Dołącz do nas

Piłka nożna

Nic z was już nie będzie…

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Do meczu z Rozwojem Katowice, GieKSa przystępowała w kiepskich nastrojach i po sporych zawirowaniach. Takiej serii katowiczanie jeszcze w tym sezonie nie mieli, a składały się na nią trzy porażki z rzędu – z Sandecją, Olimpią i Cracovią. Dodatkowo do dymisji podali się trener Piotr Piekarczyk i dyrektor sportowy- Grzegorz Proksa.

Przed katowiczanami zadanie wydawało się tym cięższe, że rywal z Brynowa przełamał się tydzień temu, ogrywając u siebie Wisłę Płock. Ekipa Mirosława Smyły pałała również żądzą rewanżu za lipcowy mecz Pucharu Polski, który zespół z Bukowej bez problemu wygrał 2:0.

W składzie GieKSy mieliśmy kilka zmian. W bramce stanął ponownie Mateusz Kuchta. W obronie od początku zagrał Oliver Prażnovsky, w pierwszym zestawieniu oglądaliśmy również Bartosza Iwana.

I to właśnie Ajwen otworzył wynik spotkania, wykorzystując w 10. minucie świetne dośrodkowanie Adriana Frańczaka zakończył strzałem głową z najbliższej odległości. Potem w ciągu kilku minut jeszcze dwa razy uderzał na bramkę Solińskiego. Golkiper gości w jednej sytuacji bawił się z piłką i nieomal odebrał mu ją Grzegorz Goncerz. GKS niby kontrolował spotkanie, Rozwój prezentował się beznadziejnie i był bierny – rywale nie byli zainteresowani  atakiem. Tymczasem w 26. minucie rzut rożny i po dośrodkowaniu Tomasza Wróbla Łukasz Kopczyk trafił do siatki Kuchty. Po dwunastu minutach GieKSa strzeliła drugą bramkę. Dośrodkowanie Rafała Pietrzaka z rzutu rożnego bardzo dobrym strzałem głową zamknął Oliver Prażnovsky, choć na linii tańczył jeszcze Grzegorz Goncerz. Do przerwy GKS prowadził 2:1.

W drugiej połowie Rozwój zaczął nieco bardziej odważnie. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Od połowy boiska poszedł na sprincie Tomasz Wróbel, minął tak naprawdę całą linię obrony, wszedł w pole karne i strzelił drugą bramkę. Gra GKS układała się bardzo źle i po 17 minutach Ireneusz Kościelniak zdecydował się na zmianę Trochima. W jego miejsce wszedł Filip Burkhardt i już w pierwszej akcji mógł zaliczyć asystę. Niebywałą okazję miał Goncerz w 72. minucie, gdy po akcji Bębenka w idealnej wprost sytuacji trafił wprost w Solińskiego. Chwilę później Burkhardt uderzał z dystansu, ale obok słupka. W 79. minucie na boisku pojawił się na boisku Sebastian Gielza i po chwili popisał się nieprawdopodobnym strzałem z 20 metrów, ale piłka trafiła w słupek. Nastroje na trybunach były coraz gorsze, a piłkarze bezradni. Pojawiały się okrzyki nawołujące zawodników do zejścia z boiska. W końcówce GKS miał kilka stałych fragmentów. Rozwój też nie rezygnował z wygranej.

Po beznadziejnym meczu GKS zremisował z Rozwojem. Zrozumiałe, że kibice nawołali piłkarzy do opuszczenia murawy w niewybrednych słowa. Was czas już minął.

Portal GieKSa.pl tworzony jest od kibiców, dla kibiców, dlatego zwracamy się do Ciebie z prośbą o wsparcie poprzez:

a/ przelew na konto bankowe:

SK 1964
87 1090 1186 0000 0001 2146 9533

b/ wpłatę na PayPal:

E-mail: [email protected]

c/ rejestrację w Superbet z naszych banerów.

Dziękujemy!

25 komentarzy
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, jednakże zastrzega sobie prawo do ich cenzurowania lub usuwania.

25 komentarzy

  1. Avatar photo

    roman gertych

    25 września 2015 at 19:57

    jeśli komentator stacji mówi że nie dziwi się kibicom że krzyczą „wypi…” to czy trzeba dodawac coś więcej?

  2. Avatar photo

    roman gertych

    25 września 2015 at 19:58

    rozwój był o klase lepszy niestety, dno dna

  3. Avatar photo

    kibic

    25 września 2015 at 20:00

    Wstyd,tragedia nic lepiej juz nie bedzie ci ludzie rozpierdolili nasz klub,a szykuja nam z Brzeczkiem kolejna jaja,sprawdzie jego wyniki w lechi i jakie zdanie mieli onim kibice tu zaden normalny trener nie przyjdzie aby byc pionkiem a rzadza w klubie kolesie

  4. Avatar photo

    klop

    25 września 2015 at 20:08

    Co jest z tym klubem?? Banda pajacy ktorym nawet nie chce sie biegac. Po lisciu powinni dostac przynajmniej. Oni hanbia nasza ukochana GieKSe. Trzeba cos z tym zrobic! Tego juz za wiele. I pytanie do prezesa cygana. Jaki masz plan ? Bo jesli go nie masz to lepiej odejdz spokojnie. Bo jesli dalej tak bedziesz walil w chu. Ja do cie ludzie za jaja powiesza. Kaminski, bebenek, wolkowicz, leimonas, jurkowski, szoltys, franczak, i inni wasz czas minal, do widzenia do widzenia do widzenia. Idzcie w chu j . Walcie w chu jaw innym klubie. !!! Cierpliwosc sie kiedys konczy.

  5. Avatar photo

    Korek Zawodzie

    25 września 2015 at 20:08

    Brzęczek, Nawałka, Guardiola, Mourinho, Enriqe, Ferguson, tutaj nikt z nich nie pomoże.
    Kamiński cianki jak polsilver, do tego zdania po polsku sklecić nie umie.
    To jest tragedia.
    Za co panie Cygan Ty im płacisz?
    Ach szkoda słów, nie chce mi się już pisać.

  6. Avatar photo

    tom

    25 września 2015 at 20:10

    jeżeli na ławce trenerskiej siądzie Pan Brzęczek to na bank II liga szkoda szkoda szkoda jak długo to jeszcze potrwa wszyscy się z Nas śmieją….

  7. Avatar photo

    łysy

    25 września 2015 at 20:13

    witam do meczu nie będę nawiązywał bo wszyscy widzieli co i jak tylko są potrzebne zmiany i nie tylko w zarządzie ,zawodnikach, tylko też w kibicach Junior brak posłuchu jego czas miną niestety ,młodzi brak, starzy na głównej, niestety teraz na głównej więcej kibiców niż na blaszoku dla czego odpowiedź prosta cztery pieśni przez cały mecz, tak byliśmy wychowani chyba nie. Dwa przychodzisz z dzieckiem chcesz napój dostajesz bez nakrętki (ustnik)GIEKSA stadion przyjazny rodzinie pytanie do personelu jak dziecko ma się napić cza było se nakrętkę z domu przynieść inni tak robią żenada tyle w temacie postarajmy się o nasz stary stadion a potem nawołujmy zagraj jak za dawnych lat pozdro dla wszystkich kibiców na dobre i na złe

  8. Avatar photo

    Wlodek

    25 września 2015 at 20:15

    BANDA PATAŁACHÓW !!! niestety opłacanych z UM – Prezesik tez -ciepła posadka po co sie wychylac . NIby jest dobrze długi spłacamy ale jedne pytanie a nawet 2 KAJ JEST TA GieKSa i – gdzie jest SPONSOR ??????????????????????????????????????????????????????????????????
    p.s spłacac długi za nie swoje plny kazdy potrafi nie zrobiłes niczego bez pomocy z miasta . Brak sponsora Brak wyników DNO DNO DNO . Nic juz nie rób nie zatrudniaj Murinho Brzeczków itp. Kup 0,7 i miłego wekenda i blagam wypierdaj

  9. Avatar photo

    KOSZUTKA.EU

    25 września 2015 at 20:16

    ktoś nas tu ostro C Y G A N I

  10. Avatar photo

    marek

    25 września 2015 at 20:20

    niby to na pilkarzach sie skupia caly gniew, ale powiedzenie, iz ryba psuje sie od glowy, nie wzielo sie znikad. moim zdaniem z cyganem awansu nie bedzie. jest on zainteresowany posada i ewidentnie przyklejony do stolka, a wszelkie wykonywane przez niego ruchy to jedynie pozorowane dzialania, majace dac mu dodatkowy czas.

  11. Avatar photo

    adrian

    25 września 2015 at 20:21

    kurwa to co graja te patałachy to jest po prostu masakra.wypier..ać nędzni kopacze-zero ambicji dziady jedne.jak jezdze 20 lat na Giekse to czegoś takiego jeszcze nie widziałem.brawo dla Rozwoju za abicje,szacun dla Wróbla i byłych graczy Gieksy co teraz są w Rozwoju.

  12. Avatar photo

    Wujo

    25 września 2015 at 20:26

    Cygan – tylko jedno – WYPIERDALAJ!!!!! Prezes do dupy to i grajki do dupy!!! I zarząd też do dupy jak tego nie widzi!!!! Kasa z miasta na dwa kluby!!! Rozwój i GKS!!!!

  13. Avatar photo

    marek

    25 września 2015 at 20:28

    cygan powinien stad wyjechac na taczce, a grzegorz proksa, jedyny co mial ambicje na zmiane panujacych zasad, pownien byc przywrocony do pracy.

  14. Avatar photo

    jo

    25 września 2015 at 20:36

    Kamiński chopie ta twoja gra pppp co jo godom to niy można nazwać grom 2 tory z Cracowiom twoja wina i 2 tory z Rozwojym tysz chopie idz se do Bytomia nazot Prazdowski najleprzy w GieKSie drugi szpil oni grajom jakby posrani byli panika na boisku i zero ambicji gańba nom robiom weż sie chopie pokosz na osiedlu przez takich nieudaczników.

  15. Avatar photo

    łysy

    25 września 2015 at 20:42

    gra jak gra zero ambicji a Jo się pytom gdzie są kibice a Jo się ku*wa pytom kaj są kibice

  16. Avatar photo

    Mariusz

    25 września 2015 at 20:46

    Pilkarzyki chuj wam dupe wypierdalac.

  17. Avatar photo

    łysy

    25 września 2015 at 20:54

    wszyscy na piłkarzy a może problem leży gdzie indziej a oni dają nam kibicom znać swoją postawą kiedyś kasy nie było i grali a teraz jest i jest problem grajcie tak by nie awansować bo nas na to nie stać a rozmowa typu awans w ciągu dwóch lat wam nie dał do myślenia takie zarząd przedstawił wymagania więc więcej czytajmy i myślmy co tak naprawdę oni chcą

  18. Avatar photo

    Rafal

    25 września 2015 at 20:55

    Nie płacić przez dwa miesiące wypłaty nikomu, razem z zarządem. Zakrecic ciepła wodę, to może będzie lepiej. A jak się nie podoba to wypierdalac. Dość tej farsy. WYPIERDALAC!!!!!

  19. Avatar photo

    kibol

    25 września 2015 at 21:10

    Na stojąco meczu sie nie wygra 1 bramka to tradycyjne stałe fragmenty 2 to szybkość czyli bieganie ale wam po prostu sie biegać nie chce to było widać na meczu katastrofa wybiegania i waleczność z taką grą to tylko 2 liga niestety !

  20. Avatar photo

    kamil iks

    25 września 2015 at 21:31

    Za mocno nadmuchany balon z takimi zapowiedziami takimi ojej takie az kolorowe optymistyczne

  21. Avatar photo

    kamil iks

    25 września 2015 at 21:37

    Bardzo takie wszystko było cacy to jak obiecanki rzadowych capów a głupiemu radość ciekawe komu no tak prezesurom-anty a zazwyczaj chodzi o sianko prawda Cyganku ty łbie zakuty

  22. Avatar photo

    Igor

    25 września 2015 at 22:29

    Rozwój grał o wiele lepiej. Tam jest DRUŻYNA a u nas zbieranina zapatrzonych w siebie kutasów. Siedziałem na 5, gdzie rozgrzewali się rezerwowi Rozwoju i Gieksy. Ci z Rozwoju zapierdalali na rozgrzewce, że się po nich lało, a nasi: Burchard, Wołkowicz i jeszcze trzecia łajza, truchtali jak panienki i z ociąganiem rozciągali to i owo. Jak tak treningi wyglądają to się nie dziwię, że KAŻDY zespół z 1 ligi jest od nas szybszy…

  23. Avatar photo

    kris

    25 września 2015 at 23:30

    Kibice 🙂 hahaha! NIGDY w życiu, NIGDY, żaden KIBIC nie traktuje tak swojej drużyny. Kiedyś GieKSa spadała z 1. ligi (ekstraklasy), a tłumy chodziły i KIBICOWAŁY. A teraz, bandyctwo i chamstwo zwykłe. Dzieci mnie pytają, dlaczego tab brzydko kibice krzyczą. A ja muszę im tłumaczyć, że to nie kibice… Ech… Wyjdźcie na murawę, zagrajcie. Proszę. „Gieksa to my” – hahaha! Żenada. Jak się nie podoba, to sobie zorganizujcie inne zajęcie.

  24. Avatar photo

    sąsiad

    25 września 2015 at 23:35

    prawda jest taka, że po pierwsze cały zarząd jest do wymiany bo niestety jak ktos napisał ryba się psuje od głowy, lecz w klubie od lat jest kolesiostwo i kumoterstwo i wychodzą tego wyniki. aż dziw sponsorom, czyli miasttu i mpgk że godzą się na takie marnotrastwo pieniędzy (nie małych zapewne). a piłkarzom dla „zachęty” uciąć nieco pensji aby ich zmobilizować by zostawić na boisku serce a nie żel z włosów. w tym klubie zawsze panowało kolesiostwo, nie było szacunku dla wielu byłych zasłużonych piłkarzy. najpierw zmiana składu zarządu poźniej brać się za drużyne.

  25. Avatar photo

    jo

    26 września 2015 at 05:02

    Zamknij ryj synek. Trzy razy piszesz to samo

Odpowiedz

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Piłka nożna

Pewne utrzymanie

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GKS Katowice utrzymał się w Ekstraklasie.

To, co od dłuższego czasu było „pewne” (dla jednych już po Górniku, dla innych po Puszczy, a dla każdego po Wrocławiu) dziś zostało formalnie potwierdzone. Po stracie punktów przez Puszczę Niepołomice w meczu z Pogonią Szczecin (4:5) GieKSa oficjalnie utrzymała się w Ekstraklasie.

Po wielkosoboniej wygranej we Wrocławiu Śląsk stracił szansę na dogonienie nas w tabeli. W miniony wtorek Stal Mielec, po remisie z Górnikiem Zabrze, także przestała nam „zagrażać”. Dziś do tej dwójki dołączyła Puszcza Niepołomice, która nie może nas już wyprzedzić w tabeli.

Przypomnijmy, że nasza drużyna ani razu w tym sezonie nie znajdowała się na miejscu spadkowym, a matematyczne utrzymanie na początku 30. kolejki to duże osiągnięcie, które potwierdza tylko, jak świetny sezon rozgrywa GieKSa.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna kobiet

Świętowanie mistrzostwa jednak w Katowicach?

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

GieKSa nie potrafiła przez 90 minut pokonać bramkarki rywalek, a po naszej stronie pojawiło się zbyt wiele błędów indywidualnych. Tym samym celebracja mistrzostwa musi jeszcze poczekać, a szansa na takową fetę będzie już za tydzień przy Bukowej.

Klaudia Słowińska w Łęcznej doczekała się powrotu na pozycję skrzydłowej. Świetną akcję ujrzeliśmy już w pierwszej minucie – Katarzyna Nowak odważnie wyprowadziła na skrzydło, a centrę Julii Włodarczyk przecięła Natalia Piątek. W 7. minucie Jagoda Cyraniak powstrzymała nacierającą Klaudię Lefeld po dużym błędzie Klaudii Słowińskiej. Odpowiedziała Kozak sytuacyjnym strzelam z dystansu, mocno niecelnie. Blisko zdobycia pierwszej bramki z dystansu była Włodarczyk, golkiperka wzniosła się na wyżyny umiejętności. Na kilkanaście następnych minut walka skupiła się w środku pola, obejrzeliśmy po jednym bardzo nieudanym strzale z obu stron. W 26. minucie Katja Skupień dograła do Pauliny Tomasiak, zupełnie niepilnowanej w polu bramkowym. Ta zgrała piłkę do Julii Piętakiewicz, a Kinga Seweryn była bez szans. Blisko było odpowiedzi po trąceniu piłki w powietrzu Cyraniak, Kinga Kozak nie zdołała wepchnąć piłki obok bramkarki. W 33. minucie Piątek znów uratowała swoją drużynę, ściągając piłkę z nogi rozpędzonej Vuskane, której podawała Kinga Kozak. Po rzucie różnym główkowała Słowińska, wysoko nad bramką. Na zakończenie pierwszej części Julia Piętakiewicz huknęła w samo okienko, Kinga Seweryn udowodniła swoją klasę, broniąc strzał.

W 47. minucie strzał oddała Gabriela Grzybowska, trafiając w wybiegającą Vuskane. Łęczna wyprowadziła kontratak, a centrę Piętakiewicz wybiła Marlena Hajduk na rzut rożny. W 54. minucie Seweryn na przedpolu uratowała swój zespół, nie dając szans Skupień na sfinalizowanie akcji. GieKSa w zasadzie nie miała pomysłu na konstrukcję ataków, nawet kontry kończyły się niecelnymi podaniami. W 58. minucie Kaczor odnalazła długim podaniem Włodarczyk, a Klaudia Słowińska po zgraniu uderzyła w golkiperkę. Pięć minut później Anita Turkiewicz zdołała powstrzymać pędzącą Skupień, nadrabiając dystans. W 69. minucie Katja Skupień padła w szesnastce Kingi Seweryn, arbiter od razu pokazała kartkę za próbę wymuszenia. Minutę później Kinga Kozak miała dobrą okazję po wrzutce Marleny Hajduk, trafiła wprost w bramkarkę. W 79. minucie Jagoda Cyraniak bez zdecydowania podała do Kingi Seweryn, a nasze rywalki skrzętnie tę okazje wykorzystały – pusta bramka i 0:2.

Mistrzostwo Polski musi poczekać. Może się ziścić już jutro, jeśli Czarni przegrają w Szczecinie. W innym wypadku poczekać będziemy musieli do soboty 3 maja. Wtedy o 10:45 na Bukowej zagramy z Pogonią Tczew. Wstęp darmowy – zapraszamy do świętowania mistrzowskiego tytułu z uKOCHanymi. 

Łęczna, 26.04.2025
Górnik Łęczna – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Piętakiewicz (26), Tomasiak (79).
GKS Katowice: Seweryn – Nowak, Hajduk, Cyraniak (80. Bednarz) – Włodarczyk, Grzybowska, Kaczor (61. Nieciąg), Turkiewicz – Kozak, Vuskane (61. Langosz), Słowińska.
AP Orlen Gdańsk: Piątek – Skupień (84. Ostrowska), Kazanowska, Piętakiewicz (65. Sikora), Lefeld, Ratajczyk, Zawadzka, Głąb, Kłoda, Kirsch-Downs, Tomasiak.
Żółte kartki: Skupień, Głąb – Nowak, Grzybowska, Słowińska, Włodarczyk.

Kontynuuj czytanie

Piłka nożna

Osłabiona Legia przed meczem z GieKSą

Avatar photo

Opublikowany

dnia

Przez

Drużyna Legii w sezonie 2024/25 rozegra największą liczbę spotkań z całej stawki zespołów PKO BP Ekstraklasy – aż 55. Na to składają się mecze w polskiej lidze, europejskich pucharach oraz Pucharze Polski. Najbardziej intensywnymi miesiącami pod tym względem były sierpień (9 rozegranych spotkań), oraz kwiecień – mecz z GieKSą będzie dla Legii siódmym w tym okresie. 

Taka liczba spotkań rzutuje na postawę drużyny w rozgrywkach ligowych. Legia zajmuje piątą pozycję z 47 punktami (bilans 13-8-8, bramki 52-38). Goście do trzeciego miejsca tracą 8 punktów, a do lidera 12. Legia jest drużyną własnego stadionu – na boiskach przeciwników zdobyła 17 punktów (bilans 4-5-5, bramki 22-23). Bilans ligowych wyjazdów przedstawia poniższa tabela (pogrubioną czcionką wyróżniono wygrane przez Legię mecze):

W ostatnich trzech spotkaniach ligowych na wyjeździe Legia zmierzyła się kolejno z Motorem, Rakowem i Górnikiem. W meczu z Motorem goście przez pierwsze dwa kwadranse przeważali, ale Motor po wyrównaniu w 37. minucie zaczął śmielej atakować. Początek drugiej połowy wyglądał jak pierwszej minuty meczu: Legia miała sporą przewagę i dwukrotnie prowadziła. Gola na 3:3 Motor strzeli po dobitce rzutu karnego w ostatniej akcji meczu. W spotkaniu z Rakowem Legia przegrywała po 47 minutach gry 0:3. Przy takim prowadzeniu Medaliki oddały inicjatywę gościom i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie padła pierwsza bramka dla Legii, która coraz bardziej zaczęła przeważać… Drugą bramkę przyjezdni strzelili na pięć minut przed końcem spotkania, jednak Raków nie dał sobie wbić gola dającego remis. W ostatnim wyjazdowym meczu Legia w pierwszej połowie nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Górnik osiągnął sporą przewagę, jedna strzelona bramka był najmniejszym wymiarem kary. Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bardzo spokojnie od długich ataków pozycyjnych. Prawie po kwadransie Legia wyrównała, a KSG stracił animusz z pierwszej połowy. W 67. minucie Legia strzeliła drugiego gola i Górnik nie miał specjalnie pomysłu jak wyrównać.

Od 10 kwietnia ubiegłego roku trenerem Legii jest kontrowersyjny Gonçalo Feio. Co jakiś czas, według doniesień medialnych, okazuje się, że dalsza praca z drużyną z Warszawy staje pod znakiem zapytania. Jak na razie pozycja trenera, mimo wszystko, wydaje się być niezagrożona. Oczywiście, może się to zmienić w przypadku braku awansu Legii do europejskich pucharów. Ostatnie doniesienia sprzed około tygodnia mówią, że zarząd Legii już wybrał następcę: zostanie nim Białorusin Aleksiej Szpilewski.

Z 52 bramek strzelonych przez Legię, 9 zdobył Bartosz Kapustka, 7 Marc Gual, a następny na liście z 6 trafieniami jest Luquinhas. Najdokładniej podający to Rúben Vinagre z 5 asystami, Ryōya Morishita z 4 oraz Paweł Wszołek, Luquinhas i Kacper Chodyna z 3 ostatnimi podaniami.

Sytuacja kadrowa ze względu na kontuzje jest mocno komplikowana: najlepszy strzelec gości Bartosz Kapustka doznał urazu kolana i nie zagra do końca sezonu. Najprawdopodobniej również do końca sezonu nie zagra Paweł Wszołek, który naderwał mięsień dwugłowy uda. Z kolei Juergen Elitim we wcześniejszych trzech meczach grał ze złamaną ręką, przeszedł operację i podobno może zagrać w sobotnim meczu. Marc Gual, który na początku kwietnia doznał urazu uda, po rehabilitacji wraca do zdrowia i rozpoczął treningi z drużyną. Podobnie bramkarz Gabriel Kobylak, po przejściu zabiegu stawu skokowego wrócił do treningów.  Obrońca Jan Leszczyński zerwał więzadło krzyżowe we wrześniu, do końca sezonu nie pojawi się boisku.

Ze względu na nadmiar kartek nikt z zawodników gości nie pauzuje.

Kontynuuj czytanie

Zobacz również

Made with by Cysiu & Stęga