Dołącz do nas

Hokej Piłka nożna Prasówka Siatkówka

Multisekcyjny przegląd doniesień mass mediów o GieKSie: Żadnych ochów i achów! Katowiccy mistrzowie tortur

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Zapraszamy do przeczytania doniesień mass mediów, które obejmują informacje z ubiegłego tygodnia dotyczące sekcji piłki nożnej, siatkówki i hokeja na lodzie GieKSy.

Piłkarki i piłkarze zakończyli rundę jesienną sezonu 2020/21. Trwa przerwa zimowa – do treningów drużyny wrócą w styczniu. Został ogłoszony przetarg na budowę nowego stadionu miejskiego na którym mecze będzie rozgrywać GieKSa.

Wczoraj siatkarze rozegrali mecz ligowy z jednym z faworytów rozgrywek Plusligi, drużyną PGE Skrą Bełchatów. Nasz zespół przegrał 0:3. Następne spotkanie siatkarze rozegrają w środę z Jastrzębskim Węglem, na wyjeździe. Korzystając z przerwy w rozgrywkach Polskiej Hokej Ligi drużyna GieKSy rozegrała sparing z Zagłębiem Sosnowiec, wygrywając 5:3.

 

PIŁKA NOŻNA

weszlo.com – Katowiccy mistrzowie tortur, „W grze” i kolanem we własny nos

Kilka klubów ścigających się o to, kto wykaże się wprawą w torturowaniu własnych kibiców. Kolejna okazja wspomnienia rymu „Bach-bach, Karabach”, ale i trwonienia potencjału lechitów.

[…] Jakub Olkiewicz i Leszek Milewski jeszcze wracają do 2020, tym razem w całkowicie uznaniowo, subiektywnie wybranych kategoriach oceniają to, co negatywne w minionym roku.

Kategoria – najbardziej wykwintna tortura zafundowana kibicom (zespołowo)

[…] JO: Przebijam jedno i drugie. Nie zapominajmy o tym, że istnieje GKS Katowice, zawsze na miejscu, gdy trzeba sprawdzić, kto najmocniej przetyrał własnych kibiców. Przy GKS-ie to wyjątkowa perfidia, bo nie dość że recydywa, to jeszcze tzw. szczególne okrucieństwo. Tak, jesień trochę im zrekompensowała wiosnę, ale przypomnijmy, w jakich kuriozalnych okolicznościach oni przegrali awans. Nie dość, że Górnik Łęczna pogodził faworytów z Katowic i Łodzi, to w jakich to się stało okolicznościach. GKS wtapia w Stalowej Woli, z ekipą, która ostatecznie i tak spadnie z ligi. Ale nic się nie stało, Widzew równocześnie przegrywa w Rzeszowie, więc wciąż pozostaje ta ostatnia kolejka. Wystarczy, żeby Znicz się postawił w Łodzi, może nie jest to oczywistość, ale przecież pamiętamy, z jakimi skokami formy się borykał wówczas ten zespół. Nie była to misja niemożliwa. No i co? I Widzew przegrywa u siebie z pruszkowianami, a GKS… remisuje z Resovią na własnym terenie.

Wykorzystałeś kartę „ALE ALE ALE” Kowala, ja daję kartę „NO LUDZIE KOCHANI”. Bo przecież GKS w tzw. międzyczasie ograł Stal Rzeszów, ograł Górnik Łęczna, zremisował z Widzewem. Zgubił punkty na dole, bo jeszcze podzielił się punktami ze spadającą Legionovią. Na finiszu poprawił kibicom, którzy nie zrezygnowali z pasji po ostatniej kolejce przegranym barażem. GKS został pokonany na własnym terenie przez szóstą w tabeli Stal Rzeszów. Rzeszowianie mieli na koniec ligi 8 punktów straty do GieKSy, na 6 tygodni przed barażem przegrali przy Bukowej 2:3.

LM: Racja. GKS Katowice. Jednak. Używaliśmy filmowych nawiązań, katowiczanie w tym ujęciu to prawie jakieś Paranormal Activity. Spadek to historia z 2019, ale jaki był, wszyscy wiemy – gol bramkarza, ta ostatnia minuta, klub, który miał się bić o awans, ściągał Kubę Wawrzyniaka, spada. W II lidze, po takim ciosie, znajduje grunt. Wiosnę ma słabszą, ale jednak, wszystko w swoich rękach. Do samego końca sezonu zasadniczego w obliczu wpadki Widzewa ze Zniczem. I nic. A potem jeszcze baraże, które miał rozgrywać u siebie. I znowu w łeb. Katowiczanie to jedyni kibice w Polsce, którym byliby w stanie współczuć nawet lechici.

WERDYKT: GKS Katowice

 

sportdziennik.com – Żadnych ochów i achów!

Wiemy, w jakim gramy klubie i w jakiej lidze. Musimy wygrywać, nic innego nie wchodzi w rachubę – podkreśla napastnik Filip Kozłowski, mający za sobą udaną pierwszą rundę w barwach GieKSy.

Usłyszawszy pytanie, dlaczego jesień w wykonaniu GieKSy była znacznie lepsza niż wiosna, stojąca pod znakiem przegranej walki o awans do I ligi, znaczącą składową odpowiedzi byłaby z pewnością obsada pozycji napastnika. Zakontraktowany latem Filip Kozłowski z Elany Toruń zrobił w katowickiej ofensywie różnicę.

Co prawda dorobek bramkowy w postaci sześciu trafień na kolana rzucać nie może, ale wkład 25-latka w grę zespołu z Bukowej wykraczał daleko poza listę strzelców goli. Bo taki to typ atakującego, uciekającego często ze światła bramki, szukającego pojedynków, stwarzającego przewagę bliżej bocznej linii boiska.

– Jest pewien niedosyt… Trzeba tak powiedzieć, gdy przypominam sobie te wszystkie niewykorzystane sytuacje, ale do sześciu goli dołożyłem jeszcze kilka asyst. Pięć, może sześć – nie do końca je liczę, ale też zawsze bardzo mnie cieszą, bo to przecież konkretna statystyka.

Liczby mogłem mieć lepsze. Nie będę jednak narzekał, nie jest tragicznie i nie ma powodów do nerwów – mówi Kozłowski, który nie może też narzekać na… nudę. Co sezon wraz z zespołem walczy o konkretny cel.

[…] – Z Rozwojem wywalczyliśmy pierwszą ligę, może teraz dokonam tego w GKS-ie. Czuję się szczęśliwy w Katowicach. Latem mogłem trafić do klubu z wyższej ligi, ale podjąłem inną decyzję. Okazała się dobra, jestem zadowolony, że wróciłem do tego miasta – podkreśla napastnik, który sporą część swojej przygody z piłką spędził w stolicy Górnego Śląska, choć sam pochodzi z odległej Kruszwicy.

[…] Na zimowe urlopy katowiczanie mogli rozjechać się z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku. Mają na koncie 38 punktów, czyli tyle, ile przewodzący tabeli Górnik Polkowice, a wygrywając 7 meczów z rzędu ustanowili rekordową serię GKS-u w historii występów na szczeblu centralnym.

– Gdy drużyny w II lidze miały takie serie, to zwykle odskakiwały reszcie na kilka punktów. Ale… to byłą taka runda serii, bo Polkowice czy Wigry też wygrywały, z tyłu czai się Chojniczanka. Jak widać, potrzeba seryjnych zwycięstw, by w tym sezonie się liczyć. Pewnie jeszcze trzeba będzie zanotować podobną, by wiosnę zakończyć sukcesem.

Z pewnością musimy docenić to, czego dokonaliśmy jesienią. Zrobiliśmy swoje, zrealizowaliśmy cel na rundę, czyli miejsce w pierwszej dwójce. Nasze zadanie na cały sezon jest przecież jasne. To GKS Katowice, gdzie wymagania są bardzo duże. Wiemy, w jakim gramy klubie i w jakiej lidze. Musimy wygrywać, nic innego nie wchodzi w rachubę.

Zapewniam, że po kolejnych zwycięstwach w naszej szatni nie było „ochów i achów”. Mamy na tyle silną drużynę, z szeroką i jakościową kadrą, że jesteśmy zobligowani do zwycięstw – mocno akcentuje Filip Kozłowski.

[…] – Pytania z innych klubów? Kompletnie żadnych, zresztą nawet się nad tym nie zastanawiam. Mam w Katowicach jeszcze 1,5 roku kontraktu i chcę spożytkować ten czas jak najlepiej – podkreśla snajper z Kruszwicy.

33 GOLE na boiskach II ligi strzelił Filip Kozłowski (5 dla Rozwoju, 22 dla Elany, 6 dla GieKSy).

6 ASYST zanotował Kozłowski w jesiennych meczach GKS-u

1 RAZ nie wybiegł w minionej rundzie 25-latek w wyjściowym składzie. We Wrocławiu (3:0 ze Śląskiem II), gdy zmagał się z drobnym urazem, zastąpił go Piotr Kurbiel

 

SIATKÓWKA

siatka.org – PGE Skra nie straciła w Katowicach nawet seta

Zakończyło się jedyne niedzielne spotkanie PlusLigi, w którym GKS Katowice podejmował PGE Skrę Bełchatów. Przyjezdni zainkasowali w nim komplet punktów, po tym jak wygrali wszystkie trzy sety. Najbardziej emocjonująca była ostatnia partia, w której gospodarze długo walczyli o przedłużenie spotkania.

[…] GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów 0:3 (19:25, 22:25, 31:33)

 

plusliga.pl – Niedziela z PlusLigą: GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów 0:3

GKS Katowice przegrał z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (19:25, 22:25, 31:33) w zaległym meczu 9. kolejki PlusLigi.

[…] W pierwszym secie bełchatowianie znakomicie zagrywali (Norbert Huber, Milad Ebadipour, Taylor Sander czy Dusan Petković notowali punktowe serwisy), a także nie mylili się w ataku. Goście grali znacznie lepiej i pewnie zwyciężyli 25:19.

Drugi set był bardziej wyrównany. Jednak to bełchatowianie kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Ze świetnej strony pokazywał się Ebadipour, a kolejne dobre zagrywki posyłał Huber, co spowodowało, że trener gospodarzy poprosił o czas – 11:14. Katowiczanie nie poddawali się i o przerwę musiał poprosić trener Michał Mieszko Gogol. W końcówce PGE Skra zachowała koncentrację i mimo nacisków ze strony GKS, zwyciężyła 25:22.

W trzeciej partii GKS cały czas myślał o odwróceniu losów meczu. Gospodarze dotrzymywali kroku rywalom. Kolejne wymiany były bardzo ciekawe. Katowiczanie wyrównali na 22:22. Mieli piłki setowe, ale nie wykorzystali swoich szans. Po bloku na Musiale i asie Petkovicia goście wygrali emocjonującego seta 33:31.

 

HOKEJ

hokej.net – Zwycięstwo GieKSy w sparingu

GKS Katowice pokonał Zagłębie Sosnowiec 5:3 w dzisiejszym meczu sparingowym. Spotkanie było zamknięte dla przedstawicieli mediów i zakończyło się w 57. minucie..

Powodem takiego stanu rzeczy było rozbicie jednej z lamp. Nastąpiło to po odbiciu krążka przez Michała Czernika.

Warto wspomnieć, że w ekipie GieKSy nie wystąpili kontuzjowani Patryk Wajda, Mikołaj Łopuski i Dariusz Wanat, a trener Andriej Parfionow sprawdził dyspozycję obu bramkarzy.

GKS Katowice – Zagłębie Sosnowiec 5:3 (2:1, 1:1 2:1)

 

Reprezentant Białorusi zagra w Katowicach. To były król strzelców

Mający za sobą ponad 400 meczów w KHL Andriej Stiepanow zostanie nowym zawodnikiem GKS-u Katowice. 34-letni napastnik urodził się w Moskwie, lecz na arenie międzynarodowej reprezentuje Białoruś.

Andriej Stiepanow (178 cm, 92 kg) występuje na pozycji prawoskrzydłowego. Obecny sezon rozpoczął w lidze białoruskiej reprezentując HK Dynama Mołodeczno (19 meczów, 1 gol i 8 asyst).

Swoje pierwsze poważne kroki hokejowe stawiał w rezerwach CSKA Moskwa, ale debiut w najwyższej rosyjskiej lidze zaliczył w barwach HK MVD w 2005 roku.

Sezon 2010/11 był jego najlepszym w karierze. Występował wówczas w Junosti Mińsk i w 50 spotkań zdobył aż 75 punktów (40 bramek i 35 asyst). Wygrał klasyfikację kanadyjską i został najlepszym strzelcem ligi białoruskiej. Trzykrotnie zdobywał mistrzostwo kraju w latach 2009-2011.

Później przeniósł się do KHL, a jego pierwszą drużyną w tej prestiżowej lidze był Amur Chabarowsk. W następnych latach kilkakrotnie zmieniał klub, a najdłużej przywdziewał barwy Dinama Mińsk. W KHL rozegrał w sumie 429 meczów, w których strzelił 59 bramek i zaliczył 77 kluczowych zagrań.

Andriej Stiepanow ma bogatą karierę w reprezentacji Białorusi, z którą pięciokrotnie wystąpił na Mistrzostwach Świata Elity. Na mistrzowskich turniejach rozegrał 34 spotkania, zdobywając w nich 7 goli i notując 13 asyst. Dwukrotnie nieudanie walczył w kwalifikacjach do Igrzysk Olimpijskich (6 meczów, 6 bramek i 3 asysty).

W sumie rozegrał w barwach Białorusi 72 spotkania, zdobywając 48 punktów za 27 goli i 21 asyst.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

Kliknij, by skomentować
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

Odpowiedz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

GKS Katowice – Stal Rzeszów Live

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

04.05.2023 Katowice

GKS Katowice – Stal Rzeszów 8:0 (5:0)

Bramki: Kozubal (1), Bergier (12), Mak (14),(25),(27), Repka (62), Marzec (75), Arak (87) –

GKS Katowice: Kudła – Wasielewski (60. Krawczyk), Jędrych, Jaroszek (72. Shibata), Komor, Repka, Mak (76. Aleman)– Błąd (76. Baranowicz), Kozubal, Marzec – Bergier(60. Arak)

Stal Rzeszów: Raciniewski – Warczak, Kościelny, Śimcak, Diaz (60. Wachowiak), Thill (75. Danielewicz), Łysiak, Kądziołka (46.Bukowski), Paśko, Łyczko (46. Synoś), Prokić (75. Plichta)

Żółte kartki: – Krawczyk

Czerwona kartka: – Kościelny

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)

Widzów:

    Kontynuuj czytanie

    Galeria Piłka nożna

    Szalone zwycięstwo w Warszawie

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Zapraszamy do obszernej galerii z wyjazdu do Warszawy. GieKSa po szalonej końcówce pokonała Polonię 2:1. Zdjęcia przygotowała dla Was Madziara.

    Kontynuuj czytanie

    Piłka nożna

    Rafał Górak: „Obawiam się o nasz stan kadrowy”

    Avatar photo

    Opublikowany

    dnia

    Przez

    Prezentujemy zapis z konferencji po remisie 0:0 z Górnikiem Łęczna.

    Pavol Stano: Uważam, że widzieliśmy dobre widowisko, choć bez bramek. Staraliśmy się eliminować te mocne strony GieKSy i grać tak, jak chcieliśmy. Zaangażowanie chłopaków było fajne, jakość adekwatna do meczu, wyglądało na to, że to zrobimy i doprowadzimy ten mecz do końca. Trzeba przyznać, że gospodarze też mieli sytuacje. Remis, każdy chciał więcej, trzeba ten punkt szanować.

    ***

    Rafał Górak: Skończyło się meczem remisowym, wydaje się, że były momenty, gdzie Górnik Łęczna prowadził grę w sposób bardziej spójny. Nie można tu mówić jednak o czystych sytuacjach, a szkoda mi sytuacji Kuuska, najlepszej ze wszystkich. Widać progres w grze drużyny z Łęcznej, nie będę w jakiś sposób narzekał. Obawiam się o nasz stan kadrowy, mamy dwa treningi, a łatwy mecz nas nie czeka. Musimy ciężko pracować, by zawodników doprowadzić do dyspozycji, bo mamy dużo tych kontuzji. Dopadła nas grypa jelitowa. Trzeba szanować ten punkt i doceniam tę walkę z naprawdę dobrze grającym rywalem.

    Urazy Rogali i Wasielewskiego?
    Górak: Grzesiek to uraz mięśniowy, Marcin zmagał się z urazem od dłuższego czasu. Marcin, jak go znam, będzie robił wszystko, by być gotowym na następne spotkanie. Czasu mamy mało, trzeba myśleć o tym, kim ich zastąpimy.

    Wracają demony jesieni?
    Górak: Nigdy nie miałem demonów, nic mi się nie przypomina. Mocna liga i wymagający rywale, rzeczywiście dzisiaj ten punkt biorę do kieszeni, myślę o meczu w Warszawie.

    Arek Jędrych stracił przytomność czy było to zwykłe zderzenie?
    Górak: Nie stracił, natomiast otrzymał poważny cios. Nos jest złamany, ale to nie złamie Jędrycha.

    Duża delegacja z GKS-u Tychy na trybunach. Było dziś jakieś ukrycie schematu?
    Górak: Żadnego ukrycia schematu dzisiaj nie było.

    Mecz z Polonią Warszawa to spotkanie z zespołem z dołu tabeli. Będzie to trudne spotkanie?
    Górak: Zespół z Warszawy to zdeterminowany i niezły zespół. Mamy całkowity obraz tej drużyny, spodziewamy się naprawdę trudnego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że jest na co patrzeć i łatwo nie będzie.

    Kończąc temat zawieszeń i nieobecnych zawodników. Ile meczów zawieszenia otrzymał Repka i jak powrót Komora?
    Górak:
    Oskar dwa spotkania, więc nie będzie dostępny w Warszawie, a Komor można powiedzieć już w 80% wyleczony. Nie chcieliśmy dzisiaj ryzykować zawodnika, ale wydaje mi się, że te dwa dni doprowadzą go do 100% dyspozycji.

    Kontynuuj czytanie

    Zobacz również

    Made with by Cysiu & Stęga