Jutro zamykamy sezon. W zasadzie można by powiedzieć – w końcu. Kolejny – już ósmy rok na zapleczu ekstraklasy. Rok wielkich nadziei, które już początkowej fazie są tłumione. Tak naprawdę kolejnego fatalnego sezonu nie są w stanie przyćmić nawet ostatnie wysokie wygrane. Mimo to mamy nadzieję, że w ostatniej kolejce w pojedynku z Arką Gdynia katowiczanie podtrzymają dobrą passę i odniosą zwycięstwo.
Boże, co by było, gdybyśmy nie mieli w naszych szeregach Grzegorza Goncerza. Ten zawodnik strzelił 5 bramek w 2 ostatnich meczach i był głównym autorem dwóch okazałych zwycięstw. Scenariusz w meczach z Sandecją i Tychami był podobny, czyli słaba pierwsza połowa i bardzo skuteczna druga. Zwłaszcza wygrana z Tychami okazała się być miłym prezentem dla kibiców, bo grająca o nic GieKSa pokonała rywala mającego nóż na gardle.
Gdynianie podobnie jak GKS nie mogą się cieszyć udanym sezonem. Zespół zgromadził na swoim koncie 42 punkty i zajmując 10. miejsce ma 5 punktów straty do GKS. A wydawało się, że z takim wielkim przytupem zespół rozpoczął wiosnę – wygrywając 4:0 z Tychami i 4:1 ze Stomilem. Potem jednak w 12 meczach zespół wygrał zaledwie raz i to z Flotą Świnoujście. Statystyki Arki są opłakane zwłaszcza u siebie. Trzy ostatnie mecze zakończyły się porażkami (m.in. z Bytovią), a w czterech ostatnich zespół nie zdobył nawet gola. Od wspomnianych wysokich wygranych zespół Grzegorza Nicińskiego zdobył co prawda 7 goli, ale 4 z nich były w jednym meczu z Pogonią Siedlce. W pozostałych jedenastu Akowcy trafili zaledwie 3 razy…
Trochę to dziwne patrząc na zestaw doświadczonych zawodników w zespole z Pomorza. Bartosz Ława, Krzysztof Sobieraj, Antoni Łukasiewicz, Marcus Vincius, Paweł Abbott – to przecież piłkarze nie byle jacy, ba! Powinni być w czołówce tabeli. W Arce jednak – podobnie jak w Katowicach, od kilku sezonów coś nie gra – i żółto-niebiescy nawet nie zbliżyli się do strefy awansu.
W rundzie jesiennej GKS przegrał w Gdyni 1:2. Debet był już dwubramkowy, ale kontaktowego gola zdobył dla nas Kamil Cholerzyński.
Jutro ostatni mecz ligowy w tym sezonie. Naszej drużynie nie należą się absolutnie żadne podziękowania za ostatni rok. Wręcz przeciwnie, liczymy na to, że z kilkoma zawodnikami klub się pożegna, bo pozostanie niektórych będzie oznaczało kolejną wegetację w przyszłym sezonie.
Za to wielkie podziękowania należą się Grzegorzowi Goncerzowi. To co zrobił ten zawodnik w tym sezonie jest sprawą absolutnie fantastyczną. Mając tak słabych kolegów zdobyć koronę króla strzelców, to naprawdę olbrzymi wyczyn. Nie zapomnijmy o tym i zgotujmy Gonzowi prawdziwą owację – taką, na jaką zasługuje król strzelców ligi i zawodnik, który potrafi strzelić hat-tricka rywalowi zza miedzy!
GKS Katowice – Arka Gdynia, sobota 6 czerwca, godz. 16.00
kibic
5 czerwca 2015 at 14:10
ale chyba tylko jemu ,reszte trzeba wygwizdac i podziekowac za gre w naszym klubie,mam nadzieje ze znajdfa sie gwizdy tagrze dla prezesa i zarzadu bo ich wina jest slaba druzyna bo taka im pasuje,nie dajmy kolejny raz oszukac sie Cyganowi,on tylko kreci zadnych mocnych zakupow na awans nie bedzie,wola kase z miasta i kopanie ze wsiami ,a to tylko wstyd dla nas,me dziecko powiedzialo ze woli isc na fastyn koscielny niz ogladac znowu tych lazengow,wiec jak my mamy przyciagac kibicow na stadion,jesli nikt niechce na nich patrzec
hanibal
5 czerwca 2015 at 14:39
Nie masz pojęcia o strukturach klubu to nie zabieraj głosu,trzeba patrzeć trzeżwo a nie napalać i obrażać ludzi którzy dla klubu zrobili tyle ile mogli i chwała im zato że klub jeszcze istnieje.
antek1964
6 czerwca 2015 at 08:41
Zgadzam się z hanibalem Czemu nikt niedocenia tego faktu że mamy licencję w pierwszej instancji Dwa po porażkach pełno komentarzy negatywnych po wygranych cisza Ja też chce ekstraklasy ino najpierw się dlugi splaca i robi się podstawy organizacyjne a potem zespół na awans Więc troche cierpliwości bo ino w ten sposób mamy szanse na awans Szejki z dużą kasą do nas nieprzyjdą żeby w cuglach robić awans