Dołącz do nas

Siatkówka

Mecz za „sześć” punktów przed katowiczanami

Avatar photo

Opublikowany

dnia

MKS BĘDZIN – GKS KATOWICE 11 lutego (niedziela) godz. 14.45

 

{RZECZYWISTOŚĆ}

GKS czeka teraz „czteropak” meczowy… bardzo ważnych meczów kolejno z MKS-em Będzin, Espadonem Szczecin, Dafi Społem Kielce oraz BBTS-em Bielsko-Biała. Na dobry (?) początek starcie w… Sosnowcu.

Trzy porażki z rzędu, z Łuczniczką, z ONICO oraz z Treflem znów stawiają naszych siatkarzy pod ścianą. W meczu z Treflem ponownie powtórzyła się sytuacja, gdy tak naprawdę GiekSa zagrała tylko jeden set na przyzwoitym poziomie. Zaczyna już być denerwująca ta powtarzająca się przypadłość, na którą wciąż nasz sztab szkoleniowy nie potrafi znaleźć skutecznego lekarstwa. W tym tygodniu wybrano w końcu nowego selekcjonera reprezentacji Polski (został nim Belg Vital Heynen), więc może wreszcie Piotr Gruszka skupić się w pełni na pracy jaką ma do wykonania w GKS-ie Katowice. W ostatnim meczu z Treflem troszkę niespodziewanie posadził na ławce rezerwowych Emanuela Kohuta. Słowak po słabszym początku w naszej drużynie, potem spisywał się coraz lepiej i jest obecnie najlepiej punktującym graczem na pozycji środkowego. Być może z racji swojego bogatego doświadczenia nasz trener wymaga od niego znacznie więcej i stąd ta roszada. Zastępujący go Bartłomiej Krulicki nie wykorzystał szansy, więc być może Piotr Gruszka wróci po swego podstawowego ustawienia?

W czterech tegorocznych kolejkach MKS (podobnie jak nasz zespół) wygrał tylko jedno spotkanie, ale jakże ważne w kontekście sytuacji w tabeli (z Łuczniczką 3:1). Teraz mecz, jak się to potocznie mówi „za sześć punktów”, bo będzinianie tracą do naszego zespołu 3 punkty. Spotkanie rozegra się w dużej mierze w sferze mentalnej, bo to że mamy lepszą drużynę, to nie podlega żadnej dyskusji, ale nasi siatkarze już dawno temu stracili pewność siebie. MKS Będzin to w tej chwili praktycznie dwóch graczy, Rafael Araujo i Marcin Waliński plus libero Michał Potera. Na pozostałych pozycjach-miejscach w zespole nikt nie prezentuje jakiejś super dyspozycji. Stąd też ciągłe roszady trenera Stelio De Rocco, poszukującego gracza, który będzie najlepiej dysponowany w dniu meczowym. Skuteczne „zatrzymanie” tych dwóch siatkarzy, zapewne mocno ułatwi odniesienie wygranej w tym spotkaniu, choć i tak kluczem do wszystkiego jest (będzie) własna dyspozycja, z utrzymaniem dobrego poziomu gry w jak najdłuższym wymiarze czasowym.

Czeka nas ciężkie spotkanie w Sosnowcu, aczkolwiek nikt z kibiców nie wyobraża sobie innego scenariusza jak naszego zwycięstwa i to za trzy punkty. Sami nasi siatkarze, skomplikowali sobie sytuację w tabeli, więc teraz trzeba pokazać, że się ma j… i sprostać zadaniu, aby (odpukać w niemalowane) nie dopuścić do nerwowej końcówki sezonu.

 

Przewidywane wyjściowe szóstki:

GKS: Komenda, Butryn, Kohut, Pietraszko, Quiroga, Kapelus, Mariański (libero).
Będzin: Seif, Araujo, Ratajczak, Kowalski, Waliński, Klobucar, Potera (libero).

 

{CO PISZĄ O MECZU NASI RYWALE?}

mksbedzin.pl – Czas na wielki rewanż!

(…)  Po raz ostatni obydwa zespoły spotkały się 18 października w Szopienicach. Wówczas katowiczanie wygrali 3:0 (25:21, 25:23, 26:24), choć w każdym z setów nasi siatkarze prowadzili przynajmniej trzema „oczkami”. – O porażce zadecydowały przestoje, w których bardzo szybko traciliśmy punkty seriami, jednak były także dobre momenty, gdy dominowaliśmy nad rywalami – wspominał Stelio DeRocco, trener MKS-u. W minionych tygodniach ekipa ze stolicy Górnego Śląska nie miała wielu powodów do radości. Z ostatnich jedenastu spotkań przegrała aż dziesięć i w konsekwencji spadła na dwunaste miejsce w tabeli (21 pkt – 7 zwycięstw, 12 porażek). W poprzedniej kolejce GKS przegrał przed własną publicznością z Treflem Gdańsk 0:3 (29:31, 19:25, 21:25). – Cieszę się, że chłopaki cały czas szukają, chcą i walczą. Czekam na to zwycięstwo przede wszystkim dla nich, żeby przełamali się i uwierzyli, że możemy grać w siatkówkę – mówił, na łamach „Strefy Siatkówki”, Piotr Gruszka, szkoleniowiec ubiegłorocznego beniaminka PlusLigi. Zespół z Będzina legitymuje się takim samym bilansem zwycięstw i porażek, jak niedzielny rywal, choć w PlusLigowym układzie sił traci do niego trzy punkty. Zajmujący trzynastą lokatę MKS cały czas próbuje się wydostać ze strefy barażowej i niewykluczone, że ten cel uda mu się zrealizować już 11 lutego, kosztem GKS-u. Warunek jest jeden – wygrać za trzy punkty! Atutem zagłębiowskiego zespołu będzie z pewnością własna hala, w której zwycięstwa przychodzą mu znacznie łatwiej, niż poza nią. (…)

 

{HALA SPORTOWA}

Mecz odbędzie się w hali – HWS „Sosnowiec” mogącej pomieścić 1400 osób. MKS Będzin w zeszłym sezonie w meczach domowych miał bilans 7 wygranych przy 9 przegranych. W obecnej kampanii MKS osiągnął następujące wyniki: z Czarnymi 1:3, z ONICO 3:2, z Espadonem 3:2, z BBTS-em 3:1, ze Skrą 0:3, z Jastrzębskim 3:2 i z AZS-em Olsztyn 3:1. W nowym roku z Cuprum 1:3 i z Łuczniczką 3:1.
GKS jak wiadomo w zeszłym sezonie grał dobrze „na wyjazdach”, bilans był remisowy, po 8 zwycięstw i porażek. A w obecnym sezonie GieKSa na inaugurację pokonała Czarnych 3:1, potem przegrała z ONICO 1:3, następnie zwyciężyła Trefla Gdańsk 3:0, potem pokonała Espadon Szczecin 3:2 i BBTS Bielsko-Biała 3:1, by wreszcie przegrać ze Skrą 0:3 i z Jastrzębskim 1:3 oraz z AZS-em Olsztyn 2:3. W nowym roku GieKSa przegrała z Łuczniczką 1:3.

{HISTORIA}

Drużyna z Będzina nie leżała nam w poprzednim sezonie w dwóch meczach GieKSa ugrała tylko jednego seta!
Pierwszy mecz odbył się w HWS „Sosnowiec” w dniu 29 października 2016 roku i MKS wygrał z GKS-em 3:1 (25:22, 22:25, 25:21, 25;17). Punktowali w tym spotkaniu, dla MKS-u: Araujo 20, Waliński 12, Roberts 9, Ratajczak 9, Rejno 8, Kozub 4, Peszko 4, Seif 1, Piotrowski 1. Dla GKS-u: Kapelus 11, Van Walle 11, Butryn 10, Kalembka 9, Sobański 8, Pietraszko 6, Falaschi 4, Krulicki 1.
Rewanż odbył się w Szopienicach 11 lutego 2017 roku i ponownie lepsza okazała się ekipa z Będzina, wynik – 0:3 (20:25, 22:25, 23:25). Punkty zdobywali, dla GieKSy: Sobański 14, Butryn 11, Van Walle 5, Krulicki 3, Kalembka 3, Stelmach 2, Błoński 1, Kapelus 1, Pietraszko 1. Dla MKS-u: Araujo 16, Waliński 15, Rejno 11, Jordanow 8, Ratajczak 4, Seif 1.

Trzeci mecz w tej rywalizacji bieżącego sezonu odbył się dnia 18 października 2017 roku w Szopienicach i w końcu nastąpiło przełamanie, bo GKS wygrał 3:0 (25:21, 25:23, 26:24). Punktowali w tym spotkaniu, dla GieKSy: Quiroga 11, Butryn 10, Pietraszko 9, Komenda 7, Kohut 6, Witczak 5, Kapelus 5. Dla MKS-u: Waliński 16, Jordanow 10, Ratajczak 6, Grzechnik 6, Araujo 2, Kozub 1, Seif 1, Peszko 1, Faryna 1.

 

{STATYSTYKI W PLUSLIDZE} – {GKS – BĘDZIN}

[Bilans meczów] – 1:2
[Bilans punktów] – 3:6
[Bilans setów] – 4:6
[Bilans małych punktów] – 226:240

[Rozegrane mecze – 3] – GKS: 3- Butryn, Kapelus, Kalembka, Pietraszko, Stelmach, 2- Krulicki, Falaschi, Błoński, Fijałek, Van Walle, Sobański, Stańczak, 1- Mariański, Witczak, Komenda, Kohut, Quiroga,
Będzin: 3- Waliński, Ratajczak, Seif, Potera, Araujo, 2- Rejno, Kozub, Peszko, Jordanow, 1- Roberts, Piotrowski, Grzechnik, Przybyła, Faryna,

[Rozegrane sety – 10] – GKS: 10 – Pietraszko, 9- Butryn, Kapelus, Kalembka, 7- Falaschi, Sobański, Mariański, 6- Stańczak, 5- Van Walle, Stelmach, 4- Błoński, Fijałek, 3- Krulicki, Witczak, Komenda, Kohut, Quiroga,
Będzin: 10- Waliński, Ratajczak, Seif, Potera, Araujo, 7- Rejno, Kozub, 6- Jordanow, 4- Roberts, Peszko, 3- Grzechnik, 2- Faryna, 1- Piotrowski, Przybyła,

[Czas trwania spotkań] – 171:102 = łącznie 273 minuty
[Widzów] – 1250:1300
[Punkty zdobyte z błędów przeciwnika] – GKS 72 – Będzin 73

[Ilość zdobytych punktów] – GKS 154 – Będzin 167
GKS – Butryn 31, Sobański 22, Kapelus 17, Van Walle 16, Pietraszko 16, Kalembka 12, Quiroga 11, Komenda 7, Kohut 6, Witczak 5, Falaschi 4, Krulicki 4, Stelmach 2, Błoński 1,
Będzin – Waliński 43, Araujo 38, Rejno 19, Ratajczak 19, Jordanow 18, Roberts 9, Grzechnik 6, Kozub 5, Peszko 5, Seif 3, Piotrowski 1, Faryna 1,

[Ilość zdobytych punktów w fazie zagrywki] – GKS 43 – Będzin 60
GKS – Sobański 8, Butryn 8, Komenda 5, Pietraszko 5, Quiroga 5, Van Walle 4, Kalembka 3, Witczak 2, Falaschi 1, Stelmach 1, Kapelus 1,
Będzin – Araujo 11, Waliński 11, Rejno 9, Ratajczak 9, Jordanow 5, Roberts 3, Kozub 3, Seif 3, Grzechnik 3, Peszko 2, Faryna 1,

[Ilość punktów zdobytych po przyjęciu zagrywki] – GKS 111 – Będzin 107
GKS – Butryn 23, Kapelus 16, Sobański 14, Van Walle 12, Pietraszko 11, Kalembka 9, Kohut 6, Quiroga 6, Krulicki 4, Witczak 3, Falaschi 3, Komenda 2, Błoński 1, Stelmach 1,
Będzin – Waliński 32, Araujo 27, Jordanow 13, Rejno 10, Ratajczak 10, Roberts 6, Grzechnik 3, Peszko 3, Kozub 2, Piotrowski 1,

[Bilans punktów zdobytych do straconych] – GKS 55 – Będzin 67
GKS – Butryn 19, Sobański 7, Van Walle 5, Kohut 5, Komenda 4, Pietraszko 4, Witczak 3, Kalembka 3, Falaschi 2, Krulicki 2, Stelmach 2, Kapelus 2, Quiroga 2, Stańczak -1, Błoński -4,
Będzin – Rejno 18, Waliński 18, Ratajczak 14, Araujo 13, Jordanow 7, Kozub 4, Grzechnik 3, Roberts 1, Piotrowski 1, Seif -3, Faryna -4, Potera -5,

[Ilość zagrywek] – GKS 227 – Będzin 239
GKS – Pietraszko 32, Sobański 28, Kalembka 27, Kapelus 27, Butryn 20, Falaschi 19, Komenda 17, Van Walle 16, Quiroga 15, Błoński 6, Kohut 6, Krulicki 5, Fijałek 5, Stelmach 2, Witczak 2,
Będzin – Ratajczak 43, Waliński 39, Araujo 38, Jordanow 26, Rejno 25, Kozub 20, Seif 17, Roberts 12, Grzechnik 8, Peszko 6, Faryna 3, Piotrowski 2,

[Ilość błędów na zagrywce] – GKS 46 – Będzin 41
GKS – Pietraszko 11, Kalembka 6, Sobański 5, Van Walle 5, Butryn 5, Komenda 3, Krulicki 2, Kapelus 2, Quiroga 2, Błoński 2, Falaschi 1, Witczak 1, Kohut 1,
Będzin – Araujo 12, Waliński 6, Seif 5, Ratajczak 5, Jordanow 4, Roberts 3, Grzechnik 2, Peszko 2, Kozub 1, Faryna 1,

[Ilość asów serwisowych] – GKS 16 – Będzin 10
GKS – Sobański 6, Komenda 3, Quiroga 3, Kalembka 1, Van Walle 1, Butryn 1, Pietraszko 1,
Będzin – Araujo 2, Rejno 2, Ratajczak 2, Peszko 1, Seif 1, Waliński 1, Jordanow 1,

[Ilość przyjęć] – GKS 198 – Będzin 181
GKS – Kapelus 58, Sobański 48, Quiroga 28, Mariański 24, Błoński 20, Stańczak 9, Falaschi 2, Stelmach 2, Pietraszko 2, Kohut 2, Krulicki 1, Komenda 1, Kalembka 1,
Będzin – Waliński 73, Potera 46, Jordanow 35, Roberts 15, Peszko 10, Grzechnik 2,

[Ilość błędów w przyjęciu] – GKS 10 – Będzin 16
GKS – Sobański 3, Quiroga 3, Kapelus 1, Falaschi 1, Błoński 1, Stańczak 1,
Będzin – Waliński 7, Potera 5, Jordanow 3, Grzechnik 1,

[Procent przyjęcia dokładnego] – GKS 44,25% – Będzin 45%
GKS – Stelmach 100%, Mariański 63%, Kohut 50%, Quiroga 50%, Kapelus 48,5%, Stańczak 33%, Sobański 31,5%, Błoński 20%, Pietraszko 0%, Krulicki 0%, Falaschi 0%, Komenda 0%, Kalembka 0%,
Będzin – Waliński 51,75%, Potera 51,5%, Grzechnik 50%, Roberts 40%, Jordanow 36%, Peszko 12,5%,

[Procent przyjęcia perfekcyjnego] – GKS 22,75% – Będzin 24,75%
GKS – Stelmach 50%, Kohut 50%, Mariański 49%, Quiroga 25%, Kapelus 18,75%, Stańczak 11%, Błoński 10%, Sobański 9,5%, Pietraszko 0%, Krulicki 0%, Falaschi 0%, Komenda 0%, Kalembka 0%,
Będzin – Grzechnik 50%, Potera 33,5%, Waliński 25,5%, Jordanow 21,5%, Roberts 7%, Peszko 6,5%,

[Ilość ataków] – GKS 264 – Będzin 269
GKS – Kapelus 53, Butryn 48, Sobański 35, Van Walle 29, Pietraszko 22, Quiroga 21, Kalembka 17, Witczak 9, Kohut 9, Falaschi 7, Błoński 6, Krulicki 5, Komenda 2, Stelmach 1,
Będzin – Waliński 76, Araujo 69, Jordanow 38, Roberts 21, Ratajczak 18, Rejno 13, Peszko 10, Faryna 9, Grzechnik 8, Kozub 3, Seif 3, Piotrowski 1,

[Ilość błędów w ataku] – GKS 21 – Będzin 18
GKS – Kapelus 7, Butryn 4, Van Walle 3, Sobański 2, Quiroga 2, Kalembka 1, Błoński 1, Witczak 1,
Będzin – Waliński 7, Araujo 6, Roberts 2, Faryna 2, Jordanow 1,

[Ilość ataków zablokowanych] – GKS 22 – Będzin 25
GKS – Sobański 5, Kapelus 5, Van Walle 3, Butryn 3, Kalembka 2, Quiroga 2, Błoński 1, Pietraszko 1,
Będzin – Araujo 7, Waliński 5, Roberts 3, Peszko 3, Jordanow 3, Faryna 2, Seif 1, Rejno 1,

[Ilość zdobytych punktów w ataku] – GKS 113 – Będzin 135
GKS – Butryn 26, Kapelus 17, Van Walle 14, Sobański 14, Pietraszko 11, Quiroga 8, Kalembka 7, Kohut 6, Krulicki 3, Witczak 2, Falaschi 2, Błoński 1, Stelmach 1, Komenda 1,
Będzin – Waliński 39, Araujo 35, Jordanow 17, Rejno 10, Ratajczak 10, Roberts 9, Grzechnik 5, Peszko 4, Kozub 3, Seif 1, Piotrowski 1, Faryna 1,

[Procent punktów w stosunku do wszystkich ataków] – GKS 42,5% – Będzin 47,5%
GKS – Stelmach 100%, Krulicki 75%, Kohut 67%, Butryn 53,75%, Pietraszko 51%, Komenda 50%, Van Walle 48,5%, Sobański 40%, Quiroga 38%, Kalembka 35,5%, Kapelus 28,75%, Witczak 22%, Falaschi 16,5%, Błoński 10%,
Będzin – Kozub 100%, Piotrowski 100%, Rejno 77%, Grzechnik 63%, Ratajczak 56,75%, Waliński 50,5%, Seif 50%, Jordanow 46%, Peszko 44%, Roberts 43%, Araujo 38%, Faryna 11%,

[Ilość bloków punktowych] – GKS 25 – Będzin 22
GKS – Kalembka 4, Butryn 4, Pietraszko 4, Witczak 3, Komenda 3, Falaschi 2, Sobański 2, Van Walle 1, Krulicki 1, Stelmach 1,
Będzin – Rejno 7, Ratajczak 7, Waliński 3, Kozub 2, Araujo 1, Seif 1, Grzechnik 1,

[Ilość błędów własnych „innych”] – GKS 6 – Będzin 13
[MVP] – GKS 1: Mariański 1.- Będzin 2: Araujo 1, Rejno 1,

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Górak: Bardziej smutno było mi niż moim piłkarzom

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu GieKSy z Cracovią podczas konferencji wypowiedzieli się trenerzy obu drużyn – Rafał Górak i Dawid Kroczek.

Rafał Górak (trener GKS Katowice):
Było to bardzo emocjonujące spotkanie, porywające wszystkich do bardzo dużych emocji. Zakończyło się niesamowitym happy endem dla nas, bo w momencie, w którym straciliśmy bramkę na 3:3, zrobiło się smutno na duszy, ale jak się okazuje, bardziej mi niż moim piłkarzom. Fenomenalnie wykorzystali ostatnią okazję, by zaatakować i zdobyli bramkę na 4:3. Graliśmy z szalenie mocną ofensywną Cracovią, wiedzieliśmy, że te trzydzieści strzelonych bramek to jest naprawdę ogromny potencjał. Radziliśmy sobie momentami bardzo dobrze, ale jednak Cracovia te trzy bramki strzeliła. Natomiast to, że my strzeliliśmy cztery, to znaczy, że bardzo dobrze się tutaj czujemy, bo z Puszczą strzeliliśmy jeszcze więcej – to tak humorystycznie i z przekąsem. Bardzo się cieszę, jestem szczęśliwy, zasłużone zwycięstwo GKS Katowice.

Po czwartej bramce z racji nagromadzonych emocji, zawodnicy do siebie ruszyli. Nie chciałem, żeby działo się tam coś niedobrego, więc postanowiłem wkroczyć do akcji. Chciałem odciągnąć moich zawodników od tego zamieszania, widząc, że sędzia techniczny zachowuje się biernie. Trzeba było wkroczyć i powiedzieć moim zawodnikom, żeby po prostu zakończyli taką niepotrzebną burzę. Z mojego punktu widzenia nic się nie wydarzyło i jestem zdumiony karą, która została na mnie nałożona przez sędziego technicznego. Dodatkowo na boisku widziałem trenera gospodarzy, więc tym bardziej jestem zdziwiony.

Wiem, że kierownik będzie sprawę rozpatrywał z sędzią techniczną, by opowiedział zdarzenie swoimi oczami. Moje zdanie jest bezwarunkowe – nie używałem wulgarnych słów, nie byłem agresywny, działałem w dobrej wierze. Nie popełniłem żadnego przewinienia.

Jaki był plan na mecz?

Zdecydowanie postanowiliśmy atakować bardzo wysoko. Wiedzieliśmy, że w niskiej obronie możemy mieć problemy. Chcieliśmy uważać na fazy przejściowe Cracovii, trójka zawodników atakująca jest bardzo mocna. Plan polegał na tym, by wykorzystać słabsze rzeczy Cracovii, ale to już zostawiamy dla siebie. Szukaliśmy tych miejsc, by te bramki strzelać. Nie chodziło o to, by szukać okazji z kontrataku, tylko by grać swoją piłkę.

W tym momencie, kiedy prowadzimy 3:1, powinniśmy podwyższyć wynik i tyle w temacie. Cracovia potem atakowała bardzo mocno, chciała odrobić wynik, grając u siebie. To jest taki moment, kiedy trudności jest więcej. Dziś troszeczkę młodzieży na ławce, pięciu zawodników, których zostawiłem w Katowicach, wyszliby w tym spotkaniu. Nie ma co mówić, bo zmiennicy spisywali się bardzo dobrze. Cracovia nas trochę zepchnęła, ale należy wytłumaczyć zawodników siłą ofensywną Cracovii.

GKS inteligentnie zarządzał przerwami w grze.

Ja nie miałem takiego odczucia, że ten czas jest zabierany. Taki moment, kiedy zawodnik chce uspokoić zachowania, nie należy się zbytnio spieszyć, pośpiech jest niekiedy niedobry. Sędzia nikogo nie ukarał za grę na czas, wydaje mi się, że kibice domagali się, by grać szybciej, ale to nie było naszą ideą.

O urazach.

Martwi każdy uraz, teraz chodzi o rozmiar urazu Zrelaka. Mogą być zerwane więzadła, w tym momencie pojechał do szpitala i jest badany, bardziej martwi mnie zdrowie, a nie, która to kontuzja. Sport ma to do siebie, że zawodnicy ulegają kontuzją. Staramy się jak najlepiej, by zawodnicy byli przygotowani. Wydaje mi się, że Grzesiek Rogala wróci w następnym spotkaniu. 

O Maku.

Nawet kiedy kontraktowaliśmy Bartka Nowaka, wiedziałem, że potrzebny mi jest zawodnik z podobnymi rzeczami. W razie awarii, żeby był, byłem pewny, że Mateusz ma takie inklinacje, gra podobnie. Jest nieszablonowy, o elegancji i wysokiej intensywności. Jest szalenie pożyteczny. Na razie po powrocie do Ekstraklasy nie układa mu się tak, jakby sobie tego życzył. Dzisiaj wykorzystał swoją szansę, jestem niezmiernie szczęśliwy. Mateusz to profesjonalista.

Drugi mecz Galana na lewym wahadle, choć to nie jest jego nominalna pozycja. Jest pan z niego zadowolony?

Borja nie spędza na tej pozycji dużo czasu. Z Koroną grał bardzo dobrze, dzisiaj miał po swojej stronie kapitalnego piłkarza. Radził sobie, ale parę pojedynków przegrał. Globalnie jestem zadowolony, bo wiedziałem, jaka dla niego będzie skala trudności. Szacunek, bo radził sobie bardzo dobrze.

Która bramka się panu bardziej podobała w wykonaniu Adriana Błąda – w Gdyni czy dzisiejsza?

Ja czekam na następne (śmiech). Adrian jest zawodnikiem doświadczonym, o olbrzymich perypetiach, nasza droga jest piękną historią. Każdy moment, w którym się tak cieszy i strzela taką bramką, jest dla mnie niesamowity.

O przerwach na reprezentacje.

Wiemy, jakie są terminy przerwy reprezentacyjnej. Nie szukałem w ostatnich wynikach kryzysu, graliśmy bardzo dobrze w Warszawie i z Koroną. Sknociliśmy puchar, chcieliśmy w nim być, bardzo nam z tym źle. Ja kryzysu nie widziałem. My bardzo szybko potrafimy mówić o kryzysie, a niekiedy to po prostu nieprawda. Trzeba być cierpliwym.


Dawid Kroczek (trener Cracovii):
Nikt z nas nie jest usatysfakcjonowany wynikiem. Jeżeli strzelamy trzy bramki i przegrywamy mecz, to musimy się zastanowić nad wieloma rzeczami. Pozytywne jest to, że przegrywając, po raz kolejny doprowadzamy do wyrównania w ostatniej minucie meczu i to jest plus, ale ilość błędów, które popełniliśmy – indywidualnych i formacyjnych, doprowadziły do tego, że przegraliśmy mecz. Nie możemy mówić, że wszystko jest bardzo dobrze, bo straciliśmy jeden lub trzy punkty Jesteśmy w stanie grać na takim poziomie, żeby czegoś takiego uniknąć. To lekcja dla nas, co należy poprawić, aby w czołówce tabeli się utrzymać. Musimy być zespołem bardziej kompleksowym, czyli nie tylko dobrze atakować, ale też bronić.

Kontynuuj czytanie

Stadion

Trzy lata wielkich zmian

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Zapraszamy do kolejnego tekstu o Nowej Bukowej, który przygotował dla Was Matma85. Nie zabraknie ciekawych informacji, a całość została okraszona wieloma zdjęciami. Przeczytajcie (i zobaczcie), jak wiele zmieniło się przez ostatnie trzy lata. Oddajemy głos autorowi.

W połowie października 2024 roku minęły dokładnie trzy lata od bardzo ważnego momentu w historii GKS Katowice – wbicia pierwszej łopaty pod budowę nowego domu. W uroczystości uczestniczyli: Prezydent Miasta Katowice Marcin Krupa, Prezes zarządu Grupy NDI Małgorzata Winiarek-Gajewsk oraz Prezes Zarządu Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964” Piotr Koszecki. Po 36 miesiącach w miejscu, które klasyfikowane było jako grunty pod wodami stojącymi, nieużytkami rolnymi, a w mniejszym stopniu pastwiskami oraz gruntami zadrzewionymi, została rozłożona pierwsza rolka murawy, co pokazuje, jak diametralnie zmieniło się to miejsce.

Ostatnie miesiące prac przy obiekcie to przede wszystkim gigantyczny wzrost zainteresowania kibiców, ciekawych jak prezentuje się nasz nowy obiekt, którego budowa już się zakończyła i który już niedługo, będzie gościł ponad 15 tysięcy fanów.

Dosyć istotne i co można podkreślić to samo miejsce, w którym powstał stadion. Lokalizacja bardzo wyraźnie nawiązuje do górniczej historii i charakteru klubu. Dlaczego? Może warto przytoczyć kilka faktów na temat tego terenu, na którym GieKSa już za moment będzie gospodarzem.

Nowy stadion znajduje się na terenie Załęskiej Hałdy, tuż przy autostradzie A4, która niewątpliwie dodaje atrakcyjności tej lokalizacji. Lokalizacji, która ma bardzo bogatą historię przemysłową. Na przełomie XIX i XX wieku w tym miejscu zlokalizowana była huta o nazwie Joanna, która eksploatowała glin ceramiczny metodą odkrywkową. Znajdowały się tu budynki huty oraz składowisko odpadów pohutniczych. W późniejszym czasie rozpoczęto w tym miejscu wieloletnią eksploatację, w pokładach na różnych głębokościach, złoża węgla kamiennego. Płytka eksploatacja prowadzona była w latach… 1865-1867 przez dawne kopalnie Charlotte i Wiktor, czyli poprzedniczki KWK „Wujek”.

Przykładowa mapa pokładu KWK Wujek z naniesionym obrysem inwestycji. GIG

Co wynika z wielu dostępnych map, część północna naszego nowego obiektu znajduje się na terenie dawnej huty, pod którym nie prowadzono eksploatacji węgla. Natomiast część południowa stadionu, w tym trybuna dopingowa Blaszok, znajduje się na terenie eksploatacji węgla w kilku pokładach. Były tutaj zarówno dukle jak i szyby wydobywcze – naliczono 16 wyrobisk o głębokości od kilku do dwudziestu kilku metrów. Można śmiało przypuszczać, że Skarbnik, który kiedyś ostrzegał górników, a teraz jest na emeryturze, będzie miał na mecze GieKSy jakieś tajemne, ukryte wejście.

Załęska Hałda, dzięki okolicznym lasom, od zawsze charakteryzowała się znacznym zazielenieniem. Pomimo tak dużej inwestycji, teren nadal pozostanie w zdecydowanej większości „zielony”. Podczas ostatnich trzech lat otoczenie diametralnie się zmieniło, co najlepiej pokażą poniższe fotografie.

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Źródło: @zakaz_filmowania kanał YouTube / Matma85

Pierwszy rok od uroczystego wbicia pierwszej łopaty to były głównie roboty ziemne, wycinka drzew, budowa zbiorników retencyjnych, odwierty, wykonanie sieci kanalizacyjnej, części fundamentów. Pod koniec 2022 roku, spod leżącego wszędzie śniegu, pojawiły się pierwsze elementy kubatury stadionu miejskiego. Konkretnie 3-kondygnacyjne klatki schodowe hali sportowej. W pierwszych cieplejszych dniach 2023 roku obiekt prezentował się następująco.

Źródło: K.Kalkowski

Od tego momentu prace nabrały prędkości, a dzięki bardzo dobremu zarządzaniu przez wykonawcę dostawami elementów żelbetowych – montaż przebiegał bardzo sprawnie. W maju pojawiły się pierwsze konstrukcje stalowych kratownic dachu nad trybunami stadionu piłkarskiego, a dokładnie 29 czerwca 2023 roku uroczyście została zawieszona wiecha na jej konstrukcji.

Jak wiele zmieniło się w krótkim czasie, pokazują kompilacje fotografii:

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

Źródło: wkatowicach.eu/ Matma85

31 października 2024 roku oficjalnie wykonawca (firma NDI_ zakończył prace budowlane na obiekcie i od 1 listopada trwają odbiory. Obiekt w ostatnim dniu października posiadał już bramki, siatki, a nawet namalowane linie na murawie.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Mamy teraz głęboką nadzieję, że odbiory odbędą się beż żadnych przeszkód i z początkiem rundy wiosennej spotkamy się przy sztucznym świetle na meczu otwarcia stadionu, na który czekaliśmy tak długo. Stadionu, który da nam wielkie perspektywy.

Foto. Matma85

Foto. Matma85

Matma85

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna Wywiady

Błąd: Funkcjonowaliśmy jako zespół

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Po szalonym meczu w Krakowie porozmawialiśmy ze zdobywcą trzeciej bramki dla GieKSy – Adrianem Błądem.

Jak oceniasz na gorąco to spotkanie? Czy spodziewaliście się, że Cracovia zostawi tyle miejsca z przodu?

Adrian Błąd: Że tak łatwo, to na pewno nikt się nie spodziewał, ale fajny mieliśmy plan na ten mecz. Częste zmiany strony, szeroka dziesiątka, co nam dawało w dużym stopniu łatwość mijania pressingu Cracovii. No i stąd się też wzięły te bramki, bo nawet jak byliśmy w niskiej obronie, to bardzo fajnie funkcjonował nasz szybki atak, stąd choćby druga bramka Mateusza Maka. Bardzo się cieszę, że tak, a nie inaczej funkcjonowaliśmy jako zespół. Bardziej mnie martwi to, że dzisiaj nie mamy Adasia Zrelaka i to jest dla nas taka strata na minus.

Czym spowodowane jest stracenie bramek w końcówkach spotkania?

Dzisiaj trzeba oddać Cracovii, że po prostu jest dobrym zespołem i też stwarzała sobie mnóstwo okazji. Dzisiaj Kudłi myślę, że ze trzy-cztery sytuacje sam wybronił. Także trzeba oddać Cracovii, że miała jakościowych zawodników i przez to stwarzała sytuację. Choćby bramka na 3:3, to też super wrzutka i super wykończenie Kallmana – ciężko jest się obronić przed takim sytuacjami. Także nie sprowadzałbym tego do jakiegoś braku koncentracji, tylko musimy być jeszcze bardziej pazerni w swoim polu karnym. Musimy wybijać wszystkie piłki, które tam się znajdują i tak jak powiedziałem – rywal też stwarzał sobie akcje i je wykorzystał.

Teraz czeka nas przerwa na kadrę, po ostatniej zaliczyliśmy dołek. Myślisz, że dzisiejszy mecz był z rodzaju takich na przełamanie?

Powiem szczerze, że ja się na tym nie skupiam. Bardziej mnie martwi to, że w dniu dzisiejszym nie mamy kilku zawodników, którzy mają kontuzję i to jest dla nas największym minusem, jeżeli chodzi o szatnię. Bo straty Grześka Rogali, Olka Komora, Bartka Nowaka, dzisiaj Zrela, to są takie straty, że musimy trzymać się wszyscy razem, żeby nasza jakość przede wszystkim nie spadła, a to jak będziemy wyglądać po przerwie na kadrę, to zawsze każdy będzie dywagował. Jednym służy przerwa, drugim nie. Robimy swoje z meczu na mecz, ale myślę, że będziemy mieli dobry plan na Lecha. Trzeba też zaznaczyć, na jaki teren jedziemy, ale pojedziemy na pewno zwarci i gotowi.

Dobrze wam się gra z zespołami, które chcą grać w piłkę i nie murują się na swojej połowie. Na pewno Lech należy do takich drużyn.

Każdy mecz jest inny, ale na pewno tak, jak powiedziałeś — lepiej nam się gra z zespołami, które chcą odważnie grać w piłkę. Łatwiej jest choćby założyć pressing, czy wyjść z szybkim atakiem, czy gdzieś tam nawet zepchnąć troszkę rywala. Bo inaczej jak rywal broni się przy swojej szesnastce i wtedy jest nam zdecydowanie ciężej. Ale jak pojedziemy na Lecha, to oni też mają swoje cele w tym sezonie, jakąś jakość prezentują. Na pewno czeka nas bardzo solidne wyzwanie. Wyzwaniom trzeba stawiać czoła i na pewno w Poznaniu tak zrobimy.

Czy po stracie bramki w doliczonym czasie gry, wierzyliście, że te spotkanie można jeszcze wygrać?

Ten mecz to był taki rollercoaster i pokazał, że wszystko się może wydarzyć. Chwilę wcześniej Seba Bergier miał sytuację bramkową, ale trzeba oddać, że Cracovia też miała super sytuację, gdzie Kudłi wybronił. Trzeba podkreślić, że ten mecz był naprawdę na bardzo wysokim poziomie i z tego się cieszymy, że od tego poziomu nie odstajemy, a wręcz przeciwnie – że spokojnie do niego dorównujemy.

Od czego zaczęło się zamieszanie po bramce dla GieKSy?

Przez kogo się zaczęło, to nie ma znaczenia. Chyba było uderzenie Sebastiana Bergiera, ale jak jest zamieszanie, to idziemy wszyscy. Nie ma znaczenia, czy to jest trener z ławki, czy ktoś na trybunach – jesteśmy jedną drużyną, stajemy wszyscy jeden za drugiego. Także to jest najmniej istotne, kto dostał kartkę i co się tam działo – ważne, że byliśmy wszyscy razem.

 

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga