Podobnie jak wczoraj, również dziś nasi hokeiści pokonali JKH GKS Jastrzębie na ich własnym lodowisku. Dzisiejsze zwycięstwo sprawiło, że w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzimy 3:1, a kolejne spotkanie zostanie rozegrane w Katowicach.
Początkowe minuty meczu upłynęły na uważnej grze w defensywie obu drużyn. Z biegiem czasu śmielej zaczęli atakować gospodarze, którzy w 8. minucie meczu zdobyli bramkę, ale arbitrzy dopatrzyli się zagrania gry wysoko uniesionym kijem i gola nie uznali. Katowiczanie cierpliwie czekali na okazję pokonania Lackovicia i ta sztuka udała się w 12. minucie. Po wygranym wznowieniu Maciaś oddał strzał w kierunku bramki gospodarzy, który zdołał odbić słowacki bramkarz, jednak przy dobitce Olssona był już bezradny. Po zdobytej bramce kontynuowaliśmy skuteczną grę w defensywie, nie pozwalając gospodarzom na stworzenie klarownej sytuacji na oddanie strzału. W 19. minucie meczu po indywidualnej akcji Starzyńskiego doszło do przepychanek pod bramką Murraya. Za ten incydent sędziowie odesłali na ławkę kar Starzyńskiego i Izacky’ego po stronie gospodarzy oraz Monto i Cooka po stronie GieKSy.
Druga tercja upłynęła pod kątem gry fizycznej w środkowej części w lodowej tafli. W 27. minucie w zamieszaniu pod naszą bramką najprzytomniej zachował się Paś, który doprowadził do wyrównania. Trójkolorowi wyszli ponownie na prowadzenie w 31. minucie. O krążek za jastrzębską bramką powalczył Lehtimaki, który odegrał krążek do Cooka, a ten niepilnowany z korytarza międzybulikowego nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi JKH. Trójkolorowi poszli za ciosem i w 35. minucie podwyższyli prowadzenie, a autorem gola był Iisakka, który strzałem z okolic bulika sfinalizował indywidualną akcją. Po tym trafieniu gospodarze zamiast szukania okazji do zdobycia gola zaczęli faulować, przez co do końca drugiej tercji grali w osłabieniu.
W trzeciej tercji kontrolowaliśmy wydarzenia na „Jastorze” nie dopuszczając na stworzenie zagrożenia pod własną bramką. Dodatkowo gospodarze sami zamknęli sobie drogę na osiągnięcie korzystnego rezultatu. W 45. minucie Izacky został odesłany na ławkę kar na cztery minuty. Takiej okazji nie zmarnowali Mistrzowie Polski, którzy w 48. minucie za sprawą Sokay’a zdobyli czwartą bramkę w meczu, ustalając tym samym wynik meczu.
JKH GKS Jastrzębie – GKS Katowice 1:4 (0:1, 1:2, 0:1)
0:1 Hampus Olsson (Ben Sokay, Kacper Maciaś) 11:26
1:1 Dominik Paś 26:08
1:2 Ryan Cook (Miro Lehtimaki, Olli iisakka) 30:14
1:3 Olli Iisakka 34:44
1:4 Ben Sokay (Grzegorz Pasiut) 47:43, 5/4
JKH GKS Jastrzębie: Lacković (Miarka) – Maceachern, Wajda, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Viinikainen, Bagin, Kiełbicki, Starzyński, Izacky – Górny, Martiska, Kolusz, Jarosz, Śpirko – Kostek, Kameneu, Nalewajka, Arrak, Ford.
GKS Katowice: Murray (Kieler) – Delmas, Kruczek, Marklund, Pasiut, Fraszko – Maciaś, Varttinen, Iisakka, Monto, Olsson – Wanacki, Cook, Lehtimaki, Sokay, Bepierszcz – Lebek, Kovalchuk, Hitosato, Smal, Michalski.