Dołącz do nas

Piłka nożna Prasówka

„GieKSa” już na zielono. Świetna passa katowiczan! Media o meczu Wigry-GKS Katowice 0:2

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania fragmentów doniesień mediów na temat wczorajszej, wyjazdowej, wygranej GieKSy w meczu z Wigrami Suwałki 2:0 (1:0). Wybraliśmy dla Was najciekawsze:

sportslaski.pl – „GieKSa” już na zielono. Świetna passa katowiczan!

Pięć wygranych z rzędu i miejsce na mecie sezonu dające awans do Ekstraklasy. „GieKSa” pod wodzą Jacka Paszulewicza kapitalnie zaczęła ligową wiosnę, choć dziś trener katowiczan grą podopiecznych dyrygował z… trybun.

[…] Katowiczanie od początku starali się grać agresywnie i kończyć swoje akcje strzałami, ale w 14. minucie piłka znalazła się w ich bramce. Skończyło się jednak tylko na strachu, bo oddający strzał Patryk Kimala wcześniej był na pozycji spalonej.
O spalonym nie było mowy 8 minut później. Andreja Prokić minął dwóch rywali, wpadł z piłką w pole karne a później nie dał szans Hieronimowi Zochowi. Okazję na wyrównanie miał Siergiej Pilipczuk, ale w bramce „GieKSy” na wysokości zadania stanął Mateusz Abramowicz. Gospodarze zepchnęli katowiczan do obrony, ale nie potrafili przekuć przewagi na gola.
Po zmianie stron wciąż przeważali goniący wynik gospodarze, ale kotłowało się pod obiema bramkami. O ile jednak Abramowicz do końca zachował czyste konto, znowu broniąc choćby strzał Pilipczuka, o tyle Zoch musiał do siatki sięgnąć po raz drugi. W roli głównej po raz drugi wystąpił Prokić – został sfaulowany przez Mateusza Żyro, a że przewinienie miało miejsce w „szesnastce” gospodarzy, arbiter odgwizdał karnego dla Katowic.

suwalki24.pl – Wigry Suwałki – GKS Katowice 0:2. Wynik gorszy niż gra

Biało-Niebiescy byli częściej przy piłce, prowadzili grę, ale nie mieli szczęścia. Katowiczanie wykorzystali dwa błędy gospodarzy, odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu i są już wiceliderem tabeli.

[…] Przed rozpoczęciem spotkania prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz i przewodniczący Rady Miejskiej Zdzisław Przełomiec podziękowali za 11 lat pracy w suwalskim klubie i wkład w rozwój sportu w mieście  Dariuszowi Mazurowi, który niedawno zrezygnował z prezesowania Wigrom i pozostał ich sponsorem. Wręczyli mu koszulkę z „1”, bo był postacią nr 1 w drodze Wigier z III do I ligi i ubiegłorocznego półfinału Pucharu Polski.

Piłkarze Wigier od początku starali się mieć inicjatywę, byli szybsi. Próbowali prostopadłymi zagraniami  uruchamiać Patryka Klimalę i w 13 minucie po podaniu Artura Bogusza nasz najlepszy strzelec umieścił piłkę w siatce przyjezdnych. Sędzia odgwizdał jednak spalonego.

Trochę później arbiter nie wskazał na rzut karny, kiedy po strzale najlepszego tego dnia w szeregach gospodarzy Mariusza Rybickiego jeden z zawodników gości zatrzymał piłkę ręką. Jeszcze przed przerwą po kombinacyjnych akcjach na bramke Mateusza Abramowicza uderzali Serhij Pyłypczuk, Mateusz Radecki i Damian Gąska, a po dośrodkowaniu tego ostatniego z rzutu wolnego Pyłypczuk strzelił głową nad poprzeczką.

Wigry nie wykorzystały okazji, a GieKSa – jak najbardziej i to ona chodziła na przerwę, prowadząc 1:0.

[…] Prokić, który niedawno uzyskał polskie obywatelstwo, najpierw uderzył obok bramki Hieronima Zocha, potem zainicjował kontratak zaprzepaszczony przez kolegów, ale za trzecim razem był już bezbłędny. W 22 minucie przejął piłkę w środku boiska, niczym slalomowe tyczki minął trzech naszych piłkarzy i z bliska huknął nie do obrony pod poprzeczkę.

Parę minut po zmianie stron wyczyn Prokicia próbował powtórzyć Mateusz Mączyński. Przeprowadził raj w polu karnym Wigier i lewa noga uderzył tuż obok dalszego słupka.

Wigry ambitnie dążyły do odwrócenia losów spotkania i w 56 minucie mogły przynajmniej wyrównać. Zamknęły gości w ich polu karnym, strzelali Damian Gąska i Mateusz Radecki, ale Mateusz Abramowicz nie dał się pokonać.

Katowice korzystały z każdej sposobności kontrataku i taka przytrafiła się im pięć minut przed końcem. Mateusz Żyro zaryzykował, zaatakował  Andreję Prokicia  „na raz”, a potem, zdaniem sędziego, przewrócił go w polu karnym.

sportowefakty.wp.pl – Kolejny krok Miedzi do ekstraklasy. Potknięcie Chojniczanki

Wygrana lidera, remis wicelidera i ważne zwycięstwo GKS Katowice w Suwałkach.

[…] Stratę punktów przez Chojniczankę wykorzystał GKS Katowice, który zwyciężył 2:0 w Suwałkach z kapitalnie radzącymi sobie Wigrami. Drużyna Artura Skowronka w środku tygodnia odrabiała zaległości, pokonując Stomil 2:1, i fizycznie nie zdołała się zregenerować na potyczkę z wygrywającym ostatnio wszystko GKS-em.

gol24.pl – GieKSa wciąż bezbłędna

[…] Mecz w Suwałkach od pierwszych minut był toczony w szybkim tempie. Zawodnicy się nie oszczędzali i nie można się było temu dziwić, bo stawką sobotniego pojedynku było miejsce na podium w ligowej tabeli.
[…] Już po kwadransie prowadzenie dla GKS-u mógł zdobyć Łukasz Zejdler, ale po minięciu suwalskiego obrońcy oddał niecelny strzał. Kilka minut później lepszą skutecznością wykazał się jednak Andreja Prokić. Pomocnik GKS-u z łatwością minął dwóch obrońców Wigier i pewnym strzałem z trzynastu metrów wpakował piłkę do bramki.
[…] Wigry jeszcze przed przerwą próbowały się odgryźć, ale gospodarzom brakowało precyzji w wykończeniu. Mateusz Abramowicz bardzo dobrze poradził sobie ze strzałami Siergieja Pilipczuka i Damiana Gąski. Po zmianie stron gospodarze za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania. Świetnie dysponowany był jednak bramkarz GKS-u, zatrzymując wszystkie celne próby piłkarzy Wigier.

Defensywa gości nie dopuszczała jednak do stuprocentowych sytuacji, aż w końcu katowiczanie zadali decydujący cios. Prokić wychodząc sam na sam z Hieronimem Zochem został sfaulowany przez Mateusza Żyrę, a rzut karny wykorzystał Adrian Błąd.

W 2018 roku GieKSa wciąż jest bezbłędna – w czterech rozegranych meczach zdobyła 12 punktów. Dzięki temu drużyna z Bukowej po znakomitym starcie na wiosnę ma doskonałą pozycję wyjściową do ataku na Ekstraklasę.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Marcin

    8 kwietnia 2018 at 07:36

    To jest super GKS,to jest super GKS,to jest super GKS,to jest super GKS,dziękuję GieKSiarze za walke i za 3 pkt,teraz trzeba w następnym szpilu przyspawać nogi stali na B1 tak aby nie mieli żadnych złudzeń kto jest tu lepszy,bo GKS gra po profesorsku. ps.czy ktoś wie co będzie z Prokiciem w przypadku awansu,zostaje czy odchodzi bo szkoda tracić takiego super szybkiego zawodnika.

  2. Avatar photo

    Solski

    8 kwietnia 2018 at 17:04

    Andrzej sam powiedział po wygranym meczu z Sosnowcem. Na pytanie reportera Polsatu Sport co będzie z Andreją w przypadku awansu GieKSy odpowiedział, że On ma kontrakt od czerwca w Mielcu. Tak więc chyba wszystko jasne, chociaż z drugiej strony działacze mogą nas zaskoczyć i sam Andrzej również

  3. Avatar photo

    Max von Ogon

    9 kwietnia 2018 at 10:40

    Szacunek dla Andreji !!!
    Trzeba mu zafundować plaskawicę u Jovana
    z yugo grila do końca sezonu !
    Śliwowica będzie po sezonie
    😉
    Szacunek dla całej drużyny
    Chopy. Dobra robota !

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Galeria Piłka nożna

Szalone zwycięstwo w Warszawie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga