Po konferencji prasowej przeprowadzonej w czwartkowy poranek mieliśmy okazję chwilę porozmawiać z naszym nowym zawodnikiem Damianem Michalikiem. Oto co miał do powiedzenia nasz zawodnik.
GieKSa.pl: Trochę cię nie było na Śląsku?
Michalik: Niespełna trzy lata podróżowałem poza Śląskiem, cieszę się, że mogę tutaj wrócić i zrobię wszystko, by odpłacić się wszystkim za zaufanie, którym mnie obdarzono.
Jak to się popularnie teraz mówi: wracasz silniejszy?
Dla mnie to wielka radość z tego powrotu tym bardziej, że przyjdzie mi grać w wielkim klubie a za taki uważam GKS Katowice. Prywatnie jestem sympatykiem Górnika Zabrze, a wiadomo kibice tutaj mają dobre kontakty między sobą. Chce tutaj oddać serce w każdym treningu i spotkaniu.
Kibice mocno liczą na to, że powtórzysz z Grudziądza pewne elementy swojej gry, czyli przebojowość w pojedynkach 1 na 1 i kreowaniu akcji
Z trenerem jeszcze nie rozmawiałem, bo jestem pierwszy dzień w klubie, więc dopiero poznam jego plan na grę i moją osobę. Moim atutem rzeczywiście jest gra 1 na 1, czy otwarcie napastnikowi akcji dobrym podaniem. Chciałbym tutaj potwierdzić tą jakość piłkarską.
Jak zareagowałeś na propozycję od GieKSy w perspektywie tej słynnej „presji”, która z każdym sezonem się zwiększa?
Żadnej presji się nie boję, bo ona jest w każdym zawodzie. W piłce tak samo i jeśli chcemy grać o najwyższe cele, to musimy sobie z tym radzić. Dla mnie to motywacja do gry, bo jeśli by jej nie było, to pewnie przestałbym grać w piłkę.
Spotkałeś znajomych w szatni GieKSy?
Przede wszystkim cieszę się, że wracam do śląskiej szatni, bo one mi służą. Pracowałem wcześniej z trenerem Paszulewiczem, znam Kurowskiego i oczywiście Klemenza. Na pewno proces aklimatyzacji będzie szybki.
Irishman
23 czerwca 2018 at 02:11
Tak myślę, kiedy zaczęło się to całe głupie pieprzenie o presji wywieranej przez kibiców w Katowicach?
Gadało się o tym od dawna ale nasilać się to zaczęło chyba za czasów Brzęczka i piłkarzy kontraktowanych przez Motałę.
W takim razie bardzo dobrze, że prawie wszystkich ich żegnamy!!!
Mecza
23 czerwca 2018 at 14:29
Damian luzik, dasz radę, nie ma presji. Wystarczy być lepszym od wyśmiewanego i słabego Foszmańczyka w pierwszym sezonie – 9bramek, 5 asyst. Później może być już tylko lepiej.