Dołącz do nas

Kibice Piłka nożna

Kibice: „Cygan – poklep ich po plecach”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Kibice mają już dość i trudno się dziwić. Znów po wygranej w Bełchatowie wierzyliśmy i znów dostaliśmy w ryj. Co się dziwić, że głosy na forum były takie, a nie inne.

Lukste
Proponuje zalozyc temat:sezon 2016/2017.
Popompujemy sobie troche balonik,bo w tym sezonie wolalbym uniknac „emocji”…
Walki o utrzymanie.

Tomzkat
Koniec kurwa, miarka się przebrała… Cygan poklep ich po plecach

Homer
11 września i chyba można już ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że za rok na pewno nie będziemy grać w ekstraklasie.

Ejr
Ja to bym tylko dodał, że ligowy przeciętniak nie przepierdala u siebie 2:4 z drugim ligowym przeciętniakiem.

Rabin
nie udało się po raz 8 to trzeba próbować dalej … mam nadzieję że to był ostatni mecz na ławce pana Piotra , tylko z powodu szacunku do tego człowieka nie napisze kilku brzydkich słów

LeoPold
Dzisiejsze zmiany Piekarczyka to nieporozumienie. Gramy u siebie, przegrywamy on wpuszcza pomocnika za jedynego napastnika. Trochim dzisiaj katastrofa. Nie wiem czemu w ogóle wyszedł na drugą połowe.

Kosa
Ogólnie dziwny mecz, bo jakoś było widać że nie wygramy, a prowadziliśmy czasem grę. Tylko u nas nie brakuje nawet ostatniego podania, a przedostatniego. Sandecja wypunktowała nas świetnie.

Mariuszz79
Sredniak ligowy z Nowego Sacza pojechal z nami jak z taczka gnoju. Kurwa ogladajac te nasza gre odnosilem wrazenie jakby piec minut przed meczem pozbierali chlopow z okregowek i kazali grac.

Marcin GieKSa
dziekuje kopacze ze pozbawiliscie nas złudzen na awans juz w polowie wrzesnia!

Bari
Jak Leimonas wyjdzie jszcze w tym sezonie na boisko to to bedzie sabotaz….

Tankofermentor
Po tej kolejce można juz wyciagnąc wnioski. Potrzebny nam trener z pomysłem, bo Piekarczyk nie wie co dalej robic. Z tym składem awansu nie będzie.

1964Wojtek1964
Zmiana trenera i prezesa moim zdaniem kompletnie nic nie da. To nie to.
Przede wszystkim winni są „piłkarze” i to od nich powinniśmy zacząć zmiany. Znowu…

kaos azul
Jestesmy przewidywalni do zerzygania,od 9 lat to samo,po dobrym meczu/wyniku szlag w ryj!jeb dup,a pozniej znow zmiana trenera/pilkarzy/hamulcowych-niepotrzebne skreslic….dzien swistaka na Bukowej trwa,zas to samo!

TedeGKS
Z perspektywy wszystkich meczy na Bukowej ten mecz nie wyglądał najgorzej.Spodziewałem się większej padliny bez Goncerza,mecz ewidentnie zajebany przez brak skuteczności,oraz mega słaby występ Dobrolińskiego.Do teraz sobie myślę że gdyby ta setka przy 2-2 wpadła to 3 punkty były by nasze i nikt nie odgrzebywał by tematów o zmianie trenera, i nie jebał Juniora o to że nie szły pociski w stronę piłkarzy.

Artek
Według Piekarczyka zabrakło szczęścia żeby wygrać.
Nie mam pytań.

P1964
graja na remis – w pizde, chcą wygrac – w pizde. to może jak będą chcieli przegrać to……nie to też przejebią.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

14 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

14 komentarzy

  1. Avatar photo

    Gorol

    13 września 2015 at 12:54

    Pan trener musi zrozumieć że drużyne buduje sie od bramkarza potem obrona a potem reszta więc bramkarz musi być najlepszy bo jak ci puszcza takie szmaty to reszcie już siły opadają i mają dośc grania , Obrona musi być jak monolit dobre krycie dobry z sobą kontakt i znać sie i sweje ruchy na pamięć więc panie trenerze jeszcze pare lat i może zrozumiecie.

  2. Avatar photo

    czyżyk

    13 września 2015 at 15:10

    Qurwa mac Gieksa grać!!! A Dobroliński ty sie idź powieś takich bramek jak 2 i 3 nawet dzieci nie puszczają!!!

  3. Avatar photo

    czyżyk

    13 września 2015 at 15:20

    Ludzie to nie wina trenera takimi grajkami żaden trener nicn ie zrobi! Są ciency jak dupa węża!!! Jak kocham GIEKSE od 30 lat tak już mam dość!!! Takiej Gieksy nie pamietam!!!

  4. Avatar photo

    WNC emigracja

    13 września 2015 at 17:05

    Dlaczego kurwa mać, na B1 nie było transparentów antyimigranckich?!

  5. Avatar photo

    @Mariuszz79

    14 września 2015 at 14:01

    ten średnik obecnie jest w czubie tabeli,zastanów się co piszesz,na dzień dzisiejszy my jesteśmy słabeuszami tej ligi .

  6. Avatar photo

    Maro

    14 września 2015 at 18:35

    Przynajmniej wiadomo już że GieKSa kolejny raz zostanie w 1 lidze (jeśli nie zleci do drugiej).
    Ta drużyna nie zasługuje na Ekstraklasę.

  7. Avatar photo

    mari

    14 września 2015 at 20:14

    a po co się szarpać? jeszcze by czasem udało się im awansować, wszystkim oprócz nas kibiców taki układ pasuje, kasa z miasta leci loża pseudo działaczy coraz większa a efektów w postaci awansu brak ????????

  8. Avatar photo

    kibic

    15 września 2015 at 07:00

    Dzis juz wtorek a reakcji prezesa brak na tak slabe wyniki,nikt w klubie nie ponosi odpowiedzialnosci za tak wiele porazek i fatalny styl gry,niestety o awansie mozemy zapomniec gramy o utrzymanie a i z tym bedzie ciezko jesli w klubie nie nastapia zmiany,zwolennicy zarzadu co ciagle tu mnie na forum obrazali dalej sluchajcie bajek Cygana,Proksy o awansie za rok,jakos ciezko znalesc teraz po porazkach wypowiedzi Lukasza,Irshman o dobrej druzynie i trenerze niestety Piekarczyk juz tego bajzlu nie ogarnie przeciesz on ich jeszcze chwali za zaangarzowanie tragedia,

  9. Avatar photo

    lukasz

    15 września 2015 at 11:21

    i reakcji pewnie nie bedzie. Na pewno nie mozna zwalniac trenera to byloby idiotyzmem i rownalibysmy do tradycji innych klubow. Tu nie o to chodzi. Z grupa anonimowych pilkarzy mozna zrobic dobra druzyne (np Siedlce) albo nasz przyklad sprzed paru lat kiedy Nawalka byl trenerem… tu chodzi o mentalnosc, w GKSie nie ma mentalnosci zwyciezcy a pierdoleniem sie nie zalatwi tego. Bury po raz trzeci w wywiadzie mowi „tak naprawde dalej byc nie moze” i co ? gowno. kolejny mecz bedzie to samo, moze uda sie wygrac a moze nie … rozliczac to mozna w przerwie albo po sezonie wszystkich a nie po 10 meczach, zmiany tez mozna robic ale nie nieustannie bo to nie prowadzi do niczego – co daly zmiany w poprzednich sezonach Kibic? Co do trenera uwazam ze nie mozna go zwalniac nie tedy droga jesli go zwolnia to bedzie najwieszka porazka tego sezonu. Chwalenie za zaangazowanie po tym meczu faktycznie przesada ale to Piekarczyk jest z nimi w szatni i na codzien zna ich lepiej niz kibice i na pewno stara sie zrobic tak zeby bylo dobrze. Podejrzewam ze przyjdzie czas kiedy sie w koncu wkurwi…. Oby nie nadszedl …

  10. Avatar photo

    szofer gisz

    15 września 2015 at 16:06

    Dobroliński za takie szmaty co najmniej na pare meczy na ławkę i albo sie ogarnie albo won z ekipy … potrzebujemy bramkarza i kogos Q.rwa do wykańczania sytuacji…tak dalej być nie może!!!

  11. Avatar photo

    Mecza

    15 września 2015 at 18:14

    Prosta sprawa. Trzeba spojrzeć na każdego z nich i odpowiedzieć sobie na pytanie czy on się nadaje lub ma potencjał na Ekstraklasę. Co z tego, że mógłby być awans jak mało kto się nadaje! Byłby spadek przez duże S. Teraz inwestujemy w zawodników nie rokujących a w Ex będziemy podpisywać dopiero kontrakty z „gwiazdami”. Zaczynając od bramkarza. Czy Dobroliński będzie kiedyś u nas bronił w EX? Nie. Czy ma 17-20 lat aby na niego stawiać bo może coś z tego być? Nie. Po co więc on jest w kadrze 1 zespołu? Do drugiego się nie nadaje bo tam musi bronić ktoś młody! Czepiam się bramkarza teraz ale odpowiedzcie sobie na pytanie kiedy byliśmy w 1 lidze najbliżej awansu? Wtedy gdy był bramkarz przez duże B – Budziłek. On kilka setek wyciągał podczas rundy jesiennej. Dlatego wysokie miejsce. Wiosna zaczęła się bez niego i tak to wyglądało. Czy gdyby nie Jojko w pucharach moglibyśmy coś dzisiaj wspominać? Królestwo za bramkarza i trenera – 75% wszystkiego. Wówczas wszystko jedno byłoby czy kto gra z obecnej kadry w obronie, pomocy, ataku. Piekarczyk nie chce eksperymentować to widać! Nie potrafi dotrzeć do głów zawodników mimo że się stara. On ma doskonały kontakt, oni go popierają i co z tego wynika? Nic! Trzeba szefa, nie psychologa. Potencjał jest ok chociaż nie mamy bramkarza. Od tego się zaczyna. Kuchta chyba miał być drugim Budziłkiem, nie jest. Tu trzeba szukać wzmocnienia + młodzieżowca.

  12. Avatar photo

    Mecza

    15 września 2015 at 18:24

    Ja czekam kolejny dzień i cisza. Chciałem zmiany trenera który potrafił będzie dotrzeć do tych chłopaków. Potencjał jest, trzeba dotrzeć, ustawić i wygrywać. Przyznaję,że wybór jest kiepski. Należałoby postawić na kogoś kto ma doświadczenie w awansach. Niestety Mandrysz (często wcześniej przymierzany zanim objął Termalicę) Brosz, Tarasiewicz – wszyscy zajęci. Podolinski chyba rozkapryszony i poza trzymaniem czołówki w 1 lidze nie podskoczy. Może kierunek słowacko, czeski który pozwoli nam pozyskać również wiedzę na temat wartościowych zawodników z tamtej strony.

  13. Avatar photo

    kibic

    16 września 2015 at 18:48

    mija kolejny dzien po fatalnej porazce ,a wypowiedzi Cygana,Proksy brak na temat tak fatalnego stylu gry druzyny,czy oni maja nas gdzies,wychodzi nato ze im pasuje srodek 1 ligi kasa zmiasta i zero zaangazowania sie w prace,kazdy moze miec swoje zdanie na temat trenera ja uwazam ze z calym szacunkiem dla pana Piekarczyka ale on juz tego bajzlu nie ogarnie przzydaza nam sie jakies przypadkowe wygrane przyklad Belchatowa ale na tyle stac ta druzyne jesli nie nastapia zmiany,starczy spojrzec na frekfencje a sami dojdziemy do wniosku co ludzie mysla o tych grajkach

  14. Avatar photo

    lukasz

    17 września 2015 at 11:32

    Zmiana trenera kompeletnie nie ma sensu, na pewno nie teraz kiedy jest polowa rundy. Nie rozumiem podejscia w tym temacie – zobaczcie na przyklady z zagranicy tam trener pracuje a nie robi za figuranta. U nas chcecie zeby tak samo bylo ? a przeciez bylo i to ile razy. Po pierwszej rundzie za K. Moskala wszyscy chcieli go zlotem obsypac bo GieKSa byla w czolowce ale potem to byle zwolnic bo hujowo grali… taka mentalnosc. Myslicie ze jesli Piekarczyk nie robi „odpowiednich” zmian nie okazuje wkurwienia przy linii itp. to znaczy ze jest zlym trenerem? On poplenia te babole na boisku ?? Kurwa to nie jest FM czy inny manager. Problem jest z dotarciem do glow tych pilkarzy ale w sporcie jest cos takiego jak psycholog sportowy. Oni nie potrafia zrozumiec przedewszystkim jednego – ze w pilke na tym poziomie gra sie prosto. W dupe niech se wsadza te taktyczne dyrdymaly bo pilkarsko sa na poziomie szkoly podstawowej. Ale ambicja i wola walki mozna wiele…

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

***

Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

Urazy Rogali i Wasielewskiego?
Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

Wracają demony jesieni?
Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
Górak:
Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Prezentujemy zapis pomeczowej konferencji, po zwycięstwie GieKSy nad Polonią Warszawa 2:1.

Rafał Górak: Dzień dobry. Na pewno emocjonujące spotkanie, bo też sam scenariusz jego jest, można powiedzieć, dość specyficzny. Bramki jednak dla nas, w czasie już doliczonym, niewątpliwie te emocje podkręciły. Samo spotkanie było spotkaniem równym, myśmy dali się zaskoczyć, trochę niefrasobliwie weszliśmy w mecz. Daliśmy się zaskoczyć Polonii bramką, chcieliśmy odrobić tę bramkę w pierwszej połowie, ale tak jak mówię, spotkanie miało równy wymiar. Na pewno duży ciężar gatunkowy dla obu zespołów, chociaż wiadomo, że walczymy o ciut inne już dzisiaj cele. Ogromna determinacja, ogromna wiara w siebie mojego zespołu doprowadziła do tego, ze dzisiaj wyjeżdżamy stąd z trzema punktami, bardzo cennymi. Ja mogę tylko pogratulować zespołowi i temu, w jaki sposób reagował na boisku. Bardzo się cieszę z tego, że również nasi młodzi zawodnicy, również z naszej akademii, wnoszą jakąś cegiełkę do tego, że ten sezon z każdym meczem staje się dla nas coraz bardziej pasjonujący. Bardzo dziękuję mojej drużynie za ogromną determinację, za wolę walki, za zwycięstwo. Polonii życzę wszystkiego dobrego, bo to piękna historia i na pewno przepiękny klub. 

GieKSa.pl: Czy jest pan zadowolony z postawy Bartosza Jaroszka? Był trochę zagubiony, jeśli chodzi o grę na wahadle.

Górak: To nie są oczywiste pozycje dla niektórych zawodników i rzeczywiście, rola Bartka dzisiaj na pozycji wahadłowego, a jednocześnie waga meczu i ciężar gatunkowy meczu, ja absolutnie nie powiem. Być może to są trudne momenty, wiadomo, że jesteśmy przyzwyczajeni do gry Marcina Wasielewskiego, czy Grześka Rogali, którzy są klasycznymi wahadłowymi. Liczyłem na doświadczenie Bartka, na jego ogromny charakter i na jego podejście do takich momentów. Zawsze można na niego liczyć, dzisiaj mnie absolutnie nie zawiódł w grze. Być może będą momenty, gdzie zwrócimy uwagę co poprawić, ale jestem zadowolony. Wasielewski nie grał z powodu czterech żółtych kartek, też zszedł ostatnio z drobnym urazem, Grzesiek Rogala również, no i walczymy z czasem. Wiem, że każdy dzień i praca naszych fizjoterapeutów na najwyższym poziomie będzie doprowadzała do tego, że w następnym meczu będę mógł na nich liczyć. Dzisiaj już też Komor w zasadzie wrócił do drużyny, a Oskar Repka skończył karę za czerwoną kartkę, Christian Aleman również, mam nadzieję, z każdym treningiem będzie bliższy i w każdym meczu będzie do naszej dyspozycji. 

Pytanie o postawę Jakuba Araka, który wszedł i zdobył decydującego gola. Czy da mu ta bramka szansę na regularną grę?

Górak: Na pewno i Kuba i my, jako sztab, odczuwamy ogromną satysfakcję ze strzelonej bramki. Jestem bardzo zadowolony i zbudowany jego postawą. Jeśli napastnik nie dostaje minut, nie strzela bramek, to zawsze wokół niego robi się taka atmosfera ciężka, trudna. Trzeba się wykazywać ogromnym charakterem, gramy dla kibiców, oni nas po prostu oceniają. Taki jest nasz zawód, niekiedy ktoś jest za bardzo ktoś dotknięty, ale właśnie w takich momentach trzeba pokazywać swoją pasję do piłki. Moim zdaniem w niedalekiej przyszłości będzie świetnym trenerem, kapitalnie się z nim rozmawia o piłce, o tej sytuacji. On ją rozumie, wiem, że dzisiaj go to kosztowało dużo emocji, bo przecież  to jest Warszawiak, tym bardziej bramka tutaj smakuje niesamowicie. Ja jestem ogromnie szczęśliwy, że zdobył tę bramkę.

***

Rafał Smalec: Myślę, że sporo czasu upłynie, zanim nie tylko ja, ale wszyscy zrozumiemy to, co się wydarzyło w końcówce spotkanie. Śmiało można powiedzieć, że graliśmy najlepszy mecz w ostatnim czasie, a zostajemy z niczym. Popełniliśmy katastrofalne błędy i straciliśmy wszystko, na co pracowaliśmy przez tak naprawdę 89 minut. Teraz jedyne, nad czym będziemy musieli się skupić, to żeby to zrozumieć i wyrzucić z głów, spokojnie przepracować następny mikrocykl. Co bym nie powiedział to i tak nie będzie miało znaczenia, bo zostajemy z niczym. 

Pytanie: Kibice skandowali „Smalec do dymisji”. Czy taki scenariusz jest możliwy?

Smalec: Ja jestem trenerem Polonii i, z tego co wiem, nadal będę tę funkcję pełnił. Ja do dymisji się nie podam, władze nade mną ma prezes i jemu podlegam.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Rafał Górak: „Każdy popełnia jakieś błędy”

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do przeczytania zapisu konferencji prasowej po remisie 2:2 z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą.

Rafał Górak: Dobry wieczór. Niewątpliwie, mecz jakby o dwóch historiach i nad tym ubolewam, bo wydaje mi się, że gdyby nas było po równo, to wyjechalibyśmy stąd z trzema punktami. Wyjeżdżamy z jednym punktem i również, wydaje mi się, należy to w jakiś sposób przyjąć. Wszelkie złości i wszelkie jakieś trudności trzeba wystudzić, schować dzisiaj do kieszeni i zabrać punkt z trudnego terenu. Po prostu przeanalizować spotkanie, w czwartek już kolejne i trzeba, wydaje mi się, pozytywnie nastawiać na to, co przed nami. Niestety, każdy popełnia jakieś błędy, myśmy się ich nie ustrzegli. Ta czerwona kartka, podyktowana oczywiście słusznie, to błąd naszego zawodnika, no i cóż zrobić. Nie jestem od tego, aby go ganić, wprost przeciwnie, zawsze będę zawodników podnosił na duchu i w jakiś sposób rozumiał emocje. Szkoda, bo wydaje mi się, tak jak powiedziałem na początku, że wyjeżdżalibyśmy stąd z trzema punktami. 

Pytanie: Ten mecz pan traktuje jako wygrany jeden punkt, czy jednak mimo wszystko przegrane dwa, biorąc pod uwagę tę pierwszą połowę? 2:0 wynik, praktycznie czerwona kartka już w doliczonym czasie, ale patrząc stricte na statystyki z całego meczu, to GieKSa powinna się cieszyć z tego, że wywozi stąd jeden punkt. Czy tym spotkaniem Dawid Kudła troszeczkę odkupił winy ze spotkania z Odrą Opole?

Górak: Sumarycznie, gdyby zobaczyć, to tak, jak mówię: gdyby mówić tylko o samej grze i o samej historii tego spotkania to wydaje mi się, że grę mieliśmy pod kontrolą, w szczególności, że prowadziliśmy 2:0 do przerwy. Jeżeli utrzymalibyśmy równowagę, osobową wydaje mi się, że nie udałoby się rywalom zdobyć dwóch bramek, a wydaje mi się, ze my byśmy cały czas dążyli do tego, by strzelić kolejną. To jest finał tych dywagacji, po prostu przyjmuję ten punkt, biorę go na klatę, bo zdaję sobie sprawę, że statystyki całego meczu po stracie zawodnika leciały na łeb, na szyję i na pewno tutaj należy podkreślić dominację Termaliki i to, że stwarzała sytuację, że było bardzo, bardzo groźnie. Dawid dzisiaj zagrał bardzo dobre spotkanie, ja nie winiłem go z punktu widzenia zero-jedynkowego za to spotkanie z Odrą, myśmy tam też zawalili w innych aspektach. Tam nie było akurat tej bezpośredniej winy Dawida, a dzisiaj bronił bardzo dobrze i na pewno to był jego dobry występ. Bierzemy ten punkt z pokorą, nie cieszymy się i nie jest to dla nas jakaś wielka sprawa, ale tez nie popadamy w jakiś smutek. Po prostu skończyło się remisem i taki jest stan faktyczny. 

***

Marcin Brosz: Oglądaliśmy naprawdę emocjonujące widowisko i to tak naprawdę od pierwszej do ostatniej minuty, aż szkoda, że się skończyło. Patrząc na przebieg meczu, graliśmy z jednym z zespołów, który aspiruje do tego, by w przyszłym sezonie występować w Ekstraklasie. To, co łączy ten mecz i poprzedni, to mieliśmy dużo sytuacji bramkowych z meczu, i to strzałów groźnych, i to stwarzanych takich groźnych sytuacji. Bardzo dużo. To, co podkreślam, posiadanie piłki, tak chcemy grać. Wiadomo, na końcu jest ta najważniejsza rubryczka: bramki i jedna droga: tu trzeba konsekwentnie pracować nad wykończeniem, bo widać, że jesteśmy w stanie stwarzać sytuacje, natomiast ta finalizacja to jest praca na treningach. Widać progres, natomiast to nie jest tak, że z treningu na trening będzie tak łatwo wykonywany, więc to jest moment, nad którym pracujemy. Podsumowując: ciekawe widowisko, dużo emocji, dużo pojedynków jeden na jeden, to co kibice lubią. Do końca mecz trzymał w napięciu i w emocjach. 

Pytanie: Po pierwszej połowie wydawało się, że trudno wam będzie wrócić do gry. Było 2:0, po przerwie przejęliście inicjatywę. Bramka w 93. minucie, daje dużo radości, czy niedosyt zostaje?

Brosz: Wartość dodana, to to, że po raz któryś do końca gonimy, wierzymy w to, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik meczu i tu widać, że jest duży progres. Ta pierwsza połowa, przegrywaliśmy 2:0, te bramki… Też wiemy, jak padały, jakby je wziąć, ten mecz był bardzo dobry, z jednej i drugiej strony. Naprawdę to było dobre widowisko na dobrym poziomie. Były te sytuacje, których musimy zdecydowanie unikać, i pierwsza i druga bramka. Oczywiście, to nas nie usprawiedliwia. Podział punktów, i my i GKS walczyliśmy o trzy, nie rozpatrywałbym w tych kategoriach. Dla nas jest ważne to, że po raz kolejny z zespołem, który walczy o najwyższe cele, byliśmy w stanie i nawiązać na boisku bardzo równą walkę, jak również udało nam się strzelić dwie bramki. Mieliśmy sytuację na zdobycie kolejnych.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga