

13 komentarzy

  1. Avatar photo

    Mecza

    11 stycznia 2018 at 20:21

    Takie same ochy i achy kibiców były z Mandryszem. Teraz też jest OK ale z kibicami jest problem i z redakcją. Chcą zwycięstw od razu a tu trzeba znowu pół roku stracić i w maju będzie Paszulewicz na odstrzał. „Straciliśmy” na eksperymenty jesień mając tylko 6 pkt straty do poukładanych zespołów a teraz powtórka na wiosnę. Coś zaczniemy grać na jesień, z tym samym trenerem? Będzie nagonka bo kibice mają gdzieś długofalowe dobro, oni chcą wygrywać już. Zaakceptujecie że będziemy grali przez najbliższe 3 lata w 1 lidze, kontraktując młodych, sprzedając ich co roku, podium w każdym roku w pro-junior i w końcu awans za 3 lata? Ja jestem za bo jak się nie ma milionów trzeba sprytu i rozumu ale kibic tego nie rozumie że GKS nie jest żadnym potentatem a jednym z wielu w 1 lidze.

  2. Avatar photo

    Irishman

    11 stycznia 2018 at 21:00

    Mecza, tu jestem jednak po stronie Kosy. Oczywiście pod warunkiem, że DEKLARACJE TRENERA NIE SĄ POZOROWANĄ GADKĄ POD KIBICÓW! A to dlatego, że moim zdaniem największym problemem naszego klubu są piłkarze (nie do ruszenia), którzy od miesięcy (a niektórzy nawet od lat)jak kamień u szyi trzymają nasz klub w tej pie…nej pierwszej lidze, aż się człowiekowi robi niedobrze, gdy ma kupić znów karnet na mecze m.in. z drużynami typu Suwałki, Siedlce, Grudziądz, Niepołomice czy Bytów!

  3. Avatar photo

    artur

    11 stycznia 2018 at 21:10

    Czas to oni mieli już od dekady. To oczywiste, że oczekujemy wyników a nie farmazownów o budowaniu zespołu. Sandecja wygrywała i awansowała tak samo może być z GieKSą.

  4. Avatar photo

    Mecza

    11 stycznia 2018 at 21:42

    @Irishman, deklaracje się bardzo dobrze czyta, też bym mógł dzisiaj wystąpić i powiedzieć to co kibice chcą usłyszeć. Wina piłkarzy? Wątpię, brakuje im odpowiedniego przywódcy. Trenerowi dobrze życzę ale będę oceniał dopiero na jesień i tego wszystkim życzę.

  5. Avatar photo

    Ernst

    11 stycznia 2018 at 23:46

    „W klubie najwyraźniej doszli do wniosku, że skoro pierwsza liga to wyścig żółwi w walce o awans, to my chcemy być tym najszybszym żółwiem” Dlatego pewnie Andreja Prokić wybiera tego „powolniejszego” żółwia z Mielca. Szkoda, że w lipcu zagra w ekstraklasie a my 11 sezon w I lidze.

  6. Avatar photo

    Dziadek

    12 stycznia 2018 at 00:58

    Zgadzam się z Kosą. Lepiej coś próbować niż poddać sezon.
    Ta liga jest tak spłaszczona, że 6 pkt to niewiele. Tym bardziej, że znów znajdą się tacy, którzy będą chcieli stracić pkt. Prawie dwa miesiące przygotowań to sporo, jeśli spotka się profesjonalista z profesjonalistami. W takim czasie niejedną drużynę zbudowano, a w Gieksie po likwidacji rezerw jest z czego wybierać.
    Ten klub potrzebuje awansu. Awans podniesie morale, przyciągnie ludzi, może sponsorów, obudzi uśpionych i zmusi miasto do ruchów w sprawie stadionu.

  7. Avatar photo

    Ernst

    12 stycznia 2018 at 04:21

    Zawsze będę kibicował drużynie bo kocham ten klub. Ale pierdolenie, że wracamy do gry z Goncerzem, Foszmańczykiem, Kalinkowskim, Nowakiem, Kamińskim w składzie (bo tak pewnie będzie, trener Paszulewicz dostrzeże w nich potencjał) to kolejne mydlenie oczu. Poraz wtóry inteligentny kibic GieKSy nie da się nabrać. Nie wiem czy felieton szefa stowarzyszenia kibiców to jego personalna naiwność czy gra „do tej samej bramki” co zarządzający klubem. Wiem, że nikt w mieście (czyżby powoli i kibice?) nie chcą awansu do ekstraklasy.
    @Dziadek – sezon już jest oddany, ponieważ Paszulewicz nie spotka się z profesjonalistami (przez lata udowodnili, że nimi nie są a niewątpliwie to oni będą budować skład na wiosnę). Po wielu latach złowieszczenia chcialbym się ten jeden raz pomylić… Proszę nie kasować tego emocjonalnego komentarza…

  8. Avatar photo

    Irishman

    12 stycznia 2018 at 07:15

    @Mecza, ja za stary jestem, żeby się dać nabrać na słodkie słówka, w tym wypadku trenera. I dlatego, jeśli się o nim pozytywnie wypowiadam, to pod warunkiem, ze nie pieprzy mił9o pod kibiców.
    Co do szans na awans, to zgadzam się. Jakieś tam minimalne miał Mandrysz, bo jakoś to w końcu ułożył. Tylko, tak zastanów się co byłoby potem, jak mięlibyśmy tą ekstraklasę mieli obronić. Trener miał w głowie tylko pierwszą drużynę, więc mielibyśmy spaloną ziemię dookoła i emerytów w I składzie.
    Teraz to trzeba wszystko budować od zera, a co gorsza na transfery nie ma co liczyć, bo nie ma kasy. Przecież właściciel jasno dał do zrozumienia, że mamy postawić na młodzież (pewnie wychowanków). Tak więc ten sezon jest już stracony, a kolejne… no jak z nas zrobią Olimpie BIS, której głównym celem jest ogrywanie młodzieży to też.
    Tu nie ma się co łudzić.

  9. Avatar photo

    Stary sympatyk

    12 stycznia 2018 at 10:07

    Jesli godzimy sie z faktem ze grajki robia sobie co chca, zwalniaja trenerow kiedy im sie podoba a energie i ambicje skupiaja na szpanowaniu w galeriach i klubach nocnych, to rzeczywiscie zwolnienie Mandrysza to dobra decyzja.

    Nie potrzeba zadnego trenera skoro i tak moze on grajkom skoczyc. Moze lepiej kase na pensje trenera przeznaczyc na biedne dzieci.

    W takim kontekscie decyzja jest sluszna.

  10. Avatar photo

    Mecza

    12 stycznia 2018 at 10:36

    @Irishman – właśnie o to chodzi, aby awansować gdy są do tego podstawy ale kibice chcą tu i teraz wyniku. Efekt jest taki że od lat nie ma awansu bo presja wywoływana na zarząd powoduje że ich głównym celem nie jest strategia długofalowa – budowa perspektywicznej drużyny – a doraźne zaspakajanie oczekiwań kibiców. Jaka to jest strategia budowy drużyny jak się ściąga chłopa które ma 35lat? Kurcze jestem za tym aby ściągać w tym wieku grajka ale który będzie mentorem dla młodych, grał w reprezentacji, na zachodzie i jest wzorem profesjonalizmu. Podobna sprawa z zawodnikami wypożyczanymi, jest sens tylko i wyłącznie wtedy jak jest opcja wykupu jak się sprawdzą i drużyna która nam wypożycza nie ma nic do gadania. Tylko takie wypożyczenia mają sens. Po co nam n-ty tymczasowy?

  11. Avatar photo

    Prezes1964

    12 stycznia 2018 at 12:48

    Dajmy szanse trenerowi, tak na prawdę co my mamy do stracenia ? Ciekawa jest tez postać Jakuba Dziółki, który zostawia na pozycji lidera 3 ligi Skre Częstochowa żeby w Katowicach być asystentem. Ci ludzie maja coś do udowodnienia, dla nich to TEZ szansa żeby wskoczyć na karuzele

  12. Avatar photo

    stefano

    12 stycznia 2018 at 13:44

    Nowy rok, nowa ekipa trenerska , nowe nadzieje , ciekawe co z tego wyjdzie .
    Kasa jest , wiec od pierwszego meczu zwierać szeregi i na Bukowa i wyjazdy.
    Po kilku kolejkach będziemy wiedzieć kto dał rade i przekonał trenerów.
    Licze żę , paru lebrów nie doczeka pierwszej wiosennej kolejki !!!

  13. Avatar photo

    Irishman

    12 stycznia 2018 at 14:01

    @Mecza, tak ale my nie mamy czasu na jakieś plany długofalowe. Za długo kisimy się w tej p….j I lidze. Zobacz sobie na frekwencje, a jak nie osiągniemy wkrótce sukcesu, to będzie coraz gorzej. A przecież tak naprawdę to tylko kibicom zależy na GieKSie.
    Myślę więc, że trzeba to jakoś pogodzić, czyli mieć jakiś plan ale w między czasie próbować osiągnąć sukces, a nie jak to zrobił właściciel klubu wywiesić biała flagę jeszcze jesienią. A zresztą cały ten miniony rok był pokręcony na maksa, pełen nieprzemyślanych działań, sprzecznych ze sobą decyzji, beznadziejnych wypowiedzi itp.
    Oby to nowe otwarcie zakończyło wreszcie ten bałagan. A nowej ekipie pozostaje życzyć powodzenia!

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pierwsze decyzje kadrowe

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po pierwszym transferze do klubu, który miał miejsce w zeszłym tygodniu, otrzymaliśmy informacje o zawodnikach, którzy odejdą z GKS Katowice.

Swoją przygodę z klubem zakończyli na ten moment Aleksander Komor, Adrian Danek, Bartosz Baranowicz i Mateusz Mak. Wszyscy byli związani z klubem kontraktami od 2023 roku i wydatnie przyczynili się do awansu GieKSy do Ekstraklasy. Ich umowy nie zostaną przedłużone.

Do swoich macierzystych klubów powrócą natomiast Filip Szymczak oraz Dawid Drachal. Odpowiednio do Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa.

Wszystkim piłkarzom dziękujemy za reprezentowanie barw GieKSy i życzymy powodzenia w karierze.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Piłka nożna kobiet Wywiady

Górak: Walka na płaszczyźnie psychologicznej

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W trakcie świętowania na boisku mistrzostwa zdobytego przez uKochane zadaliśmy trenerowi Rafałowi Górakowi kilka pytań dotyczących obu piłkarskich drużyn GKS Katowice.

Chciałby pan, żeby kobieca GieKSa została na stałe na Nowej Bukowej?

Rafał Górak: Oczywiście, docelowo to także jest miejsce dla kobiecej dywizji. Cała logistyka też jest potrzebna do przygotowania drużyny na przenosiny, trzeba zabezpieczyć treningi. Nawet my jeszcze tutaj nie jesteśmy do końca przeniesieni, więc pewnie to jeszcze troszkę potrwa.

Czy zespół przejmował się plotką o wsparciu finansowym ze strony Rakowa?

Ubaw był dość dobry, zaraz mieliśmy w głowie szyderczy ton tego wszystkiego. Walka o mistrza toczyła się także na płaszczyźnie psychologicznej. My chcieliśmy zagrać jak najlepiej dla siebie, dla GKS-u.

Alan Czerwiński ma zostać docelowo na wahadle?

Alan Czerwiński to bardzo kompleksowy piłkarz i pomoże nam w każdym aspekcie. Świetnie spisywał się na środku obrony i to jest również jego pozycja. Będzie wystawiany w zależności od potrzeb.

Ma trener już jakiś plan na początek przyszłego sezonu?

Zawodnicy będą mieli zero-jedynkowe wakacje, a my z dyrektorem mamy trochę pracy związanej z kadrą i nie tylko. Trochę pracy jest, ale ten tydzień, dziesięć dni dla siebie muszę urwać, żeby się trochę zresetować.

Ósme miejsce na koniec to wynik dobry czy bardzo dobry?

Bardzo dobry.

Gdyby jakimś cudem jednak pojawił się dodatkowy milion na koncie klubu, to jakby go wykorzystać?

Milion złotych czy euro? (śmiech)

Euro, zaszalejmy.

Na pewno na zwiększanie standardu wokół zespołu, żeby w GKS-ie rósł poziom przygotowania piłkarzy do gry. Nigdy nie będę chciał powstania kominów płacowych, nie możemy otwierać się na taki kierunek. Każdy milion euro nam się przyda, żeby drużyna była coraz lepsza.

Kontynuuj czytanie

Galeria Kibice

Kibicowska galeria z wyjazdu do Gdańska

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kibicowskiej galerii z wyjazdu do Gdańska, gdzie dwoma pociągami specjalnymi wybrało się 1221 fanów GKS Katowice, w tym 1 kibic Baníka Ostrava i 6 przedstawicieli JKS Jarosław. Zdjęcia nadesłane przez kibiców.   

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga