Dołącz do nas

Piłka nożna

Górak i Mosór o meczu

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Po meczu GieKSy ze Zniczem wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Piotr Mosór.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Na wstępie gratulacje dla gospodarzy za zwycięstwo i dla ciebie Piotrze, natomiast na pewno byliśmy zespołem, który prowadzi grę, który z optyki był zespołem lepszym, jednak punktów nie mamy żadnych. Znicz miał swój sposób, my swój na to spotkanie, graliśmy zgodnie z naszymi założeniami i kwestią, jak chcemy tę drużynę budować. ona jeszcze ewoluuje, jeszcze się bardzo wielu rzeczy uczy – ja to doskonale wiem i tak jak kiedyś powiedziałem, że będę szczęśliwy wtedy, kiedy będę wiedział, dlaczego przegrywam, jak i wtedy, gdy wygrywam. Dzisiaj wiem, dlaczego mecz przegrałem, nie robię z tego jakiejś wielkiej tragedii. Szkoda na pewno będzie tych punktów w dwumeczu ze Zniczem, ale chciałem zaznaczyć, że jest to pierwszy sezon, przed którym dużo sobie powiedzieliśmy, jak to będzie wyglądało. A wygląda to całkiem przyzwoicie z naszej strony, wydaje mi się, że gramy bardzo interesującą i może się ona podobać. Dzisiaj nie przyniosła ona punktów, taka jest ta piłka, dlatego tak bardzo ją kochamy.

Piotr Mosór (trener Znicza Pruszków):
Chciałbym serdecznie podziękować trenerowi za mecz. GKS dyktował warunki na boisku, był zespołem lepszym, natomiast zawsze liczy się to, ile kto strzeli bramek. My strzeliliśmy dzisiaj dwie, GKS jedną. Chciałem serdecznie podziękować zespołowi, który podniósł się po klęsce z Widzewem. Wszyscy nas skreślili, mówili, że będzie źle, bo GKS ma aspiracje na awans do pierwszej ligi. My chcemy spokojnie budować, w zimie zrobić trochę roszad, żeby wzmocnić ten zespół. Dzisiaj zespół zagrał to, co sobie założyliśmy. Mieliśmy się dobrze przesuwać, dobrze się ustawiać do GKS i nie pozwalać strzelać z drugiej linii. Kilka strzałów GKS oddał, ale nie padły bramki z tego. My natomiast wyprowadziliśmy dwa kontrataki, po których strzeliliśmy bramki. Dziękuję jeszcze raz chłopcom, bo dali z siebie wszystko przez 90 minut, a zdrowia mamy na 60-65.

Pytania od redakcji GieKSa.pl do trenera Góraka?

Podzieli się pan tą wiedzą, co było przyczyną porażki?

Teraz nie chcę się dzielić, to są kwestie, które wynikają z organizacji gry i pewnych założeń. Na pewno chodzi o kwestie ofensywne, nad którymi będziemy się pochylać w tym tygodniu. Zabrakło nam w tym pewnych elementów, które pozwoliłyby bardziej rozerwać szczelną obronę Znicza.

Czego się dzisiaj nauczyła GieKSa?

Dzisiaj się nauczyła tego, czego uczą się drużyny, które dążą do tego, by jak najdłużej utrzymywać się przy piłce. Pokora, to jest bardzo ważna sprawa. Żeby tak prowadzić grę trzeba mieć głowę na karku — i żeby ta gra dawała za każdym razem zwycięstwo. Trzeba mieć bardzo dużo zimnej krwi w niektórych zachowaniach, dzisiaj nam tej zimnej krwi zabrakło, nawet w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy można naliczyć, że stworzyliśmy cztery klarowne okazje do zdobycia bramki, a jednak piłka tam nie wpadła.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

3 komentarze
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

3 komentarze

  1. Avatar photo

    Bce

    17 listopada 2019 at 16:45

    Dobra było minęło. Stałe fragmenty do poprawy, strzały z daleka brak. Przepraszam Błąd huknął aż miło. Obuwie było źle dobrane. Ślizgali się jak w tańcu na lodzie. Pierwsza brama strata z naszej winy. Bramkarz wyrobi się. Tyle widzimy się na B1.

  2. Avatar photo

    GieKSiorz

    17 listopada 2019 at 17:05

    Dokladnie trzeba poprawic pewne aspekty gry (skutecznosc,pomysl na autobus druzyny przeciwnej)i bedzie ok,wiadomo zal punktow,zal tego remisu w Rzeszowie ale glowa do gory i jedziemy Panowie dalej!!!Rafał tylko analizowac ,eliminowac bledy i bedzie ok hehe fajnie sie mowi:)ja sadze ze wiadomo jest niedosyt po 2 meczach ostatnich,ale przed sezonem majac nowy,mlody sklad kto przypuszczal ze bedziemy w czolowce ligi,mysle ze jesli wyeliminujemy bledy,wiadomo czasem jakies sie zdarzaja bo to pilka,poprawimy skutecznosc to mamy duze szanse na awans,ja wierze w tych Chłopaków,a bramkarz mlody sie wyrobi wiadomo babole przydarzaja sie nawet najlepszym,głowa do gory Panowie,wziasc sie w garsc,zapier… na treningach a bedzie ok,Rafał szacun i pełne poparcie,w koncu jest druzyna,ambitna,walczaca,dzieki ze po tylu latach upokorzen jest w koncu troche slonca,klub sie oczyscil i moze byc tylko lepiej!!!

  3. Avatar photo

    Roh

    18 listopada 2019 at 02:56

    Może ten mecz nadałby się jako materiał instruktażowy na temat jak nie prowadzić ataku pozycyjnego. No ale tak to jest jak się nie ma jakościowych zawodników nawet na 3 ligę. Mam nadzieję, ze GieKSa nie będzie gniła w 3 lidze tak długo jak w 2.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Galeria Piłka nożna

Świąteczna wygrana

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

W wielkanocną sobotę GieKSa na wyjeździe pokonała Śląsk Wrocław 2:0. Zdjęcia zrobiła dla Was Madziara. 

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga